gwałt Moskwy po wsiach na egzekucji będącej, bili polacy, strzelali i prowianty zabierali.
Od Grodna umknął się dalej król szwedzki do Żołudka, ogłodziwszy kraj koło Grodna, że prowiantu Moskwie trudno było znajdować. Podjazdy wielkie chadzały z Mejerfeltem generałem, z pułkownikiem Krusem, z majorem Traufetterem. Wszystkie te partie, znaczną parcją jaką podjazdów moskiewskich furażujących napadały i znosiły.
Król imć Stanisław na gorączkę w Wasiliszkach periculose zachorował, podwakroć odpadał, ale z łaski Bożej convaluii, do którego nie tylko singulariter accedebat nobilitas, ale i przez konfederacje jako to: Nowogródek, Słonim, Wołkowysk, Lida, Wilno, Troki, Kowno.
W same zapusty komunik wyprawiony
gwałt Moskwy po wsiach na exekucyi będącéj, bili polacy, strzelali i prowianty zabierali.
Od Grodna umknął się daléj król szwedzki do Żołudka, ogłodziwszy kraj koło Grodna, że prowiantu Moskwie trudno było znajdować. Podjazdy wielkie chadzały z Mejerfeltem generałem, z pułkownikiem Krusem, z majorem Traufetterem. Wszystkie te partye, znaczną partyą jaką podjazdów moskiewskich furażujących napadały i znosiły.
Król imć Stanisław na gorączkę w Wasiliszkach periculose zachorował, podwakroć odpadał, ale z łaski Bożéj convaluii, do którego nie tylko singulariter accedebat nobilitas, ale i przez konfederacye jako to: Nowogródek, Słonim, Wołkowysk, Lida, Wilno, Troki, Kowno.
W same zapusty kommunik wyprawiony
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 288
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
absoluto mieć szwedzi nie mogli, a przytem tak ich kałmucy ustawicznie infestowali, że wychylić się nie było jak, chyba w wielkim podjeździe i partii, dla tego trudno i o prowiant było. Partie też moskiewskie wielkie często napadały na regimenta szwedzkie, bo szwedzi po wsiach regimentami stawali i nie tylko głodem ale i od podjazdów, a przez nieostrożność i hardość swoją siła ginęło, a największa w oficerach klęska zawsze.
10^go^ Octobris pod Leśnem na polach p. Serafinowicza niedaleko Propojska krwawa i ciężka batalia była. Generała bowiem Lewenhaupta ciągnącego od Rygi za królem szwedzkim we czternaście regimentów, przerżnął car w sześćdziesiąt tysięcy wojska, atakował szwedów i obligował do bitwy
absoluto miéć szwedzi nie mogli, a przytém tak ich kałmucy ustawicznie infestowali, że wychylić się nie było jak, chyba w wielkim podjeździe i partyi, dla tego trudno i o prowiant było. Partye téż moskiewskie wielkie często napadały na regimenta szwedzkie, bo szwedzi po wsiach regimentami stawali i nie tylko głodem ale i od podjazdów, a przez nieostrożność i hardość swoją siła ginęło, a największa w oficerach klęska zawsze.
10^go^ Octobris pod Lesnem na polach p. Serafinowicza niedaleko Propojska krwawa i ciężka batalia była. Generała bowiem Lewenhaupta ciągnącego od Rygi za królem szwedzkim we czternaście regimentów, przerżnął car w sześćdziesiąt tysięcy wojska, atakował szwedów i obligował do bitwy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 261
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Potocki Hetman podczas Wiedeńskich zabaw Wojskiem swoich wiele dokazywał przeciw Turkom, a tym barziej za przybyciem Królewskim wiele im Miast i Fortec poodbierano. Ze zaś Pola nigdzie Turcy ani Tatarowie nie dotrzymali podjazdami Polskiemi często rażeni. Król granice opatrzywszy Wojskami, wrócił do Polski Roku 1685. Po Sejmie w Grodnie nie doszłym ustawiczne gonitwy były Polskich podjazdów z Turkami i Tatarami. Roku 1686. Też same gonitwy trwały. Traktaty z Moskwą zawarte z wielką krzywdą i stratą Rzeczypospolitej przez Grzymułtowskiego Wojewodę Poznańskiego, i Ogińskiego Kanclerza Litt: bo z oderwaniem wielu Prowincyj, mocno Krwią Polską nabytych, kiedy Kijów, Czernichów, Smoleńsk, i Siewierz z zupełnemi ich Województwami Moskwie oddane;
Potocki Hetman podczas Wiedeńskich zabaw Woyskiem swoich wiele dokazywał przećiw Turkom, á tym barźiey za przybyćiem Królewskim wiele im Miast i Fortec poodbierano. Ze zaś Pola nigdźie Turcy ani Tatarowie nie dotrzymali podjazdami Polskiemi często rażeni. Król granice opatrzywszy Woyskami, wróćił do Polski Roku 1685. Po Seymie w Grodnie nie doszłym ustawiczne gonitwy były Polskich podjazdów z Turkami i Tatarami. Roku 1686. Też same gonitwy trwały. Traktaty z Moskwą zawarte z wielką krzywdą i stratą Rzeczypospolitey przez Grzymułtowskiego Wojewodę Poznańskiego, i Ogińskiego Kanclerza Litt: bo z oderwaniem wielu Prowincyi, mocno Krwią Polską nabytych, kiedy Kijów, Czernichow, Smoleńsk, i Siewierz z zupełnemi ich Województwami Moskwie oddane;
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 116
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
na fujarce, z pastyrką przy kozach; trzeci portu; czwarty jadącego na koniu, owieczek, bydełek i konia naładowanego.
