chodzić mu z niego gdy czas przyjdzie potrzeba/ umrzeć każdy musi ktokolwiek się na świat rodzi. Ale umrzeć sławnie/ umrzeć dobrze/ umrzeć porządnie tylko się dobremu przypisuje. Siła ich życzy sobie tego/ ale rzadko kto w to potrafi/ śliski plac schodzącego człowieka jednak że przeciędobry żywot/ cnotliwe postępki/ nie mogą jedno pobożną świętą śmierć sprawić. Naszego zmarłego żywot który przed oczyma naszymi w łożu nieśmiertelnym jest położony jaki byłnikomu nie tajno/ ten umarł na świecie/ żyjąc statecznie w powszechnej Wierze szczerej/ Ojczyźnie życzliwy/ kraju tego obywatelów/ ową zgoła umarł stateczny/ szczery/ i życzliwy. Był zawsze gotowy dla Familii żywot/ dla Ojczyzny dostatki
chodźić mu z niego gdy czás przyidźie potrzebá/ vmrzeć káżdy muśi ktokolwiek sie ná świát rodźi. Ale vmrzeć sławnie/ vmrzeć dobrze/ vmrzeć porządnie tylko sie dobremu przypisuie. Siłá ich życży sobie tego/ ále rzadko kto w to potrafi/ śliski plac zchodzącego cżłowieká iednak że przećiędobry żywot/ cnotliwe postępki/ nie mogą iedno pobożną świętą śmierć sprawić. Naszego zmárłego żywot ktory przed ocżymá nászymi w łożu nieśmiertelnym iest położony iaki byłnikomu nie tayno/ ten vmarł ná świećie/ żyiąc státecżnie w powszechney Wierze szczerey/ Oycżyznie życżliwy/ kráiu tego obywátelow/ ową zgołá vmárł státecżny/ szcżery/ y życżliwy. Był zawsze gotowy dla Fámiliey żywot/ dla Oycżyzny dostátki
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
będzie gospodarzył?” Ale nad wszytkich płacze i łzami się dusi Żona jego, że wdową do śmierci być musi I zmarłemu miłości pokazuje tyle, Żeby go w własnej rada pogrzebią mogile. Płacze i jej sąsiadka, zawziętej niezgody Zapomniawszy, z żałosnej obojgu przygody; Więc i ci, co się z kusiem radzi zabawiali I pobożną po piąci od sta lichwę brali. Sami się tylko cieszą, których on za bogi Leśne stroił, do głowy przyprawiwszy rogi: „Bodaj się — mówią — złodziej ten z grobu nie dobył, Co i w cudzej komorze na żywność się zdobył!” Ale niech się świat śmieje i osierocony Słyszy, żeś między
będzie gospodarzył?” Ale nad wszytkich płacze i łzami się dusi Żona jego, że wdową do śmierci być musi I zmarłemu miłości pokazuje tyle, Żeby go w własnej rada pogrzebią mogile. Płacze i jej sąsiadka, zawziętej niezgody Zapomniawszy, z żałosnej obojgu przygody; Więc i ci, co się z kusiem radzi zabawiali I pobożną po piąci od sta lichwę brali. Sami się tylko cieszą, których on za bogi Leśne stroił, do głowy przyprawiwszy rogi: „Bodaj się — mówią — złodziej ten z grobu nie dobył, Co i w cudzej komorze na żywność się zdobył!” Ale niech się świat śmieje i osierocony Słyszy, żeś między
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 316
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
z całym kapitałem swoim piekłu przyzwoicie należy.
Mikołaj: To przynajmniej owe seraficzne, strzeliste, pałające modlitwy nasze Pana Boga kontentować muszą? Stanisław: Bynajmniej, tytuł ony tylko z druku takowy mają, ale pewnie nie z wewnętrznego kordiału i płomienia, osobliwie u białychgłów, których ów przyjemny w kościele nad książkami cynek nie zawsze pobożną znaczy kontemplacyją.
Mikołaj: W taki sposób lepiej by nie silić gęby na te tam wymyślne hymny, koronki i modlitwy, ale raczej przestawać na jednym z uwagą, afektem i pobożnością pacierzu zwyczajnym.
Stanisław: Tak ci to za dawnych wieków bywało. Słów mniej, więcej serca i myśli świątobliwej. Teraz drukarnie się bogacą
z całym kapitałem swoim piekłu przyzwoicie należy.
