za mąż nie pójdziesz, wszystka zatym myśl dziewczęcia natężona, aby kawalerom się podobać, i męża dostać, o którym nieustannie słyszy. Stąd naturalnie pochodzi, iż wdzięki i przymilenia powierzchowne jednynym być sądzi sposobem uszczęśliwienia swojego. Na ich więc nabycie myśl całą natęża, z krzywdą wewnętrznych przymiotów.
Pomagają do złego, przykłady wspołrowieśniczek podobnym myślenia sposobem z łaski Rodziców i Mistrzyń zarażonych. Jakże się więc potym w dalszym wieku dziwować ich przysadom i wykwintności? Możnaż winować Córki, że idą za przykładem i namową Rodziców? w jakiej ziś ci będą odpowiedzi przed Bogiem i ludźmi, niech sami zważą, gdy grunt edukacyj zasadzając na tak płochych, nie prawych
za mąż nie poydziesz, wszystka zatym myśl dziewczęcia natężona, aby kawalerom się podobać, y męża dostać, o ktorym nieustannie słyszy. Ztąd naturalnie pochodzi, iż wdzięki y przymilenia powierzchowne iednynym bydź sądzi sposobem uszczęśliwienia swoiego. Na ich więc nabycie myśl całą natęża, z krzywdą wewnętrznych przymiotow.
Pomagaią do złego, przykłady wspołrowieśniczek podobnym myślenia sposobem z łaski Rodzicow y Mistrzyń zarażonych. Jakże się więc potym w dalszym wieku dziwować ich przysadom y wykwintności? Możnaż winować Corki, że idą za przykładem y namową Rodzicow? w iakiey ziś ci będą odpowiedzi przed Bogiem y ludźmi, niech sami zważą, gdy grunt edukacyi zasadzaiąc na tak płochych, nie prawych
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 81
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
w dni uroczyste przy głosie wdzięcznym i dobrym udaniu, mamy opowiadane dziwnie dobrze, i z wielkim naszym pożytkiem, kazania najprzedniejszych autorów.
Dodał na koniec, iż już rok czterdziesty tak na mojej Parafii jest osadzony, a nie było momentu takiego, żebym kiedykolwiek żałował tego, żem go wybrał. Dałby Bóg podobnym cieszyć się szczęściem wszystkim kolatorom, którzy częstokroć sami są przyczyną umartwienia swojego, gdy nie są pilnemi, jak należy w dobieraniu osób przykładnych, roztropnych i spokojnych.
w WARSZAWIE w Drukarni Miclerowskiej za pozwoleniem Starszych. MONITOR Na R. P. 1772. Nro: XIV. Dnia 15. Lutego.
Est Ardalionum quaedam Romae
w dni uroczyste przy głosie wdzięcznym y dobrym udaniu, mamy opowiadane dziwnie dobrze, y z wielkim naszym pożytkiem, kazania nayprzednieyszych autorow.
Dodał na koniec, iż iuż rok czterdziesty tak na moiey Parafii iest osadzony, á nie było momentu takiego, żebym kiedykolwiek żałował tego, żem go wybrał. Dałby Bog podobnym cieszyć się szczęściem wszystkim kollatorom, ktorzy częstokroć sami są przyczyną umartwienia swoiego, gdy nie są pilnemi, iak należy w dobieraniu osob przykładnych, rostropnych y spokoynych.
w WARSZAWIE w Drukarni Mitzlerowskiey za pozwoleniem Starszych. MONITOR Na R. P. 1772. Nro: XIV. Dnia 15. Lutego.
