polaków 6,000.
Generał Mejerfelt. Generał Humerhelm, co był wzięty od księcia Wiśnioweckiego.
Generał Levenhaupt, z którym na Żmudzi byliśmy i wielką batalią pod Kryszborkiem wygraliśmy, zbiwszy Moskwy i Litwy przeciwnej 6,000, inne wszystkie wojska rozproszywszy. Tenże generał wygrał batalię z Moskwą pod Sałatami. Człowiek poczciwości niewypowiedzianej i żołnierz wielki, mój przyjaciel. Tenże wygrał batalię z Moskwą pod Murmujżą.
Generał Frelink, gubernator ryski.
Generał Szlipenbach, żołnierz wielki.
Pułkownik Krus, stary, poczciwy, grzeczny, żołnierz wielki, został generałem 1706.
Pułkownik Szpar, pięknej urody i grzeczny.
Pułkownik Sztakielberk w dywizji Levenhaufta, gorący
polaków 6,000.
Generał Meierfelt. Generał Humerhelm, co był wzięty od księcia Wiśnioweckiego.
Generał Levenhaupt, z którym na Żmudzi byliśmy i wielką batalią pod Kryszborkiem wygraliśmy, zbiwszy Moskwy i Litwy przeciwnéj 6,000, inne wszystkie wojska rozproszywszy. Tenże generał wygrał batalię z Moskwą pod Sałatami. Człowiek poczciwości niewypowiedzianéj i żołnierz wielki, mój przyjaciel. Tenże wygrał batalię z Moskwą pod Murmujżą.
Generał Frelink, gubernator ryski.
Generał Szlipenbach, żołnierz wielki.
Pułkownik Krus, stary, poczciwy, grzeczny, żołnierz wielki, został generałem 1706.
Pułkownik Szpar, pięknéj urody i grzeczny.
Pułkownik Sztakielberk w dywizyi Levenhaufta, gorący
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 384
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Bonde, szarpacz, komisarz et incivilissimus, zginął pod Warszawą. Adlersztein równy jemu.
Funk, komisarz.
Wranglowie, Kont Lewenhaupt brat generała, Guldensztolf, baron Sak, tanecznik wielki. Duklas. Adlerfelt, drabant. Mencer etc. Wszyscy ci ludzie mili i bardzo grzeczni w konwersacji.
Pułkownik Clodt, stary żołnierz, poczciwości niewypowiedzianie wielkiej; polaków kochający, galantom, mój przyjaciel i całego domu mego osobliwy, potem generał.
Pułkownik Horn w dywizji imp. generała Lewenhaupta, człowiek grzeczny, urody pięknej, zabity w batalii pod Murmujzą.
Pułkownik Szrettefelt w dywizji generała Lewenhaupta, hoży i pięknej bardzo postury.
Major Danckwartt, galantom, w konwersacji
Bonde, szarpacz, kommissarz et incivilissimus, zginął pod Warszawą. Adlersztein równy jemu.
Funk, kommissarz.
Wranglowie, Cont Lewenhaupt brat generała, Guldensztolf, baron Sak, tanecznik wielki. Duklas. Adlerfelt, drabant. Mencer etc. Wszyscy ci ludzie mili i bardzo grzeczni w konwersacyi.
Pułkownik Clodt, stary żołnierz, poczciwości niewypowiedzianie wielkiej; polaków kochający, galantom, mój przyjaciel i całego domu mego osobliwy, potém generał.
Pułkownik Horn w dywizyi jmp. generała Lewenhaupta, człowiek grzeczny, urody pięknéj, zabity w batalii pod Murmujzą.
Pułkownik Szrettefelt w dywizyi generała Lewenhaupta, hoży i pięknéj bardzo postury.
Major Danckwartt, galantom, w konwersacyi
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 385
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
pojedynki i hałasy surowo i pod gardłem zakazane.
Ziemstwom taksa Dekretów wszelakich naznaczona, o czym wolno obszerniej czytać korekturę Trybunału 1726.
Na koniec i karę Prawo naznaczyło na Deputatów Duchownych, lub Świeckich, że jeżeliby kto zadał Deputatowi praktykę abo korupcją i dowiódł, taki Deputat powinien być odsądzony od funkcyj, honoru, i poczciwości, i już jest tym samym incapax wszelkich funkcyj w Polsce, a Duchowny odsądzony za toż samo, i powinien być odesłany do swego Biskupa na odebranie kary.