Mikołaj: To przynajmniej owe seraficzne, strzeliste, pałające modlitwy nasze Pana Boga kontentować muszą? Stanisław: Bynajmniej, tytuł ony tylko z druku takowy mają, ale pewnie nie z wewnętrznego kordyjału i płomienia, osobliwie u białychgłów, których ów przyjemny w kościele nad książkami cynek nie zawsze pobożną znaczy kontemplacyją.
Mikołaj: W taki sposób lepiej by nie silić gęby na te tam wymyślne hymny, koronki i modlitwy, ale raczej przestawać na jednym z uwagą, afektem i pobożnością pacierzu zwyczajnym.
Stanisław: Tak ci to za dawnych wieków bywało. Słów mniej, więcej serca i myśli świątobliwej. Teraz drukarnie się bogacą
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 247
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
przed grobem stojącego. Myślą też tam niektórzy i o Sasie, ale z nim na plac jeszcze nie wyjeżdżają, ten cale u dam polskich nie ma estymacji, chybaby u starych, bo przecie dulcis recordatio praeteritorum, młodsze zaś do młodego elektora saskiego pokazują wstręt, że ma żonę Austriaczkę, tetryczkę, zbytnie skrupulatkę, pobożną i lubo niepięknej urody, przecie od elektora saskiego wiernie ukochaną, tak dalece, że go jeszcze nikt nie poszlakował, aby miał, jako mówią, przynajmniej powąchać inszej jakiej i najpiękniejszej damy, choć o nie i u dworu swojego, i w całej Saksonijej nie trudno. Przyznać temu książęciu, że się daleko odrodził od
przed grobem stojącego. Myślą też tam niektórzy i o Sasie, ale z nim na plac jeszcze nie wyjeżdżają, ten cale u dam polskich nie ma estymacyi, chybaby u starych, bo przecie dulcis recordatio praeteritorum, młodsze zaś do młodego elektora saskiego pokazują wstręt, że ma żonę Austryjaczkę, tetryczkę, zbytnie skrupulatkę, pobożną i lubo niepięknej urody, przecie od elektora saskiego wiernie ukochaną, tak dalece, że go jeszcze nikt nie poszlakował, aby miał, jako mówią, przynajmniej powąchać inszej jakiej i najpiękniejszej damy, choć o nie i u dworu swojego, i w całej Saksonijej nie trudno. Przyznać temu książęciu, że się daleko odrodził od
Skrót tekstu: SzlachSasRzecz
Strona: 215
Tytuł:
Rozmowa dwóch szlachty
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Arma procul! PAX at tu Diva, revertere Nutrix.
Zofia Charletta Królowa Pruska na pogrzebie w Berlinie miała trzy Korony, alias Elektorską i Książęcą Mitry, trzecią Koronę Królewską Pruską na stoliku namalowane, i na monecie wybite cum Lemmate: Non una iuvabit. Ale Korony i Zacności, nie prowadzą do Nieba; chyba że pobożną, Prawowierną, sprawiedliwą ukoronują głowę. Lepiej się wyda Inskrypcja, nec za non kładąc: że Nec una juvabit, bo i jedna z trzech Koron nie poratuje do zbawienia, ani żadna od śmierci nie obroni, każdemu naznaczonej. BÓG non akceptor Personorum. a śmierć nescit Legem, tollit cum paupere Regem. Dobrze wierzących
Arma procul! PAX at tu Diva, revertere Nutrix.
Zofia Charletta Krolowa Pruska ná pogrzebie w Berlinie miała trzy Korony, alias Elektorską y Xiążęcą Mitry, trzecią Koronę Krolewską Pruską na stoliku námalowane, y na monecie wybite cum Lemmate: Non una iuvabit. Ale Korony y Zacności, nie prowadzą do Nieba; chyba że pobożną, Prawowierną, spráwiedliwą ukoronuią głowę. Lepiey się wyda Inskrypcyá, nec za non kładąc: że Nec una iuvabit, bo y iedna z trzech Koron nie poratuie do zbawieniá, ani żadná od śmierci nie obroni, każdemu náznaczoney. BOG non acceptor Personorum. a śmierć nescit Legem, tollit cum paupere Regem. Dobrze wierzących
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1213
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
naówczas w Rasnej rezydująca. Był i ksiądz Izydor Taudt, prezydent rasieński, który ojca naszego na śmierć dysponował. A gdyśmy się w pokoju zamknęli, tedy uczyniłem przemowę do braci moich, żal wrodzony wyrażając, a oraz do nabożeństwa pobudzając i wdzięcznej na całe życie nasze pamięci za jego dobrodziejstwa, że nam dał pobożną i dobrą edukacją, a za błogosławieństwem boskim, znaczną nam z pracy swojej zostawił fortunę.
