wtym nowina przyszła, że CYM. po onym byciu u KiMci kardynała Ditersteina etiam nequissimis conditionibus, na które przedtym nie dał słowa rzec, do zawarcia pokoju nie jedno z Węgry, ale i z Turki (na które teraz najlepszą pogodę miał) przychylić się raczył. Co wszytko barzo mię permovit i w onych konsyderacjach pierwszych barzo pocieszało, bojąc się, aby nie to było consilium, żeby tej okazy ej z strony polskiej (za której dostaniem snadnie Węgrom fałdów przysieść i Turkom potężnie stanąć) zażyć, a teraz ten pokój z niemi jakokolwiek sklecić, jakoż i niektóre śląskie przestrogi tegoż potwierdzają. Napisał był z drogi KiM. do
wtym nowina przyszła, że CJM. po onym byciu u KJMci kardynała Ditersteina etiam nequissimis conditionibus, na które przedtym nie dał słowa rzec, do zawarcia pokoju nie jedno z Węgry, ale i z Turki (na które teraz najlepszą pogodę miał) przychylić się raczył. Co wszytko barzo mię permovit i w onych konsyderacyach pierwszych barzo pocieszało, bojąc się, aby nie to było consilium, żeby tej okazy ej z strony polskiej (za której dostaniem snadnie Węgrom fałdów przysieść i Turkom potężnie stanąć) zażyć, a teraz ten pokój z niemi jakokolwiek sklecić, jakoż i niektóre śląskie przestrogi tegoż potwierdzają. Napisał był z drogi KJM. do
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 285
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ipp. Teofil i Jan Żyzemscy.
Ubiłem potem pod Korowajowem sam swojem strzelaniem dziwnie machinę wielką, Item za Piotrowiczami psy zagryźli dużą niedźwiedzicę jałową, Item pod Klinkiem także psy same zagryzły, Item za Dukorą między Dukorą a Słobodą żurawkowską ubito niedźwiedzia, Item za miasteczkiem w Żywinie; oprócz tych, syn mój Ignacy na pierwszych śniegach ubił dwóch. A tak, tej zimy ubito 11, więcej ich byłoby, gdyby nie Moskwa przechodząca, która pokrytych po lasach szukając wołów pod podwody. hukiem swoim powyganiała.
Do Wilna jeździłem dla wielu interesów moich, tam tylko tydzień zabawiwszy się, wróciłem się do Bakszt nazad 28 Aprilis i zaraz
jpp. Teofil i Jan Żyzemscy.
Ubiłem potém pod Korowajowem sam swojém strzelaniem dziwnie machinę wielką, Item za Piotrowiczami psy zagryźli dużą niedźwiedzicę jałową, Item pod Klinkiem także psy same zagryzły, Item za Dukorą między Dukorą a Słobodą żurawkowską ubito niedźwiedzia, Item za miasteczkiem w Żywinie; oprócz tych, syn mój Ignacy na pierwszych śniegach ubił dwóch. A tak, téj zimy ubito 11, więcéj ich byłoby, gdyby nie Moskwa przechodząca, która pokrytych po lasach szukając wołów pod podwody. hukiem swoim powyganiała.
