.
Jeżeli zdrowie wróci się statecznie To mając: vale; miej Rakowie wiecznie. Pieśń XV. Daremny zawód P. CENTUMAEVA UNMAŃSKIEGO Starego Zakonu Setnika.
JEszcze raz rzekę Darmo się wlekę/ Nieuidę sromoty Do pieknej Jagi Stare biesagi/ Prowadząc w zaloty. Jest chęć/ i serce Rydwan/ kobierce Poszosne/ Muzyka/ Dziadek pieniężny Wiek niedołężny Wzgardzą niewdzięcznika. Jej piekność czoła: Przeszła Anioła/ I Helenę w chwale Lice bieluskie Oko czerniuskie/ Wargi jak korale. Już nazbyt szczodry Szafuje dobry Wszytko dając Jagnie/ A ona duszka: Datku Staruszka Takiego niepragnie. Co jej po Wioskach? Gdy żywot wtroskach Ma wieść i wkłopocie/ Stary
.
Iezeli zdrowie wroći się státecznie To máiąc: vale; miey Rákowie wiecznie. PIESN XV. Dáremny zawod P. CENTVMAEVA VNMANSKIEGO Stárego Zakonu Setniká.
IEscze raz rzekę Dármo się wlekę/ Nieuidę sromoty Do piekney Iági Stáre biesági/ Prowádząc w zaloty. Iest chęć/ y serce Rydwąn/ kobierce Poszosne/ Muzyká/ Dźiádek pięniężny Wiek niedołężny Wzgárdzą niewdźięczniká. Iey piekność czołá: Przeszłá Aniołá/ Y Helenę w chwale Lice bieluskie Oko czerniuskie/ Wárgi iák korale. Iuż názbyt szczodry Száfuie dobry Wszytko daiąc Iágnie/ A oná duszká: Datku Stáruszká Tákiego nieprágnie. Co iey po Wioskách? Gdy zywot wtroskách Ma wieść y wkłopoćie/ Stáry
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 171
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
u siebie bydło paść kazał, ac demumi na koniec z poddanką swoją ożenił, którego ta białogłowa w Krynkach teraz będąca jest córką, i jakoby tenże Andrzej Matuszewic bywał incognito u w Bogu zeszłego urodzonego Jerzego Matuszewica, starosty stokliskiego, ojca żałujących delatorów, i od niego, jako od swego bliskiego krewnego, pieniężny bierał suplement.
Co jako jest wierutnym fałszem, sama kłamliwa bez żadnej konsekwencji i podobieństwa, nigdy dotychczas niesłyszana edocetpokazuje narracja. Oprócz tego albowiem niepodobieństwa, urodzony Andrzej Matuszewic, skarbnik powiatu orszańskiego, z urodzonego Jana Matuszewica, cześnika mińskiego, i z urodzonej Anny Chojeckiej, chorążanki województwa wileńskiego, małżonków procreatuszostał spłodzony.
u siebie bydło paść kazał, ac demumi na koniec z poddanką swoją ożenił, którego ta białogłowa w Krynkach teraz będąca jest córką, i jakoby tenże Andrzej Matuszewic bywał incognito u w Bogu zeszłego urodzonego Jerzego Matuszewica, starosty stokliskiego, ojca żałujących delatorów, i od niego, jako od swego bliskiego krewnego, pieniężny bierał suplement.
Co jako jest wierutnym fałszem, sama kłamliwa bez żadnej konsekwencji i podobieństwa, nigdy dotychczas niesłyszana edocetpokazuje narracja. Oprócz tego albowiem niepodobieństwa, urodzony Andrzej Matuszewic, skarbnik powiatu orszańskiego, z urodzonego Jana Matuszewica, cześnika mińskiego, i z urodzonej Anny Chojeckiej, chorążanki województwa wileńskiego, małżonków procreatuszostał spłodzony.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 523
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Chłopskiemu zaś Agriculturam etc. Niemniej żebrakom, i komornicom przędzenie, podeszłym wleciech ludziom współ z małemi dziećmi piór darcie, i byłaby w tym doskonalsza Panu BOGU ofiara, niż po odpustach się tyłać, i wagusostwem się bawić, czego wszystkiego od Ichmościów Duchownych zalecenie doskonalsze i pożyteczniejsze by było, niż suplement pieniężny, bo się tego codziennie napatrzemy, że po Rodzicach milionowe pozostałe fortuny w rękach Synów topnieją, i które lekko do rąk przyszły, lżej się tez straciły. Nawet Kupcy najkapitalniejsi, bankretują, kiedy się wich Profesyj próżnowanie mieści. Rzemieślnik nigdy niepodupadnie, chyba co bardziej kufla, lub kieliszka zgorzałką jak Warsztatu pilnuje
Chłopskiemu zaś Agriculturam etc. Niemniey żebrakom, y komornicom przędzenie, podeszłym wleciech ludziom wspoł z małemi dziećmi pior darcie, y byłaby w tym doskonalsza Panu BOGU ofiara, niż po odpustach się tyłać, y wagusostwem się bawić, czego wszystkiego od Jchmościow Duchownych zalecenie doskonalsze y pożytecznieysze by było, niż supplement pieniężny, bo się tego codziennie napatrzemy, że po Rodzicach millionowe pozostałe fortuny w rękach Synow topnieią, y ktore lekko do rąk przyszły, lżey się tez straciły. Nawet Kupcy naykapitalnieysi, bankretuią, kiedy się wich Professyi prożnowanie mieści. Rzemieślnik nigdy niepodupadnie, chyba co bardziey kufla, lub kieliszka zgorzałką iak Warsztatu pilnuie
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 143
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
/ żyć mu na świecie dopuścił: a dwadzieścia które rozkoszami był oddał/ sprawiedliwym sądem swoim jemu je odjął. Oto takowe są obietnie szatańskie. Idem libro 5. Apostata. Przykład VIII. Apostacie na sąd Boży stawionemu/ abo za grzechy płacić/ abo do piekła iść rozkazano. 49.
