ip. Kryszpinowa wojewodzina witebska, ip. Biegańska starościna starodubowska, ip. Podbereska marszałkowa upicka i inne damy.
Na sejmiku gromnicznym w Wiłkomierzu byłem, stamtąd powracając wstępowałem do Radziszewki do ip. Dąbrowskiego.
Die 28 Januarii egzekwowany w Oniksztach w rynku ip. Golejewski, towarzysz, dla ekscessów wielu.
Die 29 z podjazdu wrócił się p. rotmistrz Bońkowski, ten chodził do Drui na Moskwę w koni dwóchset, nasiekł siła i żywcem mi kilku przyprowadził.
We wsi, gdzie rybacy onikszczańscy mieszkają, dla zabawienia się i połowu kilka dni byłem i kilka nocy nocowałem: połów nie bardzo wielki miałem. Bywali u mnie z Onikszt
jp. Kryszpinowa wojewodzina witebska, jp. Biegańska starościna starodubowska, jp. Podbereska marszałkowa upitska i inne damy.
Na sejmiku gromnicznym w Wiłkomierzu byłem, ztamtąd powracając wstępowałem do Radziszewki do jp. Dąbrowskiego.
Die 28 Januarii exekwowany w Oniksztach w rynku jp. Golejewski, towarzysz, dla excessów wielu.
Die 29 z podjazdu wrócił się p. rotmistrz Bońkowski, ten chodził do Drui na Moskwę w koni dwuchset, nasiekł siła i żywcem mi kilku przyprowadził.
We wsi, gdzie rybacy onikszczańscy mieszkają, dla zabawienia się i połowu kilka dni byłem i kilka nocy nocowałem: połów nie bardzo wielki miałem. Bywali u mnie z Onikszt
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 130
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
śmy ipana Ogińskiego starostę żmudzkiego, i generała moskiewskiego inflanta w Lachowcach: siła tam Moskwy naginęło, wozy zabraliśmy; polskie p. Ogińskiego chorągwie uszły. Jam w 15 chorągwi przednią straż trzymał, i miałem honor najpierwej wpaść w miasto za ordynansem ip. hetmana dobrze goszcząc. Wróciliśmy się z tego gloriose podjazdu 12 Aprilis, i wojsko całe pod Beresteczkiem w polach obozem lokowało się.
19 Aprilis jeździłem do króla imci do Wysocka, exploraturus mentem co dalej robić? także mając niektóre rzeczy in commissis względem z ip. wojewodą bełzkim traktowania. Przyjęty tam byłem dość gratissime, i z wielkiemi faworami od króla powróciłem die
śmy jpana Ogińskiego starostę żmudzkiego, i generała moskiewskiego inflanta w Lachowcach: siła tam Moskwy naginęło, wozy zabraliśmy; polskie p. Ogińskiego chorągwie uszły. Jam w 15 chorągwi przednią straż trzymał, i miałem honor najpierwéj wpaść w miasto za ordynansem jp. hetmana dobrze goszcząc. Wróciliśmy się z tego gloriose podjazdu 12 Aprilis, i wojsko całe pod Beresteczkiem w polach obozem lokowało się.
