: niedbałych Ojców: nieczułych Pasterzów: rozpustnych Kaplanów: nieumiejętnych Mistrzów: podejźrzanych Kaznodziejów: niesprawiedliwych Sędziów: obłudnych Faryzeuszów: lisowatych Judaszów: piekielnych bluźnierzów: którzy niedoszłych lat swoich niestatkiem/ nie do pisma Bożego czytania/ ale do dziecinnych igrzysk/ i do inszych lekkości są powabniejszy. Nie do nauki/ ale do swej wolej pochopniejszy. Nie do porządnego spraw Cerkiewnych odprawowania/ ale do karczemnych kuflów i tuzów wytrząsania sposobniejszy. Statuta błogosławionych Ojców niedoszłego lat trzydziestu w poczet Kapłanów Bożych nieprzyjmują. A mu swowolnicy Symonowie/ ledwie drugiego do piętnastu dopuścim. Wiadomo to każdemu/ że niektórym jeszcze Macierzyńskie mleko w uściech nie uschło/ a już Ojcamismy je nad
: niedbáłych Oycow: niecżułych Pásterzow: rospustnych Káplanow: nieumieiętnych Mistrzow: podeyźrzánych Káznodźieiow: niespráwiedliwych Sędźiow: obłudnych Phárizeuszow: lisowátych Iudaszow: piekielnych bluźnierzow: ktorzy niedoszłych lát swoich niestátkiem/ nie do pismá Bożego cżytánia/ ále do dźiećinnych igrzysk/ y do inszych lekkośći są powabnieyszy. Nie do náuki/ ále do swey woley pochopnieyszy. Nie do porządnego spraw Cerkiewnych odpráwowánia/ ále do kárcżemnych kuflow y tuzow wytrząsánia sposobnieyszy. Státutá błogosłáwionych Oycow niedoszłego lat trzydźiestu w pocżet Kápłanow Bożych nieprzyimuią. A mu swowolnicy Symonowie/ ledwie drugiego do piętnástu dopuśćim. Wiádomo to káżdemu/ że niektorym ieszcże Máćierzyńskie mleko w vśćiech nie vschło/ á iuż Oycámismy ie nád
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 25v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
cnot skłonniejszy.
STan ludzki tak jest wątpliwy i w nikczemnościach położony/ że człowiek niewie czego się ma chwycić/ niewiem gdzie iść/ niewie czego się ze dwu przeciwnych rzeczy jąć: tak możem wątpić/ jeśli człowiek do cnoty więcej/ czyli do złości i niecnoty skłonniejszy jest. 1. Ze więcej jest pochopniejszy do złości z smysłów naszych pokazuje się: zmysły nasze/ któremi żyć poczynamy/ i więcej żyjemy: ciągną nas zawżdy do rozkoszy: a rozkosz jest karmia złości/ i niecnot: tedyć do złości z przyrodzenia jesteśmy skłonniejszy/ niżli do cnot: a zwłaszcza gdy ułomność ciała naszego zawżdy szturmuje na rozum/ tak długo rozmaicie
cnot skłonnieyszy.
STan ludzki ták iest wątpliwy y w nikczemnośćiách położony/ że człowiek niewie czego się ma chwyćić/ niewiem gdźie iść/ niewie czego się ze dwu przećiwnych rzeczy iąć: ták możem wątpić/ iesli człowiek do cnoty więcey/ czyli do złośći y niecnoty skłonnieyszy iest. 1. Ze więcey iest pochopnieyszy do złośći z smysłow nászych pokázuie się: smysły násze/ ktoremi żyć poczynamy/ y więcey żyiemy: ćiągną nas záwżdy do roskoszy: á roskosz iest karmia złośći/ y niecnot: tedyć do złośći z przyrodzenia iestesmy skłonnieyszy/ niżli do cnot: á zwłascza gdy vłomność ćiáłá nászego záwżdy szturmuie ná rozum/ ták długo rozmáićie
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 124
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
pilnością chędożony/ gdyż ochędostwo przyjaciółką jest Wenerze/ pięknie przykrty/ dawając mu dwa razy obrok przez dzień/ naściełając podeń suchej słomy/ lecie na noc tylko/ a w zimno wielkie nie odejmując i w dzień i w nocy. Co się zaś tycze tego/ aby na stajni nie zgnuśniał/ i do miłości pochopniejszy był/ gdyż otia dant vitia, także też i zbytnia rozkosz lenistwo płodzi/ a z lenistwa słona krew i gruba się rodzi/ z której pochodzą w nogach puchliny abo wady/ masz go kazać przejezdżać/ do prace wielkiej nie mając/ ale lekko/ abo czasem kłusem żeby się zagrzał trochę/ a to co trzeci
pilnośćią chędożony/ gdyż ochędostwo przyiaćiołką iest Wenerze/ pięknie przykrty/ dawáiąc mu dwá rázy obrok przez dźień/ náśćiełáiąc podeń suchey słomy/ lećie ná noc tylko/ á w źimno wielkie nie odeymuiąc y w dźień y w nocy. Co się záś tycze tego/ áby ná stáyni nie zgnuśniał/ y do miłośći pochopnieyszy był/ gdyż otia dant vitia, tákże też y zbytnia roskosz lenistwo płodźi/ á z lenistwá słona krew y hruba się rodźi/ z ktorey pochodzą w nogách puchliny ábo wády/ masz go kázáć przeiezdżáć/ do prace wielkiey nie máiąc/ ále lekko/ ábo czásem kłusem żeby się zágrzał trochę/ á to co trzeći
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Ciij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603