: Basia, Maryjka, Ignaś przy nas; Feliś u ip. Pancerzyńskiego podstolego oszmiańskiego, Petrunelka i Brygisia u ipani Kryszpinowej wojewodzinej witebskiej hodowały się.
Anno 1704. I ten rok w zamieszaniu: żona moja rezydowała w Warszawie, w kłopotach, strachach; ja zaś odprawiłem rok ten w pracach ustawicznych obozowych, na podjazdach komendy miałem i zawszem szczęśliwie z wiktorią powracał. Na batalii pod Kryczborkiem przeciw Moskwie i Litwie byłem. Lewem skrzydłem komenderowałem bez szwanku, przełamałem najpierwej prawe skrzydło nieprzyjacielskie, daleko mocniejsze.
Konfederacja hoc anno stanęła w księstwie żmudźkiem i upickiem. Jam był obrany marszałkiem. Sedem rezydencji założyłem był
: Basia, Maryjka, Jgnaś przy nas; Feliś u jp. Pancerzyńskiego podstolego oszmiańskiego, Petrunelka i Brygisia u jpani Kryszpinowéj wojewodzinéj witebskiéj hodowały się.
Anno 1704. I ten rok w zamieszaniu: żona moja rezydowała w Warszawie, w kłopotach, strachach; ja zaś odprawiłem rok ten w pracach ustawicznych obozowych, na podjazdach komendy miałem i zawszem szczęśliwie z wiktoryą powracał. Na batalii pod Kryczborkiem przeciw Moskwie i Litwie byłem. Lewém skrzydłem komenderowałem bez szwanku, przełamałem najpierwéj prawe skrzydło nieprzyjacielskie, daleko mocniejsze.
Konfederacya hoc anno stanęła w księstwie żmujdzkiém i upitskiém. Jam był obrany marszałkiem. Sedem rezydencyi założyłem był
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 27
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
klejnot wolności wprowadziły, womit na równość szlachecką wzruszyły, w próżne junakieryje, prezumpcyje i hipokondryje wprawiły, doskonałość, pozór i ułożenie człowieka przez pomieszanie manijery powaryjowały, zgoła jedne cudotwory i monstra naturze z krwie rodowitej porobiły. Źleli mówię? Proszę o dowód pożytku pospolitego. W szykach podobno i żywej posturze, na partjach i podjazdach, w publicznej pracowitej usłudze i funkcji, w ludzkości i ochocie, w konserwacji cnoty i przyjaciela albo w inszym jakim widziemy predykamencie? Widziemy dobrze, widziemy wszytko z pomiaru nieszczęśliwości teraźniejszych, co się dzieje i na jakich subijektach zawikłana Rzeczpospolitej po te czasy stoi fortuna. A gdzież się to podziało, czym przed laty
klejnot wolności wprowadziły, womit na równość szlachecką wzruszyły, w próżne junakieryje, prezumpcyje i hipokondryje wprawiły, doskonałość, pozór i ułożenie człowieka przez pomieszanie manijery powaryjowały, zgoła jedne cudotwory i monstra naturze z krwie rodowitej porobiły. Źleli mówię? Proszę o dowód pożytku pospolitego. W szykach podobno i żywej posturze, na partyjach i podjazdach, w publicznej pracowitej usłudze i funkcyi, w ludzkości i ochocie, w konserwacyi cnoty i przyjaciela albo w inszym jakim widziemy predykamencie? Widziemy dobrze, widziemy wszytko z pomiaru nieszczęśliwości teraźniejszych, co się dzieje i na jakich subijektach zawikłana Rzeczpospolitej po te czasy stoi fortuna. A gdzież się to podziało, czym przed laty
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 216
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
ku wieczorowi/ niewiedzieć z szczyjej powieści/ pogłos runął po obozie/ iż nieprzyjaciel błisko w kilkoro zasadził się; i pod obóz się wali/ a przeto z rozkazania K. I. M. aby dostateczniejsza i prawdziwa powieść nowinę taką potwierdziła/ wyprawuje Kanclerz Marka Gdeszyńskiego/ żołnierza i Rotmistrza doświadczonego/ który wielekroć na podjazdach szczęśliwie stawał/ czym zajednał sobie wysokie zalecenia; przydawszy mu lekcejszego żołnierza chorągwi kilka/ i Poruczników kilku także doświadcżonych/ na podsłuchy dla języka/ dokładając tego/ aby bez znacznego imańca do Króla nie powracali. Nadzieja wszystkich oczekawająca/ z powrotu tego pojazdu pod sam wieczor/ innej pociechy nie wzięła/ tylko iż na trzy
