ich Compellere do związku a oni tez tego tylko potrzebowali że by ich przymuszono per regulam , Polityki że to były królewskie i Regimentarskie że by się tym zasłonili że to musieli uczynić tak się tedy stało ze do związku accesserunt. Poodbierano tedy starostwa Tenuty ekonomie podzielono między wojsko. Rozgościwszy się na stanowiskach, skoro zaś wakowały zbytki pijatyki już owa Pobożna Intencja poszła w zapomnienie. Jeżeli kto o tym wspomniał okrzykniono go zaraz strojąc do króla i Rzpty himery. Ze nam tak grozą ze na nas tak następują że nas obiecują znosić I scóz im mamy mamy tak naskakowac Rzecz Pospolita ospale tez koło siebie chodziła i tak się wszystko stało jakom ja choć prostak
ich Compellere do związku a oni tez tego tylko potrzebowali że by ich przymuszono per regulam , Polityki że to były krolewskie y Regimentarskie że by się tym zasłonili że to musieli uczynic tak się tedy stało ze do zwiąsku accesserunt. Poodbierano tedy starostwa Tenuty ekonomie podzielono między woysko. Rozgosciwszy się na stanowiskach, skoro zas wakowały zbytki pijatyki iuz owa Pobozna Intencyia poszła w zapomnienie. Iezeli kto o tym wspomniał okrzykniono go zaraz stroiąc do krola y Rzpty himery. Ze nąm tak grozą ze na nas tak następuią że nas obiecuią znosic I zcoz im mamy mamy tak naskakowac Rzecz Pospolita ospale tez koło siebie chodziła y tak się wszystko stało iakom ia choc prostak
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 119
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
spytawszy Sumnienia swego bieży duchniczek jak ślepy Ad ordines, do chleba/ do wczasów/ swobody. Aż potym Vicariem zostanie gdziekolwiek Lubo też Altarysta/ lubo tam czym inszym: O jak daleko chybił Apostołskich onych Obyczajów i życia; pije/ hula/ kart gra/ Po gospodach w Miasteczku/ albo na Wsiach w Karczmie. Pijatyki i tany/ ba i co gorszego Nie nowina/ o co się ani spyta/ ani Upomni Pleban. Czemu? bo temuż podobny Et similis simili gaudet dawno mówią. Vicaryj a Pleban w jednej sforze chodzą. Bo jako proszę mają być dobrymi obaj W stanie duchownym/ będąc przed tym łotrzykami In saeculo. Nie
spytawszy Sumnienia swego bieży duchniczek iák ślepy Ad ordines, do chlebá/ do wczásow/ swobody. Aż potym Vicariem zostanie gdźiekolwiek Lubo też Altarysta/ lubo tam czym inszym: O iák daleko chybił Apostolskich onych Obyczáiow y żyćia; pije/ hula/ kart gra/ Po gospodách w Miásteczku/ álbo ná Wśiach w Karczmie. Pijatyki y tany/ ba y co gorszego Nie nowiná/ o co się áni spyta/ áni Vpomni Pleban. Czemu? bo temuż podobny Et similis simili gaudet dawno mowią. Vicaryi a Pleban w iedney sforze chodzą. Bo iáko proszę máią bydź dobrymi obay W stanie duchownym/ będąc przed tym łotrzykámi In saeculo. Nie
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 124
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650