tu u nas publiczna Procesja z Kościoła WW. XX. Societatis JESV w asytencyj licznego pospólstwa z Miasta, która się z Chwałą P. BOGA pięknie i spokojnie zakończyła. Po ciężkich za grzechy nasze plagach, dla samego ubóstwa bardzo nam Nieba sprzyjają wcześnemi gdy potrzeba deszczami a po nich ciepłemi dniami, w polu zboża bardzo piekne za co P. BOGU dzięki. Targi ad praesens (jakom dziś tydzień namienił) są dobre; bo drożej Kupcy kupują niźli ceną mają. Z Holandyj Winiarz Katolic cognomine Steinbihell reiterował się do Oliwy zbankretowawszy, Kredytorowei całą jego substancją officiose mają taksować. Prosta Białogłowa Synowi swemu w 13. roku gardło podrzneła i umarł
tu u nas publiczna Processya z Kośćiołá WW. XX. Societatis JESV w assytencyi licznego pospolstwá z Miástá, ktora się z Chwałą P. BOGA pieknie y spokoynie zakończyłá. Po cięszkich za grzechy nasze plagách, dla samego ubostwa bárdzo nam Niebá sprzyiaią wcześnemi gdy potrzebá deszczami á po nich ćiepłęmi dniámi, w polu zboża bárdzo piekne zá co P. BOGU dzięki. Tárgi ad praesens (iákom dziś tydźień námienił) są dobre; bo drożey Kupcy kupuią niźli ceną máią. Z Holandyi Winiarz Katolic cognomine Steinbihell reiterował się do Oliwy zbánkretowawszy, Kredytorowei cáłą iego substáncyą officiose máią taxować. Prosta Białogłowá Synowi swemu w 13. roku gardło podrznełá y umarł
Skrót tekstu: GazPol_1736_97
Strona: 6
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
twój idzie. i Dawid Styry twój/ idzie znim: Idź naprzeciwko nim/ zdejm twoje czapke/ a pokłoń się uczciwie. I. Uczynięto miła Matko Ide tam. Witajcie miły Ojcze. z waszym towarzystwym. D. Pietrze/ a wasz to Syn? P. Owszem/ Syn mój jest. D. Piekne jest chłopiątko. Boże mu daj zdrowie i Szczęście. P. Dziękuje/ wam Panie Stryju. D. A niechodzy do Szkoły? Owszem/ uczy się po francusku i po Polsku mówić D. A/ czym to? tobrze czyni. Janie a umiesz dobrze po francusku mówić. I. Nieprawie dobrze Panie Stryju
twoy idźie. y Dawid Styri twoy/ idzie znim: Idź naprzećiwko nim/ zdeym twoie cżapke/ á pokłoń śię ucżciwie. I. Vcżynięto miła Matko Ide tám. Witaycie miły Oycże. z wászym towárzystwym. D. Pietrze/ á wász to Syn? P. Owszem/ Syn moy iest. D. Piekne iest chłopiątko. Boże mu day zdrowie y Szcżesćie. P. Dziękuie/ wam Pánie Stryiu. D. A niechodzy do Szkoły? Owszem/ ucży sie po francusku y po Polsku mowić D. A/ cżym to? tobrze cżyni. Ianie á umiesz dobrze po francusku mowić. I. Nieprawie dobrze Pánie Stryiu
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 9
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
Panie Gospodarzu Proszę/ bądźcie weseli ztym co tam jest/ a nie oszczedzajcie tego wina bo cieple powietrze jest. Piwniczny utocz miarę Wina/ do skosztowania. Panowie co się wam zda to Wino? aza niema smaku dobrego? aza niema i pieknej farby? zabaj nie godne było pić? A. Jest piekne i dobre/ gdziez zale jest Gospodyni? B. Przyjdzie wnet: bądzcie zatym dobrej myśli ztym co ma te: będziecie lepiej uraczeni drugim razem. A. Dobrze się mamy P. Gospodarzu. Dziękujemy wam. Mój Panie/ piję do was Bardzo dobrze przyjmę od was Panie Gospodarzu: spełnię wam zaś rad
