do stanowiska się ubiegali i tam cokolwiek z cudzej gospody brali, albo stamtąd zagony rozpuszczali. XIII. Ktoby swawolnie mimo rozkazanie watahę podniósł, któżkolwiek bądź, gardłem bez miłosierdzia ma być karany. XIV. Ktoby woluntariusza, albo przypiśnika jakiego przy sobie bawił albo miał, a o to był przeświadczony, taki towarzysz poczet na potrzeby wojskowe traci. A takowy woluntariusz albo przypiśnik, sam.gardło, a wszystko swoje także na potrzeby wojskowe traci. XV. Któryby towarzysz nie opowiedziawszy się półmiesiącem przed czasem swemu rotmistrzowi, z pod chorągwie wyjechał; albo też rotmistrz tymże sposobem nieopowiedzianego z regestru wymazał, ten 100 złotych, a tamten
do stanowiska się ubiegali i tam cokolwiek z cudzej gospody brali, albo ztamtąd zagony rozpuszczali. XIII. Ktoby swawolnie mimo rozkazanie watahę podniósł, ktożkolwiek bądź, gardłem bez miłosierdzia ma być karany. XIV. Ktoby woluntaryusza, albo przypiśnika jakiego przy sobie bawił albo miał, a o to był przeświadczony, taki towarzysz poczet na potrzeby wojskowe traci. A takowy woluntaryusz albo przypiśnik, sam.gardło, a wszystko swoje także na potrzeby wojskowe traci. XV. Któryby towarzysz nie opowiedziawszy się półmiesiącem przed czasem swemu rotmistrzowi, z pod chorągwie wyjechał; albo też rotmistrz tymże sposobem nieopowiedzianego z regestru wymazał, ten 100 złotych, a tamten
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 76
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
Issydor. Pojrzy na zachód a obacz. Gdy tedy pojrzał/ niezliczoną wielkość czartów ujrzał/ którzy z wielką furią mieszali się/ i jakoby do boju gotowali/ i społem się napominali. Rzekł mu powtóre Sydor Pojrzy na wschód a obacz. gdy pojrzał/ ujrzał nieprzejrzane mnóstwo Aniołów świętych/ Chwalebny i jasny mocy niebieskich poczet. I rzekł mu Opat Sydor: Oto któreś na zachodzie widział/ ci są którzy i święte Boże najeżdżają. A te któreś na wschód słońca widział/ ci są/ które na pomoc świętym swoim Pan posyła. Znajże tedy ze więcej jest z nami/ jako rzekł Elizeusz Prorok. Ale też i Jan ś
Issydor. Poyrzy ná zachod á obacż. Gdy tedy poyrzał/ niezliczoną wielkość czártow vyrzał/ ktorzy z wielką furyą mieszáli sie/ y iákoby do boiu gotowáli/ y społem sie nápomináli. Rzekł mu powtore Sydor Poyrzy ná wschod á obacz. gdy poyrzał/ vyrzał nieprzeyrzáne mnostwo Anyołow świętych/ Chwalebny y iásny mocy niebieskich pocżet. Y rzekł mu Opát Sydor: Oto ktoreś ná zachodźie widział/ ći są ktorzy y święte Boże náieżdżáią. A te ktoreś ná wschod słońcá widźiał/ ći są/ ktore ná pomoc świętym swoim Pan posyła. Znayże tedy ze więcey iest z námi/ iáko rzekł Elizeusz Prorok. Ale też y Ian ś
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 31
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
inaczejby niekazała/ ale raczej w polu/ przyzwyczajając konie/ i ludzie do niewczasu/ stawać będzie. W drodze przezedni exercitia odprawować ma/ aby się ludzie i konie przyzwyczaiły/ jako w szeregach stawać: jako rynsztunku zażywać: aby ludzi do Generalnego popisu/ bene exercitatos, i w dobrym porządku przyprowadził. Poczet zaś taki być powinien/ Człowik naprzód z dobrej kompleksji złożony/ lat mający niemniej nad ośminaście/ nie więcej nad pięćdziesiąt cztery/ odziany dobrze od głowy aż do stopy/ dwie suknie miający/ to jest jednę spodnią/ a drugą zwierzchnią/ przytym Opończę/ szablę dobrą/ albo Pałasz u boku/ ładownicę o
ináczeyby niekazáłá/ ále raczey w polu/ przyzwyczáiáiąc konie/ y ludźie do niewczásu/ stáwáć będźie. W drodze przezedni exercitia odpráwowáć ma/ áby się ludźie y konie przyzwyczáiły/ iáko w szeregách stáwáć: iáko rynsztunku záżywáć: áby ludźi do Generálnego popisu/ bene exercitatos, y w dobrym porządku przyprowádźił. Poczet zaś táki być powinien/ Człowik naprzod z dobrey komplexiey złożony/ lat máiący niemniey nád ośminaśćie/ nie więcey nád pięćdźieśiąt cztyry/ odźiány dobrze od głowy áż do stopy/ dwie suknie miáiący/ to iest iednę spodnią/ á drugą zwierzchnią/ przytym Opończę/ száblę dobrą/ álbo Páłász v boku/ łádownicę o
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 71
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
miecąc obie, ściąga różaną wzajem dłoń ku tobie.
