m. 707.
Toż potkało i onego Młodzieńca rodu zacnego/ który dobra ojczyste prżemarnował i przez gardziel przelał. Tego widząc kiedyś Plato u drzwu szpitalnych siedzącego/ chleb suchy jedzącego i wodkę pijącego rzekł do niego: Si moderatè prandisses, nunquam sic coenares: Kiedybyś był mierniej obiadował: nigdybyś tak podłej wieczerzy nie miał.
Doznała takież tego ona Pani/ którą szczęście i dobre dni tak rozpychały/ tak zbytkowała/ i rozpustnie w jedzeniu i piciu żyła/ że się w winie mywała/ a po pełnych beczkach miodu na ogród/ gdzie poziemki rosły/ wylewać kazała/ aby tym słodsze i smaczniejsze były. Lecz potym
m. 707.
Toż potkáło y onego Młodźieńcá rodu zacnego/ ktory dobrá oyczyste prżemárnował y przez gardźiel przelał. Tego widząc kiedyś Plato u drzwu szpitálnych śiedzącego/ chleb suchy jedzącego y wodkę pijącego rzekł do niego: Si moderatè prandisses, nunquam sic coenares: Kiedybyś był mierniey obiádował: nigdybyś ták podłey wieczerzy nie miał.
Doznáłá tákież tego oná Páni/ ktorą sczęśćie y dobre dni ták rospychały/ tak zbytkowáłá/ y rospustnie w jedzeniu y pićiu żyłá/ że śię w winie mywáłá/ á po pełnych beczkách miodu ná ogrod/ gdźie poźiemki rosły/ wylewáć kazałá/ áby tym słodsze y smácznieysze były. Lecz potym
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 7.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
miast i miasteczek ruina, u tamtych poddaństwa i oracza ledwie już oddychającego obciążenie nad siły; wielkie są i pilne do poprawienia obiekta. Owi pragną, żeby tysiączne, w równości nieznośne, wykorzenić przestępstwa. Tym przed oczami stawają szlacheckiego stanu sposobu do edukacji synów i do aplikacji ich dalszej w dorastającym wieku nie mającego i do podłej służby przymuszonego mizeryje. Tym nadwątlona bardzo i już prawie sposponowana i obalona senatu powaga, tym niemałe i częste ze stanem duchownym dyferencyje, tym zagraniczne i domowe fakcyje, tym sejmów i sejmików nieporządki szkaradne, tym elekcyje tak województwom potrzebne, a cale nie dochodzące, tym interregnów naszych nie określone piórem utrapienia i kraju klęski,
miast i miasteczek ruina, u tamtych poddaństwa i oracza ledwie już oddychającego obciążenie nad siły; wielkie są i pilne do poprawienia obiekta. Owi pragną, żeby tysiączne, w równości nieznośne, wykorzenić przestępstwa. Tym przed oczami stawają szlacheckiego stanu sposobu do edukacyi synów i do applikacyi ich dalszej w dorastającym wieku nie mającego i do podłej służby przymuszonego mizeryje. Tym nadwątlona bardzo i już prawie sposponowana i obalona senatu powaga, tym niemałe i częste ze stanem duchownym dyfferencyje, tym zagraniczne i domowe fakcyje, tym sejmów i sejmików nieporządki szkaradne, tym elekcyje tak województwom potrzebne, a cale nie dochodzące, tym interregnów naszych nie okryślone piórem utrapienia i kraju klęski,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 107
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
was tu miło, Ludwiku francuski i Karolu czeski królowie. Z których jeden podczas elewacji na Mszy świętej schodząc z majestatu i padając na ziemię miał zwyczaj łamać ździebło w rękach, wyznawając i wyrażając przez to w obecności Najwyższego Majestatu Boskiego ułomność i skażytelność ludzkiej natury swojej. Drugi głowę prochem ziemi posypował, zbudzając w niej pamięć podłej, z której go ręka Stworzyciela mieć chciała, materii i mieć zechce obecnego straszliwemu sądowi swojemu. Insi podczas Ewanieliji oręża dobywali z tą rezygnacyją, iż jako z rąk Boskich życie swoje wzięli, tak go na pomnożenie wiary i chwały Jego zażyć i przez krwi wylanie oddać nazad gotowi. Święte te monarchów zwyczaje i cnoty nie
