mirem jak najdroższym naciera swą szyję. Włosy śliczne rozpuszcza nie trefiąc w kędziory I jakieś mitry kładzie na głowę wybory. Potem szaty odziewa niegdy wesołości Lat przeszłych, a szczęśliwych za męża miłości, Sandały złotem tkane, bogate obuwia,
Na nogę delikatną z podziwem zazuwia, Z klejnotami zbyt drogie na ręce manele, Kładzie także pierścienie i łańcuchów wiele. Które z swymi skarbami na jej ręku gasły, Bo bardziej chciwe oczy diamenty pasły. Na uszach zausznice jak gwiazdy się świecą I zapały w miłosnych oczach ludzkich niecą. Lilije w włos utyka i robione kwiecie, Że nic ani droższego, ni gładszego w świecie Oko ludzkie od dawnych czasów nie widziało,
mirem jak najdroższym naciera swą szyję. Włosy śliczne rozpuszcza nie trefiąc w kędziory I jakieś mitry kładzie na głowę wybory. Potem szaty odziewa niegdy wesołości Lat przeszłych, a szczęśliwych za męża miłości, Sandały złotem tkane, bogate obuwia,
Na nogę delikatną z podziwem zazuwia, Z klejnotami zbyt drogie na ręce manele, Kładzie także pierścienie i łańcuchów wiele. Które z swymi skarbami na jej ręku gasły, Bo bardziej chciwe oczy dyjamenty pasły. Na uszach zausznice jak gwiazdy się świecą I zapały w miłosnych oczach ludzkich niecą. Lilije w włos utyka i robione kwiecie, Że nic ani droższego, ni gładszego w świecie Oko ludzkie od dawnych czasów nie widziało,
Skrót tekstu: JabłJHistBar_II
Strona: 528
Tytuł:
Historie arcypiękne do wiedzenia potrzebne ...
Autor:
Jan Kajetan Jabłonowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
snadź szczęsna jakaś godzina nasłała, Bo mi się w tym nadobna Wenus pokazała W swojej ślicznej postawie, że mogę rzec śmiele, Jeśli ją w tak ozdobnym w onczas widział ciele, Idejski młody pasterz, zaprawdę nie miały Drugie się o co gniewać, że jabłko przegrały, Z ramion śnieżnych spływały kosy rozpuszczone, W złotokręte pierścienie śliczne potrafione. Oczy gwiazdom równały a zaś w twarzy białej Alabastry z purpurą wdzięcznie się mieszały. Członki bielsze nad papier, zasłony nie miały, Szyję mleczną kosztowne perły otaczały, Jakie kiedyś królestwy płacił Egipt dawny, Które wsławił ow bankiet Kleopatry sławny. Ręce pieszczone drogie manele okuły, Z których żywe ciskały ognie karbunkuły.
snadź szczęsna jakaś godzina nasłała, Bo mi się w tym nadobna Wenus pokazała W swojej ślicznej postawie, że mogę rzec śmiele, Jeśli ją w tak ozdobnym w onczas widział ciele, Idejski młody pasterz, zaprawdę nie miały Drugie się o co gniewać, że jabłko przegrały, Z ramion śnieżnych spływały kosy rozpuszczone, W złotokręte pierścienie śliczne potrafione. Oczy gwiazdom rownały a zaś w twarzy białej Alabastry z purpurą wdzięcznie się mieszały. Członki bielsze nad papier, zasłony nie miały, Szyję mleczną kosztowne perły otaczały, Jakie kiedyś krolestwy płacił Egipt dawny, Ktore wsławił ow bankiet Kleopatry sławny. Ręce pieszczone drogie manele okuły, Z ktorych żywe ciskały ognie karbunkuły.
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 252
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
ceglastego, ze złotemi potrzebami, ze stroki złotej, z pięknemi floresami, orant i antependium tejże materii. — Tegoż roku Wielmożny J.M.P. Piotr na Działyniu Działyński, syn Mikołaja Działyńskiego wojewody kaliskiego z Jej Mcią małżonką swoją (z domu Chlewiską, relicta olim Komitis Myszkowski) dali dwa pierścienie złote wkoło rubinami sadzone. — Tegoż roku J.M. P. Jan Meczyna obywatel Ziemie Dobrzyńskiej dał pierścień złoty na obraz Naświętszej Panny.