Klęknęliśmy zatem wszyscy i po pięć pacierzy i Zdrowaś Maria za duszę śp. ojca i dobrodzieja naszego zmówiliśmy. Potem otworzywszy szkatułę i wyjąwszy z niej testament czytałyśmy. Z którego przeczytanego testamentu, jako był sprawiedliwy,
naówczas w Rasnej rezydująca. Był i ksiądz Izydor Taudt, prezydent rasieński, który ojca naszego na śmierć dysponował. A gdyśmy się w pokoju zamknęli, tedy uczyniłem przemowę do braci moich, żal wrodzony wyrażając, a oraz do nabożeństwa pobudzając i wdzięcznej na całe życie nasze pamięci za jego dobrodziejstwa, że nam dał pobożną i dobrą edukacją, a za błogosławieństwem boskim, znaczną nam z pracy swojej zostawił fortunę.
Klęknęliśmy zatem wszyscy i po pięć pacierzy i Zdrowaś Maria za duszę śp. ojca i dobrodzieja naszego zmówiliśmy. Potem otworzywszy szkatułę i wyjąwszy z niej testament czytałyśmy. Z którego przeczytanego testamentu, jako był sprawiedliwy,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 403
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, jakiego od nich Feniksa do schowania w popiele śmiertelnym wzięła ta, po której depczemy, ziemia, z tym się oświadczam, z czym się niegdyś oświadczył Pliniusz Trajanowi: „Is optime laudasse te videatur qui narraverit fidelissime”, ten cię, Panie, zmarły najlepiej pochwali, kto jak najwierniej cnoty, życie i śmierć pobożną opowie.
Umarłeś jako człowiek w religii prawowierny, „vos autem sicut homines moriemini”, żyłeś i umarłeś jako jeden z książąt Giedrojciów idący pan chrześcijański, „et sicut unus de principibus cadetis”, i rozmnożyłeś dni swoje jako Feniks, „et sicut Phoeniks multiplicabo dies meos”. Z wszelką
, jakiego od nich Feniksa do schowania w popiele śmiertelnym wzięła ta, po której depczemy, ziemia, z tym się oświadczam, z czym się niegdyś oświadczył Pliniusz Trajanowi: „Is optime laudasse te videatur qui narraverit fidelissime”, ten cię, Panie, zmarły najlepiej pochwali, kto jak najwierniej cnoty, życie i śmierć pobożną opowie.
Umarłeś jako człowiek w religii prawowierny, „vos autem sicut homines moriemini”, żyłeś i umarłeś jako jeden z książąt Giedrojciów idący pan chrześcijański, „et sicut unus de principibus cadetis”, i rozmnożyłeś dni swoje jako Feniks, „et sicut Phoenix multiplicabo dies meos”. Z wszelką
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 479
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Francuskie. Henryk VII z Familii Lankostrów idący Fakcje Roży białej z rożą czerwoną uspokoił, pojąwszy Zonę, Elżbietę Eboraceńskiego Domu przeciwnego. Henryk VIII Syn jego zrazu sprawiedliwy Lutrom resistens wydaniem książki, za to od Leona X. Papieża Geografia Generalna i partykularna
Defensoris Ecclesiae tytułem nadany. Ale potym Anna Bolena metresa, preferowana nad Zonę pobożną Katarzynę, wszystko to zatłumiła. Edward VIII. Zwingliusza sektą zarażony, katolików prześladownik. Maria Córka Henryka VIII. z katarzyny podściwej Zony spłodzona, Wiary Świętej Promotorka, 30. tysięcy z Anglii rugowała Heretyków, zaślubiona Filipowi II. Królowi Hiszpańskiemu, z nim sterilis umarła Roku 1558. Nastąpiła na tron po niej Elżbieta z
Francuskie. Henryk VII z Familii Lankostrow idący Fakcye Roży białey z rożą czerwoną uspokoił, poiąwszy Zonę, Elżbietę Eboraceńskiego Domu przeciwnego. Henryk VIII Syn iego zrazu sprawiedliwy Lutrom resistens wydaniem ksiąszki, za to od Leona X. Papieża Geografia Generalna y partykularna
