kanonizowało nie jednego Bohatyra w oczach gminu, Okrutnika i Tyrana w samej istocie. Niektóre inskrypcje znalazłem tak wykwintne, iż gdyby nieboszczyk, którego wielbią, mógł je sam czytać, wstydziłby się panegiryku swojego. Były też wybornie i przyzwoicie niektóre napisane; jakoż w tej mierze trzeba mieć pilną baczność, z napisów albowiem podobnych, które się potomności zostawują, zwykli sądzić cudzoziemcy o doskonałości i wyborze nauk krajowych.
Oglądanie nadgrobków Monarchów Angielskich zostawiłem innemu czasowi, gdy się znowu znajdę w podobnej jak byłem humoru sytuacyj, z okazji zaś teraźniejszej uwagi niektóre w powszechności przyłączam. Widowiska grobowców w umysłach płochych wzniecają trwożliwość. Luboć ja z przyrodzenia
kanonizowało nie iednego Bohatyra w oczach gminu, Okrutnika y Tyrana w samey istocie. Niektore inskrypcye znalazłem tak wykwintne, iż gdyby nieboszczyk, ktorego wielbią, mogł ie sam czytać, wstydziłby się panegiryku swoiego. Były też wybornie y przyzwoicie niektore napisane; iakoż w tey mierze trzeba mieć pilną baczność, z napisow albowiem podobnych, ktore się potomności zostawuią, zwykli sądzić cudzoziemcy o doskonałośći y wyborze nauk kraiowych.
Oglądanie nadgrobkow Monarchow Angielskich zostawiłem innemu czasowi, gdy się znowu znaydę w podobney iak byłem humoru sytuacyi, z okazyi zaś teraźnieyszey uwagi niektore w powszechności przyłączam. Widowiska grobowcow w umysłach płochych wzniecaią trwożliwość. Luboć ia z przyrodzenia
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 40
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
nim tyle talentów zakopanych w gnuśności zdatność niepospolitą obróconą na fraszki; serce dobre a nie w stanie dobrze czynienia. Wielu bardzo osobliwie w domach zacnych a podupadłych próżniaków znaleźć można. Ambicja, nie każe im się zniżać do rolnego gospodarstwa, cóż dopiero do handlu? tym czasem cudze kąty wycierać muszą, podchlebstwem skarbiąc sobie łaskę podobnychże sobie rozpustników i marnotrawców. Darów przyrodzenia używają na rzeczy mniej przystojne, i zacności urodzenia nie przyzwoite.
Wstręt od pracy, i zła edukacja napełniła świat Wielmożnemi, Jaśnie Wielmożnemi, Jaśnie Oświeconemi żebrakami, którzy wolą rzeczywiście podłym życiem zacności swojej uwłaczać, niżeli poczciwą pracą skazić hymeryczną prerogatywę. MONITOR Na R. P.
nim tyle talentow zakopanych w gnusności zdatność niepospolitą obroconą na fraszki; serce dobre a nie w stanie dobrze czynienia. Wielu bardzo osobliwie w domach zacnych a podupadłych prożniakow znaleść można. Ambicya, nie każe im się zniżać do rolnego gospodarstwa, coż dopiero do handlu? tym czasem cudze kąty wycierać muszą, podchlebstwem skarbiąc sobie łaskę podobnychże sobie rospustnikow y marnotrawcow. Darow przyrodzenia uzywaią na rzeczy mniey przystoyne, y zacności urodzenia nie przyzwoite.
Wstręt od pracy, y zła edukacya napełniła świat Wielmożnemi, Jaśnie Wielmożnemi, Iaśnie Oświeconemi żebrakami, ktorzy wolą rzeczywiście podłym życiem zacności swoiey uwłaczać, niżeli poczciwą pracą skazić hymeryczną prerogatywę. MONITOR Na R. P.
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 105
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
a podobno się już więcej nie obaczym. Weź radę od człowieka szczerego i prostego. Odzieź nie czyni człowieka, i chociaż moja szara suknia zdaje ci się podłą, wiedz iż większa podłość w wymysłach niżeli w uczciwej prostocie. Ani ty straszny z munduru, ani ja podły z szarej sukni. Kiedy się dwóch ludzi nam podobnych zejdzie, wzajemną uprzejmość wyrządzać sobie powinni, tak jak my teraz, ja przeto iż w tobie upatruję obrońcę mojego, ty przeto, iż mnie widzisz łagodnym i cichym. MONITOR Na R. P. 1772. Nro: XX. Dnia 7. Marca.
