Mnie tu dotąd jeszcze zabawić się przyszło, z niesłychanym kosztem i wniwecz obróceniem zdrowia mego; bo wierzę, że w piekle żadna najgorsza tego nie ucierpi dusza i tak żyć nie trzy lata, ale trzy niedziele, rzecz przyrodzonym sposobem niepodobna. Rada posejmowa dotąd nas bawi. Ja jutro dopiero wotować mam; pojutrze audiencja i pożegnanie. Stąd do Solca, a na Wielkanoc na chrzciny do Białej, jeśli nie będzie jakiego zamieszania. Syna P. Bóg dał szczęśliwie księżnie naszej. - Le blanc-signe posyłam drugi z pieczęcią, bo tamten z cyfrą. Ale to mi z dziwu wyniść nie może, że Wć piszesz coraz, że go nie zażyjesz na
Mnie tu dotąd jeszcze zabawić się przyszło, z niesłychanym kosztem i wniwecz obróceniem zdrowia mego; bo wierzę, że w piekle żadna najgorsza tego nie ucierpi dusza i tak żyć nie trzy lata, ale trzy niedziele, rzecz przyrodzonym sposobem niepodobna. Rada posejmowa dotąd nas bawi. Ja jutro dopiero wotować mam; pojutrze audiencja i pożegnanie. Stąd do Solca, a na Wielkanoc na chrzciny do Białej, jeśli nie będzie jakiego zamieszania. Syna P. Bóg dał szczęśliwie księżnie naszej. - Le blanc-signe posyłam drugi z pieczęcią, bo tamten z cyfrą. Ale to mi z dziwu wyniść nie może, że Wć piszesz coraz, że go nie zażyjesz na
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 276
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
począwszy źle wierzyć.
Zdrowie przepite. Wiem ja i powiem/ którzy zdrowie lekce ważą/ Ci co ciężko a często pełnemi się rażą. Lecz tu który Dworzanin fortelnie odpowie: By zdrowiu nie szkodziło/ to pijać za zdrowie. Za zdrowieć i za własne pieniądze pijacie/ Więc oboje przepiwszy/ obojga niemacie. Dworzanek pożegnanie, a Zoila przywitanie,
Idźcie na Dwór Dworzanki/ Szkoły się nie bójcie/ Mądrym się podobawszy/ o głupich nie stójcie. A złych mijać? co prędzej nawiedzić Zoila/ Nim się popsuje: bo kto zły/ gorszy co chwila.
począwszy źle wierzyć.
Zdrowie przepite. Wiem ia y powiem/ ktorzy zdrowie lekce ważą/ Ci co ćiężko á często pełnemi śię ráżą. Lecz tu ktory Dworzánin fortelnie odpowie: By zdrowiu nie szkodźiło/ to piiać zá zdrowie. Zá zdrowieć y zá własne pieniądze piiaćie/ Więc oboie przepiwszy/ oboyga niemaćie. Dworzanek pożegnánie, á Zoila przywitanie,
Idźćie ná Dwor Dworzanki/ Szkoły śię nie boyćie/ Mądrym śię podobawszy/ o głupich nie stoyćie. A złych miiać? co prędzey náwiedźić Zoilá/ Nim śię popsuie: bo kto zły/ gorszy co chwilá.
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: Eiiv
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621