was tu miło, Ludwiku francuski i Karolu czeski królowie. Z których jeden podczas elewacyi na Mszy świętej schodząc z majestatu i padając na ziemię miał zwyczaj łamać ździebło w rękach, wyznawając i wyrażając przez to w obecności Najwyższego Majestatu Boskiego ułomność i skażytelność ludzkiej natury swojej. Drugi głowę prochem ziemi posypował, zbudzając w niej pamięć podłej, z której go ręka Stworzyciela mieć chciała, materyi i mieć zechce obecnego straszliwemu sądowi swojemu. Insi podczas Ewanjeliji oręża dobywali z tą rezygnacyją, iż jako z rąk Boskich życie swoje wzięli, tak go na pomnożenie wiary i chwały Jego zażyć i przez krwi wylanie oddać nazad gotowi. Święte te monarchów zwyczaje i cnoty nie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 170
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
wąsaty i przykry dla bojaźni sługa w pilnym i ostrym dozorze pod ręką trzymał, litery i owej szczęśliwej szczyroprostej manijery polskiej uczył, w obyczaje i układność rodzicielską tudzież w submisyją i przyjemność każdemu, do wyższej za tym szkoły i nauki sposobił. Od białej płci jako od lipkiej smoły, od kieliszka jako od trucizny, od podłej drużyny i kompaniji jakoby od powietrza, od zbytnich wygód i wczasów jako od kloaki trzymając z daleka i ostrożnie. A cóż się może o zdolniejszej rozumieć i wymówić porze? Którą wrodzona ochota, chęć i fantazyja w równy dragańskiemu wojskowy nie wczas, wspólną z pocztami pracę, w większy nad tych w okazjach azard i narażenie
wąsaty i przykry dla bojaźni sługa w pilnym i ostrym dozorze pod ręką trzymał, litery i owej szczęśliwej szczyroprostej manijery polskiej uczył, w obyczaje i układność rodzicielską tudzież w submisyją i przyjemność każdemu, do wyższej za tym szkoły i nauki sposobił. Od białej płci jako od lipkiej smoły, od kieliszka jako od trucizny, od podłej drużyny i kompaniji jakoby od powietrza, od zbytnich wygód i wczasów jako od kloaki trzymając z daleka i ostrożnie. A cóż się może o zdolniejszej rozumieć i wymówić porze? Którą wrodzona ochota, chęć i fantazyja w równy dragańskiemu wojskowy nie wczas, wspólną z pocztami pracę, w większy nad tych w okazyjach azard i narażenie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 215
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
powinien. Jakoż zaś ma być osobliwsza stanowi do pomagania łaska Boska w tobie, kiedy sam sobie nie pomagasz do niej. Święcisz się naprzód nieprzyzwoitym powołania swojego końcem i intencyją, abyś z poddaństwa od przyrodzonej sobie pracy, robocizny i powinności uwolnił się i wyszedł. Żebyś tłustym Chrystusa chlebem grubą kompleksyją wyfutrował, podłej rodziny, koligacji i rodziców, którymi się inspektorując jeszcze mierzić zacząłeś, penitus wyrzekł, żebyś przez przyrodzoną z dziedzicami, panami, kolatorami, promotorami i dobrodziejami swoimi antagoniją, grubiańską o sobie hipokondryją i rozumienie przez wszytkie niewdzięczności stopnie prowadził i perfekcyjonował. Żebyś bezpieczniej bez surowej nad sobą animadwersji i sprawiedliwości pod dyskretną
powinien. Jakoż zaś ma bydź osobliwsza stanowi do pomagania łaska Boska w tobie, kiedy sam sobie nie pomagasz do niej. Święcisz się naprzód nieprzyzwoitym powołania swojego końcem i intencyją, abyś z poddaństwa od przyrodzonej sobie pracy, robocizny i powinności uwolnił się i wyszedł. Żebyś tłustym Chrystusa chlebem grubą kompleksyją wyfutrował, podłej rodziny, koligacyi i rodziców, którymi się inspektorując jeszcze mierzić zacząłeś, penitus wyrzekł, żebyś przez przyrodzoną z dziedzicami, panami, kolatorami, promotorami i dobrodziejami swoimi antagoniją, grubijańską o sobie hipokondryją i rozumienie przez wszytkie niewdzięczności stopnie prowadził i perfekcyjonował. Żebyś bezpieczniej bez surowej nad sobą animadwersyi i sprawiedliwości pod dyskretną
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 225
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
pod którą każdy mieć się uważnie, roztropnie i sprawiedliwie powinien, nie spuszczając się nagannie z wysokości swojej do podłości, z podłości nie górując na zbytek. O nikczemności czasów i ludzi nieprzystojna! Toć mnie przerażasz i trwożysz, aby w dalszym wieków naszych schyłku przez humor lada jaki i owszem, ustawicznie gorszy zwyczajem i nałogiem podłej trzody z trawnika do kloaki postępującej małpa moja, jakiekolwiek zwierzątko polityczne, sprofanowawszy i rzuciwszy front inutilis opusculi, nie została świnią. KRÓJ DUCHOWNY