Est Ardalionum quaedam Romae
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 97
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
lat sprzągamy. Pisze Filozof nie który o Zwierzętach nie jakich /przy rzece Hypanis/ która jest w Tatarskim Kraju iże się na świtaniu legą pod południe latają z południa z starżawszy się omdlewają/ pod wieczor z zachodem Słońca umierają. Tym zwierządkom które jedno dziennymi z Greckiego języka inszy Filozof nazwałieden Poeta Grecki/ naród ludzki być podobnym twierdzi. Ludzie prawi są jednodzienni tylko a prawie sen cienia. Lecz oprócz świadectw/ oświadczenie samo nas w tym upewnia/ iż chytra a nielitościwa śmierć/ zaraz od czasu urodzenia/ straszną swoją kosą nawszytkich nas zmierza/ dybie/ i wiele ludzi letnie naświaokazanych niemiłosiernie podcina/ O wizerunk i przykłady/ ach niestetyż
lat sprzągamy. Pisze Philozoph nie ktory o Zwierzętach nie iákich /przy rzece Hyppánis/ ktora iest w Tatarskim Kraiu iże sie na świtániu legą pod południe latáią z południá z stárżawszy sie omdlewáią/ pod wiecżor z zachodem Słońcá vmieráią. Tym źwierządkom ktore iedno dźiennymi z Greckiego ięzyká inszy Philozoph názwałieden Poetá Grecki/ narod ludzki być podobnym twierdźi. Ludźie práwi są iednodźienni tylko á prawie sen ćieniá. Lecż oprocż świádectw/ oświádcżenie sámo nas w tym vpewnia/ iż chytrá a nielutośćiwa śmierć/ záraz od cżásu vrodzenia/ strászną swoią kosą náwszytkich nas zmierza/ dybie/ y wiele ludźi letnie náświáokazánych niemiłośiernie podćina/ O wizerunk y przykłády/ ách niestetyż
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: E3v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
obrad swoich, mieli też przed sobą gołębicę z szczerego złota ulaną. Stawa i tu dziś przy dniu swoim Matka Boża, Columba de foraminibus Patriae cum ramis olivarum, niosąc pokój, jedność i zgodę. Formujcież tedy wwmpanowie ex ramis virgam directionis, virgam Regni, przystępując wolnemi głosami ad denominationem nowego marszałka, a ja podobnym jak zawsze repeto stilum podając ex turno województwu krakowskiemu.” Po zakończonej mowie, tak jako zawsze, jedni pozwalali na religi, inni zaś z protestacją odzywali się, nie pozwalając zabierać głosów, tylko urgebant o legacją do króla i o to obligując ipana marszałka; drudzy i na to nie pozwalali, produkując konstytucją Anno 1699
obrad swoich, mieli téż przed sobą gołębicę z szczerego złota ulaną. Stawa i tu dziś przy dniu swoim Matka Boża, Columba de foraminibus Patriae cum ramis olivarum, niosąc pokój, jedność i zgodę. Formujcież tedy wwmpanowie ex ramis virgam directionis, virgam Regni, przystępując wolnemi głosami ad denominationem nowego marszałka, a ja podobnym jak zawsze repeto stilum podając ex turno województwu krakowskiemu.” Po zakończonéj mowie, tak jako zawsze, jedni pozwalali na religi, inni zaś z protestacyą odzywali się, nie pozwalając zabierać głosów, tylko urgebant o legacyą do króla i o to obligując jpana marszałka; drudzy i na to nie pozwalali, produkując konstytucyą Anno 1699
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 411
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wtórym strofowaniu/ tenże Błog. Apostoł Paweł/ strzec się wiernym rozkazuje. A jak się strzec: Chrystus Pan sam naucza/ jak Poganina i Celnika. Któż nad poganina barziej Syna Bożego depce/ krew jego świętą nie czyści/ i łaski Ducha Z lży? A temu takiemu Bożemu i prady jego Z. przeciwnikowi podobnym Heretyka sam Syn Boży czyni. Tenże Błog. Apostoł Heretyki nazywa sługami szatańskimi/ gdy o nich mówi/ Sam Szatan przemienia się w Anioła światłości, nie jest tedy rzecz wielka, jeśli i słudzy jego przemieniają się, jakoby słudzy sprawiedliwości. Słudzysz szatańscy JEzu Chrysta Syna Bożego na głowach swoich noszą? Krew jego na
