/ masz korzyść słabą/ Jakoś była będziesz Babą. Nie to/ nie to/ Matrony/ glans twarzy daje/ Ze się błyszczy jako jaje. Nie to/ kiedy stajaniem Sabejskiej woni/ Puszcza; lubo piżmem trwoni. Ale która się w cnotę tak przysposobi/ W nie się stroi/ nią się zdobi. Poczciwość ją rumieni/ skromność maluje/ A wstyd cnocie Ochmistrzuje. W Kościele jest nabożną/ w domu dozroną Nie chełpliwą nieuporną Gospodynią Czeladzi/ a dziatkom Matką/ Tę mam grzeczną/ tę mam gładką. Lirycorum Polskich Pieśń XVIII. FLISS Do I. M. P. MARCINA DEMBICKIEGO CHORĄZEGO SandomierSKIEGO.
HElasz od lądu/ nie
/ masz korzyść słábą/ Iákoś byłá będźiesz Bábą. Nie to/ nie to/ Mátrony/ glans twarzy dáie/ Ze się błyszczy iáko iáie. Nie to/ kiedy stáiánięm Sábeyskiey woni/ Puszcza; lubo piżmem trwoni. Ale ktora się w cnotę tak przysposobi/ W nie się stroi/ nią się zdobi. Poczćiwość ią rumieni/ skromność máluie/ A wstyd cnoćie Ochmistrzuie. W Kośćiele iest nabożną/ w domu dozroną Nie chełpliwą nieuporną Gospodynią Czeládzi/ á dźiatkom Mátką/ Tę mam grzeczną/ tę mam głádką. Lyricorum Polskich PIESN XVIII. FLISS Do I. M. P. MARCINA DEMBICKIEGO CHORĄZEGO SENDOMIRSKIEGO.
HElasz od lądu/ nie
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 170
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
pierwszy:
Andrzej Zawisza, za króla Stefana Batorego zostawszy wojewodą mińskim; z województwa, za króla imci Zygmunta Trzeciego in Anno 1590, zstąpił na podskarbiostwo w. w. księstwa lit., jako o nim konstytucja Anno 1601 wzmiankę czyni. Byłto podskarbi poczciwy, pobożny, Boga się bojący, ojczyznę kochający. Pobożność i poczciwość jego może się najlepiej obaczyć z testamentu jego, który per extractum z ksiąg grodzkich oszmiańskich in Anno 1604 wyjęty, w osobliwą księgę naszą portretów różnych zapisany jest. Miał za sobą Zofię Wołłowiczównę, która potem po śmierci męża swego secundo toro miała męża (a alias musiała mieć) Służkę wojewodę wendeńskiego.
Zawisza Jan, drugi
pierwszy:
Andrzéj Zawisza, za króla Stefana Batorego zostawszy wojewodą mińskim; z województwa, za króla imci Zygmunta Trzeciego in Anno 1590, zstąpił na podskarbiostwo w. w. księstwa lit., jako o nim konstytucya Anno 1601 wzmiankę czyni. Byłto podskarbi poczciwy, pobożny, Boga się bojący, ojczyznę kochający. Pobożność i poczciwość jego może się najlepiéj obaczyć z testamentu jego, który per extractum z ksiąg grodzkich oszmiańskich in Anno 1604 wyjęty, w osobliwą księgę naszą portretów różnych zapisany jest. Miał za sobą Zofię Wołłowiczównę, która potem po śmierci męża swego secundo toro miała męża (a alias musiała miéć) Służkę wojewodę wendeńskiego.
Zawisza Jan, drugi
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 5
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dla pamięci wiekopomnej, tak jako do kaplicy wileńskiej kieżgałłowskiej dałem kamień z nagrobkiem Anno 1709.
Krzysztof Stanisław Zawisza, tej księgi i notacji autor i pisarz, ostatni i najmłodszy syn Andrzeja, pisarza w. w. księstwa l. nie kładzie w komput żadnych zalet albo zasług osoby swojej. Cnotę, miłość ojczyzny, poczciwość przekłada nad to wszystko, co jest u świata honorem i estymacją. Mam za sobą Teressę Różę na Łohojsku Tyszkiewiczównę, krajczankę w. księstwa lit., dziedziczkę, wszystkich fortun Sukcesorkę, a tej największą, że żyję z nią od roku 1687 aż dotąd, do r. 1714, lat 27 jakby rok bez uprzykrzenia
dla pamięci wiekopomnéj, tak jako do kaplicy wileńskiéj kieżgałłowskiéj dałem kamień z nagrobkiem Anno 1709.