Podczas Limity Trybunału Lubelskiego naznaczona wszystkim Deputatom powtórna przysięga której ktoby nie wykonał powinien być przypozwany na przyszły Trybunał, i odsądzony od wszelkich funkcyj w Polsce na całe
poiedynki i hałasy surowo i pod gardłem zakazane.
Ziemstwom taxa Dekretów wszelakich naznaczona, o czym wolno obszerniey czytać korrekturę Trybunału 1726.
Na koniec i karę Prawo naznaczyło na Deputatów Duchownych, lub Swieckich, że jeżeliby kto zadał Deputatowi praktykę abo korrupcyą i dowiódł, taki Deputat powinien być odsądzony od funkcyi, honoru, i poczciwośći, i już jest tym samym incapax wszelkich funkcyi w Polszcze, á Duchowny odsądzony za toż samo, i powinien być odesłany do swego Biskupa na odebranie kary.
Podczas Limity Trybunału Lubelskiego naznaczona wszystkim Deputatom powtorna przyśięga którey ktoby nie wykonał powinien być przypozwany na przyszły Trybunał, i odsądzony od wszelkich funkcyi w Polszcze na całe
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 257
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
wielkiego mógł podjąć dzieła. Mówiłem przeszło ze trzydziestą, którzy mi się zdawali potrzebniejszymi posłami, dawałem czerwonych złotych tysiąc, którem z kieszeni chciał liczyć; asekurowałem aż do trzech tysięcy czerwonych złotych, bom miał plenipotencyją na to, że je za dwie godziny doliczę.
Cnota niepotrzebna tych Ich Mciów i nadto poczciwości, jak mi się natenczas zdawało, do desperacji mnie przyprowadzała, kląłem ich, łajałem, beształem. Piąta godzina z rana bije, biegnę do cudownej Krucyfiks kaplicy, daję taler na Mszą Świętą, aby mi niebiosa pobłogosławiły znaleźć aby jednego poczciwego, który by wziął pieniądze i ten sejm kaduczny zerwał. Bardzo
wielkiego mógł podjąć dzieła. Mówiłem przeszło ze trzydziestą, którzy mi się zdawali potrzebniejszymi posłami, dawałem czerwonych złotych tysiąc, którem z kieszeni chciał liczyć; assekurowałem aż do trzech tysięcy czerwonych złotych, bom miał plenipotencyją na to, że je za dwie godziny doliczę.
Cnota niepotrzebna tych Ich Mciów i nadto poczciwości, jak mi się natenczas zdawało, do desperacyi mnie przyprowadzała, kląłem ich, łajałem, beształem. Piąta godzina z rana bije, biegnę do cudownej Crucifix kaplicy, daję taler na Mszą Świętą, aby mi niebiosa pobłogosławiły znaleźć aby jednego poczciwego, który by wziął pieniądze i ten sejm kaduczny zerwał. Bardzo
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 151
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, elekcyje, millijonowe publiczne potrzeby, opresyje szlachty, bezprawia, serce się dobremu patriotowi kraje. Cóż ha to mówić, cóż temu radzić? Sejmy się rwą, które jedne remedyjować powoli wszystkiemu by mogły, każdy je może zrywać i zrywa: to skutek z sejmów naszych z zniesionego większej liczby respektu.
Uważą potym pełna poczciwości i rzetelności szlachta, że ten rozumowi i Ojczyźnie przeciwny rwania obrad publicznych przywilej nie jest tylko chimera na żadnym dawnym nieufundowana prawie, nie jest tylko
przez nieszczęście wdrożony zły zwyczaj, jako się to pokazało obszernie w paragrafach przeszłych i dowiodło, że to wymysł nie dawny, cale przodkom naszym nie znany. Nie jest to bowiem
, elekcyje, millijonowe publiczne potrzeby, oppressyje szlachty, bezprawia, serce się dobremu patryjotowi kraje. Cóż ha to mówić, cóż temu radzić? Sejmy się rwą, które jedne remedyjować powoli wszystkiemu by mogły, każdy je może zrywać i zrywa: to skutek z sejmów naszych z zniesionego większej liczby respektu.
