i aby przesielone były tam/ gdzie nawidza światłość oblicza Bożego. Boleść w duszy/ znaczy zewnętrzne jej udręczenie: asmętek i wzdychanie/ znaczą wnętrzne jej w sobie grzyzienie się.
Uważenie Czwarte. Dusz/ męki w ogniu cierpiących/ i z tamtąd przez mężów Świętych modlitwy wyzwolonych/ od Cerkwie naszej Wschodniej przyjęte/ mężom pobożnym od Boga objawione być wierzące się/ i od godnych wiary Cerkiewników na wieczną pamięć i naukę opisane Reuelatiae: jak owidzianym gorzeć w ogniu czyścowym/ pierwe poszyję/ potym do połowice: o owym/ który sobie ogniem Czyścowym rękę opalił/ i do śmierci swej smrodliwą ją w tej bliźnie nosił. i o tym podobnych:
y áby prześielone były tám/ gdźie nawidza świátłość oblicza Bożego. Boleść w duszy/ znáczy zewnętrzne iey vdręcżenie: ásmętek y wzdychánie/ znácżą wnętrzne iey w sobie grzyźienie sie.
Vważenie Czwarte. Dusz/ męki w ogniu ćierpiących/ y z támtąd przez mężow Swiętych modlitwy wyzwolonych/ od Cerkwie nászey Wschodniey przyięte/ mężom pobożnym od Bogá obiáwione być wierzące sie/ y od godnych wiáry Cerkiewnikow ná wiecżną pámięć y náukę opisáne Reuelatiae: iák owidźiánỹ gorzeć w ogniu cżyścowym/ pierwe poszyię/ potym do połowice: o owym/ ktory sobie ogniem Czyścowym rękę opalił/ y do śmierći swey smrodliwą ią w tey bliźnie nośił. y o tym podobnych:
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 148
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ć tak wiele jednym słowem sprawił, Pomni i na te, co mi nimi błogosławił. Drugiemu stryjowi Stephanowi Morsztynowi
.
Prawy dziedzic ojcowskich cnot i majętności, Tu zostawił zewłoki swojej śmiertelności A sam do nieba poszedł. Dzieci jeśli chcecie Za ojcem, także żyjcie, jako on na świecie. Rodzicowi swemu.
Tu równego pobożnym pradziadom ojczyca Ciało troskliwe dzieci zagrzebły rodzica, Lecz i tego nie długie do górnej dziedziny, Kiedy już duch wyleciał, będą przenosiny. Matce własnej.
W tym grobie święta matka nasza pogrzebiona, Godna by była żywo do nieba wzniesiona, Aleć i to chociaż się w popiół rozsypało, Jak słońce lśnić się będzie świątobliwe
ć tak wiele jednym słowem sprawił, Pomni i na te, co mi nimi błogosławił. Drugiemu stryjowi Stephanowi Morstynowi
.
Prawy dziedzic ojcowskich cnot i majętności, Tu zostawił zewłoki swojej śmiertelności A sam do nieba poszedł. Dzieci jeśli chcecie Za ojcem, także żyjcie, jako on na świecie. Rodzicowi swemu.
Tu rownego pobożnym pradziadom ojczyca Ciało troskliwe dzieci zagrzebły rodzica, Lecz i tego nie długie do gornej dziedziny, Kiedy już duch wyleciał, będą przenosiny. Matce własnej.
W tym grobie święta matka nasza pogrzebiona, Godna by była żywo do nieba wzniesiona, Aleć i to chociaż się w popioł rozsypało, Jak słońce lśnić się będzie świątobliwe
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 475
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
dzisiejszy nasz Święty Patriarcha dostąpił/ staniesz. Cuda i Paraeneses. Idem 6. 6. CVD II. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 490. SEPT: 19. w Piątek.
Jakażkolwiek nienawiść IHORA zatraca. Dobra Książęciu, bo się w koronę obraca. NIe lubują ludzie przewrotni w rzeczy dobrej/ i do tej przeszkadzają pobożnym często. Widzieć to jawnie między dzisiejszym Książęciem i Męczennikiem Kijowskim Ihorem/ synem Olehowym/ a Wnękiem Swatosławowym/ i między Kijowskimi Bolarami (którzy gdy rzeczone Książę ustąpić ich chce calumniam i panowaniu na Kijowie podziękować/ a oblec Mniski przedsię bierze habit/ aby Panu Bogu w nim wolny od świeckich trudności wczęśnie usłużył) z Cerkwie
dźiśieyszy nász Swięty Pátriárchá dostąpił/ stániesz. Cudá y Paraeneses. Idem 6. 6. CVD II. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 490. SEPT: 19. w Piątek.