Krzysztof Stanisław Zawisza, téj księgi i notacyi autor i pisarz, ostatni i najmłodszy syn Andrzeja, pisarza w. w. księstwa l. nie kładzie w komput żadnych zalet albo zasług osoby swojej. Cnotę, miłość ojczyzny, poczciwość przekłada nad to wszystko, co jest u świata honorem i estymacyą. Mam za sobą Teressę Różę na Łohojsku Tyszkiewiczównę, krajczankę w. księstwa lit., dziedziczkę, wszystkich fortun sukcessorkę, a téj największą, że żyję z nią od roku 1687 aż dotąd, do r. 1714, lat 27 jakby rok bez uprzykrzenia
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 9
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
zgody. Ip. Krasiński chorąży i poseł sandomierski, po wyrażonem przywitaniu intulit, iż województwo sandomierskie pro primo objecto podało w instrukcji władzę hetmańską, ut circa antiqua jura manuteneat, a zatem póki ta nie będzie uspokojona materia, do elekcji marszałka nowego przystąpić nie mogą, dawszy in pignus województwu swemu, nie tylko honor i poczciwość, ale też i juratam conscientiam. Ipan Niemiera chorąży i poseł drohicki odezwał się, że podobną materią ma sobie w instrukcyi inter prima puncta zaleconą. Cóż gdy pod starą laską żadne nie mogą formari konstytucje, bez których ta materia uspokojona być nie może? Prosił ipp. sandomierskich, aby propozycją swoją nie chcieli tamować ordinem
zgody. Jp. Krasiński chorąży i poseł sandomierski, po wyrażonem przywitaniu intulit, iż województwo sandomierskie pro primo objecto podało w instrukcyi władzę hetmańską, ut circa antiqua jura manuteneat, a zatém póki ta nie będzie uspokojona materya, do elekcyi marszałka nowego przystąpić nie mogą, dawszy in pignus województwu swemu, nie tylko honor i poczciwość, ale téż i juratam conscientiam. Jpan Niemiera chorąży i poseł drohicki odezwał się, że podobną materyą ma sobie w instrukcyi inter prima puncta zaleconą. Cóż gdy pod starą laską żadne nie mogą formari konstytucye, bez których ta materya uspokojona być nie może? Prosił jpp. sandomierskich, aby propozycyą swoją nie chcieli tamować ordinem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 399
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
że i teraz twa porywczość skora Będzie potrzebowała rządnego doktora. Tak ma być, bo przyjaciel zawczasu przestrzeże; Balwierz do gotowego: leczy albo rzeże. Zrobiłeś co sprośnego dla uciechy swojej, Uciecha precz, a sprośność aż do śmierci stoi; Przyszłoć co poczciwego z wielką pracą, panie, Prace wiecznie zapomnisz, poczciwość zostanie. Lecz dłuższa, niż dobrego, złego jest pamiątka, A jeden grzech zatłumi cnót więcej dziesiątka. Waż się ty sam, jako chcesz, szacuj się sam sobie; Cóż po tym, kiedyś mniejszy u ludzi na próbie. Na cóż czerwony złoty, pytam, drożej cenić, Niż jako na monetę możesz
że i teraz twa porywczość skora Będzie potrzebowała rządnego doktora. Tak ma być, bo przyjaciel zawczasu przestrzeże; Balwierz do gotowego: leczy albo rzeże. Zrobiłeś co sprośnego dla uciechy swojej, Uciecha precz, a sprośność aż do śmierci stoi; Przyszłoć co poczciwego z wielką pracą, panie, Prace wiecznie zapomnisz, poczciwość zostanie. Lecz dłuższa, niż dobrego, złego jest pamiątka, A jeden grzech zatłumi cnót więcej dziesiątka. Waż się ty sam, jako chcesz, szacuj się sam sobie; Cóż po tym, kiedyś mniejszy u ludzi na próbie. Na cóż czerwony złoty, pytam, drożej cenić, Niż jako na monetę możesz
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 84
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Bezbożnej ręki siła w grób monarchów leci. 248 (S). SŁUSZNA SKARGA
Spytasz kogo, siła też przyjaciół ma, nie wie. Liczy co dzień barany, liczy wieprze w chlewie, O, sroga nieostrożność, a na czym mu więcej Należy, niż na skórze, zaniedba, bydlęcej. Nie dziw: wszelka poczciwość zginęła, a brzydkiem, Tak sławę, jako przyjaźń, człek mierzy pożytkiem. Kilka par tylko takich przyjaciół świat zbiera, Co jeden za drugiego ochotnie umiera. A dziś tak barzo człowiek doczesny byt zdrożył, Nie wiem, czyby kto żywot przy Bogu położył, Który ma z łaski jego i z chlebem pospołu.