W Anglii był jeden Pleban pieniężny i wszeteczny/ ciężko zachorzawszy/ bojaźnią śmierci zjęty Habit Zakonu Dominika ś. przyjął. Lecz gdy począł wzmagać/ odrzucił go. A gdy się w rozliczne grzechy znowu wdał/ Bóg Ociec łaskawy takim widzenim go naprawił. Zdało mu się przez sen/ iż widział Pana Chrystusa jako Sędziego na powietrzu; a iż wszytkie
/ żyć mu ná świećie dopuśćił: á dwádźieśćiá ktore roskoszámi był oddał/ spráwiedliwym sądem swoim iemu ie odiął. Oto tákowe są obietnie szátánskie. Idem libro 5. Apostatá. PRZYKLAD VIII. Apostaćie ná sąd Boży stáwionemu/ ábo zá grzechy płáćic/ ábo do piekłá iśdź roskazano. 49.
W Angliey był ieden Pleban pieniężny y wszeteczny/ ćiężko záchorzawszy/ boiáźnią śmierći zięty Habit Zakonu Dominiká ś. przyiął. Lecz gdy począł wzmágáć/ odrzućił go. A gdy sie w rozlicżne grzechy znowu wdał/ Bog Oćiec łáskáwy tákim widzenim go nápráwił. Zdáło mu sie przez sen/ iż widźiał Páná Chrystusá iáko Sędźiego ná powietrzu; á iż wszytkie
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 60
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
/ Pocieszycielce swojej barzo dziękował/ a z tego obojga objawienia nie pomału się zlepszył. Vincentius Beluacensis Spec: Hist. lib: 7. cap: 96. Bogaty. Bogaty. Przykład II. Bogacze częstokroć troskliwie się frasują/ a ubodzy wolnym sercem wdzięcznie Pienie Panu Bogu śpiewają. Przykł. 88
Niektóry bogaty i barzo pieniężny miał dom swój wielki złączony z chałupką jednego ubogiego robotnika. Gdy tedy bogacz na miejscu swoim dla chytrości i zbytniego starania/ utrapienie cierpiał/ i nie mógł spać: Słyszał też ubogiego u kominka swego weselącego się z dziatkami swymi/ a przez ostatek nocy w pokoju śpiącego/ aż poranu ledwie się go dobudzi żona jego
/ Poćieszyćielce swoiey bárzo dźiękował/ á z tego oboyga obiáwienia nie pomału sie zlepszył. Vincentius Beluacensis Spec: Hist. lib: 7. cap: 96. Bogáty. Bogáty. PRZYKLAD II. Bogacze częstokroć troskliwie sie frásuią/ á vbodzy wolnym sercem wdźięcznie Pienie Pánu Bogu śpiewáią. Przykł. 88
NIektory bogáty y bárzo pieniężny miał dom swoy wielki złączony z cháłupką iednego vbogiego robotniká. Gdy tedy bogacz ná mieyscu swoim dla chytrośći y zbytniego stáránia/ vtrapienie cierpiał/ y nie mogł spáć: Słyszał też vbogiego v kominká swego weselącego sie z dźiatkámi swymi/ á przez ostátek nocy w pokoiu śpiącego/ áż poránu ledwie sie go dobudźi żoná iego
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 93
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
dosyć, kto się tu z grzechem rozprzęże, Trzeba zań pokutować; prawda, mości księże? 40. SUKCESJA KSIĘŻA
Bywszy na zamku, pojźrę: sroga księży kupa Śpiewa żółtarz, na koło ostąpiwszy trupa. Pogrzeb, myślę, książęcia albo jakiej księżny. Pytam, kto. Powiedzą mi: „Ksiądz umarł pieniężny. Dobrze im się opłacą śpiewane pacierze,
Bo po tysiąc czerwonych każdy prałat bierze.” „A krewni co?” „Ruchome wszytkie rzeczy — prawi — Pościel, garki, talerze, cokolwiek zostawi.” Spytam w konfidencyjej kanonika potem: „Na co się też tak księża okładają złotem? Dość ze wsi i
dosyć, kto się tu z grzechem rozprzęże, Trzeba zań pokutować; prawda, mości księże? 40. SUKCESJA KSIĘŻA