Do Wilna jeździłem dla wielu interesów moich, tam tylko tydzień zabawiwszy się, wróciłem się do Bakszt nazad 28 Aprilis i zaraz
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 160
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Sakramentu Eucharystii przyszedszy/ i owe słowa Zbawicielowe/ przełożywszy. Bierzcie a jedzcie: to jest ciało moje; które za was będzie wydane. nawodzi/ to czyńcie na pamiatkę moję. Po owych zaś Zbawicielowych słowach/ Ten kielich nowy testament jest we krwi mojej. To czyńcie ilekroć pić będziecie, na moję pamiątkę, w pierwszych słów nawodzeniu/ ukazować zda się B. Apostoł potrzebę uważania z ustawy P. Chrystusowej/ za wzgląd zbawienia. A w nawodzeniu słów drugich/ zostawować zda się używanie z woli tylko samej ludzkiej. To jest/ chleb/ aby od każdego był pożywany: a kielich od zezwalającego tylko. Po wtóre daje się to wiedzieć
Sákrámentu Eucháristiey przyszedszy/ y owe słowá Zbáwićielowe/ przełożywszy. Bierzćie á iedzćie: to iest ćiáło moie; ktore zá was będźie wydáne. náwodźi/ to czyńćie ná pámiatkę moię. Po owych záś Zbáwićielowych słowách/ Ten kielich nowy testáment iest we krwi moiey. To czyńćie ilekroć pić będźiećie, ná moię pámiątkę, w pierwszych słow náwodzeniu/ vkázowáć zda sie B. Apostoł potrzebę vważánia z vstáwy P. Christusowey/ zá wzgląd zbáwienia. A w náwodzeniu słow drugich/ zostáwowáć zda sie vżywánie z woli tylko sámey ludzkiey. To iest/ chleb/ áby od káżdego był pożywány: á kielich od zezwáláiącego tylko. Po wtore dáie sie to wiedźieć
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 168
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
tej Sali, No 2, także marmuryzowane, osóbek na nich z gipsu rzniętych, No 8; we środku kominów blachy żelazne zapuszczane. W obudwu kominach wilków żelaznych, No 4, z balasikami mosiężnymi; łopatek żelaznych, No 2, szczepców dwoje, pogrzebacz jeden. Okien w tej Sali, takich jak i w pierwszych pokojach, No 12. Sufit gipsem wyrzucany. Posadzka dębowa, czarnym dębem nabijana. Obicie w brety, suknem szafirowym nasypowane.
Firanek u okien z północy zielonej bardzo złych, na prętach żelaznych, No 24. — Luster na środku wiszących, jedno wielkie, dziesięć mniejszych, No 11. — Stolików mozaikowej roboty,
tej Sali, No 2, także marmuryzowane, osóbek na nich z gipsu rzniętych, No 8; we środku kominów blachy żelazne zapuszczane. W obudwu kominach wilków żelaznych, No 4, z balasikami mosiężnymi; łopatek żelaznych, No 2, szczepców dwoje, pogrzebacz jeden. Okien w tej Sali, takich jak i w pierwszych pokojach, No 12. Sufit gipsem wyrzucany. Posadzka dębowa, czarnym dębem nabijana. Obicie w brety, suknem szafirowym nasypowane.
Firanek u okien z północy zielonej bardzo złych, na prętach żelaznych, No 24. — Luster na środku wiszących, jedno wielkie, dziesięć mniejszych, No 11. — Stolików mozaikowej roboty,
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 67
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
do Pokoju Poboczniego, odrzwi z kamienia ciosanego marmuryzowane. Drzwi dębowe, podwójne, na zawiasach mosiężnych, z zamkiem, zasuwkami mosiężnemi. Piec biały, saski. Okien troje, takie jak i pierwsze, wszystkie trzy dubeltowe, to jest ze dworu w ołów, a z pokoju w drzewo oprawne. Lamperie takie jak w pierwszych pokojach. Sufit sztukatierską robotą, we środku kompas wietrzny. Posadzka dębowa, także czarnym dębem, sztukami nasadzana. Obicie w brety, jeden bryt czerwonym, a drugi zielonym suknem wysypowane.
Stolików mozaikowych na drewnianych nogach, dwa czworograniaste, a jeden okrągły, No 3. — Stołków w kratkę z włóczki błękitnej, z
do Pokoju Poboczniego, odrzwi z kamienia ciosanego marmuryzowane. Drzwi dębowe, podwójne, na zawiasach mosiężnych, z zamkiem, zasuwkami mosiężnemi. Piec biały, saski. Okien troje, takie jak i pierwsze, wszystkie trzy dubeltowe, to jest ze dworu w ołów, a z pokoju w drzewo oprawne. Lamperie takie jak w pierwszych pokojach. Sufit sztukatierską robotą, we środku kompas wietrzny. Posadzka dębowa, także czarnym dębem, sztukami nasadzana. Obicie w brety, jeden bryt czerwonym, a drugi zielonym suknem wysypowane.
