męczennicze, Kiedy Ty, o Synu Boży, Tak skromnie rózgi ponosisz i bicze, I prawy zlawszy krwie stokiem, Jeszcze sam lewym nadstawiasz się bokiem;
Jesteś sam słup, słup żywiący, Słup, w którym męstwo cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia: Jeden słup z ciała, a drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się
męczennicze, Kiedy Ty, o Synu Boży, Tak skromnie rózgi ponosisz i bicze, I prawy zlawszy krwie stokiem, Jeszcze sam lewym nadstawiasz się bokiem;
Jesteś sam słup, słup żywiący, Słup, w którym męstwo cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia: Jeden słup z ciała, a drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 217
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
compendio quodam pokazało/ w Wjeździe tak wspaniałym Posłów ekstraordynaryjnych Polskich/ którejch Ceremoniae Mátrimoniales KrólA Pana ich/ z Księżną LODOVIKĄ MARIA de GONZAGE, przywiodły: Tak że się przyznać musi/ lubo się tknie gobactwa/ lub własności Królów/ lub też okazałości ubiorów narodów tych którzy się statecznie stroją; wiek nasz nie widział nic godniejszego podziwienia i aplauzu/ jako ten Jugres/ który summo cum triumpho Miasta tak wielkiego i ludnego exceptus był. Skoro jedno Królestwo Ich Mość z FOntenebło powrócili/ zarazem 29. Octobr. te nazacnemu Wjazdowi/ (dla którego nabarziej tak prędko Królestwo do Paryża pospieszyli) naznaczono i konsekrowano. O jedenastej przed południem tego dnia/ Monsieur
compendio quodam pokazáło/ w Wieźdźie ták wspániáłym Posłow extráordináriynych Polskich/ ktoreych Ceremoniae Mátrimoniales KROLA Páná ich/ z Xiężną LODOVIKĄ MARYA de GONZAGE, przywiodły: Ták że sie przyznáć muśi/ lubo sie tknie gobáctwá/ lub własnośći Krolow/ lub też okazáłośći vbiorow narodow tych ktorzy się státecznie stroią; wiek nász nie widźiał nic godnieyszego podźiwienia y ápplauzu/ iáko ten Iugres/ ktory summo cum triumpho Miástá ták wielkiego y ludnego exceptus był. Skoro iedno Krolestwo Ich Mość z FOnteneblo powroćili/ zárázem 29. Octobr. te nazacnemu Wiázdowi/ (dla ktorego nabárźiey ták prędko Krolestwo do Páryżá pospieszyli) náznáczono y konsekrowano. O iedenastey przed południem tego dniá/ Monsieur
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: av
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
. takie podał consilia, któremibyście przez krótkie skończenie Interregni, i godnego na Tronie posadzenie Pana/ postronne i nie chętne poprzedzić fakcje/ granice w zaszczycie mieć/ wnętrzną zgodę i jedność gruntowną wprowadzić mogli. MikołaJ PRAZMOWSKI Arcybiskup Gnieźnieński zegnając K. I. M. od Senatu.
AKtóreż kiedy przez wszytkie wieki tak podziwienia godne i żałosne Wszechmocność Boska światu wystawiła dziwowisko jako dzisiejsze: na które zapatrując się każdy zdumiewać się musi/ gdy WKM. to/ co nalepszego u świata i nadroższego zawsze poczytała ambicja ludzka/ dziś dobrowolnie rzucającego widzi Regnum et Dominationem. Portentum to (że tak rzekę) w człowieku ciałem obłożonym/ kto bez podziwienia
. tákie podał consilia, ktoremibyśćie przez krotkie skonczenie Interregni, i godnego ná Tronie posádzenie Páná/ postronne i nie chętne poprzedźić fakcye/ granice w zászczyćie mieć/ wnętrzną zgodę i iedność gruntowną wprowádźić mogli. MIKOLAY PRAZMOWSKI Arcybiskup Gnieźnienski zegnáiąc K. I. M. od Senatu.
AKtoreż kiedy przez wszytkie wieki ták podźiwienia godne i żáłosne Wszechmocność Boska światu wystáwiłá dźiwowisko iáko dźieśieysze: na ktore zápátruiąc się káżdy zdumiewáć się muśi/ gdy WKM. to/ co nalepszego u światá i nadroszszego záwsze poczytáłá ámbicya ludzka/ dźiś dobrowolnie rzucaiącego widzi Regnum et Dominationem. Portentum to (że ták rzekę) w człowieku ćiáłem obłożonym/ kto bez podźiwienia
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 16
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
. Rano byłem w kościele nazwanym Al Domo. Ten kościół pryncypalny tego miasta, katedralny, kędy ciało S. Caroli iacet. Wielkości niesłychanej i sumptu, ale jeszcze niedokończony extrinsecus et copula, lubo już od kilkuset lat assidue aedificatur. Wszytek z marmuru białego, wyśmienitą sztukaterską i subtelną staroświeckiej roboty strukturą, tak iż podziwienia wielkiego godzien. Intus z tegoż marmuru ma w sześcioro słupy idące, gęste barzo, które dzielą partes kościoła.
Statui niesłychanej wielkości, wyśmienitą robotą, miedzy inszemi dwie św. Adama i św. Baltromieja ze skóry odartego; widzieć te statui jako jeden cud wyrażenia. Nagiego Adama a Baltromieja bez skóry,
. Rano byłem w kościele nazwanym Al Domo. Ten kościoł pryncypalny tego miasta, katedralny, kędy ciało S. Caroli iacet. Wielkości niesłychanej i sumptu, ale jeszcze niedokończony extrinsecus et copula, lubo już od kilkuset lat assidue aedificatur. Wszytek z marmuru białego, wyśmienitą sztukaterską i subtelną staroświeckiej roboty strukturą, tak iż podziwienia wielkiego godzien. Intus z tegoż marmuru ma w sześcioro słupy idące, gęste barzo, które dzielą partes kościoła.