ku wiecżorowi/ niewiedźieć z szcżyiey powieśći/ pogłos runął po oboźie/ iż nieprzyiaćiel błisko w kilkoro zásádźił się; y pod oboz się wáli/ á przeto z roskazánia K. I. M. áby dostátecżnieysza y prawdźiwa powieść nowinę táką potwierdźiłá/ wypráwuie Kánclerz Márká Gdeszyńskiego/ żołnierzá y Rotmistrzá doświádcżonego/ ktory wielekroć ná podiázdách szcżęśliwie stawał/ cżym záiednał sobie wysokie zálecenia; przydawszy mu lekceyszego żołnierzá chorągwi kilká/ y Porucżnikow kilku tákże doświádcźonych/ ná podsłuchy dla ięzyká/ dokłádáiąc tego/ áby bez znácżnego imáńcá do Krolá nie powracáli. Nádźieiá wszystkich ocżekawáiąca/ z powrotu tego poiázdu pod sam wiecżor/ inney poćiechy nie wźięłá/ tylko iż ná trzy
Skrót tekstu: PastRel
Strona: B
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
nimi nadciąga Książę Koreckie z pierwszymi Pułkami/ przebywa bagnistą drogę wojsko/ samże Król z pracowany wszytkiego przytomny/ armata wojenna i wozy z przepaści onych wybijają się. Natychmiast strażą wyprawiono na posłuchy ku Jeziornu/ które było o pułtory mile od obozu/ a ci zajźrzawszy ż daleka kilka ochotnika Tatarów/ dają wiadomość Królowi o podjazdach Tatarskich/ i o bliskim nieprzyjacielu/ a jako oni rozumieli nie z całym wojskiem ale z wielkim hufcem nacierającego. Zrozumiawszy to Król I. M. wezwawszy tych/ których sobie przybrał był do prace tej/ za radą część owę wojska/ która już za przeprawą stanęła/ szykuje. Lecź dziwnie chytry nieprzyjaciel/ i na
nimi nádćiąga Xiążę Koreckie z pierwszymi Pułkámi/ przebywa bágnistą drogę woysko/ samże Krol z prácowány wszytkiego przytomny/ ármatá woienna y wozy z przepáśći onych wybijáią się. Nátychmiast strażą wypráwiono ná posłuchy ku Ieźiornu/ ktore było o pułtory mile od obozu/ á ći záyźrzawszy ż dáleká kilká ochotniká Tátárow/ dáią wiádomość Krolowi o podiázdách Tátárskich/ y o bliskim nieprzyiaćielu/ á iáko oni rozumieli nie z cáłym woyskiem ále z wielkim hufcem náćieráiącego. Zrozumiawszy to Krol I. M. wezwawszy tych/ ktorych sobie przybrał był do prace tey/ zá rádą cźęść owę woyská/ ktora iuż zá przepráwą stánęłá/ szykuie. Lecź dźiwnie chytry nieprzyiaćiel/ y ná
Skrót tekstu: PastRel
Strona: Bv
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
, bo by ich non exigeret incluctabilis et necessitans necessitas. Cóżby było Monarchom po Radach, gdyby się zdrad żadnych nieobawiali, co za potrzeba Aliancyj i Traktatów, gdyby ruptur, rewolucyj, zawziętości Narodów ani adwersarzów niebyło. Lubo każda ruptura, i deklaracja wojny znaczy ludzi decess sprawuje, w bataliach, w Podjazdach, i wnispodzoanych inwazjach, na których Potycznkach od oręża i strzelby wiele ludzi nie tylko ginie, ale i dozgonnie kalekami zostają, tudzież przez niewczaszy w Marszach karystyą pożywienia, i zarazanie się różnemi chorobami, siła z tego schodzi świata. Kto jednak dobrze zważy ten decess, przyznać musi, że daleko większy przewyższa awantaż,
, bo by ich non exigeret incluctabilis et necessitans necessitas. Cożby było Monarchom po Radach, gdyby się zdrad żadnych nieobawiali, co za potrzeba Aliancyi y Traktatow, gdyby ruptur, rewolucyi, zawziętości Narodow áni adwersarzow niebyło. Lubo każda ruptura, y deklaracya woyny znaczy ludzi decess sprawuie, w bataliach, w Podiazdach, y wnispodzoanych inwázyach, ná ktorych Potycznkach od oręża y strzelby wiele ludzi nie tylko ginie, ále y dozgonnie kálekami zostaią, tudzież przez niewczaszy w Márszach kárystyą pożywienia, y zárazanie się rożnemi chorobami, siła z tego zchodzi świáta. Kto iednak dobrze zważy ten decess, przyznać musi, że dáleko większy przewyższa awantaż,