Bywszy na zamku, pojźrę: sroga księży kupa Śpiewa żołtarz, na koło ostąpiwszy trupa. Pogrzeb, myślę, książęcia albo jakiej księżny. Pytam, kto. Powiedzą mi: „Ksiądz umarł pieniężny. Dobrze im się opłacą śpiewane pacierze,
Bo po tysiąc czerwonych każdy prałat bierze.” „A krewni co?” „Ruchome wszytkie rzeczy — prawi — Pościel, garki, talerze, cokolwiek zostawi.” Spytam w konfidencyjej kanonika potem: „Na co się też tak księża okładają złotem? Dość ze wsi i
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 250
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, lecz w pozorze Ciesząc się niby; umysł mają zbrojny. A potępieńców, zbójcy w swym rankorze Rabują domy, i w targ nie przystojny Dobra ich, oraz wciągają folwarki Czyniąc jakie chcą z fortun ich jarmarki. LXXXII. Kupców się jednak nie znalazło wiele, Bo z cudzej straty, wstyd nabywać zysku, Ani pieniężny mógł się jawić śmiele Niechcący fortun przyczyniać z ucisku, I niebeszpiecznym będąc dla gabele Zaczym cisz sami, co je mieli w spisku Kiedy się nimi nikt nie myślił szczycić Odważyli się tanio je rozchwycić. LXXXIII. Skąd co na Wojnę wystarczyć im miało, Pomiarkowali zaraz Trzej Mężowie: Ze Milionów dwu nie dostawało. Więc to
, lecz w pozorze Ciesząc się niby; umysł maią zbroyny. A potępieńcow, zboycy w swym rankorze Rabuią domy, y w targ nie przystoyny Dobra ich, oraz wciągaią folwarki Czyniąc iakie chcą z fortun ich iarmarki. LXXXII. Kupcow się iednak nie znalazło wiele, Bo z cudzey straty, wstyd nabywać zysku, Ani pieniężny mogł się iawić smiele Niechcący fortun przyczyniać z ucisku, I niebeszpiecznym będąc dla gabele Zaczym cisż sami, co ie mieli w spisku Kiedy się nimi nikt nie myslił sżczycić Odwazyli się tanio ie rozchwycić. LXXXIII. Zkąd co na Woynę wystarczyć im miało, Pomiarkowali zaraz Trzey Mężowie: Ze Millionow dwu nie dostawało. Więc to
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 179
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
3. z dawniejszych pisze zowiąc go Argutem) tak im we 4. leciech rogi po obcinał/ że za Galliena/ to jest roku Pańskiego/ 265. przy samej tylko Włoskiej ziemi zostawszy/ ani w niej od tego czasu nigdy bezpiecznie odetchnąć nie mogli/ poty aż Gotowie z Wandalami to jest Polski nasz gotowy żołnierz pieniężny/ z Ochotnikiem/ Rzym z gruntu wywrócili. A jeżeli Weksores/ Nabogdonozor/ Aleksander i Rzymianie/ tedyć po gotowiu i insze narody Azjańskie/ Afrykańskie i Europskie/ znały kiedyś Polską władzą/ i Jowiszów ich Szczepdrzon abo Sceptron; jako się poka- zało z Ezechela/ który je niemal wszytkie wylicza. I ile razy przed
3. z dawnieyszych pisze zowiąc go Arguthem) ták im we 4. leciech rogi po obćinał/ że zá Gálliená/ to iest roku Páńskiego/ 265. przy sámey tylko Włoskiey źiemi zostawszy/ áni w niey od tego czásu nigdy bespiecznie odetchnąć nie mogli/ poty áż Gotowie z Wándálámi to iest Polski nász gotowy żołnierz pieniężny/ z Ochotnikiem/ Rzym z gruntu wywroćili. A ieżeli Wexores/ Nabogdonozor/ Alexánder y Rzymiánie/ tedyć po gotowiu y insze narody Azyáńskie/ Aphrykáńskie y Europskie/ znáły kiedyś Polską władzą/ y Iowiszow ich Sczepdrzon ábo Sceptron; iáko się poka- záło z Ezechelá/ ktory ie niemal wszytkie wylicza. Y ile rázy przed
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 105
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633