? ponieważ wczora jakom słyszał rozdawałeś przychodzącym? Odpowie ze łzami przesiwiały staruszek: Bóg sam wie/ ja niewiem; Bóg sam wie/ który napełnił niedostatki nasze. O czym słysząc Namiesnik/ i wiedząc że bez miary wczora dawano wiele wielom/ pochwalił Pana Boga/ sprawy jego święte uwielbił; i przykazał Labędziowi podobnemu staruszkowi/ aby nie głosił Cuda tego; Co się aż i do poczęcia tej prace mojej /jako się mnie z tych ratii zda/ niesłusznie działo: Iż to wielum mogło być do oddania chwały Panu Bogu/ z onym od trądu oczyszczonym cudzoziemcem przyczyną; boć mówi: Aby widząc dobre dzieła wasze chwalili Pana i
? ponieważ wczorá iákom słyszał rozdawałeś przychodzącym? Odpowie ze łzámi prześiwiały stáruszek: Bog sam wie/ ia niewiem; Bog sam wie/ ktory nápełnił niedostátki násze. O czym słysząc Namiesnik/ y wiedząc że bez miáry wczorá dawano wiele wielom/ pochwalił Páná Bogá/ sprawy iego święte vwielbił; y przykazał Lábędźiowi podobnemu stáruszkowi/ áby nie głośił Cudá tego; Co się áż y do poczęćia tey prace moiey /iáko się mnie z tych rátii zda/ niesłusznie dźiało: Iż to wielum mogło bydź do oddánia chwały Pánu Bogu/ z onym od trądu oczyszczonym cudzoźiemcem przyczyną; boć mowi: Aby widząc dobre dźiełá wásze chwalili Páná y
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 203.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
od zbójce srogiego? Zabij mię ty sam raczej, bo będę wolała, Aniżbym przyść na los tak nieszczęśliwy miała”.
XVI.
Za temi słowy Orland wszedł między podwoje I kilka razów wszytkie pobiegał pokoje Z pracą wielką i z troską niewypowiedzianą, Jakokolwiek z nadzieje trochą pomieszaną; Czasem się przysłuchywa głosowi onemu Angeliki kochanej jego podobnemu, I gdy stoi w tej stronie, z tamtej go dochodzi On głos płaczliwy, ale nie wie, skąd wychodzi.
XVII.
Teraz Rugiera wspomnię, który ciasną drogą Olbrzyma wzrostem wielkiem i postawą srogą Gonił tak długo z panną uciekającego, Aż na łąkę przestroną wbiegł z lasu wielkiego. A teraz tamże przyszedł, kędy
od zbójce srogiego? Zabij mię ty sam raczej, bo będę wolała, Aniżbym przyść na los tak nieszczęśliwy miała”.
XVI.
Za temi słowy Orland wszedł między podwoje I kilka razów wszytkie pobiegał pokoje Z pracą wielką i z troską niewypowiedzianą, Jakokolwiek z nadzieje trochą pomieszaną; Czasem się przysłuchywa głosowi onemu Angeliki kochanej jego podobnemu, I gdy stoi w tej stronie, z tamtej go dochodzi On głos płaczliwy, ale nie wie, skąd wychodzi.
XVII.
Teraz Rugiera wspomnię, który ciasną drogą Olbrzyma wzrostem wielkiem i postawą srogą Gonił tak długo z panną uciekającego, Aż na łąkę przestroną wbiegł z lasu wielkiego. A teraz tamże przyszedł, kędy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 252
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
dziwuje się sam sobie/ coby to było że ci w żałobie goście nie znajomi/ tak wesoło wyskakują? A wtym postrzeże iż oczy mieli barzo bystre/ któremi u niektórych tańczących sukienkę ętrzną czarną/ i przyszło mu na śl iż to dla tego wyskakiwali że lifarbę sobie podobną: jako też więc podobny rad podobnemu/ czego drudzy nie widzieli. I bolał w sercu swoim JAN mówiąc: Wej jakoć się spełniło ono pismo lubo przeciwnym sposobem: Będzie się weselił Pan w uczynkach swoich. Weselą się ci źli/ ale nie Bóg; Biada nam. Oni tym czasem ufatygowawszy się po takiej robocie/ usiedli aby się posilili na większą
dźiwuie się sam sobie/ coby to było że ci w żałobie gośćie nie znáiomi/ ták wesoło wyskákuią? A wtym postrzeże iż oczy mieli barzo bystre/ ktoremi v niektorych táńczących sukienkę ętrzną czarną/ y przyszło mu ná śl iż to dlá tego wyskakiwáli że lifarbę sobie podobną: iáko też więc podobny rad podobnemu/ czego drudzy nie widźieli. Y bolał w sercu swoim IAN mowiąc: Wey iakoć się spełniło ono pismo lubo przećiwnym sposobem: Będźie się weselił Pan w vczynkách swoich. Weselą się ći źli/ ále nie Bog; Biada nam. Oni tym czasem vfátygowawszy się po tákiey roboćie/ vśiedli áby się pośilili ná większą