105 + Obraz łokciowy, z ekspressją do tańca się biorących.
106 + Obraz tylkiż, z ekspressją kawaliera i dwóch dam w izbie będących.
107 + Obraz niewielki, w ramkach, z ekspressją podjazdów, potykających się z sobą.
108 + Obraz łokciowy, w czarnych ramkach, z ekspressją Świętej u stołu siedzącej.
109 + Obraz tylkiż, w ramkach złocistych, snycyrskich, z ekspressją na kamieniu Narodzenia Pańskiego.
110 + Obraz 3-ćwierciowy, w ramach snycyrskich, złocistych, z ekspressją Pana Jezusa w Ogrojcu z Aniołem i
na fujarce, z pastyrką przy kozach; trzeci portu; czwarty jadącego na koniu, owieczek, bydełek i konia naładowanego.
105 + Obraz łokciowy, z ekspressją do tańca się biorących.
106 + Obraz tylkiż, z ekspressją kawaliera i dwóch dam w izbie będących.
107 + Obraz niewielki, w ramkach, z ekspressją podjazdów, potykających się z sobą.
108 + Obraz łokciowy, w czarnych ramkach, z ekspressją Świętej u stołu siedzącej.
109 + Obraz tylkiż, w ramkach złocistych, snycyrskich, z ekspressją na kamieniu Narodzenia Pańskiego.
110 + Obraz 3-ćwierciowy, w ramach snycyrskich, złocistych, z ekspressją Pana Jezusa w Ogrojcu z Aniołem i
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 176
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Obozu miejsca wcześniejszego, Do wszelkich Ryterat nad to pewniejszego. A tamtych niewiadomi garbów, i uboczy Wprzód Nieprzyjacielowi pokazali oczy, Niźli go zatoczyli: Który bez porządku, Ani końca nie mając swego i początku, Dla nierychłej przeprawy wozów nieskończonych, Po górach i Wertebach gdzieś niedostąpionych, I kto gdzie chciał tam stanął. Ni podjazdów, ani Szpiegów żadnych nie było. Prócz co się Hetmani O tym z-Komissarzami znosili przez Karty, lakimby miał sposobem Obóz być zawarty W tej wielkości. Która niż kolej ich obeszła. Wszytka w-tym do czynienia okazja przeszła, I czas próżno upłynął: owo nic pretszego. Nic nie pierwej od wszytkich nie uważonego Stanąć
Obozu mieyscá wcześnieyszego, Do wszelkich Ryterat nad to pewnieyszego. A tamtych niewiadomi garbow, i uboczy Wprzod Nieprzyiaćielowi pokazali oczy, Nizli go zátoczyli: Ktory bez porządku, Ani końca nie maiąc swego i początku, Dla nierychłey przeprawy wozow nieskończonych, Po gorach i Wertebach gdźieś niedostąpionych, I kto gdźie chćiał tam stanął. Ni podiazdow, áni Szpiegow żadnych nie było. Procz co sie Hetmani O tym z-Komissarzami znosili przez Karty, lakimby miał sposobem Oboz bydź záwárty W tey wielkośći. Ktora niż koley ich obeszła. Wszytka w-tym do czynienia okazya przeszłá, I czas prożno upłynął: owo nic pretszego. Nic nie pierwey od wszytkich nie uważonego Stanąć
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 27
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Od zbiegów przychodzących straszliwą nowine Miedzy się Hetmanami jako z-ogniem woda Nigdy nie pojedna, zawzieła niezgoda O Rządy Obozowe; i tym się to z dało Drugim owo: tak, że z tąd do szkodliwych mało Błedów pierwszych nie przyszło: Wiec która służyła Tym początkom Fortuna, teraz je spuściła Taniej barzo. Ze ile podjazdów w-tym było, Żadnemu się z-Iezykiem wrócić nie zdarzyło. Nawet uwieść i swoich. Co Hulewiczowi Stało się przed inszymi, gdy ku Wyzgrotkowi Mrokiem idąc, przypadkiem trafił na Tatary I Wołoszą Książecą, tak gotowej wiary Swoje miał Kompanią, że tylkoż postrzegła, Orde być rozumiejąc samego odbiegła Ledwie z kilką Czeladzi.