Uważą potym pełna poczciwości i rzetelności szlachta, że ten rozumowi i Ojczyźnie przeciwny rwania obrad publicznych przywilej nie jest tylko chimera na żadnym dawnym nieufundowana prawie, nie jest tylko
przez nieszczęście wdrożony zły zwyczaj, jako się to pokazało obszernie w paragrafach przeszłych i dowiodło, że to wymysł nie dawny, cale przodkom naszym nie znany. Nie jest to bowiem
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 210
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
w staraniu się o wakanse, gdyby elekcyje kandydatów ustanowione były, to pewna, że to niemało mozołu, ale też większa niezmiernie satysfakcja i honor dopiąć czego przez elekcyją niż przez fawor i partykularną czyją, a często i mniej przystojnym sposobem wystaraną rekomendacyj a. Lecz wielkich dusz to cale nie stracha; ufają swej cnocie, poczciwości, swej wziętości, swej popularności, swej dzielności, że w konkurencji do czego na braterskich im nie zbędzie afektach. Odludkowie, leniwi, pyszni, łakomcy, nie lubieni i o przyjaźń, chyba interesowaną, nie dbający, mogą się i bać się powinni elekcji, ale nie ludzie cnotliwi i rozumni, w wolnej i
w staraniu się o wakanse, gdyby elekcyje kandydatów ustanowione były, to pewna, że to niemało mozołu, ale też większa niezmiernie satysfakcyja i honor dopiąć czego przez elekcyją niż przez fawor i partykularną czyją, a często i mniej przystojnym sposobem wystaraną rekommendacyj ą. Lecz wielkich dusz to cale nie stracha; ufają swej cnocie, poczciwości, swej wziętości, swej popularności, swej dzielności, że w konkurrencyi do czego na braterskich im nie zbędzie affektach. Odludkowie, leniwi, pyszni, łakomcy, nie lubieni i o przyjaźń, chyba interessowaną, nie dbający, mogą się i bać się powinni elekcyi, ale nie ludzie cnotliwi i rozumni, w wolnej i
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 269
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
jest tych, którzy niemogąc mi szkodziź, a tego, w co Ojczyznę zawiedli, abo raczej zaprzedali, niemogąc dla mnie (bom temu przeszkadzał) do skutku przywieść i tę drogę z fałszonwanej sprawiedliwości znaleźli. Mógłcibym, za całej Ojczyzny i w niej Cnotliwych Ciuium świadectwem, jako Szlachcic będąc znajomej cnoty i poczciwości, wszytkie te zarzuconemi w Mandacie występki, (które na żadnym nie wspierają się, tylko przekupionych świadków, jawnej potwarzy, zmyślonych głupie oraz i złośliwie bajek fundamencie) prostą zbyć negatiwą. Bo to, co sami czynią, za co karania od Rzeczyposp: godni, na mię wewlekają, i co na poczciwe sprawy moje
iest tych, ktorzy niemogąc mi szkodźiź, á tego, w co Oyczyznę záwiedli, ábo ráczey záprzedáli, niemogąc dla mnie (bom temu przeszkadzał) do skutku przywieśdź y tę drogę z fałszonwáney spráwiedliwośći ználeźli. Mogłćibym, zá cáłey Oyczyzny y w niey Cnotliwych Ciuium świádectwem, iáko Szláchćic będąc znáiomey cnoty y poczćiwośći, wszytkie te zárzuconemi w Mándaćie występki, (ktore ná żadnym nie wspieráią się, tylko przekupionych świádkow, iáwney potwarzy, zmyślonych głupie oraz y złośliwie baiek fundámenćie) prostą zbydź negátiwą. Bo to, co sámi czynią, zá co karánia od Rzeczyposp: godni, ná mię wewlekáią, y co ná poczćiwe spráwy moie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 52
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
pospolity in gubernio nierząd; ten zaś daje co moment okazje ad excessum wolności, jest to circulus vitiosus w którym do końca trafić niemożemy przy najdoskonalszych naszych przymiotach, i najlepszych nawet intencjach. Bo, dajmy że Poseł na sejmie veteranus, eksperiencyj wielkiej, statum perfectè znający, Ojczyźnie dobrze ziczący, zechce za samym instinktem poczciwości promovere co najlepszego; niedokaże niczego przy tak wielkim zamieszaniu; nieporządek w traktowaniu materyj nie dopuści felicem eventum jego rady; musi torrente sequi i takim się stać jako drudzy: dum spectant laesos oculi, laeduntur et ipsi; niech także będzie najlepszy wojennik, nie wskóra nic przy swoim odwaźnym męstwie, choćby w samę
