/ głową będą drwili? Tak bogobojna Dama/ gdy co z grzechem widzi/ Niech sama nie pochwala/ lecz z tego niech szydzi. Ba i z owym przysłowiem/ zgoła na plac szkoda/ Z którym/ często wyjeżdza/ jako na targ/ Moda; Gdy mówią: kiedy przyjdziesz w szereg między wrony; Trzeba piosnkę też śpiewać: krakać jako ony. Co za rozum? Niewiedząc/ a gdybyś trafiła Tam gdzie paszuje cnota? tobyś takąż była? Każdy robi na swój karb/ kązdy na swę stratę: Każdy/ za swe zasługi/ swą weźmie zapłatę. Idąć wiele za światem/ idą za strojami;
/ głową będą drwili? Ták bogoboyná Dámá/ gdy co z grzechem widźi/ Niech sámá nie pochwala/ lecz z tego niech szydźi. Bá y z owym przysłowiem/ zgołá ná plác szkodá/ Z ktorym/ często wyieżdza/ iáko ná tárg/ Modá; Gdy mowią: kiedy przyidźiesz w szereg między wrony; Trzebá piosnkę też spiewáć: krákáć iáko ony. Co zá rozum? Niewiedząc/ á gdybyś tráfiłá Tám gdźie pászuie cnotá? tobyś tákąż byłá? Káżdy robi ná swoy karb/ kązdy na swę strátę: Káżdy/ zá swe zásługi/ swą weźmie zápłátę. Idąć wiele zá świátem/ idą zá stroiami;
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: C2v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
nadzieją ręce swe łamali, I wy, coście dobrego nigdy nie uznali, Zbierzcie swe wszystkie troski, lamenty, wzdychania, Wszystkie wasze do kupy zbierzcie narzekania.
Wy także, coście w szczęściu opływali, A żadnego frasunku nigdy nie doznali, Już lutni, już wesołych myśli poniechajcie, A nieszczęścia, ach, piosnkę ze mną zaśpiewajcie. Jeśli kiedy, to teraz trzeba by koniecznie Mojej najmilszej żony opłakiwać wiecznie, Którą śmierć nieużyta żywota zbawiła, A co gorsza, że po niej żyć mi pozwoliła. Na ciężką żałość moją aza chciał był łożyć I duszę, żem już nie miał i godziny pożyć. Ach, żyję, jeśli
nadzieją ręce swe łamali, I wy, coście dobrego nigdy nie uznali, Zbierzcie swe wszystkie troski, lamenty, wzdychania, Wszystkie wasze do kupy zbierzcie narzekania.
Wy także, coście w szczęściu opływali, A żadnego frasunku nigdy nie doznali, Już lutni, już wesołych myśli poniechajcie, A nieszczęścia, ach, piosnkę ze mną zaśpiewajcie. Jeśli kiedy, to teraz trzeba by koniecznie Mojej najmilszej żony opłakiwać wiecznie, Którą śmierć nieużyta żywota zbawiła, A co gorsza, że po niej żyć mi pozwoliła. Na ciężką żałość moją aza chciał był łożyć I duszę, żem już nie miał i godziny pożyć. Ach, żyję, jeśli
Skrót tekstu: LeszczALirBar_I
Strona: 579
Tytuł:
Lament Imści Pana Andrzeja z Lesna
Autor:
Andrzej Leszczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1639
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Słowiańskiej mowy, dziękować ci będzie, Mając z twej łaski role i ziemiany Z Wirgilijusza; z Nasona — Przemiany. TALIA ELOQUENTIA
Gdyby nie głuche prządki motowidłem Władnęły życia ludzkiego, a goła
Śmierć przy swej trupiej głowie uszy miała, Pewnie wyprawny język i wymowa Mogłaby sobie wyżebrać co kresu; Ale że próżna głuchym piosnkę śpiewać, Pod jednym siedzi orator regestrem Z tym, co by o chleb ledwie prosić umiał. Atoli ma ten, co mu nie wrzód w gębę, To nad drugiego, że jak nie żył niemy, Tak też pamiątkę niegłuchą zostawi; A jeśli jeszcze to, co gładką mową Wyrazić umiał, posiał na papierze,
Słowiańskiej mowy, dziękować ci będzie, Mając z twej łaski role i ziemiany Z Wirgilijusza; z Nasona — Przemiany. THALIA ELOQUENTIA
Gdyby nie głuche prządki motowidłem Władnęły życia ludzkiego, a goła
Śmierć przy swej trupiej głowie uszy miała, Pewnie wyprawny język i wymowa Mogłaby sobie wyżebrać co kresu; Ale że próżna głuchym piosnkę śpiewać, Pod jednym siedzi orator regestrem Z tym, co by o chleb ledwie prosić umiał. Atoli ma ten, co mu nie wrzód w gębę, To nad drugiego, że jak nie żył niemy, Tak też pamiątkę niegłuchą zostawi; A jeśli jeszcze to, co gładką mową Wyrazić umiał, posiał na papierze,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 146
