dobrach swych albo przez nieprzyjaciela/ albo przez ogień popadli/ już prawie zroszpaczy zadziergniony na szyj powróz mając/ jednym zbolałego i do ostatniej nitki zybożałego Joba wejrzeniem/ nierównie cięższe jego niż swoje ubóstwo/ nędze/ utrapienia uznawszy; a tudzież dziwną tak jego cierpliwość i dufność/ jako Boskie którym są dotknieni/ z pokornym cierpliwym pocałowaniem przyjmują. Są którzy w gniewie na nieodproszoną pomstę zatwardzeni ową codziennego pacierza cząstką/ dymitte nobis debita nostra, sicut et nos dymittimus debitorybus nostris przeniknieni/ nie tylko swe urazy odpuszczają/ ale sami pierwsi do ugody i uprzejmej przyjaźni spieszą. 10. Czemuż przecię (rzeczesz) lubo tak dzielne/ tak ostro i głęboko
dobrach swych álbo przez nieprzyiáćielá/ álbo przez ogień popadli/ iuż práwie zroszpáczy zádźiergniony ná szyi powroz maiąc/ iednym zboláłego y do ostátniey nitki zybożałego Jobá weyrzeniem/ nierownie ćięższe iego niż swoie ubostwo/ nędze/ utrapieniá uznawszy; á tudźiesz dźiwną ták iego ćierpliwość y dufność/ iáko Boskie ktorym są dotknieńi/ z pokornym ćierpliwym pocałowaniem przyimuią. Są ktorzy w gniewie ná nieodproszoną pomstę zátwardzeńi ową codźieńnego paćierzá cząstką/ dimitte nobis debita nostra, sicut et nos dimittimus debitoribus nostris przeniknieni/ nie tylko swe urazy odpuszczaią/ ále sami pierwśi do vgody y uprzeymey przyiáźni spieszą. 10. Czemuż przećię (rzeczesz) lubo ták dźielne/ ták ostro y głęboko
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 184
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, Każ żebrać kostki niewinnego syna, I znieść do matki; niechaj w jednym grobie, Pospołu ciała spoczywają obie: Niech, gdy tak sroga chciała niefortuna, Jedna ich kryje, chociaż szczupła truna. Sam żyj szczęśliwie; jednak na mię pomni, I łzami ciało zlawszy najogromni, Nie obawiaj się jako brat kochany, Pocałowaniem uczcić mojej rany. A ty zaś, gdy już niknę oczywiście, Ten mój testament bratu zanieś, liście: Ja rodzicielski ordynas wykonam, I od sztyletu przysłanego skonam. Canace. Macareo. Canace. Macareo Canace Macareo. Canace. Macareo. Canace Macareo. Medea
, Każ żebráć kostki niewinnego syná, Y znieść do mátki; niechay w iednym grobie, Pospołu ćiáłá spoczywáią obie: Niech, gdy ták sroga chćiáłá niefortuná, Iedná ich kryie, choćiasz szczupła truná. Sam żyi szczęśliwie; iednák ná mię pomni, Y łzámi ćiáło zlawszy nayogromni, Nie obawiay sie iáko brát kochány, Pocáłowániem uczćić moiey rány. A ty záś, gdy iuż niknę oczywiśćie, Ten moy testáment brátu zánieś, liśćie: Ia rodźićielski ordynás wykonam, Y od sztyletu przysłánego skonam. Canace. Macareo. Canace. Macareo Canace Macareo. Canace. Macareo. Canace Macareo. Medea
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 151
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
)
Patrzcież na wszytkich zdrajców, na szatana wprzódy, Jako swój jad śmiertelny z wierzchu muszcze miody: Świat uczynił panienką —- ową raczej, ową, Która, kto się nadstawi, całować gotową; Wszelki grzech ucukrował: kto go tylko liźnie, A lekarstwa zaniecha, umiera w truciźnie. Wszytko to Judaszowym licz pocałowaniem: Sławę, rozkosz, bogactwo; i świat, i co na niern. Tuż, tuż stoją siepacze; nie chceszli iść w kłęby, W powrozy, a z nich na śmierć, umykajże gęby. (111)
Cóż Jezus? Judaszowi: „Przyjacielu — rzecze — Cóż cię tu w nocy,
)
Patrzcież na wszytkich zdrajców, na szatana wprzódy, Jako swój jad śmiertelny z wierzchu muszcze miody: Świat uczynił panienką —- ową raczej, ową, Która, kto się nadstawi, całować gotową; Wszelki grzech ucukrował: kto go tylko liźnie, A lekarstwa zaniecha, umiera w truciźnie. Wszytko to Judaszowym licz pocałowaniem: Sławę, rozkosz, bogactwo; i świat, i co na niern. Tuż, tuż stoją siepacze; nie chceszli iść w kłęby, W powrozy, a z nich na śmierć, umykajże gęby. (111)
Cóż Jezus? Judaszowi: „Przyjacielu — rzecze — Cóż cię tu w nocy,
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 562
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987