to rzemienie u bicza zwiesiło! Starosta Pożynaj, nie postawaj! I ty byś wolała Inszego bicza zażyć, tylko byś igrała. Zażywaj teraz tego! Barzo-ć widzę śmieszno! Pociągaj za inszymi i zażynaj spieszno! Pietrucha Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego! Nie jesteś ty zwyczajów starosty naszego. Ciebie czasem pochmurne obłoki zasłonią, Ale ich prędko wiatry pogodne rozgonią, A naszemu staroście nie patrz w oczy śmiele, Zawsze u niego chmura i kozieł na czele. Ty rosę hojną dajesz po ranu wstawając I drugą także dajesz wieczór zapadając, U nas post do wieczora zawsze od zarania, Nie pytaj podwieczorku, nie pytaj śniadania. Starosto
to rzemienie u bicza zwiesiło! Starosta Pożynaj, nie postawaj! I ty byś wolała Inszego bicza zażyć, tylko byś igrała. Zażywaj teraz tego! Barzo-ć widzę śmieszno! Pociągaj za inszymi i zażynaj spieszno! Pietrucha Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego! Nie jesteś ty zwyczajów starosty naszego. Ciebie czasem pochmurne obłoki zasłonią, Ale ich prędko wiatry pogodne rozgonią, A naszemu staroście nie patrz w oczy śmiele, Zawsze u niego chmura i kozieł na czele. Ty rosę hojną dajesz po ranu wstawając I drugą także dajesz wieczór zapadając, U nas post do wieczora zawsze od zarania, Nie pytaj podwieczorku, nie pytaj śniadania. Starosto
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 157
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
. Nie uwiedzie go żadna gwałtowna potrzeba, Pomniąc, że na ostatki oglądać się trzeba. LXIX. Sparzywszy się na ukropie, dmucha na zimną wodę. O PSIE, DESZCZA SIĘ BOJĄCYM.
Pies, przygodą skarany, nigdy na deszcz z domu Nie wychodził, nie dał się namówić nikomu; A gdy czasu jednego dni pochmurne były, Siedział w domu, pomniąc to, iż go przestraszyły.
Wtym go drugi pies pytał, przeczby w domu siedział Na ten czas, gdy deszcz idzie. Na to mu powiedział: „Gdy mię raz deszcz gwałtowny, z gradem pomieszany, Zdybał na polu, przypadłem wszystek oszemłany Do domu, ledwie
. Nie uwiedzie go żadna gwałtowna potrzeba, Pomniąc, że na ostatki oglądać się trzeba. LXIX. Sparzywszy się na ukropie, dmucha na zimną wodę. O PSIE, DESZCZA SIĘ BOJĄCYM.
Pies, przygodą skarany, nigdy na deszcz z domu Nie wychodził, nie dał się namówić nikomu; A gdy czasu jednego dni pochmurne były, Siedział w domu, pomniąc to, iż go przestraszyły.
Wtym go drugi pies pytał, przeczby w domu siedział Na ten czas, gdy deszcz idzie. Na to mu powiedział: „Gdy mię raz deszcz gwałtowny, z gradem pomieszany, Zdybał na polu, przypadłem wszystek oszemłany Do domu, ledwie
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 64
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
. Zboża wody wytopią, grad w maju i w lipcu zbije, czas mokry przeszkodzi. Zgoła dwa czasy głodne w naszych krajach przez te 10 lat będą: jeden w roku 1736, drugi 1739 i 1740.
Sekret o zimie i urodzajach. Gdy pleady zachodzą rano dnia 20 i 21 listopada, jeżeli te dnie będą pochmurne, zima przyszła będzie dżdżysta i oparzelista, a zatem i rok nieurodzajny. Jeżeli zaś te dni będą pogodne, mroźna i rzyśka będzie zima, a zatem rok urodzajny - -
. Zboża wody wytopią, grad w maju i w lipcu zbije, czas mokry przeszkodzi. Zgoła dwa czasy głodne w naszych krajach przez te 10 lat będą: jeden w roku 1736, drugi 1739 i 1740.
