wyzwól duszę moję od ust nieprawych/ i od języka zdradliwego/ mówi królujący Prorok: a to snadź aby go więcej te usta nie zwały/ ajęzyk żądłem jadu swego nie uządłał/ który zaostrzony jako wężowy mając jad żmija pod nim chowają. Prawosła: Czytel: Nienawiść rodzi potwarz/ a ta gdy pocznie/ powija pochlebstwo/ to ludzie wielkie i rzeczy wysokie gubi. Pisze Jorat o rybie Fasten rzeczonej/ i prawi/ iż ta żyjąc w morzu/ gdy bierze w usta swoje słoną wodę/ tudzież ją osładza/ na której słodkość gdy siępośpieszają drugie rybki/ pożyra ich. Za prawdy nienawisnych (jakoś w dzisiejszej sprawie widział)
wyzwol duszę moię od vst niepráwych/ y od ięzyká zdrádliwego/ mowi kroluiący Prorok: á to snadź áby go więcey te vstá nie zwáły/ áięzyk żądłem iádu swego nie vządłał/ ktory záostrzony iáko wężowy máiąc iad żmiiá pod nim chowáią. Práwosła: Czytel: Nienawiść rodźi potwarz/ á tá gdy pocznie/ powiia pochlebstwo/ to ludźie wielkie y rzeczy wysokie gubi. Pisze Ioráth o rybie Fasten rzeczoney/ y práwi/ iż tá żyiąc w morzu/ gdy bierze w vstá swoie słoną wodę/ tudźież ią osładza/ ná ktorey słodkość gdy siępośpieszáią drugie rybki/ pożyra ich. Zá prawdy nienawisnych (iákoś w dźiśieyszey spráwie widźiał)
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 102.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, kieruje.
P. Łacnoż to teraz tobie, już znając chęć moję, Kazać tak nazbyt hardzie na fortunę swoję. Lecz trudno, wiedz, rozkazać sercu człowieczemu, By chętne było temu, niechętne któremu.
M. Czemuż tak na wstecz idąc trapisz serce moje?
P. Bowiemeś to zasłużył za pochlebstwo twoje,
Na którym się znam dobrze. Stój! Już też to siła Ta tak swawolna ręka sobie pozwoliła. Wiem, żeś tam nic nie włożył. M. Nie, ale twej szkody I z zatknienia tam noża boję się przygody. Nie żelazo tam ostre, raczej dary chować Od miłego przystojniej. P.
, kieruje.
P. Łacnoż to teraz tobie, już znając chęć moję, Kazać tak nazbyt hardzie na fortunę swoję. Lecz trudno, wiedz, rozkazać sercu człowieczemu, By chętne było temu, niechętne ktoremu.
M. Czemuż tak na wstecz idąc trapisz serce moje?
P. Bowiemeś to zasłużył za pochlebstwo twoje,
Na ktorym się znam dobrze. Stoj! Już też to siła Ta tak swawolna ręka sobie pozwoliła. Wiem, żeś tam nic nie włożył. M. Nie, ale twej szkody I z zatknienia tam noża boję się przygody. Nie żelazo tam ostre, raczej dary chować Od miłego przystojniej. P.
