jakom powiedział Białogłowski/ znaczy nam niewiem jakie odrodzenie od Męskich zwyczajów świętych onych Przodków naszych/ co żywo na zbytki nastroje/ na przewagi/ koszty niepotrzebne jednym słowem białogłowskie skrzęty i przeciwnienia się sobie udało że co u Poety Greckiego wyrzuca tam jeden drugiemu włos trafiony/ roszczosany/ strój niewieści/ tóż nam czyni plugawy Pohaniec. Nieszcęśliwismy ludzie co niechcemy słuchać Chrystusowych kaznodziei/ gdy nam zbytki wyrzucają/ aby nawrócili do Pana. Puścił na nas Pan kaznodzieje insze sromotne/ którzy z hańbą naszą (boć więcej nie mogą/ jeno się obaczmy) naigrawają nam w twarz prawie: i do Carogrodu naganiają tyle tysięcy niewinnych dusz. Czas
iákom powiedźiáł Białogłowski/ znáczy nam niewiem iákié odrodzenie od Męskich zwyczáiow świętych onych Przodkow nászych/ co żywo ná zbytki nástroie/ ná przewagi/ koszty niepotrzebne iednym słowem białogłowskie skrzęty y przeciwnienia się sobie udáło że co v Poéty Greckiego wyrzuca tám ieden drugiému włos tráfiony/ rosczosány/ stroy niewieśći/ tóż nam czyni plugáwy Pohániec. Nieszcęśliwismy ludźie co niechcemy słucháć Chrystusowych káznodźiei/ gdy nam zbytki wyrzucáią/ áby náwrocili do Páná. Puśćił ná nas Pan káznodźieie insze sromotne/ ktorzy z hánbą nászą (boć więcey nie mogą/ ieno się obáczmy) náigrawáią nam w twarz práwie: y do Cárogrodu náganiáią tyle tyśięcy niewinnych dusz. Czás
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: C4v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
który strzemię trzymał i nogę w nie kładł Radziwiłłowi, marszałkowi litewskiemu, stryjowi królowej Barbary, nieprzyjacielowi swemu, aby przez niego
mógł był przyjść do łaski u królowej i przez nią do starostwa, o które się starał. Stąd to poszły u nas te rąk równych całowania, te nóg ściskania, padania do nóg czołem, plugawy zwyczaj, który nas na pośmiech u postronnych na to patrzących wydaje. A tak sromotnie wkorzeniony zwyczaj, że go i w obcych nosiemy krajach. Gdy się bowiem król Jan z Leopoldem cesarzem po zwycięstwie wideńskim pierwszy raz na koniach witali, wojewoda jeden zsunął się z konia i spieszony cesarza za nogi według swego podłego nałogu ścisnął
który strzemię trzymał i nogę w nie kładł Radziwiłłowi, marszałkowi litewskiemu, stryjowi królowej Barbary, nieprzyjacielowi swemu, aby przez niego
mógł był przyjść do łaski u królowej i przez nię do starostwa, o które się starał. Stąd to poszły u nas te rąk równych całowania, te nóg ściskania, padania do nóg czołem, plugawy zwyczaj, który nas na pośmiech u postronnych na to patrzących wydaje. A tak sromotnie wkorzeniony zwyczaj, że go i w obcych nosiemy krajach. Gdy się bowiem król Jan z Leopoldem cesarzem po zwycięstwie wideńskim pierwszy raz na koniach witali, wojewoda jeden zsunął się z konia i spieszony cesarza za nogi według swego podłego nałogu ścisnął
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 271
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
i tego czekali. und Parabeln. XV. Podobieństwo. O dwu Niewiastach rodzących.
Jakub/ położywszy się znowu na kamieniu swoim spać rozumiał ze się mu co przyjemnego śnieć miało/ i obaczył wesnie dwie Niewiasty rodzące; Jedna porodziła Dziecię które zwano Ludzizarnca/ druga porodziła także Dziecię które zwano śmierciżarnca/ stamtego był straszny i plugawy człowiek a ztego piękne Chłopiątko. Ludzizarnca przystąpiwszy do Chłopiątka chciał go zjeść/ ale to Chłopiątko onemu mocne i duże było/ onego raczej połknęło/ i tak usłyszał wesnie piękną piosnkę: mały pojadł wielkiego na pociechę całego Narodu Ludzkiego. und Parabeln. KsVI.Podobieństwo. O jednej Matce która zawsze czarne Dzieci rodziła.
y tego cżekáli. und Parabeln. XV. Podobienstwo. O dwu Niewiástách rodzących.