Sekret o zimie i urodzajach. Gdy pleady zachodzą rano dnia 20 i 21 listopada, jeżeli te dnie będą pochmurne, zima przyszła będzie dżdżysta i oparzelista, a zatem i rok nieurodzajny. Jeżeli zaś te dni będą pogodne, mroźna i rzyśka będzie zima, a zatem rok urodzajny - -
Skrót tekstu: DuńKal1731Rzecz
Strona: 8
Tytuł:
Praktyka gospodarska każdemu potrzebna
Autor:
Stanisław Duńczewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1731 a 1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1740
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
i świetny. Figura jej takowa była/ jaką ten pokazuje Abrys
DRuga: daleko na wejrzeniu strasniejsza niźli pierwsza/ dla swej niezwyczajnej wielkości i wydatności/ jakiej zdawnych dawien świat niemiał: dała się naprzód widzieć dnia 20. Grud: Roku 1680, jako jej wiele godnych wiary postrzegło osób/ od którego czasu/ iż pochmurne bywały nocy z tedy ją u nas w Zamościu trudno widzieć było aż gdy dnia 28 Grud: wyjasniło się nam Niebo/ dopiero w tedy barzo dobrze się z wieczora na zachodzie ukazała/ od którego czasu począłem jej bieg uważać/ każdej jasnej nocy. Była tedy dzisiaj wstopniu 25. Koziorożca/ na 15.
y świetny. Figurá iey takowa była/ iaką ten pokazuie Abrys
DRugá: daleko ná weyrzęniu strasnieyszá niźli pierwsza/ dla swey niezwyćzayney wielkośći y wydatnośći/ iakiey zdáwnych dawien świát niemiał: dałá się naprzód widźieć dniá 20. Grud: Roku 1680, iáko iey wiele godnych wiáry postrzegło osob/ od którego ćzasu/ iż pochmurne bywały nocy z tedy ią v nas w Zamośćiu trudno widźieć było aż gdy dnia 28 Grud: wyiasniło się nam Niebo/ dopiero w tedy bárzo dobrze się z wieczora ná záchodźie vkázałá/ od którego ćzásu począłem iey bieg vważać/ káżdey iásney nocy. Była tedy dźiśiay wstopniu 25. Koźiorożcá/ ná 15.
Skrót tekstu: NiewiesKom
Strona: A3v
Tytuł:
Komety roku 1680 widziane
Autor:
Stanisław Niewieski
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
wie- czora, ku pułniebu wynosząc i pomykając: gdzie óde dnia 28. Grud: do dnia 26 Stycznia w tym Roku 1681. minęła trzy znaki/ i gradusów 4 to jest: ostetek Koziorożca/ całego Wodnika/ Ryby i Barana/ albowiem dnia 26, Stycz: była in gradu 29. Arietis. Odtąd zaś pochmurne unas w Zamościu były nocy. Dnia 3. Stycz: Item: dnia 1. i 2. Lutego/ wyjaśniło się Niebo: widać było gwiazdy/ ale onej nie, dla jej małości i świecącego Księżyca. Potym znowu panowały chmury. Dnia 6. Lutego jasno się zwieczora vczyniło, a Księżyc na ten
wie- ćzorá, ku pułniebu wynosząc y pomykając: gdźie óde dnia 28. Grud: do dniá 26 Styćzniá w tym Roku 1681. minęła trzy znaki/ y gradusów 4 to iest: ostetek Koziorożca/ całego Wodnika/ Ryby y Baráná/ albowiem dnia 26, Styćz: była in gradu 29. Arietis. Odtąd zaś pochmurne vnas w Zamośćiu były nocy. Dnia 3. Styćz: Item: dnia 1. y 2. Lutego/ wyjaśniło się Niebo: widać było gwiazdy/ ale oney nie, dla iey małośći y swiecącego Xiężyca. Potym znowu panowały chmury. Dnia 6. Lutego iasno się zwiećzorá vćzyniło, a Xiężyc ná tęn
Skrót tekstu: NiewiesKom
Strona: A4
Tytuł:
Komety roku 1680 widziane
Autor:
Stanisław Niewieski
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
i wesoły będzie miało/ jednak się wnet odmieni/ z następującą przeciwną niepogodą. Lipiec wietrzny/ jednak nawięcej przy ciepłej i wdzięcznej słońca jasności świecić będzie. wSierpniu się spodziewam/ aż do końca lata/ odmiennych czasów/ wnet jasne słońca świecenie/ tusz zasię pochmurno obłoczno będzie/ z grzmotem i dżdżem/ czasem też pochmurne i przykre wiatry powstaną! Jednakci przecie przyjemna pogoda przykrość zwycięży/ gdyż częściej ciepło i powolno będzie/ oprócz na zejściu/ gdzie niebo przykrością narabiać chce. Toć jest ogolne opisanie spodzianego ułożenia pogody! Pilniejsze pobaczenie będzie z wyrażenia miesięcy i dni! Inaczej by też nie pochybiło/ o inszych poważnych przypadkach/