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 248
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
pocałowaniem świętym. Pozdrawiają was Zbory CHrystusowe. 17. A Proszę was bracia/ abyście upatrowali te którzy czynią rozerwania i zgorszenia/ przeciwko tej nauce którejście się wy nauczyli; i chrońcie się ich. 18. Abowiem takowi PAnu naszemu JEzusowi CHrystusowi nie służą/ ale własnemu brzuchowi swemu: a przez łagodną mowę i pochlebstwo/ serca prostych zwodzą. 19. Bo posłuszeństwo wasze wszystkich doszło. A przetoż raduję się z was. Ale chcę abyście byli mądrymi na dobre/ a prostymi na złe. 20. A Bóg pokoju zetrze szatana pod nogi wasze w rychle. Łaska PAna naszego JEzusa CHrystusa/ niech będzie z wami/ Amen
pocáłowániem świętym. Pozdrawiáją was Zbory CHrystusowe. 17. A Proszę was bráćia/ ábyśćie upátrowáli te ktorzy cżynią rozerwánia y zgorszenia/ przećiwko tey náuce ktorejśćie śię wy náucżyli; y chrońćie śię ich. 18. Abowiem tákowi PAnu nászemu JEzusowi CHrystusowi nie służą/ ále własnemu brzuchowi swemu: á przez łágodną mowę y pochlebstwo/ sercá prostych zwodzą. 19. Bo posłuszeństwo wásze wszystkich doszło. A przetoż ráduję śię z was. Ale chcę ábyśćie byli mądrymi ná dobre/ á prostymi ná złe. 20. A Bog pokoju zetrze szátána pod nogi wásze w rychle. Łáská PAná nászego JEzusá CHrystusá/ niech będźie z wámi/ Amen
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 174
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
którzy zdrowymi radami gardzili/ Jako szkodliwie w znacznyh upad przychodzili. ROBOAM gdy swoich Rad starszych nie przyjmował/ W upornym przedsięwzięciu iż się nie hamował. Nie tajno to/ czym tego młody Pan przypłacił/ Wnet od Królestwadziesięć Powiatów utracił. Tak ACHAB z JOZAFATEM marnie gardła dali/ Kiedy Micheaszowej rady nie słuchali. Uwiodło ich pochlebstwo/ i żelazne rogi/ Ze i z Wojskami swymi przyszli w upad srogi. Także PIRRUS we Włoszech uporu przypłacił/ I sam zabit i Wojsko niezliczone stracił. HEKTÓR Ojca starego rady niesłuchając/ Rycerskiej swej dzielności i męstwu ufając. W potkaniu z ACHILLESEM kopią przegnany/ Dał gardło zacny Hetman od śmiertelnej rany. A
ktorzy zdrowymi rádámi gárdźili/ Iáko szkodliwie w znácznyh vpad przychodzili. ROBOAM gdy swoich Rad stárszych nie przyimował/ W vpornym przedśięwźięciu iż się nie hámował. Nie táyno to/ czym tego młody Pan przypłáćił/ Wnet od Krolestwádźieśięć Powiátow vtráćił. Ták ACHAB z IOZAPHATEM márnie gárdłá dáli/ Kiedy Micheaszowey rády nie słucháli. Vwiodło ich pochlebstwo/ y żelázne rogi/ Ze y z Woyskámi swymi przyszli w vpad srogi. Tákże PIRRVS we Włoszech vporu przypłáćił/ Y sam zábit y Woysko niezliczone stráćił. HEKTOR Oycá stárego rády niesłucháiąc/ Rycerskiey swey dźielnośći y męstwu vfáiąc. W potkániu z ACHILLESEM kopią przegnány/ Dał gárdło zacny Hetman od śmiertelney rány. A
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: F4v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
I ganią więc niektórzy te jego utraty/ On im też ukazuje. A wy co na szaty Daremnie utracacie/ i na zbytnie stroje/ Każdy człowiek musi mieć wżdy utraty swoje. Bowiem szata u niego słuszna nie dla stroju/ Ale jako stan niesie/ a żywie w pokoju. Jeśliby się kto ozwał bym pochlebstwo pisał/ Markoczarwoneś diabłu/ bylem ja nie słyszał. Fraszki. Sowiźrzałowe. Fraszki ZAŁOSNA PAMIĄTKA Sławnej pamięci Pana P. Jana Zamojskiego/ Hetmana Koronnego: za którego Polska potężnie trwała/ jak za natęzszym murem.
ZGasłaś nam świeco jasna/ któraś nam świeciła/ Za twym znami rozstaniem ubyło nam siła. Mocno
Y gánią więc niektorzy te iego vtráty/ On im też vkázuie. A wy co ná száty Dáremnie vtrácaćie/ y ná zbytnie stroie/ Káżdy człowiek muśi mieć wżdy vtráty swoie. Bowiem szátá v niego słuszna nie dla stroiu/ Ale iáko stan nieśie/ á żywie w pokoiu. Ieśliby się kto ozwał bym pochlebstwo pisáł/ Márkoczárwoneś dyabłu/ bylem ia nie słyszał. Frászki. Sowiźrzałowe. Frászki ZAŁOSNA PAMIĄTKA Sławney pámięći Páná P. Ianá Zamoyskiego/ Hetmáná Koronnego: zá ktorego Polská potężnie trwáłá/ iák zá natęzszym murem.