Si quid ego adiuvero, curamque levasso Quae nunc te coquit
á podobno się iuż więcey nie obaczym. Weź radę od człowieka szczerego y prostego. Odzieź nie czyni człowieka, y chociaż moia szara suknia zdaie ci się podłą, wiedz iż większa podłość w wymysłach niżeli w uczciwey prostocie. Ani ty straszny z munduru, ani ia podły z szarey sukni. Kiedy się dwoch ludzi nam podobnych zeydzie, wzaiemną uprzeymość wyrządzać sobie powinni, tak iak my teraz, ia przeto iż w tobie upatruię obrońcę moiego, ty przeto, iż mnie widzisz łagodnym y cichym. MONITOR Na R. P. 1772. Nro: XX. Dnia 7. Marca.
Si quid ego adiuvero, curamque levasso Quae nunc te coquit
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 146
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
króla imci szwedzkiego de vindicanda nostra libertate wyciągają. Prześwietna też Porta z najjaśniejszym hanem imć czeka po solennej deklaracji zelo auxilium, nie dla żadnej najmniejszej awulsji, albo zabieranie jassyrem ludzi polskich, ale dla wspólnego obwarowania granic państw sąsiedzkich postanowione. Naostatek samych wmpanów bezpieczeństwo na tem zawisło, aby uchodząc dalszego zamieszania i z niem podobnych, które teraz rzeczpospolita cierpi w sobie civilis vulnera dextrae, niemniej armorum gravamis, które przeciwko pospolitemu nieprzyjacielowi i jego adherentom niosą hostilem sententiam, nie w maszkarę neutralitatis przybierali się, albo errores twardej na dobro pospolite zawziętości, co sub vindice ferro pro tali censetur noxa, ale jako najprędzej za powagą króla imci pana mego miłościwego
króla imci szwedzkiego de vindicanda nostra libertate wyciągają. Prześwietna téż Porta z najjaśniejszym hanem imć czeka po solennéj deklaracyi zelo auxilium, nie dla żadnéj najmniejszéj awulsyi, albo zabieranie jassyrem ludzi polskich, ale dla wspólnego obwarowania granic państw sąsiedzkich postanowione. Naostatek samych wmpanów bezpieczeństwo na tém zawisło, aby uchodząc dalszego zamieszania i z niém podobnych, które teraz rzeczpospolita cierpi w sobie civilis vulnera dextrae, niemniéj armorum gravamis, które przeciwko pospolitemu nieprzyjacielowi i jego adherentom niosą hostilem sententiam, nie w maszkarę neutralitatis przybierali się, albo errores twardéj na dobro pospolite zawziętości, co sub vindice ferro pro tali censetur noxa, ale jako najprędzej za powagą króla imci pana mego miłościwego
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 295
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wasze. Chceszli swoję pokazać, wojewodo, butę, Masz niedaleko hutę. Zalejemy i ze szkła twoje cielę spaśne, Byle wino niekwaśne. Ale odpuść mi, proszę, ta żybura wodna Urynała niegodna. Każ pochować do skarbcu złota i farfury, A nam nie daj pić lury. Napatrzę się ja w kramie tym podobnych brydni, Nie blując całe trzy dni. Z żołądkiem, nie z oczymam siadł u twego stołu; W ostatku jechał cię pies i z winem pospołu. 219 (F). NA ZŁĄ A GŁADKĄ JEJMOŚĆ
Widząc ktoś niezwyczajnie piękną panią, rzecze: I sam jej nieprzyjaciel tego nie uwlecze, Piękna, ale przy złości
wasze. Chceszli swoję pokazać, wojewodo, butę, Masz niedaleko hutę. Zalejemy i ze szkła twoje cielę spaśne, Byle wino niekwaśne. Ale odpuść mi, proszę, ta żybura wodna Urynała niegodna. Każ pochować do skarbcu złota i farfury, A nam nie daj pić lury. Napatrzę się ja w kramie tym podobnych brydni, Nie blując całe trzy dni. Z żołądkiem, nie z oczymam siadł u twego stołu; W ostatku jechał cię pies i z winem pospołu. 219 (F). NA ZŁĄ A GŁADKĄ JEJMOŚĆ
