? Zmykaj charty, panie!” Pyta książę: „Jak mam zwać?” „Jestem Zając — rzecze — Zmykaj, nie zmykaj, chceszli, pewnieć nie uciecze. Jestem Zając, wiedz o tym, ale tego domu, Co tyłu nie ukaże, póki żyw, nikomu.” Toż skoro mu pistolet ledwie nie w bok włoży: „A tuś, a widzisz, książę, że dziś mój a boży! Czy nie dosycze szkody, nie dosyć afrontu Cierpiał stary ociec mój w szpłachciu swego gruntu, Kiedy dziada, co kiedyś zsadzał z siebie duki, Wzgardziwszy, drażniłeś mu za uszami suki? Znaj
? Zmykaj charty, panie!” Pyta książę: „Jak mam zwać?” „Jestem Zając — rzecze — Zmykaj, nie zmykaj, chceszli, pewnieć nie uciecze. Jestem Zając, wiedz o tym, ale tego domu, Co tyłu nie ukaże, póki żyw, nikomu.” Toż skoro mu pistolet ledwie nie w bok włoży: „A tuś, a widzisz, książę, że dziś mój a boży! Czy nie dosyćże szkody, nie dosyć afrontu Cierpiał stary ociec mój w szpłachciu swego gruntu, Kiedy dziada, co kiedyś zsadzał z siebie duki, Wzgardziwszy, drażniłeś mu za uszami suki? Znaj
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 208
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się, jest tak świeży już lat 454. do teraźniejszego 1753. Który mózg sprowadzony do Neapolu, w drogim asservatur Relikwiarzu.
LUDWIKA Z. Bertranda Zakonu Kaznodziejskiego Kongregacyj Autora 10 Listopada. W nowym świecie po Hiszpańsku każąc, różnego języka narody rozumiały go. O amory jednego strofując, z pistoletu miał być zabity; ale pistolet w Krucyfiks przemienił się cudownie. Stracone rzeczy mówiąc 10 razy Magnificat znajdował. Przy śmierci jego gdy umierał Roku 1581. głos słyszany z Nieba. Euge serve bone et fidelis etc. intra in gaudium Domini tui. Leży w Walencyj w Konwencie Z. Wincentego Ferrarieńskiego. Jest Patronem nowej Granady w nowym śmiecie.
LUDWIKA Z
się, iest tak swieży iuż lat 454. do teraźnieyszego 1753. Ktòry mozg sprowadzony do Neapolu, w drogim asservatur Relikwiarzu.
LUDWIKA S. Bertranda Zákonu Kaznodźieyskiego Kongregacyi Autora 10 Listopadá. W nowym świećie po Hiszpáńsku káżąc, rożnego ięzyka narody rozumiały go. O amory iednego strofuiąc, z pistoletu miáł bydź zabity; ále pistolet w Krucifix przemienił sie cudownie. Stracone rzeczy mowiąc 10 razy Magnificat znáydowáł. Przy śmierći iego gdy umierał Roku 1581. głos słyszány z Nieba. Euge serve bone et fidelis etc. intra in gaudium Domini tui. Leży w Walencyi w Konwencie S. Wincentego Ferrárieńskiego. Iest Patronem nowey Granady w nowym śmiecie.
LUDWIKA S
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 173
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
z kratą z tam tego okna strzelano do nas ale tylko z pistoletów bo zdrugiej strzelby nie mógł strzelić do nas i wysadzic się nijak dla owej kraty Chyba tam do dalszych mógł strzelać, Jam tez kazał do góry nagotować 15 bandeletów i jak rękę wytchnie w raz dać ognia i tak się stało az zaraz i pistolet na ziemie upadł, Nieśmieli tedy już więcej rąk pokazować, ale tylko kamienie wypychali na nas przez owę kratę ale przecie już się tego było snadno Uchronić niżeli kule tym czasem, jak rąbią tak rąbią mur, i nakolusienko jak kiedy owo Pinawsko nie wiedząc gdzie by Szwedom ręce wrazyć, Kiedy już konce owej kraty widać
z kratą z tam tego okna strzelano do nas ale tylko z pistoletow bo zdrugiey strzelby nie mogł strzelić do nas y wysadzic się niiak dla owey kraty Chyba tam do dalszych mogł strzelać, Iam tez kazał do gory nagotować 15 bandeletow y iak rękę wytchnie w raz dac ognia y tak się stało az zaraz y pistolet na zięmie upadł, Niesmieli tedy iuz więcey rąk pokazować, ale tylko kamienie wypychali na nas przez owę kratę ale przecie iuz się tego było snadno Uchronić nizeli kule tym czasem, iak rąbią tak rąbią mur, y nakolusięnko iak kiedy owo Pinawsko nie wiedząc gdzie by Szwedom ręce wrazyć, Kiedy iuz konce owey kraty widać
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 59
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
narzekanie Wracamy, aż ku brzegu prom na piasku stanie; Jeszcze było do lądu dopychać go sztukę. Ów na konia, sunie się z promu po swą sukę; Lecz widząc, że się pod nim z mułu nie dobędzie, Nim się szkapa obali, po pas w wodę zsiędzie. Bobruje, diabły karmi, już pistolet na dnie, Czapka płynie, a szkapa co wstanie, to padnie, I sam się już o mało nie utopi w błocie. Ratować nijak; owo po długim kłopocie, Skoro się z głową i swe tłumoki wypierze, Ledwie nieborak piasku suchego dobierze, Do suki; suka w nogi, nie poznawszy pana; Boty