ZGásłaś nam świeco iásna/ ktoraś nam świećiłá/ Zá twym známi rozstániem vbyło nam śiłá. Mocno
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: D2v
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
, wedle słów onych apostolskich: Pókim jest Apostołem i kaznodzieją, uczczę posługę moję, to jest, zelżyć jej nie dopuszczę. Bo zelżony nauczyciel pożytku duchownego słuchaczom swoim do serca nie puszcza; i nie chce tenże Apostoł, aby mu kto przyganiał, nie tylko o jaki błąd w nauce, ale i o pochlebstwo i o łakomstwo i o próżne sławy ludzkiej pragnienie. Służy do kazania i obrona prawdy, na której pomoc dusz ludzkich zawisła, aby złym udaniem szkody w niej nie było, a zwłaszcza gdy się wielom krzywda dzieje, którym sługi duchowne ich i ojce lżą, wypędzają, odzierają i zabijać chcą. Służy nakoniec do
, wedle słów onych apostolskich: Pókim jest Apostołem i kaznodzieją, uczczę posługę moję, to jest, zelżyć jej nie dopuszczę. Bo zelżony nauczyciel pożytku duchownego słuchaczom swoim do serca nie puszcza; i nie chce tenże Apostoł, aby mu kto przyganiał, nie tylko o jaki błąd w nauce, ale i o pochlebstwo i o łakomstwo i o prozne sławy ludzkiej pragnienie. Służy do kazania i obrona prawdy, na której pomoc dusz ludzkich zawisła, aby złym udaniem szkody w niej nie było, a zwłaszcza gdy się wielom krzywda dzieje, którym sługi duchowne ich i ojce lżą, wypędzają, odzierają i zabijać chcą. Służy nakoniec do
Skrót tekstu: SkarArtykułCz_III
Strona: 95
Tytuł:
Na artykuł o Jezuitach zjazdu sędomierskiego odpowiedź
Autor:
Piotr Skarga
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Gdy uważam jako unich cnota bez nagrody/ występki bez karania uchodzą/ oboje tylko pożytkowi i interesom Pańskim hołdując. Gdy uważam jako nagle ludzie/ żadnego ani z urodzenia/ ani z zasług/ ani z umiejętności nie mający zalecenia/ na najpierwsze urzędy i Dygnitarstwa wylatnią/ samym tylko szczęściem/ i trafunkowym/ albo przez pochlebstwo pozyskanym u Pana faworem podniesieni. Gdy uważam jako nie mniej prędko z tych wysokich stopniów spadają/ jako ich jedno skinienie Cesarskie gubi/ jako skwapliwym zawodem wszytkich narodów dowcipy i bystrość przechodzącym/ bogactwa i dostatki zbierają/ lubo wiedzą barzo dobrze/ że sobie tylko okowy z nich gotują/ i że dla nich/ i z
Gdy vważam iáko vnich cnotá bez nagrody/ występki bez karánia vchodzą/ oboie tylko pożytkowi y interessom Páńskim hołduiąc. Gdy vważam iáko nagle ludźie/ żadnego áni z vrodzenia/ áni z zasług/ áni z vmieiętnośći nie máiący zálecenia/ ná naypierwsze vrzędy y Dignitárstwá wylátnią/ sámym tylko szczęśćiem/ y tráfunkowym/ álbo przez pochlebstwo pozyskánym v Páná faworem podnieśieni. Gdy vważam iáko nie mniey prędko z tych wysokich stopniow spadáią/ iáko ich iedno skinienie Cesárskie gubi/ iáko skwápliwym zawodem wszytkich narodow dowćipy y bystrość przechodzącym/ bogáctwá y dostátki zbieráią/ lubo wiedzą bárzo dobrze/ że sobie tylko okowy z nich gotuią/ y że dla nich/ y z
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 2
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
który wspaniałego serca miedzy niemi obrał/ brzydził się tak sromotnym pochlebstwem/ lubo się nie mógł kochać w wolności pospolitej/ przecię zażywał inszych sposobów pewniejszych do zasiągnienia prawdziwych wiadomości o sprawach Państwa swojego/ niespuszczając się na tych/ co nie znając inszego życia/ tylko Dworskie/ jeden tylko obrali sobie sposób podobania się Panu przez pochlebstwo i bydlęcą prawie uniżoność.
To tak nikczemne pochlebstwo/ i zbyt niewolnicza układność Dworu Tureckiego/ była przyczyną zaniedbania/ i rozwolnienia/ że tak rzekę/ karności wojskowej za Panowania Ibraima Cesarza/ gdzie same białegłowy rząd objęły. I teraz się toż dzieje/ dla młodości Sołtan Mahometa/ który inszej rady nie zażywa/ tylko albo
ktory wspániałego sercá miedzy niemi obrał/ brzydźił się ták sromotnym pochlebstwem/ lubo się nie mogł kocháć w wolnośći pospolitey/ przećię záżywał inszych sposobow pewnieyszych do záśiągnienia prawdźiwych wiádomośći o spráwách Páństwá swoiego/ niespuszczáiąc się ná tych/ co nie znáiąc inszego żyćia/ tylko Dworskie/ ieden tylko obráli sobie sposob podobánia się Pánu przez pochlebstwo y bydlęcą práwie vniżoność.