Panie Gospodarzu Proszę/ bądźćie weseli ztym co tám iest/ á nie oszczedzaycie te^o^ winá bo ćieple powietrze iest. Piwnicżny utocż miarę Wina/ do skosztowánia. Panowie co sie wam zda to Wino? azá niema smaku dobrego? azá niema y piekney farby? zabay nie godne było pić? A. Iest piekne y dobre/ gdźiez zale iest Gospodyni? B. Przyidzie wnet: bądzćie zatym dobrey myśli ztym co ma te: będźiećie lepiey uracżeni drugim razem. A. Dobrze śie mamy P. Gospodarzu. Dźiękuiemy wam. Moy Pánie/ piię do was Bardzo dobrze przyimę od was Pánie Gospodarzu: spełnię wam zaś rad
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 91
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
jest Rybny dzień Z. A cóż jest? Dziś Z. Bartolomieja wilia: nakazano post. Wprawdzię jamem nie pamiętałnato. niewiedziałem żeby post był. Nagórujże tedy nam że dwanaście świeżych jajec/ wpopiele upieczonych/ ciepłych kreplów/ i świezego masła: Podźmyż Panowie: ajuzeście gotowi? Zaiste/ to jest barzo piekne i bogate Miasto. Wej jako piekne ulice/ i jakie piekne domy. Toć to jest ozdobny kościół i piękne budowanie kościoła. R. wej jaka piękna Panna piękna Pani/ piękny mąż. Z. A to co za Szlachcic? R. Jest to na szlachetniejszy na śmiałszy na zacniejszy wtym powiacie. na
iest Rybny dzień S. A coż iest? Dźiś S. Bartholomieia wilia: nákazano post. Wprawdźię iamem nie pámiętałnáto. niewiedźiałem żeby post był. Nagoruyże tedy nam że dwanaśćie świeżych iáiec/ wpopiele upiecżonych/ ćiepłych kreplow/ y świezego másłá: Podźmyż Pánowie: áiuześćie gotowi? Zaiste/ to iest barzo piekne y bogáte Miasto. Wey iáko piekne vlyce/ y iákie piekne domy. Toć to iest ozdobny kośćioł y piękne budowánie kośćioła. R. wey iáka piękna Pánná piękna Páni/ piękny mąż. S. A to co zá Szlachćic? R. Iest to ná szlachetnieyszy ná smiałszy ná zacnieyszy wtym powiaćie. na
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 103
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
owych Arcades. Napoczet Pana Rubieszowskiego, przyjechał Pan Wąsowicz, Jego krewny, azas Pana Wojnowskiego. Poczet i zasługi zonie odesłano,
Przyszły potym do Ruszenia Uniwersały że by się Chorągwie ściągały pod Kozierady bo tez już i o Moskwie były wiadomości że się kupili.
Stanelismy tedy pod kozie rady na trzy Niedziele przed Świątkami wojsko piekne i dobre tylko że jak Lutrzy mówią (: Pusillus Grex :) Bo nas tylko 6000 było wdywizyjej Pana Czarnieckiego. To cudowna że kiedy mi zbudowano Chłodnik przed Namiotem, zbrzezowego Chrostu zaraz w ten że dzień począł sobie robić gniazdo Trznadel u samych drzwi mego Namiotu w płocie owego chłodnika. Jawnie na gniazdo nosił między gęstwą
owych Arcades. Napoczet Pana Rubieszowskiego, przyiechał Pan Wąsowicz, Iego krewny, azas Pana Woynowskiego. Poczet y zasługi zonie odesłano,
Przyszły potym do Ruszenia Uniwersały że by się Chorągwie sciągały pod Kozierady bo tez iuz y o Moskwie były wiadomosci że się kupili.