Tegoż roku, die 12 junii, feria 2 post dominicam infra octavam Corporis Chrysti, rycerstwo, a obywatele Ziemie Dobrzyńskiej, popis swój mając na sieprskich polach, a
ceglastego, ze złotemi potrzebami, ze stroki złotej, z pięknemi floresami, orant i antependium tejże materiej. — Tegoż roku Wielmożny J.M.P. Piotr na Działyniu Działyński, syn Mikołaja Działyńskiego wojewody kaliskiego z Jej Mcią małżonką swoją (z domu Chlewiską, relicta olim Comitis Myszkowski) dali dwa pierścienie złote wkoło rubinami sadzone. — Tegoż roku J.M. P. Jan Meczyna obywatel Ziemie Dobrzyńskiej dał pierścień złoty na obraz Naświętszej Panny.
Tegoż roku, die 12 iunii, feria 2 post dominicam infra octavam Corporis Christi, rycerstwo, a obywatele Ziemie Dobrzyńskiej, popis swój mając na sieprskich polach, a
Skrót tekstu: WotSierpGęb
Strona: 307
Tytuł:
Spis wotów przy figurze cudownej w kościele w Sierpcu z 1652 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Sierpc
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1652
Data wydania (nie wcześniej niż):
1652
Data wydania (nie później niż):
1652
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
musiemy: ja ją już cierpię, potym obadwa będziemy. Gdyby języki ludzi wszytkich powiadały, męki by mej najmniejszej udać nie umiały, lecz mnie to najbarzij gryzie i frasuje, iż myśl moja nadzieje o łasce nie czuje. Gdzież teraz majętności, któreś skupowało, gdzie pałace i wieże, któreś budowało, perły, pierścienie, któreś tak często nosiło, pieniądze, w których serce ponurzone było? Gdzie są łoża kosztowne splendoru świetnego, zioła drogie, korzenia smaku wybornego,
statki srebrne lśniące się, w skarbcu ułożone, szaty różne kosztowne, pozornie zrobione? Niemasz potraw rozkosznych, nie czeka zwierzyna, paszty, napoje smaczne i wyborne wina
musiemy: ja ją już cierpię, potym obadwa będziemy. Gdyby języki ludzi wszytkich powiadały, męki by mej najmniejszej udać nie umiały, lecz mnie to najbarzij gryzie i frasuje, iż myśl moja nadzieje o łasce nie czuje. Gdzież teraz majętności, któreś skupowało, gdzie pałace i wieże, któreś budowało, perły, pierścienie, któreś tak często nosiło, pieniądze, w których serce ponurzone było? Gdzie są łoża kosztowne splendoru świetnego, zioła drogie, korzenia smaku wybornego,
statki srebrne lśniące się, w skarbcu ułożone, szaty różne kosztowne, pozornie zrobione? Niemasz potraw rozkosznych, nie czeka zwierzyna, paszty, napoje smaczne i wyborne wina
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 36
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, od witania, pozdrawiania.
Palce u Rąk Ludzkich mają denominacje, stąd: Wielki Palec Polleks, że pollet silą: drugi palec Indeks, Pokaziciel, że indycat Średni medius Czwarty zowie się Annularis, ab ánnulo, Cordialis, że od niego do Serća idzie żyłka, dlatego na nim od przyjaznych Osób; noszą Pierścienie. Ostatni mizynny palec, zowie się ab aure; że tym uszy częstokroć chędożą Aurycularys.
Capitolium Izba Senatu Rzymskiego, zowie się a Capite Toli, że Toluso głowę znaleziono w fundamentach, tegoż Pałacu i Zamku Rzymskiego.
Tu naJeżą Imiona Polskie, zktórych łatwa wydaje, się Notacja, albo tłumaczenie, których u
, od witania, pozdrawiania.
Palce u Rąk Ludzkich maią denominacye, ztąd: Wielki Palec Pollex, że pollet silą: drugi palec Index, Pokaziciel, że indicat Srzedni medius Czwarty zowie się Annularis, ab ánnulo, Cordialis, że od niego do Serća idzie żyłka, dlatego na nim od przyiáznych Osob; noszą Pierścienie. Ostatni mizynny palec, zowie się ab aure; że tym uszy częstokroć chędożą Auricularis.
Capitolium Izba Senátu Rzymskiego, zowie się à Capite Toli, że Toluso głowę znaleziono w fundamentach, tegoż Pałacu y Zamku Rzymskiego.