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 153
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
I. M. P. Mikołaja Raszowskiego.
TV pod tym słupem leży/ koń łyssocisawy/ Jeżeli który zgodny/ do Marsowy sprawy. Za fraszkę Bellerofont/ i Pegazus lotny/ Przeszedł ich dzielny Rumak/ rący i obrotny. Namniej mu bieg/ i praca/ trudny nieszkodziły/ W Potrzebach szczęścia pełen/ na podjazdach siły. Na koniec tu dla Pana swojego miłości Ochwatem zamorzony/ martwe złożył kości. O tym Wierszach.
JAko na Dworach Pańskich/ choć się różnię rodzą Słudzy/ przecie wiednakiej wszyscy Barwie chodzą Będą Słowacy/ Włoszy/ Węgrowie/ i Niemcy/ Wszyscy Pana jednego/ chociaż Cudzoziemcy Tak i ja/ jak z Autora
I. M. P. Mikołáiá Rászoẃskiego.
TV pod tym słupem lezy/ koń łyssoćisáwy/ Ieżeli ktory zgodny/ do Mársowy spráwy. Zá frászkę Bellerophont/ y Pegázus lotny/ Przeszedł ich dźielny Rumak/ rączy y obrotny. Namniey mu bieg/ y praca/ trudny nieszkodźiły/ W Potrzebách sczęśćia pełen/ ná podiázdach śiły. Ná koniec tu dlá Páná swoiego miłośći Ochwátem zamorzony/ mártwe złożył kośći. O tym Wierszách.
IAko ná Dworach Pańskich/ choć się rożnię rodzą Słudzy/ przećie wiednákiey wszyscy Bárwie chodzą Bęndą Słowacy/ Włoszy/ Węgrowie/ y Niemcy/ Wszyscy Páná iednego/ choćiász Cudzoźiemcy Ták y ia/ iák z Autora
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 6
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
z królową im. całe dopołudnie strawił na konferencyjej, potem po mszy obiad jadł w gabinecie u królowej im.; nikogo tam nie puszczono, tylko tych, co służyli do stołu. Po obiedzie nabożeństwo, alias pasyja, odprawowała się według zwyczaju, na którym i na godzinach swoich było królestwo ichm.
Przyszła wiadomość o podjazdach naszych, którym P. Bóg osobliwym szczęściem pobłogosławił. Pierwszy z Niemca dotarwszy w sam Budziak zabrał znaczne tatarskie stada, drugi podjazd z pogranicznych naszych chorągwi skupiwszy się i zebrawszy, gdy tamże na Budziak szli, potkali się opportunissime z Tatarami, już, już dogoniącymi stada swoje zabrane, bo nie byli nad ćwierć mile od
z królową jm. całe dopołudnie strawił na konferencyjej, potem po mszy obiad jadł w gabinecie u królowej jm.; nikogo tam nie puszczono, tylko tych, co służyli do stołu. Po obiedzie nabożeństwo, alias pasyja, odprawowała się według zwyczaju, na którym i na godzinach swoich było królestwo ichm.
