niego/ Gdy jedno kęs przekęsi tytla łacińskiego. CHce we wszystkich Naukach mądrym być Doktorem/ Iuris impertiae będąc Profesorem. Byłęś jedno sprzęt miałksiąg miał Jednabne szaty/ A na głowie nie mądrej noś Bieret rogaty. Jużcie pewnie Doktorem owi Dziurystowie/ Mieć będą /co oleju mało mają w głowie. Bądź też jeśliż pochopny przerwisz kęs Greczyzny/ A Hipokratesowe przeczci Aforysmy. Więc też możesz z Galena nieco alegować/ A do Apteki lada receptę sformować. Chociaż przepisz od inszych/ bądź też i z Herbarza/ Już za naćwieczeńszego tak urościesz łgarza. Już za naćwiczeńszego tak urościesz łgarza. Gdyż experiencja stoi medycina/ Też znie yprędko Bogatym
niego/ Gdy iedno kęs przekęśi tytlá łáćińskiego. CHce we wszystkich Náukách mądrym być Doktorem/ Iuris impertiae będąc Professorem. Byłęś iedno sprzęt miałkśiąg miał Iednabne száty/ A ná głowie nie mądrey noś Bieret rogáty. Iużćie pewnie Doktorem owi Dźiurystowie/ Mieć będą /co oleiu máło máią w głowie. Bądź też ieślisz pochopny przerwisz kęs Greczyzny/ A Hipokrátesowe przeczći Aforysmy. Więc też możesz z Gálena nieco allegowáć/ A do Apteki ládá receptę zformowáć. Choćiasz przepisz od inszych/ bądź też y z Herbarzá/ Iuż za naćwieczeńszego ták vrośćiesz łgarzá. Iuż za naćwiczeńszego ták vrośćiesz łgarza. Gdyż experientia stoi medyciná/ Też znie yprędko Bogátym
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: F2
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
palcatami tłuką/ na twarz plują: Nogami bez litości depcą/ policzkują. Krew z gęby/ z nozdrzy pluszczy pod nogi Tyrańskie/ Pazurami brozdują przez oblicze Pańskie. Jak wściekli psi jelenia popadszy w obławie/ To tam to sam/ po leśnej obracają trawie. W dorywczą zacinając kłem ostrym/ krew pluszczy: Brzmi pędem pochopny huk po szerokiej puszczy. Jeszcze nie dosyć na tym/ ale/ Pańskie oczy Zasłoniwszy/ raz po raz/ to ten to ów skoczy: Wycinając policzki: prorokuj nam Boże/ Kto cię bije/ wszak Prorok wszystko zgadnąć może. Wszak o tobie fałszerzu głośna brzmiała sława/ Ponosząc to, że nierzkąc potajemna sprawa
pálcatami tłuką/ ná twarz pluią: Nogámi bez litośći depcą/ policzkuią. Krew z gęby/ z nozdrzy pluszczy pod nogi Tyráńskie/ Pázurámi brozduią przez oblicze Páńskie. Iák wśćiekli pśi ieleniá popadszy w obławie/ To tám to sam/ po leśney obracáią trawie. W dorywczą záćinaiąc kłem ostrym/ kreẃ pluszczy: Brzmi pędem pochopny huk po szerokiey puszczy. Ieszcze nie dosyć ná tym/ ále/ Páńskie oczy Zásłoniwszy/ raz po raz/ to ten to ow skoczy: Wycináiąc policzki: prorokuy nam Boże/ Kto ćię biie/ wszák Prorok wszystko zgádnąć może. Wszak o tobie fałszerzu głośna brzmiáłá sławá/ Ponosząc to, że nierzkąc potaiemna sprawa
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 28.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
wnątrza wetkane. To płacze/ i synowskim grobem się krzci smutnym. Skoczy do nich nakoniec z orężem okrutnym: Ich rzekłbyś że piórami uniesione ciała: Piórami uniesione; w las jedna leciała/ Druga wpadła za strzechę: jej dotąd nie starte Spiersi piątno zabójstwa; krwią piórka natarte Sam na ostatku z żalu pochopny okrutnie/ Na srogą pomstę/ w ptaka przerzucił /się chutnie/ Co w wierzchu głowy czub ma/ nos by grot złożony/ Gębę zbrojnej podobną/ Dudkiem jest rzeczony. Ten żal przed dniem/ i czase mdordzałej starości/ Przyprawił Pandiona/ o dolne ciemności. Rząd i berło królewskie Erychteus bierze: W sprawiedliwości lepszy
wnątrza wetkáne. To płácze/ y synowskim grobem sie krzći smutnym. Skoczy do nich nákoniec z orężęm okrutnym: Ich rzekłbyś że piorámi vnieśione ciáłá: Piorámi vnieśione; w lás iedná leciałá/ Drugá wpádłá zá strzechę: iey dotąd nie stárte Zpierśi piątno záboystwá; krwią piorka nátárte Sam ná ostátku z żalu pochopny okrutnie/ Ná srogą pomstę/ w ptaká przerzućił /się chutnie/ Co w wierzchu głowy czub má/ nos by grot złożony/ Gębę zbroyney podobną/ Dudkiem iest rzeczony. Ten żal przed dniem/ y czase mdordzáłey stárośći/ Przyprawił Pándioná/ o dolne cięmnośći. Rząd y berło krolewskie Erychteus bierze: W spráwiedliwośći lepszy
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 158
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
żółć prawie zgorzała i szczerniała/ smole będąc podobna/ która acz maść przyrodzoną odmienia/ wszakoż przedsię nie odmienia we wszytkim ani wyrzuca gorącości swej. Przeto iż wrony włos pochodzi z tej przypalonej żółci/ tedy uczestnikiem będąc gorącości przyrodzonej/ ma też w sobie zamknioną niejaką czerstwość/ z której do zbytniej dobroci gdy się uda bywa pochopny/ gdy zaś opak do złości/ nader nic dobrego. Wspomina Iouius wronego konia Hiszpańskiego Karola ósmego króla Francuskiego/ na którym siedząc w potrzebie walnej ze Włoch nazad uchodząc/ przeciwko wojsku Mediolańskiemu/ Weneckiemu i Ferarskiemu/ pod miejscem nazwanym Foro nouo, wzrostem nie wielkiego/ urodą niepięknego/ bez oka prawego/ ale zwięzłego i
żołć práwie zgorzáła y szczerniáła/ smole będąc podobna/ ktora ácz máść przyrodzoną odmienia/ wszákoż przedsię nie odmienia we wszytkim áni wyrzuca gorącośći swey. Przeto iż wrony włos pochodźi z tey przypaloney żołći/ tedy vczestnikiem będąc gorącośći przyrodzoney/ ma też w sobie zámknioną nieiáką czerstwość/ z ktorey do zbytniey dobroći gdy się vda bywa pochopny/ gdy záś opák do złośći/ náder nic dobrego. Wspomina Iouius wronego koniá Hiszpáńskiego Károlá osmego krolá Fráncuskiego/ ná ktorym śiedząc w potrzebie wálney ze Włoch názad vchodząc/ przećiwko woysku Medyoláńskiemu/ Weneckiemu y Ferárskiemu/ pod mieyscem názwánym Foro nouo, wzrostem nie wielkiego/ vrodą niepięknego/ bez oká práwego/ ále zwięzłego y
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Bij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603