Tu naIeżą Imiona Polskie, zktorych łatwa wydaie, się Notacya, albo tłumaczenie, ktorych u
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 60
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
bardzo dawna prerogatywa, Złotą i Srebrną bić Monetę: Materia na Monetę ordinariè Złoto, Srebro, Miedź, z której najwięcej i najczęściej robiła Pieniądze Antiquitas, jako patet z imienia AES generalnie, każdą Monetę znaczącego u Łacinników, rację mieli, aby do zbierania tak podłego metalu nie mieli apetytu. W Brytanii za Juliusza Cesarza Pierścienie Miedziane robiono miasto Monety, pod pewną wagą, jako sam tenże Juliusz in Komentaryis świadczy. W Prowincyj Indyjskiej Carajan z Porcellany formują Monetę Teste Marco Polo w Księdze 2. A zaś w Królestwie Cambulu robiono z liścia drzewa Morwy białej, jako tenże Polus świadczy Autor. W Afryce w Królestwie Tebut, Perłową Macicę
bardzo dawna prerogatywa, Złotą y Srebrną bić Monetę: Materya na Monetę ordinariè Złoto, Srebro, Miedź, z ktorey naywięcey y nayczęściey robiła Pieniądze Antiquitas, iako patet z imienia AES generalnie, każdą Monetę znaczącego u Łacinnikow, racyę mieli, aby do zbierania tak podłego metalu nie mieli appetytu. W Brytannii za Iuliusza Cesarza Pierścienie Miedziane robiono miasto Monety, pod pewną wagą, iako sam tenże Iuliusz in Commentariis swiadczy. W Prowincyi Indyiskiey Caraian z Porcellany formuią Monetę Teste Marco Polo w Księdze 2. A zaś w Krolestwie Cambulu robiono z liścia drzewa Morwy białey, iako tenże Polus swiadczy Autor. W Afryce w Krolestwie Tebut, Perłową Macicę
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 399
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i Majorana Cesarza Novellam legem. Z Bazyli zaś pisze w liście 1. do Amfilochiusza w Rozdziale 18 że były przypuszczane i te do Z. Velum, które wprzód lat 16. albo 17. panieństwa swego dały probe. Panny pogańskie Vestales nakształ mniszek naszych, zawicia żadnego niemiały, ale włosy nosiły w kędziory, pierścienie, trefione, wstegami przewiązywane. Stroju na całym ciele Męskiego, ni na głowie, extra casum necessitatis Białogłowom, prawem Boskim nie godziło się, Deuteronomii cap: 22. versu 5. wyrażonym: Non induetur mulier veste virili; nec vir utetur veste faeminea; abominabilis est enim apud DEUM, qui facit haec. Racje
y Maiorana Cesarza Novellam legem. S Bazyli zaś pisze w liście 1. do Amfilochiusza w Rozdziale 18 że były przypuszczane y te do S. Velum, ktore wprzod lat 16. albo 17. panieństwa swego dały probe. Panny pogańskie Vestales nakształ mniszek naszych, zawicia żadnego niemiały, ale włosy nosiły w kędziory, pierścienie, trefione, wstegami przewiązywane. Stroiu na całym ciele Męskiego, ni na głowie, extra casum necessitatis Białogłowom, prawem Boskim nie godziło się, Deuteronomii cap: 22. versu 5. wyrażonym: Non induetur mulier veste virili; nec vir utetur veste faeminea; abominabilis est enim apud DEUM, qui facit haec. Racye
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 72
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, na głowie rogi, u samca i samicy nie tak konarzyste i wielkie jak u jelenia, ale trochę rzadsze i płaskie, z kopytami. Głos wydaje jak dziecię płaczące: wielkiej jest rączości, rzeki wielkie przebywa, w zadnich nogach ma wielką siłę, któremi do razu zabije. Z kopyta samca zadniego prawego, robią pierścienie, i noszą na palcu przed ostatnim, na złą chorobę i kurcz się lecząc; skora Łosia idzie na kaftany, kamizełe, łosice dla żołnierzów, iż są przeciw strzeleniu mocne. Są to zwierzęta frantowate, choć ich wiele idzie, tedy tak w swoje wstępują tropy,iak by jeden przeszedł, są na głód cierpliwi
, na głowie rogi, u samca y samicy nie tak konárzyste y wielkie iak u ieleniá, ale troche rzadsze y płaskie, z kopytami. Głos wydaie iak dziecie płáczące: wielkiey iest rączosci, rzeki wielkie przebywá, w zadnich nogach ma wielką siłę, ktoremi do razu zabiie. Z kopyta samca zadniego práwego, robią pierscienie, y noszą na palcu przed ostatnim, na złą chorobę y kurcz się lecząc; skora Łosia idzie na kaftány, kamizełe, łosice dla żołnierzow, iż są przeciw strzeleniu mocne. Są to zwierzęta frantowate, choć ich wiele idzie, tedy tak w swoie wstępuią tropy,iak by ieden przeszedł, są na głod cierpliwi
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 277
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
chowali; stąd wielu kastratów było, obserwowali abstynencją od wina. Ofiary czynili z trzech rzeczy: 1. z ziela Coca, 2. z bydląt, 3. z ludzi zabijanych, spowiedzi też słuchali.
