pojąć, byle go utrzymał Carem - jakoż podsycony Ludźmi nadwornemi pojechał na Stolicę po śmierci Borysa i łatwo był przyznany na Cara Moskiewskiego, Matkę swoję zmyślony Syn w Klasztorze nawiedził, która go przyznała za Syna, i ugruntowawszy się przy Rządzie wysłał posłów do Mniszka prosząc go o Córkę za Zonę, posławszy klejnoty wielkiego[...] szacunku w podarunku, która z wielką magnificencją sprowadzona, i przyjęta 16 Maja, ale ta wesołość sceną feralną się zakończyła, bo lusztykujących całą noc, a rano śpiących Rebelia Wasila Szujskiego naszedszy pozabijali, i Demetriusza zabili, i wielu Polaków, żonę tylko Ojcu oddali; o czym obszerniej Łubieński, i Piasecki. Tegoż Roku po Sejmie
pojąć, byle go utrzymał Carem - jakoż podsycony Ludźmi nadwornemi pojechał na Stolicę po śmierći Borysa i łatwo był przyznany na Cara Moskiewskiego, Matkę swoję zmyślony Syn w Klasztorze nawiedźił, która go przyznała za Syna, i ugruntowawszy śię przy Rządźie wysłał posłów do Mniszka prosząc go o Córkę za Zonę, posławszy kleynoty wielkiego[...] szacunku w podarunku, która z wielką magnificencyą sprowadzona, i przyjęta 16 Maja, ale ta wesołość sceną feralną śię zakończyła, bo lusztykujących całą noc, á rano śpiących Rebellia Waśila Szuyskiego naszedszy pozabijali, i Demetryusza zabili, i wielu Polaków, żonę tylko Oycu oddali; o czym obszerniey Łubieński, i Piasecki. Tegoż Roku po Seymie
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 75
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
i rzucac każe miedzy ludzi, Król potym wraca na Zamek i solennie traktuje Senat, i Rycerski Stan etc. Na zajutrz po Koronacyj Król w Asystencyj Senatorów piastujących Insygnia Królewskie jedzie na koniu na przygotowany mu Majestat w Rynku Krakowskim, i tam zsiadszy z konia i wsiadszy na Majestacie, klucze złote od Miasta odbiera i w podarunku 1000. Czerwonych Złotych, tam Magistrat przysięga Królowi i potym Król bierze Koronę na głowę, i Mieczem uderza w kilka osób Miejskich plecy, którzy odtąd nazywają się AURATI EQUITES. Po ceremonii wraca się na Zamek a Podskarbi W. K. Pospólstwu rzuca Numismata. Trzeciego dnia po Koronacyj Wotywa i Kazanie o Z. Duchu
i rzucac każe miedzy ludźi, Krôl potym wraca na Zamek i solennie traktuje Senat, i Rycerski Stan etc. Na zajutrz po Koronacyi Król w Assystencyi Senatorów piastujących Insignia Królewskie jedźie na koniu na przygotowany mu Majestat w Rynku Krakowskim, i tam zśiadszy z konia i wśiadszy na Majestaćie, klucze złote od Miasta odbiera i w podarunku 1000. Czerwonych Złotych, tam Magistrat przyśięga Królowi i potym Król bierze Koronę na głowę, i Mieczem uderza w kilka osob Mieyskich plecy, którzy odtąd nazywają śię AURATI EQUITES. Po ceremonii wraca śię na Zamek á Podskarbi W. K. Pospólstwu rzuca Numismata. Trzećiego dnia po Koronacyi Wotywa i Kazanie o S. Duchu
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 144
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
był i znamienity? Czyli też (bowiem na Z poczyna się i to) Że mnie i z nim pospołu mało nie zabito? I dlatego i przedtym w takiej bywał sławie, Że na nim wielki hetman jeździł po Warszawie. I tu kędy się dostał w takim był szacunku, Że go wielkiemu panu słano w podarunku. Lecz równą pierwszej dolą, znowu go pohańcy, Naszy pobratymowie wzięli i z posłańcy. Jużże cnotliwy koniu niechaj tam po Krymie I po dzikich Nahajach dzielność twoja słynie A ja cię nie zapomnię, bo póki żyć będę, Już podobno równego tobie nie osiędę. 710 Lament w zakochaniu.