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 35
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
ci Mniszy są wielcy Czarnoksięznicy, oto nam jednego uczarowali, że od tych czas jak do muru wymierzył, rękę wyciągnioną ma, ani jej żadną miarą skurczyć nie może, ani na konia wsiąść, azeźmy go jako niesposobnego do Leszna odesłać musieli. A sam Generał Miller w Piotrkowie przypatrując się Obrazowi P Maryj, niby Częstochowskiemu podobnemu, Powiedział że ten Obraz żadną miarą nie jest podobny tej, na której wejrzenia, ażem się lękał. Tego Polskiego zamięszania wiele strasznych poprzedziło dziwów, jako to naprzód Roku 1654 dnia 9. Czerwca wsrodku zachodzącego słońca pokazał się Krzyż, który się w serce przemienił mieczem przebite, na lewą stronę nakłoniwszy się Stanęło,
ći Mniszy są wielcy Czarnoksięznicy, oto nam iednego uczarowali, że od tych czas iak do muru wymierzył, rękę wyćiągnioną ma, ani iey żadną miarą skurczyć nie może, ani na konia wśieść, ázeźmy go iako niesposobnego do Leszna odesłać musieli. A sam Generał Miller w Piotrkowie przypatruiąc się Obrazowi P Maryi, niby Częstochowskiemu podobnemu, Powiedział że tęn Obraz zadną miarą nie iest podobny tey, na ktorey weyrzenia, ażem się lękał. Tego Polskiego zamięszania wiele strasznych poprzedziło dziwow, iako to naprzod Roku 1654 dnia 9. Czerwca wsrodku zachodzącego słonca pokazał się Krzyż, ktory się w serce przemienił mieczem przebite, na lewą stronę nakłoniwszy się staneło,
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 179
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
skarbowej gorzały, do przerzeczonych dwóch kaplic łoju skarbowego naznaczamy co szychta po parze jednej do każdej.
Innych zaś ołtarzów drewnianych ponieważ komisyja interregni a. 1697 ab ordinibus regni ekspedyjowana, gdy podczas tejże samej komisji wielki pożar w minach wielickich z okazji świec na ołtarzu drewnianym gorejących powstał i wielkie poczynił szkody, zabiegając in futurum podobnemu od ognia niebezpieczeństwu, sub poena capitis irremissibili na dole stawiać zakazała, a te, które się protunc postawione znajdowały, do kościołów poprzenosić zleciła, jako ekstrakt niewątpliwy z tejże komisji wyjęty et circa acta zuppensia Vieliciensia znajdujący się, sub titulo: „Przypadek ognia w żupach wielickich na dole”, et inkwizycja pod przysięgą
skarbowej gorzały, do przerzeczonych dwóch kaplic łoju skarbowego naznaczamy co szychta po parze jednej do każdej.
Innych zaś ołtarzów drewnianych ponieważ komisyja interregni a. 1697 ab ordinibus regni ekspedyjowana, gdy podczas tejże samej komisyi wielki pożar w minach wielickich z okazyi świec na ołtarzu drewnianym gorejących powstał i wielkie poczynił szkody, zabiegając in futurum podobnemu od ognia niebezpieczeństwu, sub poena capitis irremissibili na dole stawiać zakazała, a te, które się protunc postawione znajdowały, do kościołów poprzenosić zleciła, jako ekstrakt niewątpliwy z tejże komisyi wyjęty et circa acta zuppensia Vieliciensia znajdujący się, sub titulo: „Przypadek ognia w żupach wielickich na dole”, et inkwizycyja pod przysięgą
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 118
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
tak nieszczęśliwy. Przyczynę naganienia tych czterech odmian poślednich tę mądrzy Kawalkatorowie kładą: Zrzebię w żywocie świerzopy leżąc/ jako które nogi złączone miewa/ a jako się rodzi/ tak też według tego białe bywają. a iż się wespół w żywocie być nauczyły/ podobieństwo stąd biorą/ że w chodzeniu i biegu rado się podobne swemu podobnemu łący/ skąd z przyrodzenia przeplatywając nogami/ nieszczęsne a niespodziewane szwankowanie przypada. Dla tego tedy z odmianą po jednej którejżekowiek stronie nie tak są niebezpieczni/ jako ci u których na krzyż nogi białe/ abowiem ci przeplatywając w biegu niebezpieczni/ tamci zaś ścigając się radzi żyłę zabijają. Inszych odmian przyczynę trudno dawać/ gdyż tajemnice