Meksykańscy Kapłani od głowy do stóp namazywali się: z tego smarowania włosy im rosły, aż po kolana, w pierścienie zwijane, ale ustrzygać ich nie godziło się, wstęgą je na sześć palców szeroką podwiązywali na głowie, dym czynili do kadzenia służący z sadzy; tąż sadzą, idąc do ofiar całych siebie czernili. A kiedy mieli ofiary czynić w skałach, gajach, jaskiniach, rozpadlinach skał, Bożkom, tedy dla oddalenia od siebie
chowali; ztąd wielu kastratow było, obserwowali abstynencyą od wina. Ofiary czynili z trzech rzeczy: 1. z zielá Coca, 2. z bydląt, 3. z ludzi zabiiánych, spowiedzi też słuchali.
Mexikańscy Kápłáni od głowy do stóp namazywali się: z tego smarowania włosy im rosły, aż po kolaná, w pierścienie zwiiane, ale ustrzygać ich nie godziło się, wstęgą ie na sześć palcow szeroką podwiązywali na głowie, dym czynili do kádzenia służący z sadzy; tąż sadzą, idąc do ofiar całych siebie czernili. A kiedy mieli ofiary czynić w skałach, gaiach, iaskiniach, rozpadlinach skał, Bożkom, tedy dla oddalenia od siebie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 573
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Ogień skrytego kochania głęboki, A którą przedtem karmiłeś wzdychaniem, Już teraz uciesz duszę otrzymaniem. 4
By mi się lecieć z gniazdeczka godziło, Ale mię dziatki trzymają kochane, Miłe by oczom dziwowisko było Widzieć, a ono dwa kwiaty różane, Których przychylne niebo zniewoliło, Stułą przy Boskim ołtarzu związane, Gdy sobie złote pierścienie oddają, Wzajem na wieczną zgodę przysięgają. 5
Temu poważną okryta skromnością Twarz spalonego serca nie wyjawia, A lubo się wstyd pomieszał z radością, On przecię statek na czele wystawia. Oko zwyczajną tylko ciekawością Na przyjaciela częsty wzrok wyprawia, Bo trudno bystrą hamować źrzenicę, Gdy urodziwą ma oblubienicę. 6
Tej zaś, w
Ogień skrytego kochania głęboki, A którą przedtem karmiłeś wzdychaniem, Już teraz uciesz duszę otrzymaniem. 4
By mi się lecieć z gniazdeczka godziło, Ale mię dziatki trzymają kochane, Miłe by oczom dziwowisko było Widzieć, a ono dwa kwiaty różane, Których przychylne niebo zniewoliło, Stułą przy Boskim ołtarzu związane, Gdy sobie złote pierścienie oddają, Wzajem na wieczną zgodę przysięgają. 5
Temu poważną okryta skromnością Twarz spalonego serca nie wyjawia, A lubo się wstyd pomieszał z radością, On przecię statek na czele wystawia. Oko zwyczajną tylko ciekawością Na przyjaciela częsty wzrok wyprawia, Bo trudno bystrą hamować źrzenicę, Gdy urodziwą ma oblubienicę. 6
Tej zaś, w
Skrót tekstu: CezMelBar_II
Strona: 167
Tytuł:
Melodia krzykliwego na wiosnę słowika
Autor:
Franciszek Józef Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitalamia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1652
Data wydania (nie wcześniej niż):
1652
Data wydania (nie później niż):
1652
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965