Iákub/ położywszy się znowu na kámieniu swoym spáć rozumiał ze się mu co przyięmnego snieć miáło/ y obacżył wesnie dwie Niewiasty rodzące; Iedna porodźiła Dziecię ktore zwano Ludźizarnca/ druga porodźiłá tákże Dźiecię ktore zwano śmierciżarnca/ ztamtego był straszny y plugawy cżłowiek á ztego piękne Chłopiątko. Ludzizarnca przystąpiwszy do Chlopiątká chciał go zieść/ ale to Chłopiątko onemu mocne y duże było/ onego raczey połknęło/ y ták usłyszał wesnie piękną piosnkę: máły poiadł wielkiego ná pociechę cáłego Narodu Ludzkiego. und Parabeln. XVI.Podobienstwo. O iedney Mátce ktora záwsze czarne Dźieci rodźiłá.
Skrót tekstu: MalczInstGleich
Strona: 27
Tytuł:
Nova et methodica institutio [...] Gleichnus
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
z wesela, rozumiem, tą forą, Zaczesz się, radzę, już on ma inszą za gorą. I samiczka bywała, jako widzę, w radzie: Wykradszy cudze gniazdo, swoje jajka kładzie. Garłem kradzież tak wielką między ludźmi płacą. O! niejednaż na cudzą dzieci rodzi pracą. KALIOPE
Dudek, duda plugawy, co się w duplu rodzi, Tylko się też na wiosnę ożywać mu godzi. I owszem, więcej takich dudków jest na świecie, Co ustawnie i zimie dudają, i lecie. Co też temu po czubku? Tak drugi odludek — Na pozór się coś widzi; przemówi — aż dudek. Każdy swego wesela i
z wesela, rozumiem, tą forą, Zaczesz się, radzę, już on ma inszą za gorą. I samiczka bywała, jako widzę, w radzie: Wykradszy cudze gniazdo, swoje jajka kładzie. Garłem kradzież tak wielką między ludźmi płacą. O! niejednaż na cudzą dzieci rodzi pracą. KALIOPE
Dudek, duda plugawy, co się w duplu rodzi, Tylko się też na wiosnę ożywać mu godzi. I owszem, więcej takich dudków jest na świecie, Co ustawnie i zimie dudają, i lecie. Co też temu po czubku? Tak drugi odludek — Na pozór się coś widzi; przemówi — aż dudek. Każdy swego wesela i
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 114
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. 2 Wszystek świat dla Bogarodzice zbudowany. o Bogarodzicy Gen: 1.26. In Salue Regina. P. Maria wielki świat. Πανδώρας. De laud: Virg. In Ser: de Deip. Μεϒαλoκοσμ Radość. Kazanie Pierwsze. Elżbiety ś. Radość Zachariasza, i syna jego. Luc: 1. Świat plugawy. Jan: 1. Pokora Bogarodzice. Luc: 1. o Bogarodzicy Bogarodzica pieśń. Naprawa świata przez Bogarodzicę Kazanie Pierwsze. Bern: in Serm: de Natiu. Bonauentura in Speculo. Człowiek wiązanka Lib: de Ekscel: V. c. 10. o Bogarodzicy Cap: 6. Naprawa świata przez Bogarodzicę.
. 2 Wszystek świat dla Bogárodźice zbudowány. o Bogárodźicy Gen: 1.26. In Salue Regina. P. Márya wielki świat. Πανδώρας. De laud: Virg. In Ser: de Deip. Μεϒαλòκοσμ Rádość. Kazánie Pierwsze. Elżbiety ś. Rádość Zácharyaszá, y syna iego. Luc: 1. Swiát plugawy. Ian: 1. Pokorá Bogárodźice. Luc: 1. o Bogárodźicy Bogárodźicá pieśń. Nápráwá świátá przez Bogárodźicę Kazánie Pierwsze. Bern: in Serm: de Natiu. Bonauentura in Speculo. Człowiek wiązánká Lib: de Excel: V. c. 10. o Bogárodźicy Cap: 6. Nápráwá świata przez Bogárodźicę.