Czemu mię srogi i nieubłagany
był i znamienity? Czyli też (bowiem na Z poczyna się i to) Że mnie i z nim pospołu mało nie zabito? I dlatego i przedtym w takiej bywał sławie, Że na nim wielki hetman jeździł po Warszawie. I tu kędy się dostał w takim był szacunku, Że go wielkiemu panu słano w podarunku. Lecz rowną pierwszej dolą, znowu go pohańcy, Naszy pobratymowie wzięli i z posłańcy. Jużże cnotliwy koniu niechaj tam po Krymie I po dzikich Nahajach dzielność twoja słynie A ja cię nie zapomnię, bo poki żyć będę, Już podobno rownego tobie nie osiędę. 710 Lament w zakochaniu.
Czemu mię srogi i nieubłagany
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 455
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
wypisać/ owo zgoła niewymowny skarb. Upatrzywszy zaś sobie czas/ gdziebyś chciał widzieć Książęce od Rynsztunku pokoje/ tam obaczysz na 2000. osób kosztownego i wyśmienitego od złota i srebra Rysztunku/ jednę Kryształową Laternię/ przytym jeszcze pewne ubiory i oręża/ jakiego na Nowym zażywają świecie/ które Książęciu od Japonczyków w podarunku dane/ jeszcze i pewną skrzynkę która otworzywszy/ dwoje wydaje się strzelby/ jedna ku drugi ognia dając/ i inszych wiele kosztownych rzeczy. Świętego Marka Kościół względem kosztownego budynku swego/ który ma od marmurowych Kolumn. Kosztownie wyrobionych/ przechodzi Kościół w Konstantynopolu Zofiej święty/ gdyż jest piącią piękny wielkości tablicz/ zokrągłemi na wierzchu
wypisáć/ owo zgołá niewymowny skarb. Vpátrzywszy záś sobie czás/ gdźiebys chćiał widźieć Xiążęce od Rynsztunku pokoie/ tám obaczysz ná 2000. osob kosztownego i wyśmienite^o^ od złotá y srebrá Rysztunku/ iednę Kryształową Láternię/ przytym ieszcze pewne vbiory y oręża/ iákiego ná Nowym záżywáią świećie/ ktore Xiążęćiu od Iáponczykow w podárunku dáne/ ieszcze y pewną skrzynkę ktora otworzywszy/ dwoie wydáie się strzelby/ iedná ku drugi ogniá dáiąc/ y inszych wiele kosztownych rzeczy. Swięte^o^ Márká Kośćioł względem kosztownego budynku swego/ ktory ma od mármurowych Column. Kosztownie wyrobionych/ przechodźi Kośćioł w Konstántynopolu Zofiey święty/ gdyż iest piąćią piękny wielkośći táblicz/ zokrągłemi ná wierzchu
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 26
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
/ na którym pod czas uroczystych świąt/ Głowa Andrzeja świętego/ ludzio/ i pospólstwu ukazują. Naprzeciwko zaraz/ na prawy ręce/ w Kościół wszedszy jest jeden Ołtarz/ na którym stoi/ Żołnierz/ co Chrystusowi Panu/ na Krzyżu/ Bok przenaświętszy włócznią przebił. Którego Turek/ Ojcu świętemu Innocentemu VIII. posłał wpodarunku. Na śrzód Kościoła/ po lewy ręce/ obaczysz jeden Ołtarz/ który nazywają Sanctum Sanctorum, przy którym/ zawsze Ocieć święty/ z Pałacu na dół zniesiony/ do Kaplice Capella Paulina nazwany/ gdzie po połowiczy Ciała obojga Apostołów/ Piotra i Pawła świętego leży/ zwyczajnie postawiony bywa/ przed którym swoje odprawuje nabożeństwo
/ ná ktorym pod czas vroczystych świąt/ Głowa Andrzeiá świętego/ ludźio/ y pospolstwu vkázuią. Náprzećiwko záráz/ ná práwy ręce/ w Kośćioł wszedszy iest ieden Ołtarz/ ná ktorym stoi/ Zołnierz/ co Chrystusowi Pánu/ ná Krzyżu/ Bok przenáświętszy włocznią przebił. Ktorego Turek/ Oycu świętemu Innocentemu VIII. posłał wpodárunku. Ná śrzod Kośćiołá/ po lewy ręce/ obaczysz ieden Ołtarz/ ktory názywáią Sanctum Sanctorum, przy ktorym/ záwsze Oćieć święty/ z Páłácu ná doł znieśiony/ do Káplice Capella Paulina názwány/ gdźie po połowiczy Ciáłá oboygá Apostołow/ Piotrá y Páwłá świętego leży/ zwyczáynie postáwiony bywa/ przed ktorym swoie odpráwuie nabożeństwo
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 98
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
, posyduje i posesji tej aktualnej pokazał dokumenta.