Widząc ktoś niezwyczajnie piękną panią, rzecze: I sam jej nieprzyjaciel tego nie uwlecze, Piękna, ale przy złości
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 100
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
52 Apologia
A to takie Boskie usądzenie nazwalibyśmy sądem Partykularnym/ abo Pojedynkowym. Którego jeślibyśmy nie wyznawali/ z potrzeby wierzyć musielibyśmy/ że i sprawiedliwe i grzeszne dusze na jedno jakie miejsce kupią się. Ale Abla pomieszczać z Kaimem/ Lota z Sodomczykami/ Piotra Apostoła z Judaszem zdrajcą/ i tym podobnych: nie jest rzecz zbożna. Przyrodzony tedy rozum człowieczy ukazać to nam był miał/ że jest sąd Pojedynkowy Duszam/ a za te Zyzaniego Hereticką opinią nie chwytać się. Tym takiem pojedynkowym sądem sądził Chrystus Pan onego rozumnego Zbójcę/ rzekszy do niego/ Dzisia ze mną będziesz w Raju. Tym takowymże sądem sądził i
52 Apologia
A to tákie Boskie vsądzenie názwálibysmy sądem Párticulárnym/ ábo Poiedynkowym. Ktorego ieślibysmy nie wyznáwáli/ z potrzeby wierzyć muśielibysmy/ że y spráwiedliwe y grzeszne dusze ná iedno iákie mieysce kupią sie. Ale Ablá pomieszczáć z Kaimem/ Lotá z Sodomczykámi/ Piotrá Apostołá z Iudaszem zdraycą/ y tym podobnych: nie iest rzecz zbożna. Przyrodzony tedy rozum cżłowieczy vkázáć to nam był miał/ że iest sąd Poiedynkowy Duszam/ á zá te Zyzániego Hęreticką opinią nie chwytáć sie. Tym tákiem poiedynkowym sądem sądźił Christus Pan onego rozumnego Zboycę/ rzekszy do niego/ Dźiśia ze mną będźiesz w Ráiu. Tym tákowymże sądem sądźił y
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 27
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
matka w tym złym córk swej nie przestrzegła: ale milczeniem swym przez tak wiele lat/ i po dziś dzień/ jakoby zezwalającą i pochwalającą znana być podała się. Toby był jemu płacz i lament słuszny i zbawienny: boby tak lamentując/ i siebie samego/ i swoję od tych Zyzaniego Filaletowych Klerykowych i tym podobnych niezbożnych bluźnierstw był ustrzegł/ i uwarował/ i ona na też niezbożności nie tak łacno powabić się dopuściła by była. w których teraz obie tak głęboko/ przez swe oto takie Teologi zatonąć podane są/ że jeśli nie z osobliwej nad niemi miłosierdzia Bożego łaski tego złego uwarują się/ człowieczy przemysł/ od tego nagotowanego na
mátká w tym złym cork swey nie przestrzegłá: ále milcżeniem swym przez ták wiele lat/ y po dźiś dźień/ iákoby zezwaláiącą y pochwaláiącą znána bydź podáłá sie. Toby był iemu płácz y láment słuszny y zbáwienny: boby ták lámentuiąc/ y śiebie sámego/ y swoię od tych Zyzániego Philáletowych Klerykowych y tym podobnych niezbożnych bluźnierstw był vstrzegł/ y vwárował/ y oná ná też niezbożnośći nie ták łácno powabić się dopuśćiłá by byłá. w ktorych teraz obie ták głęboko/ przez swe oto tákie Theologi zátonąć podáne są/ że ieśli nie z osobliwey nád niemi miłośierdźia Bożego łáski tego złego vwáruią sie/ człowieczy przemysł/ od tego nágotowánego ná
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 62
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
wywrotami świadectw pisma Bożego i pism Ojców SS. wymazowaniem tego z ksiąg Cerkiewnych/ co się nam niepodoba: a przydawaniem tego/ co się podoba. Co wszelako nam/ którzy się mamy za Prawowierne/ nieprzystało/ i nieprzystoi. Wymażmy jeno z swych Zyzaniów/ Filaletów/ Ortologów/ Kleryków/ i tym podobnych to wszytko/ com tu teraz pomienił/ nienajdziemy zaiste w nich/ tylko same litery/ a goły papier. Bo cokolwiek oni zmianki czynią o Bogu/ o wierze/ o Sakramentach/ o Pannie naświętszej/ o Świętych sługach Bożych/ i o inszych sprawach zbawiennych/ ku temu końcowi sporządzone to wszytko mają/