19 Aprilis jeździłem do króla imci do Wysocka, exploraturus mentem co daléj robić? także mając niektóre rzeczy in commissis względem z jp. wojewodą bełzkim traktowania. Przyjęty tam byłem dość gratissime, i z wielkiemi faworami od króla powróciłem die
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 144
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
. Karol ku Lwowu zamyślając iść, 1000. Kawaleryj przed sobą wysłał których Czarnecki zniósł, i gonił aż do Sanu. i wpadszy na wozy Króla Szwedzkiego przewożące się wziął, i cały Kredens srebrny Królewski wojsku na rabunek poszedł. Król Szwedzki przestraszony wrócił pod Sandomierz, i tam się roztaborował, ale ledwie nie zabity od podjazdu Polskiego podczas obiadu u Księdza w Rudniku, i ledwie obroniony od swoich. W oczach Króla Szwedzkiego Sandomierz Szwedom odebrany od Polaków którzy ledwie na Zamek uszli, gdzie miny założywszy pod Zamek, i wyszedszy z niego miny zapalili, i wysadzili Zamek, z całym Ar[...] hiwem Województwa Sandomierskiego, i na drugą stronę do Obozu Szwedzkiego
. Karol ku Lwowu zamyślając iść, 1000. Kawaleryi przed sobą wysłał których Czarnecki zniósł, i gonił aż do Sanu. i wpadszy na wozy Króla Szwedzkiego przewożące śię wźiął, i cały Kredens srebrny Królewski woysku na rabunek poszedł. Król Szwedzki przestraszony wróćił pod Sendomierz, i tam śię roztaborował, ale ledwie nie zabity od podjazdu Polskiego podczas obiadu u Xiędza w Rudniku, i ledwie obroniony od swoich. W oczach Króla Szwedzkiego Sendomierz Szwedom odebrany od Polaków którzy ledwie na Zamek uszli, gdźie miny założywszy pod Zamek, i wyszedszy z niego miny zapalili, i wysadźili Zamek, z całym Ar[...] hiwem Województwa Sendomirskiego, i na drugą stronę do Obozu Szwedzkiego
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 94
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
wojskiem do potrzeby uszykowanem. Iż jednak wyprawiono było wprzód dla języka za wrzkomo królem Frydrychem dwie chorągwie Elearów, to jest czarną i Łahodowskiego z kilkuset przy nich ochotnika i 5 kornetów Walonów z pułku Gosiego, ci wprzód nieprzyjaciela pod Bialągórą nadgoniwszy, trafili na Horwat Janusza, który z pięcią set Węgrów i trzema kornetami rajtarów z podjazdu się wracał; tam tedy samego Horwat Janusza zabili, kornety z chorągwiami zdobyli, i wszystek on lud, tak Węgry jako i rajtary, na głowę zbili. Nazajutrz, to jest w niedzielę rano, gdy się podjazd zbiwszy Horwata Janusza wracał,, wojska cesarskie i książęcia bawarskiego już w sprawie następowały na Białągórę na wrzkomo
wojskiem do potrzeby uszykowanem. Iż jednak wyprawiono było wprzód dla języka za wrzkomo królem Frydrychem dwie chorągwie Elearów, to jest czarną i Łahodowskiego z kilkuset przy nich ochotnika i 5 kornetów Walonów z pułku Gosiego, ci wprzód nieprzyjaciela pod Bialągórą nadgoniwszy, trafili na Horwat Janusza, który z pięcią set Węgrów i trzema kornetami rajtarów z podjazdu się wracał; tam tedy samego Horwat Janusza zabili, kornety z chorągwiami zdobyli, i wszystek on lud, tak Węgry jako i rajtary, na głowę zbili. Nazajutrz, to jest w niedzielę rano, gdy się podjazd zbiwszy Horwata Janusza wracał,, wojska cesarskie i książęcia bawarskiego już w sprawie następowały na Białągórę na wrzkomo
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 38
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
wielką odwagą pole przeźroczyste. A znać, żebym się nie stał zimnym lodem, Pójdę z Bestkowskim za Boskim powodem I niech Fortuna, jak chce, plutę leje, Mnie ku Ojczyźnie także miłość grzeje Jako i drugich. Wszakże prawym synem Ujrzy mię Matka między krwawym czynem, Gdyż mi się tak zda, że z podjazdu tego Albo co — da Bóg — przyniesiem dobrego, Albo Kozaka na sobie zwiedziemy, Albo krwią żywot zapieczętujemy.” To skoro wyrzekł, pośli wszyscy zatem Właśnie jakby się mieli żegnać z światem, Bo gdy się z pułkiem swoim rozstawali, Często się nazad — idąc — oglądali. Ach! serce prorok! A