Z tym wszystkim nic to nie pomogło. Książę kanclerz w swojej zawziętości trwał nieporuszony, a prymas Komorowski, wielkiej pychy człowiek i ślepego przywiązania do księcia kanclerza, publicznie to mówił, że sprawiedliwie trybunał odsądził Abramowicza od pisarstwa ziemskiego wileńskiego za to, że wziął smycz
chartów w podarunku od Kurlandczyka, i taką kładł komparacją, że Adam nie za jabłko, które było tak małą rzeczą, ale za przestępstwo przykazania boskiego był z raju wypędzony. Tak to był pyszny prymas, że gdy mu książę Radziwiłł, hetman wielki lit., nasz pokrzywdzonych protektor, remonstrował tak Abramowicza przez dekret niby oczywisty nigdy nie
, posyduje i posesji tej aktualnej pokazał dokumenta.
Z tym wszystkim nic to nie pomogło. Książę kanclerz w swojej zawziętości trwał nieporuszony, a prymas Komorowski, wielkiej pychy człowiek i ślepego przywiązania do księcia kanclerza, publicznie to mówił, że sprawiedliwie trybunał odsądził Abramowicza od pisarstwa ziemskiego wileńskiego za to, że wziął smycz
chartów w podarunku od Kurlandczyka, i taką kładł komparacją, że Adam nie za jabłko, które było tak małą rzeczą, ale za przestępstwo przykazania boskiego był z raju wypędzony. Tak to był pyszny prymas, że gdy mu książę Radziwiłł, hetman wielki lit., nasz pokrzywdzonych protektor, remonstrował tak Abramowicza przez dekret niby oczywisty nigdy nie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 723
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Książę Malborough bardzo niebezpiecznie chory. Jakobitowie desperackie jeszcze i teraz na różnych miejscach popełniają ekscessy. Amerykańskim Zbójcom/ jeszcze raz ma być publikowany Pardon/ jeżeli się będą chcieli nawrócić. z Hagi/ 16. Augusti.
Stadowie Ich Mc. temu który im najpierwszą o Pasarowickim Pokoju przyniósł Wiadomość 800. fl. Holenderskich dali w Podarunku/ ale już tu mają teraz nawet i Kopie sobie przysłane/ tamże Zawartych Traktatów. z Kolonii/ 9. Augusti.
Unas to tu słychać/ że Król I. M. Pruski osobliwem sposobem fortificuje Wesel/ tak że tu rozumieją/ że gdyby wszytko według zamierzonej stanąć miało Intencji; tedyby takowa fortificatia i
Ksiązę Málborough bárdzo niebespiećznie chory. Iákobitowie desperackie ieszcże y teraz ná roznych mieyscách popełniáią excessy. Amerykáńskim Zboycom/ ieszćze ráz ma być publikowány Párdon/ iezeli śię będą chcieli náwroćić. z Hagi/ 16. Augusti.
Stádowie Ich Mc. temu ktory im naypierwszą o Pássárowickim Pokoiu przyniosł Wiádomość 800. fl. Holenderskich dáli w Podárunku/ ále iusz tu máią teraz náwet y Kopie sobie przysłane/ támze Záwártych Tráktatow. z Kolonii/ 9. Augusti.
Unas to tu słycháć/ że Krol I. M. Pruski osobliwem sposobęm fortificuie Wesel/ ták że tu rozumieią/ że gdyby wszytko według zámierzoney stanąc miało Intentiey; tedyby tákowa fortificátia y
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 28
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Cornwaille/ z 6. Okrętów: społem 10. Okrętów/ aby jeszcze jeśli będzie potrzeba mogli zmocnić Flotę pod Komendą Admirała Bingi operującą na Srodziemnym morzu. z Bazlu/ 30. Augusta.
Sekretarz P. Ledergerber za przyniesienie z sobą Ratificacji Ugody/ z X. I. M. Opatem St. Galskim odebrał wpodarunku/ 2. Wielkie Portugały/ Zktórych w Każdem/ 26. Czerwonych złotych: Tym czasem/ gdy do Samej egzekucji umówionych traktatów przychodzi/ oponuje się przy niektórych rzeczach Pospólstwo/ tak że jeszcze raz nad tym zasiadać będą koniecznie musieli Kantonowie tuteczni. z Maincu/ 20. Augusta.