narzekanie Wracamy, aż ku brzegu prom na piasku stanie; Jeszcze było do lądu dopychać go sztukę. Ów na konia, sunie się z promu po swą sukę; Lecz widząc, że się pod nim z mułu nie dobędzie, Nim się szkapa obali, po pas w wodę zsiędzie. Bobruje, diabły karmi, już pistolet na dnie, Czapka płynie, a szkapa co wstanie, to padnie, I sam się już o mało nie utopi w błocie. Ratować nijak; owo po długim kłopocie, Skoro się z głową i swe tłumoki wypierze, Ledwie nieborak piasku suchego dobierze, Do suki; suka w nogi, nie poznawszy pana; Boty
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 313
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w roli gmerać. Przydam: i jako z dupla wiewiórka wyzierać. Kto się rodzi do czego, w ulicy czy w rynku Niech mieszka; i ja wolę w drewnianym budynku, Bez sług, strzelby, pachołków, co większa, bez strachu, Ani jak groch na bębnie siedząc na szylwachu: Kto papier, ja pistolet, wierę, nie do rzeczy, Na tranzyt mam za pasem nosić dla odsieczy. 226. DO ŁYSEGO
Co mi za moję brodę dasz na swój łeb goły? Wszak czasem pobijają dzwonicą kościoły. Targuj, łysy, perukę; jeszcze dam w przydatku, Jeśliby niedostało co, włosów u zadku. 227 (
w roli gmerać. Przydam: i jako z dupla wiewiórka wyzierać. Kto się rodzi do czego, w ulicy czy w rynku Niech mieszka; i ja wolę w drewnianym budynku, Bez sług, strzelby, pachołków, co większa, bez strachu, Ani jak groch na bębnie siedząc na szylwachu: Kto papier, ja pistolet, wierę, nie do rzeczy, Na tranzyt mam za pasem nosić dla odsieczy. 226. DO ŁYSEGO
Co mi za moję brodę dasz na swój łeb goły? Wszak czasem pobijają dzwonicą kościoły. Targuj, łysy, perukę; jeszcze dam w przydatku, Jeśliby niedostało co, włosów u zadku. 227 (
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 327
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wezmą po jednemu pamiątką mym wnukom, Gdyż nie może być lepsza, każdy mi to przyzna, Jako zdrowa nauka, po ojcu puścizna. 502 (P). CZĘSTO WSTYDU PRZYCZYNĄ FANTAZJA GÓRNA
Jeszcze siedzę u stołu po obiedzie z żoną, Aż służały w koralu z presumpcyją oną, Rzekłbyś, że wojewodzy, pistolet za pasem: „Pan mój kłania; jeśli to nie będzie z niewczasem, I sam stawi Waszmości na godzinę krótką.” Spytawszy, czyj; że na czczo, poczęstuję wódką. „Jeszcze — rzecze — jegomość w mili”; tak wczas daje O sobie znać, pomyślę. Aż chłopcy hultaje Szepcą, że
wezmą po jednemu pamiątką mym wnukom, Gdyż nie może być lepsza, każdy mi to przyzna, Jako zdrowa nauka, po ojcu puścizna. 502 (P). CZĘSTO WSTYDU PRZYCZYNĄ FANTAZJA GÓRNA
Jeszcze siedzę u stołu po obiedzie z żoną, Aż służały w koralu z presumpcyją oną, Rzekłbyś, że wojewodzy, pistolet za pasem: „Pan mój kłania; jeśli to nie będzie z niewczasem, I sam stawi Waszmości na godzinę krótką.” Spytawszy, czyj; że na czczo, poczęstuję wódką. „Jeszcze — rzecze — jegomość w mili”; tak wczas daje O sobie znać, pomyślę. Aż chłopcy hultaje Szepcą, że
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 496
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Kościół boży stanowił? Szkoda świata śmieszyć. 509 (N). NA JEDNYCH USARZÓW
Dwu poważnych usarzów hetmańskiego znaku, Przyjechawszy, że wioska moja im na szlaku, Z komplementem, jakiej dziś zażywają mody, Jeśli się nie okupię, chcą pisać gospody.
Karwasze, naruczaki, sami mówią basem, U każdego pachołka pistolet za pasem; Towarzystwu lamparty, im w kontuszach dziury, Odęte z ogonami przykryją wilczury. Lepiej byście je, myślę, sobie dali zaszyć, Niźli, miasto Tatarów, baby po wsiach straszyć. Cóż, gdy ruszać ramiony i co raz w zanadry Siągać poczną obadwa, wierę, nie do kwadry; Przynajmniej by
, Kościół boży stanowił? Szkoda świata śmieszyć. 509 (N). NA JEDNYCH USARZÓW
Dwu poważnych usarzów hetmańskiego znaku, Przyjechawszy, że wioska moja im na szlaku, Z komplementem, jakiej dziś zażywają mody, Jeśli się nie okupię, chcą pisać gospody.
Karwasze, naruczaki, sami mówią basem, U każdego pachołka pistolet za pasem; Towarzystwu lamparty, im w kontuszach dziury, Odęte z ogonami przykryją wilczury. Lepiej byście je, myślę, sobie dali zaszyć, Niźli, miasto Tatarów, baby po wsiach straszyć. Cóż, gdy ruszać ramiony i co raz w zanadry Siągać poczną obadwa, wierę, nie do kwadry; Przynajmniej by
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 501
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987