, i insza od spódnice, i żołnierz od Wołoszczyzny, i dworzanin od pętlicy własnego poznać muszą koniecznie do proporcji składnego w cenie języka pieniądza, lubo ten rejestr mixti fori mógłby często pójść pod areszt skromnościi potrzeby rozumnej.
Co powiem o studentach i inspektorach, którzy także extra limen szkoły i skromności wychodzą pod kroje pocieszne i zbyteczne tak dalece, że na jeden raz żwawy profesor przetnie bikowi sidemnaście łokci szyptucha na zadku.
Co powiem o miejskich i cechowych osobach mijając tych, których ochędóżka za trinhausem nie wchodzi na zadek lubo zarażonym starym smrodem fałaty, pozbywszy dawno pierwszego sztychu swojego, prawnuka krawca potrzebują do reperacji. Jak to oni, osobliwie
, i insza od spódnice, i żołnierz od Wołoszczyzny, i dworzanin od pętlicy własnego poznać muszą koniecznie do proporcyi składnego w cenie języka pieniądza, lubo ten rejestr mixti fori mógłby często pójść pod areszt skromnościi potrzeby rozumnej.
Co powiem o studentach i inspektorach, którzy także extra limen szkoły i skromności wychodzą pod kroje pocieszne i zbyteczne tak dalece, że na jeden raz żwawy profesor przetnie bikowi sidemnaście łokci szyptucha na zadku.
Co powiem o miejskich i cechowych osobach mijając tych, których ochędóżka za trinhausem nie wchodzi na zadek lubo zarażonym starym smrodem fałaty, pozbywszy dawno pierwszego sztychu swojego, prawnuka krawca potrzebują do reperacyi. Jak to oni, osobliwie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 296
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Szkodę/ albo nieszczęście/ zaraz opowiadał Poseł. bo ledwie Piorun z obłoków wymierzył/ A w owce/ i w chłopięta paszące uderzył; Jak prędko nieprzyjaciel zabrał bydła trzodę/ Jak prędko wiatr uczynił ruinę/ i szkodę W budynku/ którym z Cormi podbił jego Syny/ Zaraz poseł po pośle te jemu nowiny Przynosił nie pocieszne: tak właśnie piekielny Szatan jak prędko zada duszy grzech śmiertelny/ Za każdym zaraz człowiek grzechem obwieszczenie Ma: bowiem go strofuje/ i gryzie sumnienie. O me głupstwo! jam tylko nie chciał tego poznać/ Acz musiałem przy grzechach mych żądeł tych doznać. Miałem uszy zamknione/ żem tych nie chciał
Szkodę/ albo nieszcżęśćie/ záráz opowiadáł Poseł. bo ledwie Piorun z obłokow wymierzył/ A w owce/ y w chłopiętá pászące uderzył; Iák ṕrędko nieprzyiáćiel zábráł bydłá trzodę/ Iák prędko wiátr ucżynił ruinę/ y szkodę W budynku/ ktorym z Cormi podbił iego Syny/ Záráz poseł po posle te iemu nowiny Przynośił nie poćieszne: tak właśnie piekielny Szátán iák prędko zádá duszy grzech śmiertelny/ Zá káżdym záráz cżłowiek grzechem obwieszcżenie Má: bowiem go strofuie/ y gryźie sumnieńie. O me głupstwo! iám tylko nie chćiáł tego poznáć/ Acż muśiáłem przy grzechách mych żądeł tych doznáć. Miałem uszy zámknione/ żem tych nie chćiał
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 35
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
z rozkazania wm. na ten sejm legati et ligati poczuwaliśmy się w tym, czegoście nam wm. powierzyć raczyli; a powierzeliście nam wm. majętności swoich, nie drogo kupionych zagonów, ale praw, wolności i swobód swoich. Każdy z nas tedy życzyłby był tego sobie, abyśmy byli wm. pocieszne o artykuły przywieźli i pochylonych wolności naszych ratowali tym sejmem; takie prawa nasze, które z swej kluby wypadły, w nową rezę wprawieli. Lubo to fato aliquo, czy to com ja za poganin na fata składać, lubo ludzkiemi wykrętnymi rozumami, lubo nieszczęściem dyrektorów naszych się to stało, żeśmy z próżnymi rękami
z rozkazania wm. na ten sejm legati et ligati poczuwaliśmy się w tym, czegoście nam wm. powierzyć raczyli; a powierzeliście nam wm. majętności swoich, nie drogo kupionych zagonów, ale praw, wolności i swobód swoich. Każdy z nas tedy życzyłby był tego sobie, abyśmy byli wm. pocieszne o artykuły przywieźli i pochylonych wolności naszych ratowali tym sejmem; takie prawa nasze, które z swej kluby wypadły, w nową rezę wprawieli. Lubo to fato aliquo, czy to com ja za poganin na fata składać, lubo ludzkiemi wykrętnymi rozumami, lubo nieszczęściem dyrektorów naszych się to stało, żeśmy z próżnymi rękami
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 468
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
/
EVMAEVS.