y wesoły będźie miáło/ iednák śię wnet odmieni/ z nástępuiącą przećiwną niepogodą. Lipiec wietrzny/ iednák náwięcey przy ćiepłey y wdzięczney słoncá iásnośći świećić będźie. wSierpniu śię spodźiewam/ áż do koncá látá/ odmiennych czásow/ wnet iásne słoncá świecenie/ tusz záśię pochmurno obłoczno bedźie/ z grzmotem y dżdżem/ czásem tesz pochmurne y przykre wiátry powstáną! Iednákći przećie przyiemna pogodá przykrość zwyćięży/ gdyż częśćiey ćiepło y powolno będźie/ oprocz ná zesćiu/ gdźie niebo przykrośćią nárabiáć chce. Toć iest ogolne opisánie spodźianego ułożenia pogody! Pilnieysze pobaczenie będźie z wyráżenia mieśięcy y dni! Ináczey by też nie pochybiło/ o inszych poważnych przypadkách/
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: F3v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
. - W czwartej partyj są gwiazdy czwartej wielkości, których się liczy 484. - W piątej partyj są gwiazdy piątej wielkości, których się liczy – 207. - W szóstej partyj są gwiazdy szóstej wielkości, których się liczy – 49. - Do których przydane inne 9. przymniejsze i przeciemniejsze, także inne 5. pochmurne i mgliste, wyniosą liczbę gwiazdy wszystkich - - - 1022.
XXX. Tę liczbę gwiazd redukują Astronomowie do trzech części. W pierwszej kładą konstelacje Zodiaczne. To jest te gwiazdy które firmamentu srzodek opasują do koła na gradusów 47. W drugiej kładą konstelacje północe, to jest gwiazdy które ku biegunowi północemu konieć firmamentu opasują na
. - W czwartey partyi są gwiazdy czwartey wielkości, ktorych się liczy 484. - W piątey partyi są gwiazdy piątey wielkości, ktorych się liczy – 207. - W szostey partyi są gwiazdy szostey wielkości, ktorych się liczy – 49. - Do ktorych przydáne inne 9. przymnieysze y przeciemnieysze, tákże inne 5. pochmurne y mgliste, wyniosą liczbę gwiazdy wszystkich - - - 1022.
XXX. Tę liczbę gwiazd redukuią Astronomowie do trzech części. W pierwszey kłádą konstellacye Zodyaczne. To iest te gwiazdy ktore firmamentu srzodek opásuią do kołá ná gradusow 47. W drugiey kłádą konstellacye pułnocne, to iest gwiazdy ktore ku biegunowi pułnocnemu konieć firmamentu opásuią ná
Skrót tekstu: BystrzInfAstron
Strona: N
Tytuł:
Informacja Astronomiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
A toż Tobie Waśnić Nie mówić, że to było nic Ani nie wyliczać tego Co u mężczyzny własnego.
Darmo się sadzicie Już mię nie zwabicie. 331. Inwitacja panieńska do ochoty młodziericów w posiedzeniu.
Niech się dobra myśl zaczyna, Wszak to u nas nie nowina. Zacznij myż tedy wesołe pienie, Niechaj pochmurne ustąpią cienie, Smutnego czoła zaćmienie.
Śliczna niechaj melodia Teraz nam mile wywija. Pomóż nam i ty, cny Apollinie, Niechaj wesoły teraz wiersz płynie, Przy tej wesołej godzinie.
Muzy, co gładko śpiewacie A na Parnasie mieszkacie, Pomknicie smyczki, rznicie piosneczki, Poruszcie głowy na koncept nowy, Każdy was słuchać gotowy
A toż Tobie Waśnić Nie mowić, że to było nic Ani nie wyliczać tego Co u mężczyzny własnego.
Darmo się sadzicie Już mię nie zwabicie. 331. Inwitacya panieńska do ochoty młodziericow w posiedzeniu.
Niech się dobra myśl zaczyna, Wszak to u nas nie nowina. Zacznij myż tedy wesołe pienie, Niechaj pochmurne ustąpią cienie, Smutnego czoła zaćmienie.
Śliczna niechaj melodya Teraz nam mile wywija. Pomoż nam i ty, cny Apollinie, Niechaj wesoły teraz wiersz płynie, Przy tej wesołej godzinie.
Muzy, co gładko śpiewacie A na Parnasie mieszkacie, Pomknicie smyczki, rznicie piosneczki, Poruszcie głowy na koncept nowy, Każdy was słuchać gotowy
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 134
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910