wtorym strofowániu/ tenże Błog. Apostoł Páweł/ strzec sie wiernym roskázuie. A iák sie strzec: Christus Pan sam náucza/ iák Pogániná y Celniká. Ktoż nád pogániná bárźiey Syná Bożego depce/ krew iego świętą nie czyśći/ y łáski Duchá S lży? A temu tákiemu Bożemu y prady iego S. przećiwnikowi podobnym Hęretyká sam Syn Boży czyni. Tenże Błog. Apostoł Hęretyki názywa sługámi szátáńskimi/ gdy o nich mowi/ Sam Szátan przemienia sie w Anyołá świátłośći, nie iest tedy rzecz wielka, ieśli y słudzy iego przemieniáią sie, iákoby słudzy spráwiedliwości. Słudzysz szátáńscy JEzu Christá Syná Bożego ná głowách swoich noszą? Krew iego ná
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 17
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ i progów domu swego prawosławnego trzeć nie dopuścić. Co bowiem za zgoda Chrystusowi z Belialem, abo co za cześć wiernemu z niewiernym? Dajcie mi w tym wiarę Ojcowie moi i Bracia/ że nierównoby się było lepiej z narodem naszym już od dawna stało/ gdyby tym Zyzaniom/ Filaletom/ Ortologom/ i tym podobnym/ w Cerkwi naszej Ruskiej Herezjarchów były usta zatamowane takim sposobem/ jakimby i Boże/ i ludzkie prawo pozwalało/ nie byłaby zaiste Cerkiew nasza w tak niezbożnych na majestat Boży bluźnierstw podejrzenie do nas samych podana: i naród nasz Ruski do takiego navpadek swój goniącego rozdwojenia nieprzyszedłby był. Ale jeśli im szło
/ y progow domu swego práwosławnego trzeć nie dopuśćić. Co bowiem zá zgodá Christusowi z Beliálem, ábo co żá cześć wiernemu z niewiernym? Dáyćie mi w tym wiárę Oycowie moi y Brácia/ że nierownoby sie było lepiey z narodem nászym iuż od dawná stáło/ gdyby tym Zyzániom/ Philáletom/ Ortologom/ y tym podobnym/ w Cerkwi nászey Ruskiey Haeresiárchow były vstá zátámowáne tákim sposobem/ iákimby y Boże/ y ludzkie práwo pozwaláło/ nie byłáby záiste Cerkiew nászá w ták niezbożnych ná máyestat Boży bluźnierstw podeyrzenie do nas sámych podána: y narod nász Ruski do tákiego návpadek swoy goniącego rozdwoienia nieprzyszedłby był. Ale ieśli im szło
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 75
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
oddała, wskoczywszy w Wisłę, Ciało jej o milę od Krakowa znalezione, i tam na Górze pochowane, a nad Ciałem mogiła wysypana, dotąd konserwuje się. Po śmieci jej Stany na ów czas Polskie, nie widząc żadnego Sukcesora ze Krwi Lecha ani Czecha obrali sobie do Rządu uniwersalnego 12. WOJEWODÓW, ale i ci podobnym sposobem się rządziź Poczęli jako i pierwsi, łakomstwem, domowymi Scysjami, niezgodą miedzy niemi, ani się zbraniali Granic Polskich nieprzyjaciołom, i owszem Pannonów, i Morawów inkursyom się nie sprzeciwili, przeciwko którym Przemysław Rycerz jeden odważny zażył fortelu pod Łysą Górą, gdzie teraz Z. Krzyż w Sandomierskim, nieprzyjaciela zbliżającego się w nocy
oddała, wskoczywszy w Wisłę, Ciało jej o milę od Krakowa znaleźione, i tam na Górze pochowane, á nad Ciałem mogiła wysypana, dotąd konserwuje śię. Po smieći jey Stany na ów czas Polskie, nie widząc żadnego Sukcessora ze Krwi Lecha ani Czecha obrali sobie do Rządu uniwersalnego 12. WOJEWODOW, ale i ći podobnym sposobem śię rządźiź poczeli jako i pierwśi, łakomstwem, domowymi Scyssyami, niezgodą miedzy niemi, ani śię zbraniali Granic Polskich nieprzyjaćiołom, i owszem Pannonów, i Morawów inkursyom śię nie sprzećiwili, przećiwko którym Przemysław Rycerz jeden odważny zażył fortelu pod Łysą Górą, gdźie teraz S. Krzyż w Sendomirskim, nieprzyjaćiela zbliżającego śię w nocy
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 6
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
.
Reasumowana Konstytucja dawnych Sejmów 1578. i 1616. żeby Województwa po 2. Ziemie po jednemu, Województwo Wołyńskie 3. z miedzy siebie obierały Osoby zgodne, uczciwe, Prawo Koronne rozumiejące, Szlachtę Posessyonatów, i żadnego Procesu na sobie nie mających DEPUTATÓW, i tej Elekcyj naznaczony pierwszy Poniedziałek po Narodzeniu Najśw: Panny. Podobnym sposobem Kapituła Gnieźnieńska Prezydenta i Vice Prezydenta, Krakowska dwóch inne zaś Kapituły prócz Warmińskiej po jednemu tylko obierają z miedzy siebie Deputatów na tenże Trybunał Główny Koronny. Ciż wszyscy Deputaci tak Duchowni jako i Świeccy nie mogą być powtórnie obrani aż po wyszłych 4. lat rachując od dnia pierwszej Elekcyj, a jeżeliby który
.