Bezbożnej ręki siła w grób monarchów leci. 248 (S). SŁUSZNA SKARGA
Spytasz kogo, siła też przyjaciół ma, nie wie. Liczy co dzień barany, liczy wieprze w chlewie, O, sroga nieostrożność, a na czym mu więcej Należy, niż na skórze, zaniedba, bydlęcej. Nie dziw: wszelka poczciwość zginęła, a brzydkiem, Tak sławę, jako przyjaźń, człek mierzy pożytkiem. Kilka par tylko takich przyjaciół świat zbiera, Co jeden za drugiego ochotnie umiera. A dziś tak barzo człowiek doczesny byt zdrożył, Nie wiem, czyby kto żywot przy Bogu położył, Który ma z łaski jego i z chlebem pospołu.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 111
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
to trwałość klejnot rzadki, Da mi i owoc, a nie tylko kwiatki. DO KUPIDYNA
Zgasiłeś świecę, Kupido zuchwały, W sercu u Kasie-— ach, strach to niemały! Chcesz-li wetować, zaszedszy ją z boku Możesz zapalić pochodnią z jej wzroku; A gdy cię stamtąd odpędzą strażnicy, Wstyd i Poczciwość, do mnie po próżnicy Nie chodź, bo z serca wyniesiesz knot goły: Już tam nie ogień, lecz szczere popioły. O SWEJ PANNIE
Biały jest polerowny alabastr z Karrary, Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary, Biały łabęć i białym okrywa się piórem, Biała perła nieczęstym zażywana sznurem, Biały śnieg świeżo spadły
to trwałość klejnot rzadki, Da mi i owoc, a nie tylko kwiatki. DO KUPIDYNA
Zgasiłeś świecę, Kupido zuchwały, W sercu u Kasie-— ach, strach to niemały! Chcesz-li wetować, zaszedszy ją z boku Możesz zapalić pochodnią z jej wzroku; A gdy cię stamtąd odpędzą strażnicy, Wstyd i Poczciwość, do mnie po próżnicy Nie chodź, bo z serca wyniesiesz knot goły: Już tam nie ogień, lecz szczere popioły. O SWEJ PANNIE
Biały jest polerowny alabastr z Karrary, Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary, Biały łabęć i białym okrywa się piórem, Biała perła nieczęstym zażywana sznurem, Biały śnieg świeżo spadły
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 35
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
gdzie szło o same słowa, ale na wsparcie tych słów była konserwacja baby kalumniatorki i wszystkim wiadome jej niepodściwe z danej sobie instrukcji gadanie. Więc trzeba było, ażeby książę kanclerz ad mentem prawa manifest na nas de imparitate zaniósł. Więc wolno słownie imparitatem zadawać, byle nie przez manifest? A za cóż o słownych przymówkach poczciwość tykających jest artykuł 27 z rozdziału 3 w Statucie Litewskim opisany? Ale i za to Panu Bogu dziękujemy, że chociaż indirecte respondendo książę kanclerz w tej sentencji jest opisany, że nam imparitatem status nie zadawał. Ten jednak termin złośliwie jest wrzucony, że non probatum, jakoby obiectionem imparitatis status nam non causavit. Sequitur zatem
gdzie szło o same słowa, ale na wsparcie tych słów była konserwacja baby kalumniatorki i wszystkim wiadome jej niepodściwe z danej sobie instrukcji gadanie. Więc trzeba było, ażeby książę kanclerz ad mentem prawa manifest na nas de imparitate zaniósł. Więc wolno słownie imparitatem zadawać, byle nie przez manifest? A za cóż o słownych przymówkach poczciwość tykających jest artykuł 27 z rozdziału 3 w Statucie Litewskim opisany? Ale i za to Panu Bogu dziękujemy, że chociaż indirecte respondendo książę kanclerz w tej sentencji jest opisany, że nam imparitatem status nie zadawał. Ten jednak termin złośliwie jest wrzucony, że non probatum, jakoby obiectionem imparitatis status nam non causavit. Sequitur zatem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 619