Stolików mozaikowych na drewnianych nogach, dwa czworograniaste, a jeden okrągły, No 3. — Stołków w kratkę z włóczki błękitnej, z
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 74
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
, nauczyła. Ażeby zaś przez czary nie beł w jakie strony, Skądby się nie mógł potem wrócić, zawiedziony, Potrzebną barzo księgę i piękną mu dała I żeby ją zawsze miał przy sobie, kazała.
XIV.
Jako czarom odpierać trzeba człowiekowi, Wszytko było w tej książce danej Astolfowi. W której rejestr na pierwszych kartach położono, Że z niego wszytko naleźć bez pracy możono. Ale i inszem darem uczciła go drogiem, Jaki nie mógł być droższy, pewnem pięknem rogiem, Rogiem takiego dźwięku, że komu do uszu Przydzie, każdy się lęka i ucieka z musu.
XV.
Mówię, że tego rogu dźwięk tak beł straszliwy,
, nauczyła. Ażeby żaś przez czary nie beł w jakie strony, Skądby się nie mógł potem wrócić, zawiedziony, Potrzebną barzo księgę i piękną mu dała I żeby ją zawsze miał przy sobie, kazała.
XIV.
Jako czarom odpierać trzeba człowiekowi, Wszytko było w tej książce danej Astolfowi. W której rejestr na pierwszych kartach położono, Że z niego wszytko naleść bez pracy możono. Ale i inszem darem uczciła go drogiem, Jaki nie mógł być droższy, pewnem pięknem rogiem, Rogiem takiego dźwięku, że komu do uszu Przydzie, każdy się lęka i ucieka z musu.
XV.
Mówię, że tego rogu dźwięk tak beł straszliwy,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 334
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
nieuchybnej w Królestwie rządu najwyższego potrzeby. Co są więc w królestwach absolutnych monarchowie sami, bez których być nie mogą rządzone jako członki bez głowy, to u nas
sejm jest z króla i z dwóch inszych stanów złożony. Musi wszędzie wszystkim najwyższy ktoś rządzić. Nikt, tylko sejm u nas rządzi wszystkim najwyżej. Cicero o pierwszych Rzymianach mówi: „Którym się panowanie królów nie podobało, nie zamierzali sobie, aby nikomu być nie mieli posłuszni, ale żeby jednemu poddani nie byli.” I my tedy w tym wolnym Królestwie, gdzie nam królowie panują, ale wiele z praw i rządów swoich hojnie ustąpili Rzplitej i one z nią podzielili, kiedy
nieuchybnej w Królestwie rządu najwyższego potrzeby. Co są więc w królestwach absolutnych monarchowie sami, bez których być nie mogą rządzone jako członki bez głowy, to u nas
sejm jest z króla i z dwóch inszych stanów złożony. Musi wszędzie wszystkim najwyższy ktoś rządzić. Nikt, tylko sejm u nas rządzi wszystkim najwyżej. Cicero o pierwszych Rzymianach mówi: „Którym się panowanie królów nie podobało, nie zamierzali sobie, aby nikomu być nie mieli posłuszni, ale żeby jednemu poddani nie byli.” I my tedy w tym wolnym Królestwie, gdzie nam królowie panują, ale wiele z praw i rządów swoich hojnie ustąpili Rzplitej i one z nią podzielili, kiedy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 165
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
? Nie bójmy się tedy o nasze dzieci: kiedy tego warte będą, przyjdą one i przez elekcyje do tego, co im życzyć możemy. Zawsze jest wzgląd wielki na zacnie urodzonych i na możniejsze familije i zawsze wzgląd będzie. Widziemy to w Wenecji i Genui, gdzie wielkie i celniejsze familije przez elekcyje zawsze się przy pierwszych w Rzpltej utrzymywają urzędach i stopniach, choć wszystko przez elekcyje idzie. Naturalna to bowiem rzecz jest, ile w rzepltych bardziej jeszcze jak w monarchiach, że na dawne zacne i możne domy wszelki respekt wszyscy obywatele mają i inszym preferować ich zwykli.