Wiera Panie jeśliś jest właściwy Trojanin/ Opowiedz Penelopie/ żeś z kraju tamtego/ O mężu Ulissessie/ daj znać co nowego: Otrzymasz łaskę u niej/ i wiele darunków/ A co darmo użyjesz/ hej kosztownych trunków.
ULiSSES.
Też o tym przemyślawam jakbym ją nawiedził/ Mam nowiny pocieszne/ gdym tam ten kraj zwiedził. W którym jej mąż Ulisses dokazował wiele/ Żywci w kosztownym zdrowiu/ możesz wierzyć śmiele.
EVMAEVS.
O Panuśku jeślit tak powiem jej o tobie/ Gdyż za taką nowiną umniejszy trosk sobie. Poczekaj jeno trochę/ ja się pójdę dowiem/ Jeśli przysztęp jest dobry/ wnetki
/
EVMAEVS.
Wiera Pánie iesliś iest właśćiwy Troiánin/ Opowiedz Penelopie/ żeś z kráiu támtego/ O mężu Vlyssessie/ day znáć co nowego: Otrzymasz łáskę v niey/ y wiele darunkow/ A co dármo vżyiesz/ hey kosztownych trunkow.
VLYSSES.
Też o tym przemyślawam iákbym ią náwiedźił/ Mam nowiny poćieszne/ gdym tám ten kray zwiedźił. W ktorym iey mąż Vlysses dokázował wiele/ Żywći w kosztownym zdrowiu/ możesz wierzyć śmiele.
EVMAEVS.
O Pánuśku ieslit ták powiem iey o tobie/ Gdyż zá táką nowiną vmnieyszy trosk sobie. Poczekay ieno trochę/ ia sie poydę dowiem/ Iesli przysztęp iest dobry/ wnetki
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: H2v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Hipalka, skąd dzień jazdy jeden uczyniła. Bo gdyby do fontanny z nim na zad jachała, Siła i barzo siła z drogiby już miała. Potem rzekł: „Namniej nie wątp: konia mieć będziemy, Jeśli zdrajcę gdziekolwiek w miejscu zaskoczemy; O czem lubo to ja sam, lubo też kto inny, Niezadługoć pocieszne przyniesie nowiny”. PIEŚŃ XXVI.
XC.
Dał jej i list, co pisał czasu niedawnego, Tusząc, iż będzie skrycie Bradamancie jego Oddany; nadto ustnie powiada jej siła, Prosząc, aby go szczerze przed nią wymówiła. Hipalka w swej pamięci wszystko, co rzekł, chowa I tak lube poselstwo sprawić jest gotowa
Hipalka, skąd dzień jazdy jeden uczyniła. Bo gdyby do fontany z nim na zad jachała, Siła i barzo siła z drogiby już miała. Potem rzekł: „Namniej nie wątp: konia mieć będziemy, Jeśli zdrajcę gdziekolwiek w miejscu zaskoczemy; O czem lubo to ja sam, lubo też kto iny, Niezadługoć pocieszne przyniesie nowiny”. PIEŚŃ XXVI.
XC.