Reassumowana Konstytucya dawnych Seymów 1578. i 1616. żeby Województwa po 2. Ziemie po jednemu, Województwo Wołyńskie 3. z miedzy śiebie obierały Osoby zgodne, uczćiwe, Prawo Koronne rozumiejące, Szlachtę Possessyonatów, i żadnego Processu na sobie nie mających DEPUTATOW, i tey Elekcyi naznaczony pierwszy Poniedźiałek po Narodzeniu Nayśw: Panny. Podobnym sposobem Kapituła Gnieznieńska Prezydenta i Vice Prezydenta, Krakowska dwóch inne zaś Kapituły prócz Warmińskiey po jednemu tylko obierają z miedzy śiebie Deputatów na tenże Trybunał Główny Koronny. Ciż wszyscy Deputaći tak Duchowni jako i Swieccy nie mogą być powtórnie obrani aż po wyszłych 4. lat rachując od dnia pierwszey Elekcyi, á jeżeliby który
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 249
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
płody, Już w nim na wieki wieczne nie macie gospody! Idźcie, grzechy przeklęte! Niech wam się rozporze! Ja was gonić nie będę za światowe morze, Żebym tak niebezpiecznych ścigający gości, Ostatnie się nie napił w jego głębokości. Ale cóż czynię? Jakąż wziąłem przed się radę, Kiedy faraonowi podobnym się kładę? Wżdyć ja to do twojego ludu, mocny Boże, Należę. Dla mnie-ś-ci to swojego na noże Dał Baranka, w którym masz ukochanie swoje, Żebym krwią Jego serca mojego podwoje Znaczył, gdy będzie anioł złych ludzi zabijał, Żeby lepianki mojej nie tykając mijał. Pomóż! Pomóż z niewoli i
płody, Już w nim na wieki wieczne nie macie gospody! Idźcie, grzechy przeklęte! Niech wam się rozporze! Ja was gonić nie będę za światowe morze, Żebym tak niebeśpiecznych ścigający gości, Ostatnie się nie napił w jego głębokości. Ale cóż czynię? Jakąż wziąłem przed się radę, Kiedy faraonowi podobnym się kładę? Wzdyć ja to do twojego ludu, mocny Boże, Należę. Dla mnie-ś-ci to swojego na noże Dał Baranka, w którym masz ukochanie swoje, Żebym krwią Jego serca mojego podwoje Znaczył, gdy będzie anioł złych ludzi zabijał, Żeby lepianki mojej nie tykając mijał. Pomóż! Pomóż z niewoli i
Skrót tekstu: MorszSŻaleBar_II
Strona: 115
Tytuł:
Smutne żale...
Autor:
Stanisław Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Większa w sztuce słoniny — rzecze chory — z grochu.” „A to jako?” — ten pyta. Ów mu wszytko powie. Więc prosi, żeby tego wszyscy doktorowie Prócz niego nie wiedzieli; wraz między recepty: Na słabości z gorączki, tłuste z grochu chrzepty, Doświadczona, napisze. Niedługo Włoch potem Podobnym paroksyzmem zapadł; wnet się go ten Podjął, asekurując, trzeciego dnia dłużej Że nie ma leżeć; w skoki grochu mu odłuży I jeść każe z słoniną do ostatniej łyżki. Zapchał grubą potrawą nieprzywykłe kiszki. I zgadł, bo do trzeciego dnia nie leżąc chory Umarł i znać natury nauczył doktory. Ów też do ksiąg
Większa w sztuce słoniny — rzecze chory — z grochu.” „A to jako?” — ten pyta. Ów mu wszytko powie. Więc prosi, żeby tego wszyscy doktorowie Prócz niego nie wiedzieli; wraz między recepty: Na słabości z gorączki, tłuste z grochu chrzepty, Doświadczona, napisze. Niedługo Włoch potem Podobnym paroksyzmem zapadł; wnet się go ten Podjął, asekurując, trzeciego dnia dłużej Że nie ma leżeć; w skoki grochu mu odłuży I jeść każe z słoniną do ostatniej łyżki. Zapchał grubą potrawą nieprzywykłe kiszki. I zgadł, bo do trzeciego dnia nie leżąc chory Umarł i znać natury nauczył doktory. Ów też do ksiąg
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 248
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987