wielką odwagą pole przeźroczyste. A znać, żebym się nie stał zimnym lodem, Pójdę z Bestkowskim za Boskim powodem I niech Fortuna, jak chce, plutę leje, Mnie ku Ojczyźnie także miłość grzeje Jako i drugich. Wszakże prawym synem Ujrzy mię Matka między krwawym czynem, Gdyż mi się tak zda, że z podjazdu tego Albo co — da Bóg — przyniesiem dobrego, Albo Kozaka na sobie zwiedziemy, Albo krwią żywot zapieczętujemy.” To skoro wyrzekł, pośli wszyscy zatem Właśnie jakby się mieli żegnać z światem, Bo gdy się z pułkiem swoim rozstawali, Często się nazad — idąc — oglądali. Ach! serce prorok! A
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 107
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
staną I wzajemną wam oddadzą zamianą Wnetże Polacy. Widzę, co za ręka I jaka pomsta was okrutna czeka! Bodaj tę klęskę, co teraz robicie — Na plac padając -— sobie obrzydzicie Albo sromotnie uciekając z boju Łaknąć będziecie ze wstydem pokoju. Nie uszło zatym ludzi Bestkowskiego Więcej tylko ośm — z podjazdu onego, Gdyż insi wszyscy na placu zostali, Przez co pamiętnym wiekom pokazali, Iż za ojczyste mężnie czyniąc zdrowie W łonie swej Matki usnęli synowie. A orda zatym — które szczęście kędy Drogę im dało — czyniła zapędy I swoim trybem (jako czynią radzi) Na paszą wpadszy nabrali czeladzi Z naszego wojska, wozów,
staną I wzajemną wam oddadzą zamianą Wnetże Polacy. Widzę, co za ręka I jaka pomsta was okrutna czeka! Bodaj tę klęskę, co teraz robicie — Na plac padając -— sobie obrzydzicie Albo sromotnie uciekając z boju Łaknąć będziecie ze wstydem pokoju. Nie uszło zatym ludzi Bestkowskiego Więcej tylko ośm — z podjazdu onego, Gdyż insi wszyscy na placu zostali, Przez co pamiętnym wiekom pokazali, Iż za ojczyste mężnie czyniąc zdrowie W łonie swej Matki usnęli synowie. A orda zatym — które szczęście kędy Drogę im dało — czyniła zapędy I swoim trybem (jako czynią radzi) Na paszą wpadszy nabrali czeladzi Z naszego wojska, wozów,
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 108
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nieprzyjacielskiego w gotowości za strażą książęcia J.M. stoją, gdzie i J.M.P. Zamoyski, starosta kałuski, zostawał. Bestkowski z ochoty dla pewnego języka idzie. J.M. pan krakowski i Potocki, hetman wielki koronnny przydaje na podjazd Poniatowskiego, który czując nieszczęście swoje cunctanter wychodzi. Cera podjazdu tego. Dnia 27 czerwca podjazd na wielką ordę napadł, od której ginie. Orda zatym na paszy czeladzi i koni nabrali. A przed wieczorem nastąpił pułk potężny tatarski, przeciwko któremu IM. pan chorąży koronny Koniecpolski szczęśliwie wyszedł. Gromi Tatarów. A zapędziwszy się za niemi wszystko im odbiera i samych rozgromiwszy czeladź rekuperuje.
nieprzyjacielskiego w gotowości za strażą książęcia J.M. stoją, gdzie i J.M.P. Zamoyski, starosta kałuski, zostawał. Bestkowski z ochoty dla pewnego języka idzie. J.M. pan krakowski i Potocki, hetman wielki koronnny przydaje na podjazd Poniatowskiego, który czując nieszczęście swoje cunctanter wychodzi. Cera podjazdu tego. Dnia 27 czerwca podjazd na wielką ordę napadł, od której ginie. Orda zatym na paszy czeladzi i koni nabrali. A przed wieczorem nastąpił pułk potężny tatarski, przeciwko któremu JM. pan chorąży koronny Koniecpolski szczęśliwie wyszedł. Gromi Tatarów. A zapędziwszy się za niemi wszystko im odbiera i samych rozgromiwszy czeladź rekuperuje.