To ták nikczemne pochlebstwo/ y zbyt niewolnicza vkłádność Dworu Tureckiego/ byłá przyczyną zániedbánia/ y rozwolnienia/ że ták rzekę/ kárnośći woyskowey zá Pánowánia Ibráimá Cesárzá/ gdźie sáme białegłowy rząd obięły. Y teraz się toż dźieie/ dla młodośći Sołtan Máhometá/ ktory inszey rády nie záżywa/ tylko álbo
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 10
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
szukając, ale we wszystkim żeby rosła, pomnażała się, kwitneła szczęśliwie, słyneła daleko Rzeczpospolita, to jest dobro powszechne wszystkich mieszkających w Ojczyźnie naszej, o to się frasować najbarziej mamy, nie żałując fortun swoich, zdrowia, gdzie tego jest pilna potrzeba, nie oglądając się na fawory i gniewy możniejszych, ani dbając na pochlebstwo i próżne chwały mniejszych, prawdę każdemu mówić, samemu według niej, Praw Boskich i Ojczystych żyjąc, szczerze radzić, wcześnie przestrzegać coby szkodliwego znajdować się miało, podczas niebezpieczeństwa, zdrowiem i substancją, jako najprędzej ratować, nikogo nie krzywdzić, jednym słowem: honestè vivere, neminem laedere. Jus suum cuique tribuere;
szukaiąc, ale we wszystkim żeby rosła, pomnażała się, kwitneła szczęśliwie, słyneła daleko Rzeczpospolita, to iest dobro powszechne wszystkich mieszkaiących w Oyczyznie naszey, o to się frasować naybarziey mamy, nie żałuiąc fortun swoich, zdrowia, gdzie tego iest pilna potrzeba, nie oglądaiąc się na fawory i gniewy możnieyszych, ani dbaiąc na pochlebstwo i prożne chwały mnieyszych, prawdę każdemu mowić, samemu według niey, Praw Boskich i Oyczystych żyiąc, szczerze radzić, wcześnie przestrzegać coby szkodliwego znaydować się miało, podczas niebespieczeństwa, zdrowiem i substancyą, iako nayprędzey ratować, nikogo nie krzywdzić, iednym słowem: honestè vivere, neminem laedere. Jus suum cuique tribuere;
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 43
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
i tak sobie, jako im, czynić uszanowanie kazali: ów Aleksander Wielki, tymże był zarażony na ostatek szaleństwem, lubo grubi Macedonowie, tak znacznego bronili mu błędu, że go na koniec otruli.
Augustus Cesarz, między drugiemi wsławiony mądrością i dobrocią, tegoż wyciągał honoru, którego wprawdzie dopiął, ale przez pochlebstwo Wirgiliusza Poety, który napisał: Nocte pluit tota, redunt spectacula manè Divisum Imperium cum Jove Caesar habet. Noc całą deszcz się leje, z dniem igrzyska wstają, Cesarz z Jowiszem rządy podzielone mają. Część II.
Kaligula, że wszystkich postępków obmierzły Monarcha, ścinał głowy Posągom Bogów, a swoję głowy wkładał, gwałtem
i tak sobie, iako im, czynić uszanowanie kazali: ow Alexander Wielki, tymże był zarażony na ostatek szaleństwem, lubo grubi Macedonowie, tak znacznego bronili mu błędu, że go na koniec otruli.
Augustus Cesarz, między drugiemi wsławiony mądrością i dobrocią, tegoż wyciągał honoru, którego wprawdzie dopiął, ale przez pochlebstwo Wirgiliusza Pòéty, który napisał: Nocte pluit tota, redunt spectacula manè Divisum Imperium cum Jove Caesar habet. Noc całą deszcz się leie, z dniem igrzyska wstaią, Cesarz z Jowiszem rządy podzielone maią. Część II.
Kaligula, że wszystkich postępkow obmierzły Monarcha, ścinał głowy Posągom Bogow, á swoię głowy wkładał, gwałtem
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 239
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769