Iákażkolwiek nienawiść IHORA zátraca. Dobra Xiążęćiu, bo się w koronę obraca. NIe lubuią ludźie przewrotni w rzeczy dobrey/ y do tey przeszkadzáią pobożnym często. Widźiec to iáwnie między dźiśieyszym Xiążęćiem y Męczennikiem Kiiowskim Ihorem/ synem Olehowym/ á Wnękiem Swátosłáwowym/ y między Kiiowskimi Bolárámi (ktorzy gdy rzeczone Xiążę vstąpić ich chce calumniam y pánowániu ná Kiiowie podziękowáć/ á oblec Mniski przedsię bierze hábit/ áby Pánu Bogu w nim wolny od świeckich trudnośći wczęśnie usłużył) z Cerkwie
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 99.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Pani/ odziauszy się w Stycharion Diakoński/ i kadzić wziąwszy kadzilnicę na pośmiech Religii Prawosławnej ośmieliwszy się. Uczyć się tobie było gospodzie/ jako Heliaszów Płaszcz szanował Helizeusz/ jako S^o^ Mikołaja Światosze Książę Iziasław czcił cudowną włosiennice/ jak Leo Cesarz dla suknie Naś: Panny okrągłą na Blacherniach Cerkiwe erygował/ jako w tych Stycharach Aniołowie pobożnym się ukazują ludziom: jako Koszula Pawła ś^o^ chustka cuda czyniła/ podobno byś na taki cud nie przyszła była. Wiele innych przestępując toć za pożytek Prawesł: Czyt: daję: nie tykaj się jeśliś Laik Bogu ofiarowanych rzeczy/ ani naśladuj lubo w radzie bywaj nieuważnych Bractw niektórych obyczajów/ którzy niewstydliwie Presbyterowi Kielichy/
Páni/ odziauszy się w Stycharion Diákoński/ y kádzić wźiąwszy kádzilnicę ná pośmiech Religiey Práwosławney ośmieliwszy się. Vczyć się tobie było gospodzie/ iáko Heliaszow Płaszcz szánował Helizeusz/ iáko S^o^ Mikołáia Swiatosze Xiąże Iźiasłáw czćił cudowną włosiennice/ iák Leo Cesarz dla suknie Naś: Pánny okrągłą ná Blácherniách Cerkiwe erigował/ iáko w tych Stychárách Anyołowie pobożnym się ukázuią ludźiõ: iáko Koszulá Páwłá ś^o^ chustká cudá czyniłá/ podobno bys ná táki cud nie przyszłá byłá. Wiele innych przestępuiąc toć zá pożytek Práwesł: Czyt: dáię: nie tykay się iesliś Láik Bogu ofiárowánych rzeczy/ áni náśláduy lubo w rádźie byway nieuważnych Bráctw niektorych obyczáiow/ ktorzy niewstydliwie Presbyterowi Kielichy/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 131.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
im się barziej na krasomostwie światowym i konceptach swoich sadzić będzie, tym do wyrozumienia trudniejszym, a do zbudowania mniej użytecznym będzie się widział: jako święty Biskup Mediolański mówi: Prostemi przeto słowy, i prostymi konceptami jakom w Autorach samych wyczytał, te Kazania moje, tak Niedzielne, jako i Odświętne, na zbudowanie Duchowne pobożnym Katolikom napisane, na trzy Tomy roździeliwszy, według zwyczaju Skryptorów, pod tytułami i protekcją Patronów moich, za darem Ducha świętego, Pulbici iuris uczynił; Pana Boga prosząc, aby to na jego większą chwałę było, co się za jego pomocą stało: ponieważ Nemo potest dicere, Dominus Iesvs, nisi in Spiritu sancto,
im się bárźiey ná krásomostwie świátowym y konceptách swoich sádźić będźie, tym do wyrozumienia trudnieyszym, á do zbudowánia mniey vżytecznym będźie się widźiał: iáko święty Biskup Medyolański mowi: Prostemi przeto słowy, y prostymi konceptámi iákom w Authorách sámych wyczytał, te Kazánia moie, ták Niedźielne, iáko y Odświętne, ná zbudowánie Duchowne pobożnym Kátholikom nápisáne, ná trzy Tomy roźdźieliwszy, według zwyczáiu Skryptorow, pod tytułámi y protekcyą Pátronow moich, zá dárem Duchá świętego, Pulbici iuris vczynił; Páná Bogá prosząc, áby to ná iego większą chwałę było, co się zá iego pomocą stáło: ponieważ Nemo potest dicere, Dominus Iesvs, nisi in Spiritu sancto,
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 4 nlb
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