Koniec A. M. D. G. Żyjcie w górnych ozdobach Chrystusowej wiary I zbawienia naszego, o święte filary. Żyjcie w krojów wolności, nie przeszkadzam póty, Póki za
pod którą każdy mieć się uważnie, roztropnie i sprawiedliwie powinien, nie spuszczając się nagannie z wysokości swojej do podłości, z podłości nie górując na zbytek. O nikczemności czasów i ludzi nieprzystojna! Toć mnie przerażasz i trwożysz, aby w dalszym wieków naszych schyłku przez humor lada jaki i owszem, ustawicznie gorszy zwyczajem i nałogiem podłej trzody z trawnika do kloaki postępującej małpa moja, jakiekolwiek zwierzątko polityczne, sprofanowawszy i rzuciwszy front inutilis opusculi, nie została świnią. KRÓJ DUCHOWNY
Koniec A. M. D. G. Żyjcie w górnych ozdobach Chrystusowej wiary I zbawienia naszego, o święte filary. Żyjcie w krojów wolności, nie przeszkadzam póty, Póki za
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 297
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
dobrze rządzący Dobrem Pospolitym, Teste Plutarcho. Takiegoż łoża Timoteusz Wodź także Ateński, ale taki, że mu Fortuna Miasta i Królestwa w sieci zaganiała, Athenaeus lib: 13 Marcus Brutus z Serwilii Katona Siostry, ale od Cezara Dyktatora na złe zażytej, według Plutarcha: Heliogabalus na Tronie Rzymskim Najjaśniejszy, a ciemny z podłej i nikczemnej Matki, według Kapitulina Teodoryk Ostrogotów Król Welaskira Syn z Metresy Auryleny, jako Joannes Magnus pisze lib. 9. Adolestanus Król Edwarda l. Syn z Edyginy chłopianki, według Polidora. Arystoteles in Politicis radzi Światu, aby na Trony i rządy, nierządnego łoża Synowie nie byli podwyższeni. Maksymin Cesarz z Pastucha spłodzony
dobrze rządzący Dobrem Pospolitym, Teste Plutarcho. Takiegoż łoża Timoteusz Wodź także Ateński, ale taki, że mu Fortuna Miasta y Krolestwa w sieci zaganiała, Athenaeus lib: 13 Marcus Brutus z Serwilii Katona Siostry, ale od Cezara Diktatora na złe zażytey, według Plutarcha: Heliogabalus na Tronie Rzymskim Nayiasnieyszy, a ciemny z podłey y nikczemney Matki, według Kapitulina Teodorik Ostrogotow Krol Welaskira Syn z Metresy Aurileny, iako Ioannes Magnus pisze lib. 9. Adolestanus Krol Edwarda l. Syn z Edyginy chłopianki, według Polidora. Aristoteles in Politicis radzi Swiatu, aby na Trony y rządy, nierządnego łoża Synowie nie byli podwyższeni. Maximin Cesarz z Pastucha spłodzony
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 353
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
by na ciężkim był złapany kryminale, na przykład Kradzieży, Rozbójstwie, etc. 11. Samej Szlachcie w Polsce wolny aditus do Biskupstwa, Opactwa, Kanonii i do Senatorskiej Godności, a to z Przywilejem JANA Albrachta, Aleksandra Zygmotna I, Zygmonta Augusta, Zygmonta III. Nulla tamen regula sine exceptione, bo wielu z podłej Kondycyji w pierwszych Insułach eluxerunt, szczęścia lub cnot Suffragio 12. Szlachcić Zabójca nie garłem, lecz workiem płacić powinien życie zabitego, chybaby pars Laesa byłą implacabilis, tedy oculus pro oculo, dens pro dente, głowa za głowę iść musi. 13. Sama Szlachta może mieć, trzymać Bona terrectria Haereditaria aut obligatorio modo
by na cieżkim był złapany kryminale, na przykład Kradzieży, Rozboystwie, etc. 11. Samey Szlachcie w Polszcze wolny aditus do Biskupstwa, Opactwa, Kanonii y do Senatorskiey Godności, a to z Przywileiem IANA Albrachta, Alexandra Zygmotna I, Zygmonta Augusta, Zygmonta III. Nulla tamen regula sine exceptione, bo wielu z podłey Kondycyii w pierwszych Insułach eluxerunt, szczęścia lub cnot Suffragio 12. Szlachcić Zaboyca nie garłem, lecz workiem płacić powinien życie zabitego, chybaby pars Laesa byłą implacabilis, tedy oculus pro oculo, dens pro dente, głowa za głowę iść musi. 13. Sama Szlachta może mieć, trzymać Bona terrectria Haereditaria aut obligatorio modo
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 377
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
własnymi oczyma przeze mnie czytany znajdziesz WMPan w Boćkach niewątpliwie.