Przyszła wiadomość o podjazdach naszych, którym P. Bóg osobliwym szczęściem pobłogosławił. Pierwszy z Niemca dotarwszy w sam Budziak zabrał znaczne tatarskie stada, drugi podjazd z pogranicznych naszych chorągwi skupiwszy się i zebrawszy, gdy tamże na Budziak szli, potkali się opportunissime z Tatarami, już, już dogoniącymi stada swoje zabrane, bo nie byli nad ćwierć mile od
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 104
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
byli tak wybrakowani w lata wzrost. Jako by ich jedna porodziła matka mieli Szwedzi co robić z sobą w Fioniej. Bo ta Prowincja jest na mil 14 to trzeba było wszystkich lądów dobrzo pilnować. Ni wiedzieć z kąd Nieprzyjaciel wysiędzie osobliwie w nocy. Zgoła wewszystkich okazjach P Bóg nam tam Błogosławił jawnie tak nako na podjazdach jako tez w szturmach i gdzie kolwiek potkawszy się z Szwedami wszędzies my ich bili Cesarskich zaś lekce wazyli Szwedzi porwali na podjezdzie Towarzysza Myśliszowskiego i posłali go królowi pod kopenhagen Tam król między inszemi rzeczami pytał go co to tu jest za wojsko z Czarnieckiem? powiedał które zwyczajnie w jego dywizyjej Chodzi. Pytał gdziezeście w ten
byli tak wybrakowani w lata wzrost. Iako by ich iedna porodziła matka mieli Szwedzi co robić z sobą w Fioniey. Bo ta Prowincyia iest na mil 14 to trzeba było wszystkich lądow dobrzo pilnować. Ni wiedziec z kąd Nieprzyiaciel wysiędzie osobliwie w nocy. Zgoła wewszystkich okazyiach P Bog nam tam Błogosławił iawnie tak nako na podiazdach iako tez w szturmach y gdzie kolwiek potkawszy się z Szwedami wszędzies my ich bili Cesarskich zas lekce wazyli Szwedzi porwali na podiezdzie Towarzysza Mysliszowskiego y posłali go krolowi pod koppenhagen Tam krol między inszemi rzeczami pytał go co to tu iest za woysko z Czarnieckiem? powiedał ktore zwyczaynie w iego dywizyiey Chodzi. Pytał gdziezescie w ten
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 72v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ma/ ale ta część/ srodek zawsze z Chorągwią będzie trzymała: Tamte dwie/ raz przodem/ drugi raz pozad będą dniami kolejno chodziły/ aby żadnej części krzywdy w upośledzeniu nie było. Tak przyuczona do podziału Chorągiew/ nie prędko się pomiesza/ zwłaszcza w nagłej okazji/ na Stanowisku/ w ciągnieniu/ i na podjazdach/ gdzie jedna część zatrzyma furią napadającego Nieprzyjaciela/ druga się sprawić może tym czasem/ i odnowić impet do potkania/ gdy każdy swoję część zachęca/ i do sprawy przywodzi: kupą oraz czyniwszy/ wszyscy się w raz mieszają/ wszyscy ustępują; którego ćwiczenia/ gdyby kiedy Rotmistrz/ albo Porucznik/ albo Namiestnik/ w
ma/ ále tá część/ srodek záwsze z Chorągwią będzie trzymáłá: Támte dwie/ raz przodem/ drugi raz pozad będą dniámi koleyno chodźiły/ áby żadney częśći krzywdy w vpośledzeniu nie było. Ták przyuczoná do podźiału Chorągiew/ nie prędko się pomiesza/ zwłaszcza w nágłey okázyey/ na Stánowisku/ w ciągnieniu/ y na podiázdach/ gdzie iedná część zátrzymá furyą nápádáiącego Nieprzyiaćielá/ druga się spráwić może tym czásem/ y odnowić impet do potkániá/ gdy kożdy swoię część záchęca/ y do spráwy przywodźi: kupą oraz czyniwszy/ wszyscy się w raz mieszáią/ wszyscy vstępuią; ktorego ćwiczenia/ gdyby kiedy Rotmistrz/ álbo Porucznik/ álbo Namiestnik/ w
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 4
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
formalnie; nawet w zamku zatorskim, choć to brata jego stryjecznego starostwo było, kraty żelazne z murów powyłamować kazał i na Spiż odwieść: a gdy tego roku żadnych wojsk króla Augusta strony blisko nie było, wypadł z owemi swemi zbójcami, przyszedł do Krakowa i tam 8 tysięcy wydarł z miasta, ale gdy usłyszał o podjazdach, uciekł chyżo na Śpiż. ROK 1706.
§. 13. Po tych wszystkich tranzakcjach, choć król szwedzki wojska kilka razy królowi Augustowi zbijał, i większe pół Polski miał partyzantów swoich, którzy przy jego protekcji detronizowali konfederacją warszawską króla Augusta, choć już i króla inszego, że tak rzekę, postanowił w Polsce,
formalnie; nawet w zamku zatorskim, choć to brata jego stryjecznego starostwo było, kraty żelazne z murów powyłamować kazał i na Spiż odwieść: a gdy tego roku żadnych wójsk króla Augusta strony blisko nie było, wypadł z owemi swemi zbójcami, przyszedł do Krakowa i tam 8 tysięcy wydarł z miasta, ale gdy usłyszał o podjazdach, uciekł chyżo na Śpiż. ROK 1706.
§. 13. Po tych wszystkich tranzakcyach, choć król szwedzki wojska kilka razy królowi Augustowi zbijał, i większe pół Polski miał partyzantów swoich, którzy przy jego protekcyi detronizowali konfederacyą warszawską króla Augusta, choć już i króla inszego, że tak rzekę, postanowił w Polsce,
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 95
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849