a mnie wielce mościwy panie i dobrodzieju, gdyby śmierć gruba i niedyskretna, ludzi zacnością ich wsławionych i ozdobionych w niepamięci wiecznej u świata zostawić, albo ich wspaniałe zasługi i bohatyrskie dzieła w ciemnych lochach grobowych zagrześć i zatłumić miała. Nie dał jej jednak tego sprawca wszelkiej natury Bóg wszechmocny, ale oddając w nagrodzie cnotliwym i pobożnym ludziom nieśmiertelny w niebie i wiekuisty żywot, sprawuje to: że i tu na ziemi, w wiecznie Trwałej zostawają pamięci i sławie. A lubo za żywota zazdrościwe serca i niechętne złych języki, godności ich częstokroć uwłaczały, i poczciwym sprawom po śmierci naganę dawały, ich jednak świątobliwość i pobożne uczynki po śmierci jaśniej się wydawać
a mnie wielce mościwy panie i dobrodzieju, gdyby śmierć gruba i niedyskretna, ludzi zacnością ich wsławionych i ozdobionych w niepamięci wiecznej u świata zostawić, albo ich wspaniałe zasługi i bohatyrskie dzieła w ciemnych lochach grobowych zagrześć i zatłumić miała. Nie dał jej jednak tego sprawca wszelkiej natury Bóg wszechmocny, ale oddając w nagrodzie cnotliwym i pobożnym ludziom nieśmiertelny w niebie i wiekuisty żywot, sprawuje to: że i tu na ziemi, w wiecznie Trwałej zostawają pamięci i sławie. A lubo za żywota zazdrościwe serca i niechętne złych języki, godności ich częstokroć uwłaczały, i poczciwym sprawom po śmierci naganę dawały, ich jednak świątobliwość i pobożne uczynki po śmierci jaśniej się wydawać
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 316
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Baptysty Adrianiego/ i Gwilhelma DOndyniego/ którzy przedziwno wymownie dyskurrowali abo mówili o obligacjach/ któremi się Societas obowiązała przeciwko Dobrodziejom/ a zwłaszcza zmarłym/ i o chwale i nieśmiertelności/ która niesie z sobą szczodrobliwość abo dobroczynność. Po Takowych Modlitwach/ czyniono zwykłe Ceremonie Kościelne o koło Katafalku/ przy obecności wszytkich Ojców. Podobny tym pobożnym i żałobnym obrzędom Chrześcijańskiego Nabożeństwa był Aparat Kościoła/ i jako my nazywamy Katafalk/ abo jako stare Ceremoniały mianują Castrum Doloris, i podobieństwo Nagrobku co Grekowie nazywają Cenotaphium, Łacinnicy Tumulus Honorarius. Ten jest uczyniony według opisania i Inwencjej P. Andrzeja Sakka Rzymczyka/ Malarza i Architekta I. M. X. Kardynała Antoniego Barberyna
Báptysty Adryániego/ y Gwilhelmá DOndyniego/ ktorzy przedźiwno wymownie diskurrowáli ábo mowili o obligácyách/ ktoremi się Societas obowiązáłá przećiwko Dobrodźieiom/ á zwłaszczá zmárłym/ y o chwale y nieśmiertelnośći/ ktora nieśie z sobą szczodrobliwość ábo dobroczynność. Po Tákowych Modlitwách/ czyniono zwykłe Ceremonie Kośćielne o koło Kátáfalku/ przy obecnośći wszytkich Oycow. Podobny tym pobożnym y żałobnym obrzędom Chrześćiáńskiego Nabożeństwá był Appárat Kośćiołá/ y iáko my názywamy Kátáfalk/ ábo iáko stáre Ceremoniały miánuią Castrum Doloris, y podobieństwo Nagrobku co Grekowie názywáią Cenotaphium, Láćinnicy Tumulus Honorarius. Ten iest vczyniony według opisánia y Inwencyey P. Andrzeiá Sákka Rzymczyká/ Málárzá y Architektá I. M. X. Kárdynałá Antoniego Barberyna
Skrót tekstu: RelKat
Strona: A2v
Tytuł:
Relacja albo przełożenie zacnej pamiątki i wspaniałego katafalku uczynionego przez ojców Societatis Jesu w ich kościele w domu profesów w Rzymie
Autor:
Antonio Gerardi
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
na ZŁOTE JARZMO
Kędy się żona nie zgodzi Takie votum nie uchodzi Małżeńskiej wstrzemięźliwości. Tak zwyczajnie zaszedszy w lata/ dopiero kiedy siły ustają/ kiedy rozchód (co go na niepotrzebne ekspensa zbywało) na domową potrzebę nie wystarcza/ musicie różnie żonkom uchodzić. Stąd jeden Wilie/ Posty choć ich nie masz często obserwuje/ i pobożnym się uczyniwszy/ Świętami się wymawia/ nie pomniąc na owo.