wywrotámi świádectw pismá Bożego y pism Oycow SS. wymázowániem tego z kśiąg Cerkiewnych/ co sie nam niepodoba: á przydáwániem tego/ co sie podoba. Co wszeláko nam/ ktorzy sie mamy zá Práwowierne/ nieprzystáło/ y nieprzystoi. Wymażmy ieno z swych Zyzániow/ Philáletow/ Ortologow/ Klerykow/ y tym podobnych to wszytko/ com tu teraz pomienił/ nienaydźiemy záiste w nich/ tylko sáme litery/ á goły pápier. Bo cokolwiek oni zmiánki czynią o Bogu/ o wierze/ o Sákrámentách/ o Pánnie naświętszey/ o Swiętych sługách Bożych/ y o inszych spráwách zbáwiennych/ ku te^v^ końcowi sporządzone to wszytko máią/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 88
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
abo inszy który z Świętych: lub jak ci Święci Przodkowie nasi/ którzy się z narodu naszego w Cerkwi naszej Ruskiej światobliwością rozświecili. Ale nam ta taka odpowiedź w wymówkę pojśdź nie może: bośmy już wiarę swą/ jaka jest/ ogłosili i publikowali przez Zyzaniego/ Filaleta/ Ortologa/ Kleryka/ Azaria i tym podobnych. A ta wiara od wiary Z. Złotoustego/ i inszych SS. Doktorów Cerkiewnych/ i naszych Ruskich SS. Ojców tak jest różna/ jak różna jest nieprawda od prawdy/ i Herezys od wiary. Aczkolwiek gdy nas kto pyta/ jakbyśmy wierzyli/ ukazujemy my na Cerkiew Wschodnią i na śś. jej nauczyciele
ábo inszy ktory z Swiętych: lub iák ći Swięći Przodkowie náśi/ ktorzy sie z narodu nászego w Cerkwi nászey Ruskiey świátobliwośćią rozświećili. Ale nam tá táka odpowiedź w wymowkę poyśdź nie może: bosmy iuż wiárę swą/ iáka iest/ ogłośili y publikowáli przez Zyzániego/ Philáletá/ Ortologá/ Kleriká/ Azáriá y tym podobnych. A tá wiárá od wiáry S. Złotoustego/ y inszych SS. Doktorow Cerkiewnych/ y nászych Ruskich SS. Oycow ták iest rożna/ iák rożna iest nieprawdá od práwdy/ y Hęresis od wiáry. Acżkolwiek gdy nas kto pyta/ iákbysmy wierzyli/ vkázuiemy my ná Cerkiew Wschodnią y ná śś. iey náucżyćiele
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 93
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
pozwolić nie zezwoliło. Za co żywiącemu PAnu/ śmierci grzesznikowej niepożądającemu/ niech będzie odemnie nędznego jego stworzenia/ wieczne podziękowanie. Przed którym/ jak i przed Cerkwią jego świętą/ wszytką duszą moją/ i wszytkim sercem moim/ wszytkich małych i wielkich błędów i Herezji Zyzaniego/ Filaletowych/ Ortologowych/ Klerykowych/ i tym podobnych naszych Scribentów zrzekamsie: a tąż wszytką moją duszą przedtymże Bogiem moim i przed świętą jego Cerkwią oświadczam się/ że jestem Prawdziwy/ Prawdziwej onej Cerkwie jego Wschodniej Syn/ która się z Cerkwią Zachodnią nie dzieliła/ i wniej Episkop/ i Archiepiskop. Z tą Z. Katolicką Cerkwią zbieram. wczym mi
pozwolić nie zezwoliło. Zá co żywiącemu PAnu/ śmierći grzesznikowey niepożądáiącemu/ niech będźie odemnie nędznego iego stworzenia/ wiecżne podźiękowánie. Przed ktorym/ iák y przed Cerkwią iego świetą/ wszytką duszą moią/ y wszytkim sercem moim/ wszytkich máłych y wielkich błędow y Hęreziy Zyzániego/ Philáletowych/ Ortologowych/ Klerikowych/ y tym podobnych nászych Scribentow zrzekamsie: á tąż wszytką moią duszą przedtymże Bogiem moim y przed świętą ie^o^ Cerkwią oświádcżam sie/ że iestem Prawdźiwy/ Prawdźiwey oney Cerkwie iego Wschodniey Syn/ ktora sie z Cerkwią Zachodnią nie dźieliłá/ y wniey Episkop/ y Archiepiskop. Z tą S. Kátholicką Cerkwią zbieram. wcżym mi
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 104
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628