Wedle niej witaj wielkiej panią cnoty, ze którejć odrósł ten oto szczep złoty, idąc ku górze w młodym pięknie wieku, w jej bogobojnym i pilnym opieku.
Tęż chęć odniosą od ciebie i inne, ubrane stojąc pobocz jej powinne i jako biały stanął poczet w rzędzie, gardzić tam nikim twa ręka nie będzie.
A zatym, jako umiesz naukładniej, temu ty do nóg zarazem przypadni, coć spłodził kłos ten, pociechy kłos twójej, co się wnet w gumnie twym własnym zostoi.
Po nim wielkie cię osoby czekają, któreć uprzejmą dłoń też podawają, mierząc
miecąc obie, ściąga różaną wzajem dłoń ku tobie.
Wedle niej witaj wielkiej panią cnoty, ze któréjć odrósł ten oto szczep złoty, idąc ku górze w młodym pięknie wieku, w jej bogobojnym i pilnym opieku.
Tęż chęć odniosą od ciebie i inne, ubrane stojąc pobocz jej powinne i jako biały stanął poczet w rzędzie, gardzić tam nikim twa ręka nie będzie.
A zatym, jako umiesz naukładniéj, temu ty do nóg zarazem przypadni, coć spłodził kłos ten, pociechy kłos twojéj, co się wnet w gumnie twym własnym zostoi.
Po nim wielkie cię osoby czekają, któreć uprzejmą dłoń też podawają, mierząc
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 282
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
ale bez jadu i z każdym zgodliwy, co nie odnoszą płonnych radzi wieści, bo gorszy przymiot to niżli niewieści. LXV. NA ŻNIWO
Już Ceres pod sierp osadziła kłosy, a sama, białe rozczosawszy włosy, po żyznych niwach wiąże w okrąg snopy, szykując w polach długim rzędem kopy. A jako pilny czarnych poczet mrówek, obrawszy gdzie plac i raźny ostrówek, na plecach korzyść do gromady niesie bądź w boru pod pniem, bądź pod karczem w lesie, tak pracowitych żeńców ufce wkoło, choć to w gorący skwar otarszy czoło, z pokrzykiem jedni miąższe kładą grzywy, które od ręku uprząta sierp krzywy.
Drudzy, gdzie promień dogrzał
ale bez jadu i z każdym zgodliwy, co nie odnoszą płonnych radzi wieści, bo gorszy przymiot to niżli niewieści. LXV. NA ŻNIWO
Już Ceres pod sierp osadziła kłosy, a sama, białe rozczosawszy włosy, po żyznych niwach wiąże w okrąg snopy, szykując w polach długim rzędem kopy. A jako pilny czarnych poczet mrówek, obrawszy gdzie plac i raźny ostrówek, na plecach korzyść do gromady niesie bądź w boru pod pniem, bądź pod karczem w lesie, tak pracowitych żeńców ufce wkoło, choć to w gorący skwar otarszy czoło, z pokrzykiem jedni miąższe kładą grzywy, które od ręku uprząta sierp krzywy.
Drudzy, gdzie promień dogrzał
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 328
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995