pospolity in gubernio nierząd; ten zaś daie co moment okazye ad excessum wolnośći, iest to circulus vitiosus w ktorym do końca trafić niemoźemy przy naydoskonalszych naszych przymiotach, y naylepszych nawet intencyach. Bo, daymy źe Poseł na seymie veteranus, experyencyi wielkiey, statum perfectè znaiący, Oyczyźnie dobrze źyczący, zechce za samym instinktem poczćiwośći promovere co naylepszego; niedokaźe niczego przy tak wielkim zamieszaniu; nieporządek w traktowaniu materyi nie dopuśći felicem eventum iego rady; muśi torrente sequi y takim się stać iako drudzy: dum spectant laesos oculi, laeduntur et ipsi; niech takźe będźie naylepszy woienńik, nie wskora nic przy swoim odwaźnym męstwie, choćby w samę
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 60
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
jaką uczynił tak o szlachectwo, jako i o inne rzeczy w oczy i zaocznie —
Też ustawujem, iż gdyby któregokolwiek stanu i dostojności będąc, tylko by jedno rodu szlacheckiego człowiek, zarówno wszystkich w tym poczytając, od wielmożnego aż do najuboższego szlachcica jednako rozumiejąc, jeden drugiemu tak o szlachectwo, jako i o insze rzeczy poczciwości i dobrej sławie dotkliwe, oczywiście gołymi słowy, krom mianowania samych uczynków na sąd grodzki wyjętych, przymówkę uczynił, a to by się do prawa bądź przed nas hospodara, gdyby się to u dworu naszego stało, abo przed urząd ziemski, abo grodzki przytoczyło i gdzie by ten, kto przymówił, a przed prawem do
jaką uczynił tak o szlachectwo, jako i o inne rzeczy w oczy i zaocznie —
Też ustawujem, iż gdyby któregokolwiek stanu i dostojności będąc, tylko by jedno rodu szlacheckiego człowiek, zarówno wszystkich w tym poczytając, od wielmożnego aż do najuboższego szlachcica jednako rozumiejąc, jeden drugiemu tak o szlachectwo, jako i o insze rzeczy poczciwości i dobrej sławie dotkliwe, oczywiście gołymi słowy, krom mianowania samych uczynków na sąd grodzki wyjętych, przymówkę uczynił, a to by się do prawa bądź przed nas hospodara, gdyby się to u dworu naszego stało, abo przed urząd ziemski, abo grodzki przytoczyło i gdzie by ten, kto przymówił, a przed prawem do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 595
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
/ wygodniejszego nieśmiertelnej duszy/ i człowiekowi na wieczność szczęśliwą stworzonemu/ jako dobro wieczne/ nie śmiertelne; to jest Bóg/ Przyjaźń i widżenie jego. Dopieroż to prawda: Jeżeli dobro ludżkie według tychże mądrych i Ambrożego Z. lib. I de Offic. cap. 9. jest samo Bonum honestum, Dobro poczciwości. Bo że to według nichże być ma appetibile propter se ipsum; to jest dobrem takim któreby było godne afektu/ chęci i miłości dla samego siebie? tedyc sam a jedyny Bóg/ będzie dobrem człowieka. Bo on sam a jedyny jest takim/ który godzien dla siebie samego miłości/ ż całego serca/
/ wygodnieyszego nieśmiertelney duszy/ i człowiekowi ná wieczność szczęśliwą stworzonemu/ iáko dobro wieczne/ nie śmiertelne; to iest Bog/ Przyiaźń i widżenie iego. Dopieroż to práwdá: Ieżeli dobro ludżkie według tychże mądrych i Ambrożego S. lib. I de Offic. cap. 9. iest samo Bonum honestum, Dobro poczćiwośći. Bo że to według nichże bydz ma appetibile propter se ipsum; to iest dobrem takim ktoreby było godne áffektu/ chęći i miłośći dlá sámego siebie? tedyc sam á iedyny Bog/ będzie dobrem człowieká. Bo on sam á iedyny iest takim/ ktory godźien dlá siebie sámego miłości/ ż całego serca/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 9
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689