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, izalić nie ma złe, za złe oddawać, popraw się! Też krzyże i trudności wołają na cię: wejrzy na Pana JEZUSA ukrzyżowanego, nie masz boleści nad boleść jego, tam to ofiaruj. Też utrapienia wołają abyś w-sobie w-zbudził afekt widzenia Pana Boga twojego, i z-serca powtarzał prostą piosnkę Polską, Aby nas po tym mizernym świecie, zaiste mizernym, do chwały swej przyjąć raczył. 5. Czwarty głos jest głos natchnienia do poprawy życia, ten głos częstokroć Bóg sprawuje przez Kaznodziejów, sprawuje przez Spo- wiedników, nie przyszedłeś na kazanie, nie przyszedłeś do spowiedzi, bez szczegolnego natchnienia Pańskiego, ten
, izalić nie ma złe, zá złe oddawać, popraw się! Też krzyże i trudnośći wołáią ná ćię: weyrzy ná Páná IEZUSA vkrzyżowánego, nie mász boleśći nád boleść iego, tám to ofiáruy. Też vtrapienia wołáią ábyś w-sobie w-zbudźił áfekt widzenia Páná Bogá twoiego, i z-sercá powtarzał prostą piosnkę Polską, Aby nas po tym mizernym świećie, záiste mizernym, do chwały swey przyiąć raczył. 5. Czwarty głos iest głos nátchnienia do popráwy żyćia, ten głos częstokroć Bog spráwuie przez Káznodźieiow, spráwuie przez Spo- wiednikow, nie przyszedłeś ná kazánie, nie przyszedłeś do zpowiedźi, bez szczegolnego nátchnienia Pańskiego, ten
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 49
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, że nierozerwaną Sklejone ligą wiecznie już zostaną. Nie straż królewska, ni ognie farowe, Ani puklerze Argiraspidowe, Tak cię obronią, jako z nami sobie Bezpiecznie zaśniesz na uszy tu obie. MACIEJA KAZIMIERZA SARBIEWSKIEGO SOCIETATIS Jezu do rycerstwa polskiego Oda 1. Księgi 4.
Ojczystą Muzą.
Wieczną, na wielkiej krępakowskiej skale Rysuję piosnkę: umiejcie ją cale Potomne czasy; niewinne dziewczęta, Niech ją i późne śpiewają wnuczęta. Próżno Polacy miasta murujemy, Próżno i zamki do zamków łączemy, Jeśli w kościołach pustki, a wyniosłe Świątnic fabryki chwastami zarosłe. Próżno hucznemi z fortec kartanami Puskarze miecą swemi piorunami, Jeżeli chóry kościelne pauzują, A nieme dzwony wieże
, że nierozerwaną Sklejone ligą wiecznie już zostaną. Nie straż królewska, ni ognie farowe, Ani puklerze Argiraspidowe, Tak cię obronią, jako z nami sobie Bezpiecznie zaśniesz na uszy tu obie. MACIEJA KAZIMIERZA SARBIEWSKIEGO SOCIETATIS JESU do rycerstwa polskiego Oda 1. Księgi 4.
Ojczystą Muzą.
Wieczną, na wielkiej krępakowskiej skale Rysuję piosnkę: umiejcie ją cale Potomne czasy; niewinne dziewczęta, Niech ją i późne śpiewają wnuczęta. Próżno Polacy miasta murujemy, Próżno i zamki do zamków łączemy, Jeśli w kościołach pustki, a wyniosłe Świątnic fabryki chwastami zarosłe. Próżno hucznemi z fortec kartanami Puskarze miecą swemi piorunami, Jeżeli chóry kościelne pauzują, A nieme dzwony wieże
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 151
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
i obaczył wesnie dwie Niewiasty rodzące; Jedna porodziła Dziecię które zwano Ludzizarnca/ druga porodziła także Dziecię które zwano śmierciżarnca/ stamtego był straszny i plugawy człowiek a ztego piękne Chłopiątko. Ludzizarnca przystąpiwszy do Chłopiątka chciał go zjeść/ ale to Chłopiątko onemu mocne i duże było/ onego raczej połknęło/ i tak usłyszał wesnie piękną piosnkę: mały pojadł wielkiego na pociechę całego Narodu Ludzkiego. und Parabeln. KsVI.Podobieństwo. O jednej Matce która zawsze czarne Dzieci rodziła.