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 10
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Wilnie leżący, Cudami jego żywot słynący. Sam to opiewa, to-ć w twej Postyll Najdą się i ci, wierze, po chwili. Patrzcie prostacy, patrzcie sasowie, Co wżdy ten szalbierz czyni! Niech powie Wszystkim na oko, abo kominem Natylnym franta wypchnicie z gminem. Niech z dymem tam tym smrodnik plugawy Wyleci, w wierze nie smrodząc sprawy. Albo jeśli chce niech retraktuje, Że waszę wiarę tak barzo psuje. Ba, wejże, dzieci bez chrztu do nieba Puszcza ten tylpel, a wszak potrzeba Sztark konfesyją mieć augustańską, I Witemberską naukę pańską. Przeciwko temu ta barzo huczy I na zborowe okrutnie mruczy. A egzorcyzmy
Wilnie leżący, Cudami jego żywot słynący. Sam to opiewa, to-ć w twej Postyll Najdą się i ci, wierze, po chwili. Patrzcie prostacy, patrzcie sasowie, Co wżdy ten szalbierz czyni! Niech powie Wszystkim na oko, abo kominem Natylnym franta wypchnicie z gminem. Niech z dymem tam tym smrodnik plugawy Wyleci, w wierze nie smrodząc sprawy. Albo jeśli chce niech retraktuje, Że waszę wiarę tak barzo psuje. Ba, wejże, dzieci bez chrztu do nieba Puszcza ten tylpel, a wszak potrzeba Sztark konfesyją mieć augustańską, I Witemberską naukę pańską. Przeciwko temu ta barzo huczy I na zborowe okrutnie mruczy. A egzorcyzmy
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 282
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
pomocne/ i na tamte choroby krwawe pożyteczne; poczęli potym używać na plivanie krwią/ i na inne choroby w których krew ściekała. Powiadają że u Filaku była jedna niewiasta/ która miała splwany (jako to zowią) i już była wyciekła i wyschła/ i mężowi już była obmierzła (jakoż oprocź tego dosyć jest plugawy naród niewieści) chciała się tedy dla tego w sadzawce cieplicznej/ (której jeszcze dla zdrowia nie używali) utopić: gdzie iż utonąć nie mogła dla miałkości onej wody/ tak się jej zstało/ jako onemu którego służebnica jego otruć jaszczurką/ dla sprosności onej choroby i brzydliwości chciała/ a ona jego uzdrowiła: tak
pomocne/ y ná támte choroby krwáwe pożytecżne; pocżęli potym vżywáć na plívánie krwią/ y ná inne choroby w ktorych krew śćiekałá. Powiádáią że v Filaku była iedná niewiástá/ ktora miáłá zplwány (iáko to zowią) y iuż byłá wyćiekłá y wyschłá/ y mężowi iuż byłá obmierzłá (iákoż oprocź tego dosyć iest plugáwy narod niewieśći) chćiáłá się tedy dla tego w sadzawce ćieplicżney/ (ktorey ieszcże dla zdrowia nie vżywáli) vtopić: gdźie iż vtonąć nie mogłá dla miáłkośći oney wody/ ták się iey zstáło/ iáko onemu ktorego służebnicá iego otruć iaszcżurką/ dla sprosnośći oney choroby y brzydliwośći chćiałá/ á oná iego vzdrowiłá: ták
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 132.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
kleci, Rąk setnych praca. DUCHOWNE.
Rzymskie kolumny. Rwie nierozumny, Nero pożarem,
Upadły w fosy, Baszty, kolossy z Drogim ciężarem. Diany w Efeżye Kościół cudny od Herostrata spalony.
Powiedz Diano! Jaki dank dano Twej sławy murom?
Długoż te trwały? Wnet się dostały Na pożar ciurom.
Herost plugawy, Szalonej sławy, Ogniem się palił.
I tak w tym żarże, Kościół, Ołtarze z Dymem obalił.
Cud Marmurowy, Refleksje.
