ci Podwodnicy. Powiedają już niemasz tylko jeden co mu kon zachorował. Dopiro Mieszczanie w strach proszą, ze by ich pogonić jam tego uczynić niechciał, Proszą mię tedy oni Porucznicy żebym kazał Burmistrza wypuścić deklarowałem ze go w ten czas wypuszczę kiedy będę in toto satisfactus i w prowiancie i w podwodach. Jeżeli mi zaś wczym kolwiek nie będzie wygoda pewnie pojedzie zemną do Warszawy. Wziąwszy manela na nogi. Dają oni racje ja tez daję. Mówią ze tu podwód tak wiele nie może być A ja mówię że trzeba aby były i muszą być. Powiedają sposób żeby posłał do pobliższych Miast Aby się tez do tego
ci Podwodnicy. Powiedaią iuz niemasz tylko ieden co mu kon zachorował. Dopiro Mieszczanie w strach proszą, ze by ich pogonić iam tego uczynic niechciał, Proszą mię tedy oni Porucznicy zebym kazał Burmistrza wypuscić deklarowałęm ze go w ten czas wypuszczę kiedy będę in toto satisfactus y w prowiancie y w podwodach. Iezeli mi zas wczym kolwiek nie będzie wygoda pewnie poiedzie zęmną do Warszawy. Wziąwszy manela na nogi. Daią oni racyie ia tez daię. Mowią ze tu podwod tak wiele nie moze bydz A ia mowię że trzeba aby były y muszą bydz. Powiedaią sposob żeby posłał do pobliszszych Miast Aby się tez do tego
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 168v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688