Dał jej i list, co pisał czasu niedawnego, Tusząc, iż będzie skrycie Bradamancie jego Oddany; nadto ustnie powiada jej siła, Prosząc, aby go szczerze przed nią wymówiła. Hipalka w swej pamięci wszystko, co rzekł, chowa I tak lube poselstwo sprawić jest gotowa
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 307
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
by niechciała podpisać tego listu inkaustem/ on miał go napisać i zapieczętować krwią z jej serca wypuszczoną. Przetoż królowa przelękłszy się śmierci/ uczyniła wszytko/ co ona bestia chciała. Rebelles mając już czego chcieli/ pojachali do Sterlinu/ i koronowali tam dziecię. A Bastard wróciwszy się ze Francjej na nowiny jemu barzo pocieszne/ zaraz zebrał Sejm/ żeby na nim umocnił to wszytko/ co jego strona sprawiła pod jego niebytnością. Grabiowie z Ottonelei/ i z Argil/ i Milord de Hercis/ protestowali się/ iż niechcieli pozwolić na Cessią królowej/ gdzieby nie obaczyli wolnego jej zezwolenia. Jednak na to się drudzy nie ogladając/
by niechćiáłá podpisáć te^o^ listu inkaustem/ on miał go nápisáć y zápieczętowáć krwią z iey sercá wypusczoną. Przetoż krolowa przelększy się śmierći/ vczyniłá wszytko/ co oná bestia chćiáłá. Rebelles máiąc iuż czego chćieli/ poiácháli do Sterlinu/ y koronowáli tám dźiećię. A Bástárd wroćiwszy się ze Fránciey ná nowiny iemu bárzo poćieszne/ záraz zebrał Seym/ żeby ná nim vmocnił to wszytko/ co iego stroná spráwiłá pod iego niebytnośćią. Grábiowie z Ottonelei/ y z Argil/ y Milord de Hercis/ protestowáli się/ iż niechćieli pozwolić ná Cessią krolowey/ gdźieby nie obaczyli wolnego iey zezwolenia. Iednák ná to się drudzy nie ogladáiąc/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 82
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
bo na senne słowa Strwożona z światłem czeladź zbiegła się domowa. Nic nikędy nie widząc/ w twarz pięściami trzaska/ Szaty na sobie drapie/ w piersi ciężko praska/ Warkocze splotłe rzeże/ starej naweet paniej/ Dochodzącej przyczyny narzekania na niej/ Już/ już po Halcionie odpowieda słowy: Już za Ceiksem poszła: precz pocieszne mowy/ Dał/ dał gardło na morzu. widziałam/ poznała/ A rąk/ i niknącego gdym dotrzymać chciała/ Trzymającą cień ludził; a cień znakomity/ Mego męża właściwy/ a wiedz pewnie i ty/ Ze ani od oblicza miałprzyzwoitego/ Ni ust/ jakimi czasu przyświecał pierwszego/ Wybladłęgom/ nagiego/
bo ná senne słowá Strwożona z świátłem czeladź zbiegłá się domowá. Nic nikędy nie widząc/ w twarz pięśćiámi trzáska/ Száty ná sobie drapie/ w pierśi ćiężko práska/ Warkocze splotłe rzeże/ stárey náweet pániey/ Dochodzącey przyczyny nárzekánia ná niey/ Iuż/ iuż po Hálcionie odpowieda słowy: Iuż zá Ceixem poszłá: precz poćieszne mowy/ Dał/ dał gárdło ná morzu. widźiáłám/ poznáłá/ A rąk/ y niknącego gdym dotrzymáć chćiáłá/ Trzymáiącą ćień ludźił; á ćień znakomity/ Mego mężá właśćiwy/ á wiedz pewnie y ty/ Ze áni od obliczá miałprzyzwoitego/ Ni vst/ iákiemi czásu przyświecał pierwszego/ Wybládłęgom/ nágiego/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 289
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
m. Ona jeszcze dobrze ze snu sobie nie przetarłszy oczy, z łóżka wysko- czyła, i naramiona tylko szubkę wziąwszy, do drzwi poszła. A rozumiejąc go Bellatysem, cieszę się z przyjścia twego Bellarysie (mowi) tak to rano wstajesz? A ja niecierpliwa, wnidz sam prędko Bellarysie (rzekę) podobno mi pocieszne przyniesiesz nowiny? Pewnie tak Pani moja (rzecze Arymant) szczęśliwe Ci przynoszę! ja usłyszawszy i poznawszy po głosie Arymanta. O Boże! rzekę, na łóżko się porzuciwszy, głości to mego Arymanta! i uchyliwszy zasłony, obaczyłam, a on już przy głowach łóżka mego klęczał. Niech każdy sądzi jaka radość moja
m. Ona ieszcze dobrze ze snu sobie nie przetarłszy oczy, z łożka wysko- czyła, y naramiona tylko szubkę wziąwszy, do drzwi poszła. A rozumieiąc go Bellatysem, ćieszę się z przyiśćia twego Bellaryśie (mowi) ták to rano wstaiesz? A ia niećierpliwa, wnidz sam prędko Bellaryśie (rzekę) podobno mi poćieszne przynieśiesz nowiny? Pewnie tak Páni moiá (rzecze Arymant) szczesliwe Ci przynoszę! ia usłyszawszy y poznawszy po głośie Arymanta. O Boże! rzekę, ná łożko się porzućiwszy, głosci to mego Arymanta! y uchyliwszy zasłony, obaczyłam, á on iuz przy głowach łożka mego klęczał. Niech każdy sądźi iáka radość moia
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 183
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741