Defensoris Ecclesiae tytułem nadany. Ale potym Anna Bolena metresa, preferowaná nad Zonę pobożną Katarzynę, wszystko to zatłumiła. Edward VIII. Zwingliusza sektą zarażony, katolikow prześládownik. Marya Corka Henryka VIII. z katarzyny podściwey Zony spłodzona, Wiary Swiętey Promotorka, 30. tysięcy z Anglii rugowała Heretykow, zaślubiona Filipowi II. Krolowi Hiszpańskiemu, z nim sterilis umárła Roku 1558. Nastąpiła na tron po niey Elżbieta z
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 401
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Mci Paniej Krakowskiej odpowiedział, cokolwiek małżonka moja, testamentem, który jest w szkatule, lubo też słownie, albo Kościołowi, albo Służebnicom, i pokojowym swoim, także i robotnicom w Hołoszkowicach będącym naznaczyła, powinien Będzie Syn mój cale oddać. Pytany o teraźniejszą Jej Mć Panią Krakowską Małżonkę swoją odpowiedział, tę zostawuję na pobożną i słuszną diskrecją Syna mego, żądając, aby miał na nie jako największy respeckt. Przyznał i to, że Ojców Jezuitów Kolegium Barskiego zostawa przy mnie Sum-
ma złotych ośm tysięcy, na którą mają osobny script, i warunek swój odemnie. Obligował i w tym Je Mci Pana Chorążego Koronnego, aby sług wszystkich wedle
Mći Paniey Krakowskiey odpowiedział, cokolwiek małżonka moia, testamentem, który iest w szkatule, lubo tesz słownie, albo Kościołowi, albo Służebnicom, y pokojowym swoim, także y robotnicom w Hołoszkowicach będącym naznaczyła, powinien Będzie Syn moy cale oddać. Pytany o teraznieyszą Jey Mć Panią Krakowską Małżonkę swoię odpowiedział, tę zostawuię na pobożną y słuszną diskretią Syna mego, żądaiąc, aby miał na nie iako naywiększy respeckt. Przyznał y to, że Oycow Jezuitów Collegium Barskiego zostawa przy mnie Sum-
ma złotych ośm tysięcy, na którą maią osobny script, y warunek swoy odemnie. Obligował y w tym Je Mći Pana Chorążego Coronnego, aby sług wszystkich wedle
Skrót tekstu: KoniecSPun
Strona: 287
Tytuł:
Punkta
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. Ja w tym urzędu swego przestrzegając I w powołaniu swym się poczuwając, Naprzodem Setną Rotę przebrakował I według zdania swego uszykował.
I tak chorągiew lekką rozwinąwszy A na świat z błahym pocztem wyciągnąwszy, Prowadzę w dom twój rotę pozostałą, Którą ty – proszę - przyjmi z chęcią całą. Rzecz wielką, wdzięczną i pobożną sprawisz, Kiedy jej we wszem chętliwym się stawisz, Kiedy przygarniesz do domu własnego Po swym Hetmanie Setnika smętnego. Co za tym pójdzie, iż twe uczynności Nie od jednego poniosą wdzięczności: Wprzód Hetman, w dobrym zdrowiu się wróciwszy, Do posług twoich stanieć tym chętliwszy; Potym Pułkownik, podług siły swojej, Nie poprzestanie
. Ja w tym urzędu swego przestrzegając I w powołaniu swym się poczuwając, Naprzodem Setną Rotę przebrakował I według zdania swego uszykował.
I tak chorągiew lekką rozwinąwszy A na świat z błahym pocztem wyciągnąwszy, Prowadzę w dom twój rotę pozostałą, Którą ty – proszę - przyjmi z chęcią całą. Rzecz wielką, wdzięczną i pobożną sprawisz, Kiedy jej we wszem chętliwym się stawisz, Kiedy przygarniesz do domu własnego Po swym Hetmanie Setnika smętnego. Co za tym pójdzie, iż twe uczynności Nie od jednego poniosą wdzięczności: Wprzód Hetman, w dobrym zdrowiu się wróciwszy, Do posług twoich stanieć tym chętliwszy; Potym Pułkownik, podług siły swojej, Nie poprzestanie
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 2
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897