ták nieszczęśliwy. Przyczynę nágánienia tych czterech odmian poślednich tę mądrzy Káwálkatorowie kłádą: Zrzebię w żywoćie świerzopy leżąc/ iáko ktore nogi złączone miewa/ á iáko się rodźi/ ták też według tego białe bywáią. á iż się wespoł w żywoćie być náuczyły/ podobieństwo stąd biorą/ że w chodzeniu y biegu rádo się podobne swemu podobnemu łączy/ skąd z przyrodzenia przeplátywáiąc nogámi/ nieszczęsne á niespodźiewáne szwánkowánie przypada. Dla tego tedy z odmiáną po iedney ktoreyżekowiek stronie nie ták są niebespieczni/ iáko ći v ktorych ná krzyż nogi białe/ ábowiem ći przeplátywáiąc w biegu niebespieczni/ támći záś śćigáiąc się rádźi żyłę zábiiáią. Inszych odmian przyczynę trudno dáwáć/ gdyż táiemnice
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Biij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
konterfekcie swoim, małym i pokornym Franciszku, skażony świat nawiedza: w Franciszku, który żyjąc na świecie, we wszytkim był Chrystusowi podobny, similis filiohominis: w narodzeniu się, nauce, krzyżu, w ranach, śmierci samej, podobny Chrystusowi. Cóż rozumięcie, jeżeli doskonałego nieba na ten czas, takiemu we wszytkim podobnemu obrazowi swemu nie wybudował Bóg Wcielony; jeżeli i sam nie zagościł do niego, jeżeli w nim rezydenciej swojej Boskiej nie założył? et ad eum veniemus, et apud eum mansionem faciemus. O tobie tu mowa Z. Budowniczo na ziemi najdoskonalsze Bogu Wszechmocnemu nieba, Panno oraz i Matko Klaro Z. którą Ukrzyżowany Zbawiciel niebem
konterfekćie swoim, máłym y pokornym Fránćiszku, skáżony świát náwiedza: w Fránćiszku, ktory żyiąc ná świećie, we wszytkim był Chrystusowi podobny, similis filiohominis: w národzeniu się, náuce, krzyżu, w ránách, śmierći sámey, podobny Chrystusowi. Coż rozumięćie, ieżeli doskonáłego niebá ná ten czas, tákiemu we wszytkim podobnemu obrázowi swemu nie wybudował Bog Wćielony; ieżeli y sąm nie zágośćił do niego, ieżeli w nim residenciey swoiey Boskiey nie záłożył? et ad eum veniemus, et apud eum mansionem faciemus. O tobie tu mowá S. Budowniczo ná źięmi naydoskonalsze Bogu Wszechmocnemu niebá, Pánno oraz y Mátko Kláro S. ktorą Ukrzyżowány Zbáwićiel niebem
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 801
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
w nim rezydenciej swojej Boskiej nie założył? et ad eum veniemus, et apud eum mansionem faciemus. O tobie tu mowa Z. Budowniczo na ziemi najdoskonalsze Bogu Wszechmocnemu nieba, Panno oraz i Matko Klaro Z. którą Ukrzyżowany Zbawiciel niebem sobie jeszcze w żywocie Matki twojej przejrzał, w której obecną swoję rezydencią założył, kiedy podobnemu sobie, Franciszkowi zepsowany świat naprawiać dopomagał. Cóż ma niebo coby się w tobie nie nalazło, o chwalebny przybytku między ludźmi Boski! tabernaculum Dei cum hominibus: co ma niebo, coby się w tobie nie nalazło? ma niebo daną sobie od Boga przy stworzeniu świata Claritatem jasność. Miałaś i ty jeszcze
w nim residenciey swoiey Boskiey nie záłożył? et ad eum veniemus, et apud eum mansionem faciemus. O tobie tu mowá S. Budowniczo ná źięmi naydoskonalsze Bogu Wszechmocnemu niebá, Pánno oraz y Mátko Kláro S. ktorą Ukrzyżowány Zbáwićiel niebem sobie ieszcze w żywoćie Mátki twoiey przeyrzał, w ktorey obecną swoię residencią záłożył, kiedy podobnemu sobie, Fránćiszkowi zepsowány świát nápráwiáć dopomagał. Coż ma niebo coby się w tobie nie nálázło, o chwalebny przybytku między ludźmi Boski! tabernaculum Dei cum hominibus: co ma niebo, coby się w tobie nie nálazło? ma niebo dáną sobie od Bogá przy stworzęniu świátá Claritatem iásność. Miáłáś y ty ieszcze
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 801
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706