O przyszłych zaś czasach mówiąc, gdy ostrożniej i proporcyjonalniej wakanse przez sufragija obranym
? Nie bójmy się tedy o nasze dzieci: kiedy tego warte będą, przyjdą one i przez elekcyje do tego, co im życzyć możemy. Zawsze jest wzgląd wielki na zacnie urodzonych i na możniejsze familije i zawsze wzgląd będzie. Widziemy to w Wenecyi i Genui, gdzie wielkie i celniejsze familije przez elekcyje zawsze się przy pierwszych w Rzpltej utrzymywają urzędach i stopniach, choć wszystko przez elekcyje idzie. Naturalna to bowiem rzecz jest, ile w rzepltych bardziej jeszcze jak w monarchijach, że na dawne zacne i możne domy wszelki respekt wszyscy obywatele mają i inszym preferować ich zwykli.
O przyszłych zaś czasach mówiąc, gdy ostrożniej i proporcyjonalniej wakanse przez suffragija obranym
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 268
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, że Boga (który złości ludzkie widział z nieba, i radził o wytraceniu ludzi) zowie potomkiem Saturnowym, to jest Jowiszem. Gdyż jako Saturnus, tak Jupiter, Neptunus i Pluto, synowie Saturnowi, ludźmi byli możnymi na świecie. Bóg sam prawdziwy o tym wytraceniu ludzi radził, jako Mojżesz Prorok święty wspomina w pierwszych księgach swoich. Nierychło po Potopie Uranus spłodził Saturna, a ten Jowisza: nie mógł tedy Jupiter myślić o wytraceniu ludzi przedpotopem, w onczas kiedy go jeszcze na świecie nie było. Jest droga którą mleczną zową. Tak zowie Poeta koło mleczne jasno białe, które widzimy w pogodn noc, przez pojśrzodek nieba, nad
, że Bogá (ktory złośći ludzkie widźiał z niebá, y rádźił o wytráceniu ludźi) zowie potomkiem Sáturnowym, to iest Iowiszem. Gdyż iako Sáturnus, tak Iupiter, Neptunus y Pluto, synowie Sáturnowi, ludźmi byli możnymi ná świećie. Bog sam prawdźiwy o tym wytraceniu ludźi rádźił, iáko Moyzesz Prorok święty wspomina w pierwszych kśięgách swoich. Nierychło po Potopie Vranus spłodźił Sáturná, á ten Iowiszá: nie mogł tedy Iupiter myślić o wytráceniu ludźi przedpotopem, w onczás kiedy go ieszcze ná świećie nie było. Iest drogá ktorą mleczną zową. Ták zowie Poëtá koło mleczne iásno białe, ktore widźimy w pogodn noc, przez poyśrzodek niebá, nád
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 14
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
sub albedine panis illius jako wyznawa i w tym upewnia święta Katarzyna Seneńska. I gdy mądry Boetius mówi/ Beatitundo est, status omnium bonorum aggregatione perfectus. Franciscus Labata powiada/ iż się to wszytko zamyka w tych słowiech Ewangeliej ś. Parata sunt omnia. A to dla tego/ iż Ewangelista święty. W Księgach Pierwszych Królewskich czytamy/ iż tak się był Jonatas Królewic/ syn Saula Króla w Dawidzie zakochał/ że naznak miłości/ co jeno miał przy sobie wszytko mu darował/ aż do koszule obnażywszy samego siebie. Diligebat enim eum quasi animam suam, mówi pismo święte. I przeto/ . Abulensis uważając tę tak wielką miłość królewicza
sub albedine panis illius iáko wyznawa y w tym vpewnia święta Káthárzyná Seneńska. Y gdy mądry Boetius mowi/ Beatitundo est, status omnium bonorum aggregatione perfectus. Franciscus Labata powiáda/ iż się to wszytko zámyka w tych słowiech Ewángeliey ś. Parata sunt omnia. A to dla tego/ iż Ewángelistá święty. W Kśięgách Pierwszych Krolewskich czytamy/ iż ták się był Ionáthás Krolewic/ syn Saulá Krolá w Dawidźie zákochał/ że náznák miłośći/ co ieno miał przy sobie wszytko mu dárował/ áż do koszule obnáżywszy sámego siebie. Diligebat enim eum quasi animam suam, mowi pismo święte. Y przeto/ . Abulensis vważáiąc tę ták wielką miłość krolewicá
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 68
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649