Próżno ten skruchą jest zdjęty. Kto się zwykł wymawiać Święty Z Małżeńskich swych obligów. Drugi Historie prawi/ albo przy świecz bajeczki Jej czyta/ a ono Włoch mówi: Słowo nie nasyca żołądka. Trzeci z świtem w pole/ w nocy ż pola/
ná ZŁOTE IARZMO
Kędy się żoná nie zgodźi Tákie votum nie uchodźi Małżeńskiey wstrzemięźliwości. Tak zwyczáynie zászedszy w látá/ dopiero kiedy śiły ustaią/ kiedy rozchod (co go na niepotrzebne expensá zbywáło) ná domową potrzebę nie wystárcza/ muśićie rożnie żonkom uchodźić. Ztąd jeden Wilie/ Posty choć ich nie mász często obserwuie/ y pobożnym się uczyniwszy/ Swiętámi sie wymawia/ nie pomniąc ná owo.
Prozno ten skruchą iest zdięty. Kto się zwykł wymawiáć Swięty Z Małżenskich swych obligow. Drugi Historye práwi/ álbo przy świecz baieczki Iey czyta/ á ono Włoch mowi: Słowo nie násyca żołądká. Trzeći z świtem w pole/ w nocy ż pola/
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 89
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
Bóg do końca w. m. obudwu łący i jednoczy per media conuenientia, jakoż to on sam pewnie w sercach w. m. obudwu w onym więzieniu Moskiewskim sprawował/ iż w. m. obadwaj/ dziwnie się w sobie kochali/ siebie poważali/ i obadwaj sobie usługowali. Życzę takim Domom zacnym/ i pobożnym/ wiecznej i trwałej przyjaźni: aby też i nasz ubogi zakon/ który się tu w Polsce na nich zdawna wspierał; i potym też z nichże mógł mieć pomoc i ratunek w potrzebach swoich wszelakich; który ja też teraz i sam siebie niegodny/ pilnie do łaski w. m. mego Miło: Pana
Bog do końcá w. m. obudwu łączy y iednoczy per media conuenientia, iákoż to on sam pewnie w sercách w. m. obudwu w onym więźieniu Moskiewskim spráwował/ iż w. m. obádway/ dźiwnie się w sobie kocháli/ śiebie poważáli/ y obádwáy sobie vsługowáli. Zyczę tákim Domom zacnym/ y pobożnym/ wieczney y trwáłey przyiáźni: áby też y nász vbogi zakon/ ktory się tu w Polscze ná nich zdawná wspierał; y potym też z nichże mogł mieć pomoc y rátunek w potrzebách swoich wszelákich; ktory ia też teraz y sam śiebie niegodny/ pilnie do łáski w. m. mego Miło: Páná
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 8
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
a po wielkiej części/ okrutne męczeństwo podejmą. V. W którym wieku pomienieni Prorocy na świat przyjdą? M. W tym/ którego z tego świata byli wzięci. Lecz i oni od tegoż Antychrysta będą zamordowani. Ten bowiem Jednowłactwo świata/ przez lat pułczwarta mieć będzie. Nakoniec/ namioty swe/ przeciw pobożnym i sprawiedliwym/ na Gorze Oliwnej rozbije/ wszakże na tejże/ za rozkazaniem Boskim/ zabity będzie/ według onego Proroctwa: Na szyję zepchnie Pan/ i strąci/ sławnego wszytkiej ziemi/ na Gorze świętej. V. Powiedziano w Ewangeliej/ że dni one/ dla wybranych/ skronone będą. Mamli trzymać
á po wielkiey częśći/ okrutne męczeństwo podeymą. V. W ktorym wieku pomienieni Prorocy ná świát prziydą? M. W tym/ ktorego z tego świátá byli wźięći. Lecz y oni od tegoż Antychrystá będą zámordowáni. Ten bowiem Iednowłactwo świátá/ przez lat pułczwártá mieć będźie. Nákoniec/ namioty swe/ przećiw pobożnym y spráwiedliwym/ ná Gorze Oliwney rozbiie/ wszákże ná teyże/ zá roskazániem Boskim/ zábity będźie/ według onego Proroctwá: Ná szyię zepchnie Pan/ y ztrąći/ sławnego wszytkiey źiemi/ ná Gorze świętey. V. Powiedźiano w Ewángeliey/ że dni one/ dla wybránych/ skronone będą. Mamli trzymáć
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 80
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651