Pamiętam potem, że tenże godny ociec WMPana obligowany był u wspomnionego IMPana podskarbiego nadwornego lit., szwagra mego, trzymać generalną dworu dyspozycją. Z tych więc miar liquetjest oczywiste, że uszczypliwe odgłosy żadnej u nikogo nie mogą uczynić impresji, bo czyliżby podłej kondycji człowieka do akompaniowania pana, jakim był starosta bobrujski, dalej guwernorstwa IMPanu podskarbiemu nadwornemu lit., potem posłania do Rzymu, gdzie przedtem daleko ciężej traktowane i wyrabiane były interesa, zażywano?
Na koniec przyznania królowej Jejmci i innych, jako namieniłem, dać mogą sprawiedliwe świadectwo, że tenże ociec WMPana z pieniędzy
własnymi oczyma przeze mnie czytany znajdziesz WMPan w Boćkach niewątpliwie.
Pamiętam potem, że tenże godny ociec WMPana obligowany był u wspomnionego JMPana podskarbiego nadwornego lit., szwagra mego, trzymać generalną dworu dyspozycją. Z tych więc miar liquetjest oczywiste, że uszczypliwe odgłosy żadnej u nikogo nie mogą uczynić impresji, bo czyliżby podłej kondycji człowieka do akompaniowania pana, jakim był starosta bobrujski, dalej guwernorstwa JMPanu podskarbiemu nadwornemu lit., potem posłania do Rzymu, gdzie przedtem daleko ciężej traktowane i wyrabiane były interesa, zażywano?
Na koniec przyznania królowej Jejmci i innych, jako namieniłem, dać mogą sprawiedliwe świadectwo, że tenże ociec WMPana z pieniędzy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 506
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
jego pogardziwszy chwałą Majestatu/ Niechciałem jemu służyć/ a służyłem światu. O jaka moja śmiałość! żem tak postępował Hardo/ a twoja litość/ żeś mi w tym folgował!
Kto uważy Majestat/ i moc tak wielkiego Monarchy/ i potęgę/ i dobroć onego/ A od tak kreatury/ podłej poważony Lekce/ i tak wielekroć grzechem znieważony/ Choćby żgromadził w kupę gańby/ urągania/[...] różne zawstydzenia/ nie dość do starania Tej niezbożności. W tej ja będąc uwikłany/ Choćbym przed całem światem był konfundowany/ Niedość/ bo wszytkie hańby/ wszytkie żelżywości Nieuczynią dość za me harde niezbożności. Psal:
iego pogardźiwszy chwałą Máiestatu/ Niechćiáłem iemu służyć/ a służyłem świátu. O iaka moiá śmiałość! żem tak postępował Hardo/ á twoia lutość/ żeś mi w tym folgował!
Kto uważy Maiestat/ y moc ták wielkiego Monarchy/ y potęgę/ y dobroć onego/ A od tak kreatury/ podłey poważony Lekce/ y tak wielekroć grzechem znieważony/ Choćby żgromadźił w kupę gańby/ urąganiá/[...] rożne zawstydzeniá/ nie dosć do starania Tey niezbożnośći. W tey ia będąc uwikłány/ Choćbym przed całem światem był konfundowany/ Niedość/ bo wszytkie hańby/ wszytkie żelżywośći Nieucżynią dość za me harde niezbożnośći. Psal:
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 24
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694