Od zbiegow przychodzących straszliwą nowine Miedzy sie Hetmanami iáko z-ogniem wodá Nigdy nie poiedna, záwźieła niezgoda O Rządy Obozowe; i tym sie to z dáło Drugim owo: tak, że z tąd do szkodliwych máło Błedow pierwszych nie przyszło: Wiec ktora służyłá Tym początkom Fortuná, teraz ie spuściłá Taniey bárzo. Ze ile podiazdow w-tym było, Żadnemu sie z-Iezykiem wroćić nie zdarzyło. Nawet uwieść i swoich. Co Hulewiczowi Stało sie przed inszymi, gdy ku Wyzgrotkowi Mrokiem idąc, przypadkiem trafił na Tátáry I Wołoszą Xiążecą, tak gotowey wiary Swoie miał Kompanią, że tylkoż postrzegła, Orde bydź rozumieiąc samego odbiegła Ledwie z kilką Czeladźi.
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 53
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
praecipue o PolscE
ną przez nie rzeki Tasmen, Ros, Deksna, i inne mniejsze rybne Pełna jest Stepów albo dzikich pustych pol dużemi zarostych trawami, a w wielu miejscach na wilgotnych trzcinami, łozami, w których się dzikie kozy mnożą; od których strzelania Kozacy wzięli imię; w których się i oni chronią od Polskich Podjazdów, albo z nich jak zwierze na łupy, widząc małe kupy, wypadają. Są wtych obszernych polach Ukraińskich wysokie i szerokie mogiły, a na wierzchu ich obszerne doły jak studnie, gdzie to Hajdamaków, to Kozaków z końmi i bronią wiele się kryje, stamtąd na gościńce walne jak z strzelnicy patrzą, a upatrzywszy
praecipuè o POLSZCZE
ną przez nie rzeki Tasmen, Ros, Dexna, y inne mnieysze rybne Pełna iest Stepow albo dzikich pustych pol dużemi zarostych trawami, a w wielu mieyscach na wilgotnych trzcinami, łozami, w ktorych się dzikie kozy mnożą; od ktorych strzelania Kozacy wzieli imie; w ktorych się y oni chronią od Polskich Podiazdow, albo z nich iak zwierze na łupy, widząc małe kupy, wypadaią. Są wtych obszernych polach Ukrainskich wysokie y szerokie mogiły, á na wierzchu ich obszerne doły iak studnie, gdzie to Haydamakow, to Kozakow z konmi y bronią wiele się kryie, ztamtąd na goścince walne iak z strzelnicy patrzą, a upatrzywszy
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 356
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
w małej liczbie srogą oblężeni Gromadą czerni, gdy się zapalczywą Odwagą dobić kusili przestrzeni, Bijąc gwałtownie zdrajców ręką mściwą Rycerze zacni i nieustraszeni, Po wielkiej części tam żywota zbyli, A ostatni kres męstwem swem wsławili.
Niewspominam i bitwy pod Soczawą, I wielu inszych zaciągów wojennych, Które się różnych czasów lepszą sprawą Odprawowały podjazdów codziennych, I już za cerą, fortuny łaskawą Wesołych zwycięstw z swowolników zmiennych;
Zaczem powoli już się osuszała Powodź ta krwawa, która siedm lat trwała.
A gdy po takich rozruchach burzliwych Zaledwie wytchnąć i przychodzić k'sobie, Nieco spuściwszy z bitew zapalczywych, Zdała się w smutnej ojczyzna żałobie; Aż zaś z Erebów wzbudziły
w małej liczbie srogą oblężeni Gromadą czerni, gdy się zapalczywą Odwagą dobić kusili przestrzeni, Bijąc gwałtownie zdrajców ręką mściwą Rycerze zacni i nieustraszeni, Po wielkiej części tam żywota zbyli, A ostatni kres męstwem swém wsławili.
