. Strawne też pieniądzę dla dworskich, albo suchedni w arędzie asygnować jest rzecz nie słuszna i nierozumna, bo choć by najtrzyzwiejszy był czeladnik, rozpić się musi, bo arędarz nie pieniędzmi, ale gorzałką mu wypłaca strawne albo suchedni, a on głód mrze, nago chodzi: często żywiąc siebie, Pana kradnie; jeśli jest stajenny krzywdzi w obroku, sianie: jeśli rymarz, w rzemieniu: jeśli piwniczny w trunkach: jeśli kowal, slusarz w żelazie: jeśli pachołek z pułmisku, niosąc ze stołu rwie i chowa, bo strawnych nie mogąc windykować, głodny jest. Na cóż ta subiekcja dla żyda? czycz nie lepiej słudze i Chrześcijaninowi sprzyjać?
. Strawne też pieniądzę dla dworskich, albo suchedni w arędzie assygnować iest rzecz nie słuszna y nierozumna, bo choć by naytrzyzwieyszy był czeladnik, rozpić się musi, bo arędarz nie pieniądzmi, ale gorzałką mu wypłaca strawne albo suchedni, á on głod mrze, nago chodzi: często żywiąc siebie, Pana krádnie; iezli iest staienny krzywdzi w obroku, sianie: iezli rymarz, w rzemieniu: iezli piwniczny w trunkach: iezli kowal, slusarz w żelezie: iezli pachołek z pułmisku, niosąc ze stołu rwie y chowa, bo strawnych nie mogąc windykować, głodny iest. Na coż ta subiekcya dla żyda? czycż nie lepiey słudze y Chrześcianinowi sprzyiać?
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 364
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
dolegliwości Niż niebieskie rozkoszy, niż nasze wczesności? ...
ANGELUS 1 O, niepojęte boskie dzieła! Czysta Panienka porodziła Boga, przed wieki zrodzonego Przedziwnie z Ojca przedwiecznego. Ten jest, przed którym upadamy, Którego Stwórcą swoim znamy. Niebo już ziemią, ziemia niebem, Kiedy się pasie naszym chlebem. Żłób już stajenny został tronem, Uczczony Panem nieskończonem. Ten, który wieczną jest radością, Otoczon ludzką ułomnością! Niechże go chwalą wszytkie kraje, Gdzie słońce ginie i gdzie wstaje!
ANGELUS 3 O człowiecze, jakożeś nad wszelki skarb droższy, Gdy się sam skarb dla ciebie wydał przenadroższy! Nie uczynił Bóg tego złotym statkom w niebie
dolegliwości Niż niebieskie rozkoszy, niż nasze wczesności? ...
ANGELUS 1 O, niepojęte boskie dzieła! Czysta Panienka porodziła Boga, przed wieki zrodzonego Przedziwnie z Ojca przedwiecznego. Ten jest, przed ktorym upadamy, Którego Stwórcą swoim znamy. Niebo już ziemią, ziemia niebem, Kiedy się pasie naszym chlebem. Żłób już stajenny został tronem, Uczczony Panem nieskończonem. Ten, który wieczną jest radością, Otoczon ludzką ułomnością! Niechże go chwalą wszytkie kraje, Gdzie słońce ginie i gdzie wstaje!
ANGELUS 3 O człowiecze, jakożeś nad wszelki skarb droższy, Gdy się sam skarb dla ciebie wydał przenadroższy! Nie uczynił Bóg tego złotym statkom w niebie
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 227
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
spać dwie dobrze godziny/ póki dzień będzie/ idź że na mieć ogień podobno nas chcesz tak leniwemi uczynić/ i tak dobremi Gospodarzami jakoś i szm wysusz mi moję koszule abym wstał. R. Może włożu zostać/ kto chce ale ja mam więcej/ aniż dosyć do czynienia. Z/ Gdzież jest Stajenny? idź/ a mów mu aby konia mego napoił: a kiedy go jużotrze i wucudzi i grzywemu wyczesze i osiodła/ a ogon mu zawiąże/ niechże mu da dobrze pić: a potym niech mu da połtory miary wsu. R. Idźcie/ kupcie mi tuzin wstęgów: dziurki od wstągu ubrania mego się
spáć dwie dobrze godźiny/ poki dźień będzie/ idź że ná mieć ogien podobno nas chcesz tak leniwemi ucżynić/ y tak dobremi Gospodarzami iakoś y szm wysusz mi moię koszule abym wstał. R. Moze włożu zostáć/ kto chce ale ja mam więcey/ aniż dosyć do cżynieniá. S/ Gdźież iest Stáienny? idź/ á mow mu áby koniá mego nápojił: á kiedy go iużotrze y wucudźy y grzywęmu wyczesze y ośiodła/ á ogon mu záwiąże/ niechże mu da dobrze pić: á potym niech mu da połtory miáry wsu. R. Idźćie/ kupćie mi tuźin wstęgow: dziurki od wstągu vbránia mego śie
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 101
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
mógł/ gdyż nie jednaka natura i obżartość u każdego/ jako i miedzy inszemi zwierzęty. Aby konie rządnie na dobrych cuglach uwiązane i dobrze przykryte według czasu bywały/ zawsze pilnować: bo prze mały w tej mierze niedozór barzo często szkapy urywając szkodliwie się miedzy sobą obrażają. Do tego pilnować/ aby każdy jeździec i czeladnik stajenny swej powinności był pilen/ a zawsze przynamniej aby w stajni po oddaniu obroków/ abo gdy drudzy jeść odchodzą/ para na straży i pilności lepszej czeladników bywało/ tak w nocy jako we dnie odmieniając według porządku swego. Tenże aby się graniem/ łotrostwem/ pijaństwem/ śpiewaniem/ wołaniem/ nie wedle czasu/ i
mogł/ gdyż nie iednáka náturá y obżártość v káżdeg^o^/ iáko y miedzy inszemi źwierzęty. Aby konie rządnie ná dobrych cuglách vwiązáne y dobrze przykryte według czásu bywáły/ záwsze pilnowáć: bo prze máły w tey mierze niedozor bárzo często szkápy vrywáiąc szkodliwie się miedzy sobą obrażáią. Do tego pilnowáć/ áby káżdy ieźdźiec y czeládnik stáienny swey powinnośći był pilen/ á záwsze przynamniey áby w stáyni po oddániu obrokow/ ábo gdy drudzy ieść odchodzą/ pará ná straży y pilnośći lepszey czeládnikow bywáło/ ták w nocy iáko we dnie odmieniáiąc według porządku swego. Tenże áby się grániem/ łotrostwem/ piiáństwem/ śpiewániem/ wołániem/ nie wedle czásu/ y
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Fiv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603