Stanelismy tedy pod kozie rady na trzy Niedziele przed Swiątkami woysko piekne y dobre tylko że iak Lutrzy mowią (: Pusillus Grex :) Bo nas tylko 6000 było wdywizyiey Pana Czarnieckiego. To cudowna że kiedy mi zbudowano Chłodnik przed Namiotem, zbrzezowego Chrostu zaraz w ten że dzięn począł sobie robic gniazdo Trznadel u samych drzwi mego Namiotu w płocie owego chłodnika. Iawnie na gniazdo nosił między gęstwą
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 87v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Kumie dałem miejsce. Ale iż to trudne, i wysokie i zawikłane oficjum, nie mogło efektu odbierać swego bez podobnego wyobrażenia śmierci, com uczynił bez wszelakich ceremonij, mianowaną Kumę ująwszy za kark chudawokościsty, swemi własnemi rękoma obdarłem z wyschłej skory w którąmem się ustroił pięknie chędogo. T. Ozdobna transformatia, piekne Metamorfoseon, kosztowne przebranie się w szaty, nie lada zaprawdę maszkara. B. Ledwiem co kosę w ręce wzią, ustroiwszy się w łupiez chudawy, aliści wzajem śmierć ustrojona w zupan i ferezją rysią z kołnierzem, przechadza się po rynku wszystkiego świata w marmurkowym słyku, przypasawaszy Tyrański pałasz do boku, którą wszyscy być
Kumie dałem mieysce. Ale iż to trudne, y wysokie y záwikłáne officium, nie mogło effektu odbieráć swego bez podobnego wyobráżenia śmierći, com vczynił bez wszelákich ceremoniy, miánowáną Kumę viąwszy zá kárk chudáwokośćisty, swemi własnemi rękomá obdárłem z wyschłey skory w ktorąmem się vstroił pięknie chędogo. T. Ozdobna tránsformátia, piekne Metámorfoseon, kosztowne przebránie się w száty, nie ládá záprawdę mászkárá. B. Ledwiem co kosę w ręce wźią, vstroiwszy się w łupiez chudáwy, áliśći wzáiem śmierć vstroiona w zupan y ferezyą ryśią z kołnierzem, przechadza się po rynku wszystkiego świátá w mármurkowym słyku, przypasawaszy Tyrański páłász do boku, ktorą wszyscy być
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 61
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
rebelii Szwajcarów przeciwko panom ich, o której historią bajce podobną powiadają - łacno jej skąd inąd zasiądz - ja pisać nie będę. W Flieli rzeczy na wozy powkładawszy sami pieszo, bo nie daleko było, do nocleguśmy doszli, któryśmy mieli w Altorfie, a po łacinie to miasto zową Urania. Miasto między górami piekne, ma kościołów kilka, ochędożnie kształtem włoskim zbudowanych.
11. Po mszy (którejeśmy u ojców kapucynów słuchali) i po śniadaniu wyjachawszy, jednym cugiem byliśmy na noc we wsi nazwanej Urseren, cały dzień przez srogie straszne góry przeprawując się, które ś. Gotarda zową: przejechaliśmy most, który za
rozkazaniem
rebelii Szwajcarów przeciwko panom ich, o któréj historyą bajce podobną powiadają - łacno jéj skąd inąd zasiądz - ja pisać nie będę. W Flieli rzeczy na wozy powkładawszy sami pieszo, bo nie daleko było, do nocleguśmy doszli, któryśmy mieli w Altorfie, a po łacinie to miasto zową Urania. Miasto między górami piekne, ma kościołów kilka, ochędożnie kształtem włoskim zbudowanych.
11. Po mszy (któréjeśmy u ojców kapucynów słuchali) i po śniadaniu wyjachawszy, jednym cugiem byliśmy na noc we wsi nazwanéj Urseren, cały dzień przez srogie straszne góry przeprawując się, które ś. Gotarda zową: przejechaliśmy most, który za
rozkazaniem
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 87
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854
Gdzie kazano iść, nie dbamy.
STROIWĄS Dobrze więc, tak udziałajmy, Jedno się więc pospieszajmy, Byśmy się w czas odprawieli,
A doma zaś do dnia byli, Bo w mieście jarmark nadchodzi, Tam się tyż nawiedzić godzi.
DEJ Trzeba by tam co darować, Nie lada jak ofiarować. Bo tam snadż piekne Dzieciątko, A ubogie niebożątko.
STROIWĄS Ja mu dam tę pisczałeckę.
CHLEBURAD A ja masła osełeckę.
DEJ Ej, co brydzisz z pisczałkami, Z twoimi bałamutami! Lada czym go odbyć chcecie, Tak też od niego pojdziecie. Ja mu to małe jagniątko Daruję na koszulątko. I mięso z pożytkiem będzie, Skoro na
Gdzie kazano iść, nie dbamy.
STROIWĄS Dobrze więc, tak udziałajmy, Jedno się więc pospieszajmy, Byśmy się w czas odprawieli,
A doma zaś do dnia byli, Bo w mieście jarmark nadchodzi, Tam się tyż nawiedzić godzi.