Niewspominam i bitwy pod Soczawą, I wielu inszych zaciągów wojennych, Które się różnych czasów lepszą sprawą Odprawowały podjazdów codziennych, I już za cerą, fortuny łaskawą Wesołych zwycięstw z swowolników zmiennych;
Zaczem powoli już się osuszała Powodź ta krwawa, która siedm lat trwała.
A gdy po takich rozruchach burzliwych Zaledwie wytchnąć i przychodzić k'sobie, Nieco spuściwszy z bitew zapalczywych, Zdała się w smutnej ojczyzna żałobie; Aż zaś z Erebów wzbudziły
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 322
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
praesidium, a drugi także zrównali ziemi. Po których akcjach już powracające wojska odjachał tenże człek im. dobrodzieja, u Perewołoczny na tamtę stronę Dniepru przeprawujące się. Car moskiewski dziewięć dni atakując Ozów wziął już onże dnia dziewiątego. Tatarowie żadni nie inkomodowali kozackiego i moskiewskiego wojska. Tu zaś egzaminowani języcy, świeżo od podjazdów naszych przyprowadzeni, dlaczegoby na sukurs i odsiecz zamecz¬
kom orda nie chodziła, powiadają, że wojsk naszych obawiając się domów swoich woleli pilnować.
Im. dobrodziej tu już w obozie stanął, czeka tylko na przybycie ichmpp. hetmanów, ile gdy imp. wojewoda wileński zbliżył się już do Lwowa, a imp. wojewoda
praesidium, a drugi także zrównali ziemi. Po których akcyjach już powracające wojska odjachał tenże człek jm. dobrodzieja, u Perewołoczny na tamtę stronę Dniepru przeprawujące się. Car moskiewski dziewięć dni atakując Ozów wziął już onże dnia dziewiątego. Tatarowie żadni nie inkomodowali kozackiego i moskiewskiego wojska. Tu zaś egzaminowani języcy, świeżo od podjazdów naszych przyprowadzeni, dlaczegoby na sukurs i odsiecz zamecz¬
kom orda nie chodziła, powiadają, że wojsk naszych obawiając się domów swoich woleli pilnować.
Jm. dobrodziej tu już w obozie stanął, czeka tylko na przybycie ichmpp. hetmanów, ile gdy jmp. wojewoda wileński zbliżył się już do Lwowa, a jmp. wojewoda
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 378
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
i Ojczyznę strapioną wydarł prawie ex faucibus okrutnego Nieprzyjaciela który już by ją był prawie osiadł gdy by był P. Bóg niedał otrzymać Wiktoryjej. Zaco niech będzie Imię jego pochwalone Przenajswietsze. Po okazji jednak Basiński posłał Wojewoda Ruski podjazdy potężne nate miejsca gdzie słyszeli o kozakach chcąc się z niemi powitac za daniem znać od podjazdów aleć już byli uzkrobali widząc Bankiet Dunckorońskiego niechcieli takiego czekać. To to jest roztropność dobrego Wodza praevenire Nieprzyjaciela niedać się zmocnic, Co by oni byli z małą garsztka naszego Wojska robili gdybi się było to Kozactwo zączyło z Moskwą a tak i Moskwa wzięli dyscypliną i Kozacy uciekli i owi astrachanscy Kałmucy zgineli Cóż
y Oyczyznę strapioną wydarł prawie ex faucibus okrutnego Nieprzyiaciela ktory iuz by ią był prawie osiadł gdy by był P. Bog niedał otrzymac Wiktoryiey. Zaco niech będzie Imię iego pochwalone Przenayswietsze. Po okazyiey iednak Basinski posłał Woiewoda Ruski podiazdy potęzne nate mieysca gdzie słyszeli o kozakach chcąc sie z niemi powitac za daniem znac od podiazdow aleć iuz byli uzkrobali widząc Bankiet Dunckoronskiego niechcieli takiego czekac. To to iest rostropność dobrego Wodza praevenire Nieprzyiaciela niedac się zmocnic, Co by oni byli z małą garsztka naszego Woyska robili gdybi się było to Kozactwo zączyło z Moskwą a tak y Moskwa wzięli dyscypliną y Kozacy uciekli y owi astrachanscy Kałmucy zgineli coz
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 109
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688