i dwornie umalowany/ a we śrzodku kazalnicę/ gdzie się pewnych czasów ukazuje/ i każe/ a gdy przychodzi/ zachodzą mu i przyjmują go z trąbami/ i z śpiewaniem/ i wszelaką Muzyką. Czasem przychodzi na ich procesją i Festy/ krótko mówiąc/ są niewolnikami czartowskiemi we wszytkim mu posłusznymi. Często z ptaszego pisku wrożą. Opowiedział im nie dawno czart/ że miał przyść do tej tam krainy jeden naród gruby/ i nigdy u nich niewidziany/ i radził im żeby się z nim nie potykali/ boby z nim nie wygrali etc. Dla tego Pan tych tam królestw/ zowią go Gwarrepec/ rozkazał/ aby te ludzie
y dwornie umálowány/ á we śrzodku kázálnicę/ gdźie się pewnych czásow ukázuie/ y każe/ á gdy przychodźi/ záchodzą mu y przyimuią go z trąbámi/ y z śpiewániem/ y wszeláką Muzyką. Czásem przychodźi ná ich processyą y Festy/ krotko mowiąc/ są niewolnikámi czártowskiemi we wszytkim mu posłusznymi. Często z ptászego pisku wrożą. Opowiedźiał im nie dawno czárt/ że miał przyść do tey tám kráiny ieden narod gruby/ y nigdy u nich niewidźiany/ y rádźił im żeby się z nim nie potykáli/ boby z nim nie wygráli etc. Dla tego Pan tych tám krolestw/ zowią go Gwárrepec/ roskazał/ áby te ludźie
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 24.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
. Abowiem to zwykły były one czynić ku uczciwości bogini Wenery/ a mężowie ku uczciwości Marsa/ i Priapusa. Z tejże przyczyny rozkazał żeby były ołtarze bałwanów popsowane/ i Ezechiasz zepsował węża miedzianego/ gdy mu lud ciciał ofiary czynić mówiąc. Miedź to jest. Dla tejże też przyczyny zakazał snów wykładać/ także pisku ptaszego/ i rozkazał/ żeby tak mąż/ jako i białagłowa/ wieszczeniem się bawiąca była zabita: które wszytkie rzeczy/ iż czynią podejrzenie cudzołoztwa duchownego/ przeto zmiłości żarliwej/ którą ma Pan Bóg ku duszom sobie prze wiarę poślubionym/ jako oblubieniec ku oblubienicy/ takowych rzeczy zakazał. Potrzeba tedy żeby kapłani/ i
. Abowiem to zwykły były one czynić ku vcżciwośći bogini Wenery/ á mężowie ku vczćiwośći Marsá/ y Pryapusá. Z teyże przyczyny roskazał żeby były ołtarze báłwánow popsowáne/ y Ezechiasz zepsował wężá miedźiánego/ gdy mu lud ciciał ofiáry czynić mowiąc. Miedź to iest. Dla teyże też przyczyny zákazał snow wykłádáć/ tákże pisku ptászego/ y roskazał/ żeby ták mąż/ iáko y białagłowá/ wiesczeniem sie báwiąca byłá zábita: ktore wszytkie rzeczy/ iż czynią podeyrzenie cudzołoztwá duchownego/ przeto zmiłości żarliwey/ ktorą ma Pan Bog ku duszom sobie prze wiárę poslubionym/ iáko oblubieniec ku oblubienicy/ tákowych rzeczy zákazał. Potrzebá tedy żeby kápłani/ y
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 285
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
. Katullus. 80
Kto nieprzyjacielowi folguje/ Ten sobie śmierć gotuje. Qui inimico parcit, Exitium sibi accersit, Kuś się o nie równą/ równa cię zawsze potkać może. Kiedyby się o każdą krzywdę brał/ tedy choćby po włosku z głowy wyrwano/ nie stałoby ich na głowie. Kto chowa ptaki z pisku/ ten miewa łajna w zysku. Kto idzie na niedźwiedzia/ niech sobie łóżko gotuje/ a kto na wieprza/ niechaj grób. Kto nie szanuje grosza/ ten za grosz nie stoi. Król wielki Pan/ a łopatą cukru nie jada. Kto pod kim dołek kopa/ Sam weń wpadnie. Qui fodit foueam
. Catullus. 80
Kto nieprzyiaćielowi folguie/ Ten sobie śmierć gotuie. Qui inimico parcit, Exitium sibi accersit, Kuś się o nie rowną/ rowna ćię záwsze potkáć może. Kiedyby się o káżdą krzywdę brał/ tedy choćby po włosku z głowy wyrwano/ nie stáłoby ich ná głowie. Kto chowa ptaki z pisku/ ten miewa łáyná w zysku. Kto idźie ná niedźwiedźiá/ niech sobie łożko gotuie/ á kto ná wieprzá/ niechay grob. Kto nie szánuie groszá/ ten zá grosz nie stoi. Krol wielki Pan/ á łopátą cukru nie iada. Kto pod kim dołek kopa/ Sam weń wpádnie. Qui fodit foueam
Skrót tekstu: RysProv
Strona: C4
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618