Co Mauzolowy, Proch, w sobie dusił,
Gdzież są te dziwy? Grób prochu, chciwy W proch się przymusił,
Z tak mądrej sceny, Owe Ateny, Co
kleći, Rąk setnych praca. DVCHOWNE.
Rzymskie kolumny. Rwie nierozumny, Nero pożárem,
Upádły w fossy, Bászty, kolossy z Drogim ćiężarem. Diány w Epheżie Kośćioł cudny od Herostrátá spalony.
Powiedz Diáno! Iáki dánk dano Twey sławy murom?
Długoż te trwáły? Wnet się dostáły Ná pożar ćiurom.
Herost plugáwy, Szaloney sławy, Ogniem się palił.
Y ták w tym żarże, Kośćioł, Ołtárze z Dymem obálił.
Cud Mármurowy, REFLEXYE.
Co Mauzolowy, Proch, w sobie duśił,
Gdźież są te dźiwy? Grob prochu, chćiwy W proch się przymusił,
Z ták mądrey sceny, Owe Atheny, Co
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 15
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
jak znowu piastunki. Jedzą jak racy, póki ząb w gębie niesłaby; Wypadł abo się złomał, piją jako żaby. Trzeba tłumacza, bowiem i język odmienią: Dziesiąty nie zrozumie, tak znowu szeplenią. Pojrzyż na sprawy, pojrzyż na postępki inne: Nie masz nic statku, wszytko płoche i dziecinne. W obyczajach plugawy, w mowie prędki, skrzętny, Co przed godziną robił, mówił, niepamiętny. Łacno go wywieść w pole, łacno go oszukać, I trzeba do biednego pacierza przynukać. Nie wierzy, szczędzi, jakby miał żyć sto lat, ściska, Zbiera na strawę, droga choć do grobu bliska. Choć mała abo żadna
jak znowu piastunki. Jedzą jak racy, póki ząb w gębie niesłaby; Wypadł abo się złomał, piją jako żaby. Trzeba tłumacza, bowiem i język odmienią: Dziesiąty nie zrozumie, tak znowu szeplenią. Pojźryż na sprawy, pojźryż na postępki inne: Nie masz nic statku, wszytko płoche i dziecinne. W obyczajach plugawy, w mowie prędki, skrzętny, Co przed godziną robił, mówił, niepamiętny. Łacno go wywieść w pole, łacno go oszukać, I trzeba do biednego pacierza przynukać. Nie wierzy, szczędzi, jakby miał żyć sto lat, ściska, Zbiera na strawę, droga choć do grobu bliska. Choć mała abo żadna
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 21
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
człowiek. Dałbyś to JEZUm bym między wielką gromadą popisanych/ napadaszy na się z radością mógł zawołać. Oto ja on zbieg/ on łotr wierutny/ on zdrajca Boski/ on duszy mojej/ i łaski JEZUSA mego rozbójnik/ on syn utratnik/ on kompan wielu złośliwych on duszy drugich zabijak/ on pies plugawy/ otom ja też tu wpisany człowiek. Dobrze mi tu być Jezu namilszy/ nie pragnę w świecie i w niebie niczego tylko żebyś mię z Księgi nie wymazował/ abyś też imię moje Ojcu wiecznemu pokazał. Oto on człowiek/ złośnik wierutny/ oto za moją zaslugą stał się człowiekiem uczyniony ode mnie godnym
człowiek. Dałbyś to IEZVm bym między wielką gromádą popisánych/ nápadaszy ná się z radością mogł záwołáć. Oto ia on zbieg/ on łotr wierutny/ on zdraycá Boski/ on duszy moiey/ y łaski IEZVSA mego rozboynik/ on syn vtratnik/ on kompan wielu złośliwych on duszy drugich zábiiak/ on pies plugáwy/ otom ia też tu wpisány człowiek. Dobrze mi tu być IEZV namilszy/ nie prágnę w świećie y w niebie niczego tylko żebyś mię z Kśięgi nie wymázował/ ábyś też imię moie Oycu wiecznemu pokazał. Oto on człowiek/ złośnik wierutny/ oto zá moią záslugą stał się człowiekiem vczyniony ode mnie godnym
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 481
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636