DEJ Trzeba by tam co darować, Nie lada jak ofiarować. Bo tam snadż piekne Dzieciątko, A ubogie niebożątko.
STROIWĄS Ja mu dam tę pisczałeckę.
CHLEBURAD A ja masła osełeckę.
DEJ Ej, co brydzisz z pisczałkami, Z twoimi bałamutami! Leda czym go odbyć chcecie, Tak też od niego pojdziecie. Ja mu to małe jagniątko Daruję na koszulątko. I mięso z pożytkiem bedzie, Skoro na
Skrót tekstu: DialKrótOkoń
Strona: 87
Tytuł:
Dialog krótki na święto narodzenia Pana Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
dobrodziejstwa cokolwiek darował, Iżeś się tak uniżył dla człeka lichego, A prawie dla robaczka z gliny zlepionego. Nie mam Ci co darować takiego godnego, Ni srebra, ani złota, ni też co inszego.
Ja ci też dzbanusecek mleka ten słodkiego, Którym, proszę, Panica tego niebieskiego, To maluśkie Pacholę, piekne Dzieciątecko Rac darować ode mnie, święta Panieneczko, Boć widzę, iże barzo głodny ten Synacek. Przyniósłbym Mu był od mej także matki placek, Lec jej go złodziej ukradł na półcze w komorze, Przy tym też jeszcze więcej wyniósł co i w worze. Pójdę teraz do braci, Jezu mój kochany,
dobrodziejstwa cokolwiek darował, Iżeś się tak uniżył dla człeka lichego, A prawie dla robaczka z gliny zlepionego. Nie mam Ci co darować takiego godnego, Ni srebra, ani złota, ni też co inszego.
Ja ci też dzbanusecek mleka ten słodkiego, Którym, proszę, Panica tego niebieskiego, To maluśkie Pacholę, piekne Dzieciątecko Rac darować ode mnie, święta Panieneczko, Boć widzę, iże barzo głodny ten Synacek. Przyniósłbym Mu był od mej także matki placek, Lec jej go złodziej ukradł na półcze w komorze, Przy tym też jeszcze więcej wyniósł co i w worze. Pójdę teraz do braci, Jezu mój kochany,
Skrót tekstu: DialŚwiętOkoń
Strona: 192
Tytuł:
Dialog na święto Narodzenia
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
i w worze. Pójdę teraz do braci, Jezu mój kochany, Rozkażę im, aby śli wszyscy na przemiany, Prosząc Cię o swych grzechów wielkich odpuszczenie, Także wespół o wieczne z Tobą przemieskanie.
SEKsTUS PASTOR A Ty żeś to pacholę, którego pokazał Anioł i do Betlejem do Ciebie iść kazał? Którego nazbyt piekne zdało się nam pienie, Gdy nam to opowiadał święte narodzenie? Znienagła przestraszeni jego wyśpiewaniem Wdzięcznym, także o Tobie nam opowiadaniem, Którego wykrzykanie skoro usłyszeli, Zaraz my z kwapliwością do Ciebie bieżeli. Abyśmy Cię czemkolwiek też udarowali, Ciebie się, Dzieciątecko, już rozmiłowali.
Ja jednak, lub ubogi, przyszedł
i w worze. Pójdę teraz do braci, Jezu mój kochany, Rozkażę im, aby śli wszyscy na przemiany, Prosząc Cie o swych grzechów wielkich odpuszczenie, Także wespół o wieczne z Tobą przemieskanie.
SEXTUS PASTOR A Ty żeś to pacholę, ktorego pokazał Anioł i do Betlejem do Ciebie iść kazał? Którego nazbyt piekne zdało się nam pienie, Gdy nam to opowiadał święte narodzenie? Znienagła przestraszeni jego wyśpiewaniem Wdzięcznym, także o Tobie nam opowiadaniem, Którego wykrzykanie skoro usłyszeli, Zaraz my z kwapliwością do Ciebie bieżeli. Abyśmy Cie czemkolwiek też udarowali, Ciebie się, Dzieciątecko, już rozmiłowali.
Ja jednak, lub ubogi, przyszedł
Skrót tekstu: DialŚwiętOkoń
Strona: 192
Tytuł:
Dialog na święto Narodzenia
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989