MAtka jedna rodziła siła Dzieci/ ale wszystkie byli czarne jako murzyny/ dlatego się wielce Frasowała/ i zażywając różnych Rzeczy ustawicznie dzieci swoje myła/ ale wszystko nadaremno/ bo im bardziej
y obacżył wesnie dwie Niewiasty rodzące; Iedna porodźiła Dziecię ktore zwano Ludźizarnca/ druga porodźiłá tákże Dźiecię ktore zwano śmierciżarnca/ ztamtego był straszny y plugawy cżłowiek á ztego piękne Chłopiątko. Ludzizarnca przystąpiwszy do Chlopiątká chciał go zieść/ ale to Chłopiątko onemu mocne y duże było/ onego raczey połknęło/ y ták usłyszał wesnie piękną piosnkę: máły poiadł wielkiego ná pociechę cáłego Narodu Ludzkiego. und Parabeln. XVI.Podobienstwo. O iedney Mátce ktora záwsze czarne Dźieci rodźiłá.
MAtka iedna rodziła siła Dzieci/ ale wszystkie byli cżarne iáko murzyny/ dlatego się wielce Frásowáłá/ y záżywaiąc rożnych Rzeczy ustáwicznie dzieci swoie myła/ ále wszystko nadaremno/ bo ym bárdźiey
Skrót tekstu: MalczInstGleich
Strona: 27
Tytuł:
Nova et methodica institutio [...] Gleichnus
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
.
Byś był co dobrego, nie miałbyś grzbieta krzywego.
Lekarza czyni srogiego, nieposłuszeństwo jego.
Kto ma ciążą, tego nie wiążą.
Dano Kurowi grzędę, a on chce wieże.
Na upor lekarstwa nie masz.
Każdy człowiek, gani swój wiek.
Kto na czyjem wozku jedzie, musi jego piosnkę śpiewać.
Kto mówi co chce, usłyszy czego niechce.
Gdzie dwiema nagotują, i trzeci się pożywi.
Czasem przy winnym i niewinnemu się dostaje.
Złemu dobrze czyń dla ludzkości.
Boga wzywaj, a ręku przykładaj.
Na pogrzeb bogatego więc co żywo idzie. Na ubogiego ledwie jeden, drugi przydzie.
Pies szczeka
.
Byś był co dobrego, nie miałbyś grzbieta krzywego.
Lekarza czyni srogiego, nieposłuszeństwo jego.
Kto ma ciążą, tego nie wiążą.
Dano Kurowi grzędę, a on chce wieże.
Na upor lekarstwa nie masz.
Każdy cżłowiek, gani swoy wiek.
Kto na czyjem wozku jedźie, muśi jego piosnkę śpiewać.
Kto mowi co chce, usłyszy czego niechce.
Gdzie dwiemá nagotują, y trzeći śię pożywi.
Czasem przy winnym y niewinnemu śię dostaje.
Złemu dobrze czyń dla ludzkośći.
Boga wzyway, a ręku przykładay.
Na pogrzeb bogatego więc co żywo idźie. Na ubogiego ledwie jeden, drugi przydźie.
