oryginalnych nazwać można. żeby jednak niniejszy dyskurs, nie zdał się być jedynie przemową, z okazji tej okoliczności o pożytkach z ksiąg tłumaczenia wynikających, niektóre uwagi przełożyć nie zawadzi. Inwencja każda tym jest większego uwielbienia godna, im barziej oznacza umysł oryginalny oskarżający autora; że się przeto miłości własnej podoba, rzecz niewątpliwa. Ale pochlebny ten powab jeżeli z jednej strony wzbudza umysł do dzieł i pism znamienitych, z drugiej tak dalece zaślepia, iż wielu nie pomiarkowawszy sił własnych, zapędzają się nad zdolność, a przeto zarażają nauki i kunszta niewczesnym płodem skażonej swojej imaginacyj. Tłumaczenie zdaje się być wielu wyznaniem upokarzającym własnej niezdolności. Biorąc pochop z kunsztów, rozumieją
oryginalnych nazwać można. żeby iednak ninieyszy dyskurs, nie zdał się bydź iedynie przemową, z okazyi tey okoliczności o pożytkach z xiąg tłumaczenia wynikaiących, niektore uwagi przełożyć nie zawadzi. Jnwencya każda tym iest większego uwielbienia godna, im barziey oznacza umysł oryginalny oskarżaiący autora; że się przeto miłości własney podoba, rzecz niewątpliwa. Ale pochlebny ten powab ieżeli z iedney strony wzbudza umysł do dzieł y pism znamienitych, z drugiey tak dalece zaślepia, iż wielu nie pomiarkowawszy sił własnych, zapędzaią się nad zdolność, a przeto zarażaią nauki y kunszta niewczesnym płodem skażoney swoiey imaginacyi. Tłumaczenie zdaie się bydź wielu wyznaniem upokarzaiącym własney niezdolności. Biorąc pochop z kunsztow, rozumieią
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 2
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
/ i niesłychaną kaźn obalił/ bo się pod nimi i namiotami ich ziemia rozstąpiła/ i żywo ich pożarszy/ do przepaści piekielnych zepchnęła. Także i na zgubę Heroda Króla gniew Boży nie zaspał. Siedząc na majestacie swoim ubrany po królewsku/ czynił rzecz piękną i wymowną do poddanych swoich: nastąpił po mowie jego nagły/ pochlebny wszytkich okrzyk/ Boskie słowa wołali/ Boska wymowa nie ludzka/ z czego się on w pychę podniósł/ coś Boskiego o sobie hardzie rozumiejąc/ A w tym gniew Boży/ jako na gorącym do niego przypadszy/ robakami go jakimiś zaraził/ od których zjedziony/ nieszczęśliwie żywota swego dokonał. Jest tedy gniew jako sługa jaki
/ y niesłycháną kaźn obálił/ bo się pod nimi y namiotámi ich źiemiá rozstąpiłá/ y żywo ich pożárszy/ do przepáśći piekielnych zepchnęłá. Tákże y ná zgubę Herodá Krolá gniew Boży nie záspał. Siedząc ná máiestaćie swoim vbrány po krolewsku/ czynił rzecz piękną y wymowną do poddánych swoich: nástąpił po mowie iego nagły/ pochlebny wszytkich okrzyk/ Boskie słowá wołáli/ Boská wymowá nie ludzka/ z czego się on w pychę podniosł/ coś Boskiego o sobie hárdźie rozumieiąc/ A w tym gniew Boży/ iáko ná gorącym do niego przypadszy/ robakámi go iákimiś záraźił/ od ktorych ziedźiony/ nieszczęśliwie żywotá swego dokonał. Iest tedy gniew iáko sługá iáki
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 2.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619