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
/ aby nie odmiennie trwały/ praw potrzebują/ tać zaś prawa/ aby były zachowane/ potrzebują dobrych obyczajów: Co mym zdaniem dobrze i bacznie powiedział. Pleb. I moim także/ a uznasz to W M. zemną łacno iż każdej R. P. te są ad corruptionem stopnie: Z początku kwitnie Cnota i Poczciwość/ która sama sobie jedno prawo stanowi/ to jest/ Dobrze czynić, i na ten czas pierwszy jest od złości hamulec Niewinność w zwyczaj obrócona. Plusq; tunc boni mores valent quam alias bonae leges. Potym/ iż do złości i zepsowania/ humanum ingenium praeceps est, gdy się już mienić i naruszać poczyna Starożytna
/ áby nie odmiennie trwáły/ praw potrzebuią/ táć záś práwá/ áby były záchowáne/ potrzebuią dobrych obyczáiow: Co mym zdániem dobrze y bácznie powiedźiał. Pleb. Y moim tákże/ á vznasz to W M. zemną łácno iż káżdey R. P. te są ad corruptionem stopnie: Z początku kwitnie Cnotá y Poczćiwość/ ktorá sámá sobie iedno práwo stánowi/ to iest/ Dobrze czynić, y ná ten czas pierwszy iest od złośći hámulec Niewinność w zwyczay obrócona. Plusq; tunc boni mores valent quam alias bonae leges. Potym/ iż do złośći y zepsowánia/ humanum ingenium praeceps est, gdy się iuż mienić y náruszáć poczyna Stárożytna
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: E3v
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Pana estymacja, żeby dalszego nie zabierało depretium.
W. M. Pana N. N. Przyjaciel zbija przeciwną kalumnią Braterskiej przyjaźni.
DO tej widzę teraz impostor contumelia przyszłą efronteryj, że jawnej niewinności w brew stanąć gotowa. Tak zaostrzyli Zoilowie zęby, iż plus quam Theonino dente, nie tak przegryzują, jako cudzą płatają poczciwość przezorniejsi nad stoocznych Argusów cenzorowie, choć w samym słońcu upatrują makuły, i przed drugiemi udają, co się im przywidziało; Albo jaką vitiorum nube przyćmić usiłują cudzego splendor Imienia, że niezmrużonym okiem na południową jasność, invidia patrzyć im nie pozwala. I tenci jest ciężki lapis offensionis, na niewinne serce, ale jeszcze cięższa
Páná estymácya, żeby dálszego nie zábieráło depretium.
W. M. Páná N. N. Przyjaćiel zbija przećiwną kálumnią Bráterskiey przyjáźni.
DO tey widzę teraz impostor contumelia przyszłą effronteryi, że jáwney niewinnośći w brew stánąć gotowa. Ták záostrzyli Zoilowie zęby, iż plus quam Theonino dente, nie ták przegryzują, jáko cudzą płatáją poczćiwość przezornieyśi nád stoocznych Argusow censorowie, choć w sámym słońcu upátrują mákuły, y przed drugiemi udáją, co śie im przywidźiáło; Albo jáką vitiorum nube przyćmić uśiłują cudzego splendor Imienia, że niezmrużonym okiem ná południową jásność, invidia pátrzyć im nie pozwala. Y tenći jest cięszki lapis offensionis, ná niewinne serce, ále jeszcze ćięższá
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: F2
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733