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 130
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
się zabierała, czy w górę, czy na dół, jeżeli ku Kamieńcowi poszła. Die 14 ejusdem
Król im. poranił się i chłodem pojachał na nabożeństwo do pp. bernardynek, po którym był w pałacu imp. krakowskiego dla widzenia ogroda. Tam za instancyją usilną imp. krakowskiego tylko co powrócił łowczy kor. z podjazdu onegdajszego z drugimi ichmciami, upadł królowi im. ad piantas peoum i przeprosili za ów grzech żółkiewski. Król im. ucnwycał go obiema rękami za głowę mówiąc te słowa, że „to czynię dla imp. krakowskiego, że odpuszczam, ale noli amplius peccare“. Nie bywa jeszcze na pokojach, bo królowej im.
się zabierała, czy w górę, czy na dół, jeżeli ku Kamieńcowi poszła. Die 14 eiusdem
Król jm. poranił się i chłodem pojachał na nabożeństwo do pp. bernardynek, po którym był w pałacu jmp. krakowskiego dla widzenia ogroda. Tam za instancyją usilną jmp. krakowskiego tylko co powrócił łowczy kor. z podjazdu onegdajszego z drugimi ichmciami, upadł królowi jm. ad piantas peoum i przeprosili za ów grzech żółkiewski. Król jm. ucnwycał go obiema rękami za głowę mówiąc te słowa, że „to czynię dla jmp. krakowskiego, że odpuszczam, ale noli amplius peccare“. Nie bywa jeszcze na pokojach, bo królowej jm.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 140
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Nie był na nim ani imp. generał, ani imp. wojewoda poznański.
Imp. krakowski z Maryjampola d. 25 maji oznajmuje, iż jakaś aga posłaniec chański z listami do króla im. idzie, który subsistere ma trochę we Lwowie na wypoczynek koniom znużonym. Tenże pisze, że imp. Zahorowski powracając z podjazdu widział ordy 5 m. pod Żałuczem niedaleko Pereryty; gdzie się obróciła, jeszcze nie było wiadomości.
Imp. Brandt komendant Szańcu Sw. Trójcy periculose decumbit. 12 Warszawa, 5 VI 1693
Sama mnie księżna im. dobrodziejka będzie ekskuzować przed w. ks. m., że ten list, o który mnie w
Nie był na nim ani jmp. generał, ani jmp. wojewoda poznański.
Jmp. krakowski z Maryjampola d. 25 maii oznajmuje, iż jakaś aga posłaniec chański z listami do króla jm. idzie, który subsistere ma trochę we Lwowie na wypoczynek koniom znużonym. Tenże pisze, że jmp. Zahorowski powracając z podjazdu widział ordy 5 m. pod Załuczem niedaleko Pereryty; gdzie się obróciła, jeszcze nie było wiadomości.
Jmp. Brandt komendant Szańcu Sw. Trójcy periculose decumbit. 12 Warszawa, 5 VI 1693
Sama mnie księżna jm. dobrodziejka będzie ekskuzować przed w. ks. m., że ten list, o który mnie w
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 242
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
nostras powinniśmy mieć cautius, blisko to wielce intimius uważając.
Od imp. łowczego kor. spod Kamieńca nic dotąd nie mamy, qua fortuna instat tam rebus suis, lubo w przeszłą niedzielę już tam stanął z wojskiem swoim. 16 Ze Lwowa, 27 VIII 1693
Po tej okazji, która pod Kamieńcem naszym, z podjazdu generalnego, pod komendą imp. łowczego kor. ordynowanego, na imprezę komenderowanym, trochę sorte iniquiori evenit, non cum tanta jednak strage, jako tu temeraria vulgi fama proclamabat, chodzili znowu nasi od Szańców cum instructa melius acie wybrawszy się, aby swoje oddać, ale nieprzyjaciel ostrożny nic się od fortecy nie wywierał i tylko
nostras powinniśmy mieć cautius, blisko to wielce intimius uważając.
Od jmp. łowczego kor. spod Kamieńca nic dotąd nie mamy, qua fortuna instat tam rebus suis, lubo w przeszłą niedzielę już tam stanął z wojskiem swoim. 16 Ze Lwowa, 27 VIII 1693
Po tej okazyjej, która pod Kamieńcem naszym, z podjazdu generalnego, pod komendą jmp. łowczego kor. ordynowanego, na imprezę komenderowanym, trochę sorte iniquiori evenit, non cum tanta jednak strage, jako tu temeraria vulgi fama proclamabat, chodzili znowu nasi od Szańców cum instructa melius acie wybrawszy się, aby swoje oddać, ale nieprzyjaciel ostrożny nic się od fortecy nie wywierał i tylko
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 359
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958