Pies szczeka
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 37
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
przykazania jego/ w każdym mieście postanowieni porządku Cerkiewnego postrzegacze. A przetoż kto z przyrodzenia albo dobrowolnie jest niemy/ to jest który milczy/ a urzędu prżepowiadacza nie używa/ ten nie tylko prawa Biskupiego/ albo Arcybiskupiego/ nie jest godzien/ ale ani nazwiska. Ale powieważ Papieżowie w każdym trzecim słówku swoich Dekretałów tę piosnkę śpiewać zwykli. Iż Piotrowi rzeczono/ paś owce moje. O czymiżem już mało wyższej nieco tobie Synu przełożyła/ króciuchno jeszcze tych Ewanielskich słów z Błogosławionych Ojców wykałdy do wiadomości twej donoszę. A przy owiec zleceniu/ i trzykrotnym pytaniu/ Pietrze miłujesz mię. Tudzież i o słowiech Pańskich/ A jam prosił Pietrze za
przykazánia iego/ w káżdym mieśćie postánowieni porządku Cerkiewnego postrzegácże. A przetoż kto z przyrodzenia álbo dobrowolnie iest niemy/ to iest ktory milcży/ á vrzędu prżepowiádacża nie vżywa/ ten nie tylko práwá Biskupiego/ álbo Arcybiskupiego/ nie iest godźien/ ále áni nazwiská. Ale powieważ Papieżowie w káżdym trzećim słowku swoich Decretałow tę piosnkę śpiewáć zwykli. Iż Piotrowi rzecżono/ páś owce moie. O cżymiżem iuz máło wyższey nieco tobie Synu przełożyłá/ kroćiuchno ieszcże tych Ewánielskich słow z Błogosłáwionych Oycow wykáłdy do wiádomośći twey donoszę. A przy owiec zleceniu/ y trzykrotnym pytániu/ Pietrze miłuiesz mię. Tudźież y o słowiech Páńskich/ A iam prośił Pietrze zá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 54v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ziemi, aby do ciebie ściekały potoki, i wielka pieniędzy gromada. Raduj się z nieprawości synów ludzkich, ponieważ w nagrodę tak wielkiej złości daje się tobie zapłata. Ciesz się z pomocnice twej nieżgody, gdyż się z studnie piekielnej otchłani wynurzyła, abyć się wielkie pienięzne żołdy zgromadzały. Masz czegoś zawsze pożądała, zaśpiewaj piosnkę, iżeś złością ludzką, a nie twej wiary pobożnością świat zwyciężyła, Do ciebie zaciąga ludzi, nie ich nabożność, albo czyste sumnienie, ale rozmaitych złości popełnienie, i hadrunków rozprawa pieniędzmi nabyta. Podobnym sposobem i Franciscus Petrarcha Włoch/ tak o tym w swoich Włoskich wierszach śpiewa. Roma Fons aerumnarum, domus irae
ziemi, áby do ćiebie śćiekáły potoki, y wielka pieniędzy gromádá. Ráduy się z niepráwośći synow ludzkich, ponieważ w nagrodę ták wielkiey złosći dáie się tobie zapłátá. Ciesz sie z pomocnice twey nieżgody, gdyż sie z studnie piekielney otchłani wynurzyłá, ábyć się wielkie pienięzne żołdy zgromadzáły. Masz czegoś záwsze pożądáłá, záśpieway piosnkę, iżeś złośćią ludzką, á nie twey wiáry pobożnośćią świát zwyćiężyłá, Do ćiebie záćiąga ludzi, nie ich nabożność, álbo cżyste sumnienie, ále rozmáitych złośći popełnienie, y hadrunkow rospráwá pieniędzmi nábyta. Podobnym sposobem y Fránciscus Petrárchá Włoch/ ták o tym w swoich Włoskich wierszach śpiewa. Roma Fons aerumnarum, domus irae
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 69v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
.) I jałmużny nasze hojną ręką na trzy części rozdzielamy/ na poratowanie ludzi ubogich/ na ochronienie ludzi Chrześcijańskich od nawałności jakiej i gwałtu pogańskiego/ abo Heretyckiego: i na pomnożenie chwały Pańskiej/ abo ozdobę domu jego świętego? Uczyć się tedy mamy od Aniołów świętych/ którzy Pana Boga w niebie chwaląc/ taką mu piosnkę wiecznymi czasy przed majestestem jego upadając śpiewają; . Na siedm tonów abo melodyj śpiewanie swoje rozdzielili Aniołowie święci/ którym Trójcę Przenaświętszą wychwalają. Pierwszy ton abo nota jest Benedictio. to jest dziękowanie Trójcy świętej za to/ iż cokolwiek czyni/ czyni dobrze. Quia est fons omnis bonitatis. I stąd to Jakub święty w liście
.) Y iáłmużny násze hoyną reką ná trzy częśći rozdźielamy/ ná porátowánie ludźi vbogich/ ná ochronienie ludźi Chrześćiáńskich od náwáłnośći iákiey y gwałtu pogáńskiego/ ábo Heretyckiego: y ná pomnożenie chwały Páńskiey/ ábo ozdobę domu iego świętego? Vczyć się tedy mamy od Anyołow świętych/ ktorzy Páná Bogá w niebie chwaląc/ táką mu piosnkę wiecznymi czásy przed máiestestem iego vpadáiąc spiewáią; . Ná śiedm tonow ábo melodyi spiewánie swoie rozdźielili Anyołowie święći/ ktorym Troycę Przenaświętszą wychwaláią. Pierwszy ton ábo notá iest Benedictio. to iest dźiękowánie Troycy świętey zá to/ iż cokolwiek czyni/ czyni dobrze. Quia est fons omnis bonitatis. Y ztąd to Iákob święty w liśćie
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 23
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649