Wielką tu nader wszyscy cieszą się
Cornwaille/ z 6. Okrętow: społem 10. Okrętow/ áby ieszcze iesli będzie potrzebá mogli zmocnić Flotę pod Commendą Admirałá Bingi operuiącą na Srodźiemnym morzu. z Bazlu/ 30. Augustá.
Sekretarz P. Ledergerber zá przyniesieńie z sobą Rátificátiey Ugody/ z X. I. M. Opátem St. Galskim odebrał wpodárunku/ 2. Wielkie Portugały/ Zktorych w Káżdem/ 26. Czerwonych złotych: Tym ćzásem/ gdy do Sámey executiey umowionych tráctatow przychodzi/ opponuie śię przy niektorych rzeczách Pospolstwo/ ták że ieszćze raz nád tym záśiadáć będą koniecżńie muśieli Kántonowie tutećzni. z Maincu/ 20. Augustá.
Wielką tu náder wszyscy cieszą śię
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 54
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
przepisany ekserkowania się porządek; co gdy uważa/ delectował się tem osobnem sposobem/ Droga K. I. M Magdenburska/ jeszcze nie co odłożona/ Umyślny który był od Cara I. M. Moskiewskiego spewnemi Ekspedytiami przysłany/ I. M. P. Pułkownik Kampenhaus/ już znowu nazad ekspediowany/ Oddawszy od siebie wpodarunku od Cara I M. przysłany/ Znak świętego Jędrzeja Kawalerski/ który potym Carski Poseł/ Imieniem Pana swego/ z Wielkiemi Ceremoniami presentował I. M. Panu Generał Leitnantowi Grunkawowi. Dnia 11. t. m publikowano tu Królewski Edykt/ aby się od tąd nikt nie wazeł/ sam swoimi przez oddawanie ich do własnych
przepisány exerkowáńia śię porządek; co gdy uważa/ delectował śię tem osobnem sposobem/ Drogá K. I. M Mágdenburska/ ieszcże nie co odłożona/ Umyslny ktory był od Cará I. M. Moskiewskiego zpewnemi Expeditiámi przysłány/ I. M. P. Pułkownik Kampenhaus/ iusz znowu názad expediowány/ Oddawszy od śiebie wpodárunku od Cará I M. przysłány/ Znák swiętego Iędrzeia Káwalerski/ ktory potym Carski Poseł/ Imieniem Páná swego/ z Wielkiemi Ceremoniami presentował I. M. Pánu Generał Leitnántowi Grunkáwowi. Dńiá 11. t. m publikowano tu Krolewski Edykt/ áby śię od tąd nikt nie wazeł/ sám swoimi przez oddáwánie ich do własnych
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 64
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
moskiewskiego Pojmał z bracią, Szujskiego, Których na sejm do Warszawy
Stawiono więźniów; ich sprawy Do Gostynina posłano, Do więzienia odesłano; Struli się sami, udają, Dla wstydu, tak powiedają. Potym ich tu pochowano W tej kaplicy, w grób schowano. Przyjechał poseł moskiewski, Prosił; Majestat królewski Darował mu w podarunku Ciała, w wielkim obwarunku, Które z ceremoniami, Zawieziono z tryjumfami Do stolice: wieczna sława, Za Czwartego Władysława. Dwór J.M.Ks. Petrykowskiego, oficjała Pułtuskiego.
Przeciw moskiewskiej kaplicy, Na tejże właśnie ulicy, Nowy dwór tak stanął prędko; Znać, że budowano skrzętko. Ażem się
moskiewskiego Poimał z bracią, Szujskiego, Których na sejm do Warszawy
Stawiono więźniów; ich sprawy Do Gostynina posłano, Do więzienia odesłano; Struli się sami, udają, Dla wstydu, tak powiedają. Potym ich tu pochowano W tej kaplicy, w grób schowano. Przyjechał poseł moskiewski, Prosił; Majestat królewski Darował mu w podarunku Ciała, w wielkim obwarunku, Które z ceremonijami, Zawieziono z tryjumfami Do stolice: wieczna sława, Za Czwartego Władysława. Dwór J.M.X. Petrykowskiego, oficyała Pułtuskiego.
Przeciw moskiewskiej kaplicy, Na tejże właśnie ulicy, Nowy dwór tak stanął prędko; Znać, że budowano skrzętko. Ażem się
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 75
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909