Statui niesłychanej wielkości, wyśmienitą robotą, miedzy inszemi dwie św. Adama i św. Baltromieja ze skóry odartego; widzieć te statui jako jeden cud wyrażenia. Nagiego Adama a Baltromieja bez skóry,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 261
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
magnificencja. Pałaca zaś wielkiego sumptu i wyśmienitości apparent indicia, gdyż jeszcze imperfectum opus, i lubo było przedtym skończone, jeno że jakowaś się displicentia królowi ukazała, kazał połomać, a de novo erigere opus.
Tam jest ogród, niemniej admiracjej godny, któremu równego świat nie znajduje, i lubo są we Włoszech też godne podziwienia ogrody, ten jednak nierównje
jako in opere, in sumptu, takteż in artificio omnes excellit, quoad lusus89vet sumptum aquarum artificialum, o których opisując distincte trzeba by pół roka pracy. Dość na tym, iż samego ołówiu na rury więcej niżeli za sztery, asseritur, miliony. Cóż do
magnificencja. Pałaca zaś wielkiego sumptu i wyśmienitości apparent indicia, gdyż jeszcze imperfectum opus, i lubo było przedtym skończone, jeno że jakowaś się displicentia królowi ukazała, kazał połomać, a de novo erigere opus.
Tam jest ogród, niemniej admiracjej godny, któremu równego świat nie znajduje, i lubo są we Włoszech też godne podziwienia ogrody, ten jednak nierównie
jako in opere, in sumptu, takteż in artificio omnes excellit, quoad lusus89vet sumptum aquarum artificialum, o których opisując distincte trzeba by pół roka pracy. Dość na tym, iż samego ołowiu na rury więcej niżeli za sztery, asseritur, miliony. Cóż do
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 291
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
/ albo Artykułów Religii Cerkwie Rosiejskiej wszystkiemu światu do czytania podają. Czego świadkiem są scripta Łacińskim językiem z Druku wydane/ niejakiego Ioannis Sacrani Krakowskiego Kościoła Kanonika: I X. Piotra Skargi: I List incerti Authoris ad Dauidem Chytreum. Jakoby w Wierze/ o Obrzędach/ i Ceremoniach ludzi Religii Ruskiej. Gdzie miedzy innemi niewymownego podziwienia godnemi calumniami/ i te summatim zebrane rzeczy zadają. Jakoby Synowie moi Rosiejskiej Cerkwie Kapłani i Nauczyciele/ ze wszystkim opiece ich powierzonem ludem niebieskiego słowa prawdy jeszcze nie poznali/ jakoby ich zbawienna światłość Ewanielska jeszcze nie oświeciła: jakoby u nich Ewanielium święte nigdy czytane nie było: jakoby oni w Cerkwiach miasto Ewanielium szczyre bajki zawodząc
/ álbo Artykułow Religiey Cerkwie Rośieyskiey wszystkiemu świátu do cżytánia podáią. Cżego świádkiem są scripta Láćińskim ięzykiem z Druku wydáne/ nieiákiego Ioannis Sacrani Krákowskiego Kośćiołá Kánoniká: Y X. Piotrá Skárgi: Y List incerti Authoris ad Dauidem Chytreum. Iákoby w Wierze/ o Obrzędách/ y Ceremoniách ludzi Religiey Ruskiey. Gdźie miedzy innemi niewymownego podźiwienia godnemi calumniami/ y te summatim zebráne rzecży zádáią. Iákoby Synowie moi Rośieyskiey Cerkwie Kápłani y Náucżyćiele/ ze wszystkim opiece ich powierzonem ludem niebieskiego słowá prawdy ieszcże nie poználi/ iákoby ich zbáwienna świátłość Ewánielska ieszcże nie oświeciłá: iákoby v nich Ewánielium święte nigdy cżytáne nie było: iákoby oni w Cerkwiach miásto Ewánielium szcżyre bayki záwodząc
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 27
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
co po bokach stoją Sale/ słowo od słowa słyszą/ i rozumieją/ co owi mówią i traktują; tak jest misternie do podziwienia robiona. Obacz przytym Cekauzsz/ i Stajnie Książęcia od koni wyśmienitych. Proś jeszcze/ zeć to miejsce la Grotta nazwane/ na Ratuszu pokazą; gdzie zacne i kosztowne/ od podziwienia znajdują się Rarytety/ jako to kunsztowne Statuj/ kamienie w szacunkach drogie/ złote i srebrne roboty subtelnością wyśmienite naczynia/ jeden długi/ zrzatka widziany Jednorożec/ wostatku to miasto we wszelakie potrzeby/ do Municiej przynależytych wszelkiej opatrzone dostatek. Wydając się względem pozornych Wież/ Baszt/ i Murów/ któremi jest otoczone/ zbyt
co po bokách stoią Sale/ słowo od słowá słyszą/ y rozumieią/ co owi mowią y tráktuią; ták iest misternie do podźiwienia robiona. Obacz przytym Cekauzsz/ y Stáynie Xiążęćiá od koni wyśmienitych. Proś iescze/ zeć to mieysce la Grotta názwáne/ ná Ratuszu pokazą; gdźie zacne y kosztowne/ od podźiwienia znáyduią się Rárytety/ iáko to kunsztowne Státuy/ kámienie w szácunkách drogie/ złote y srebrne roboty subtelnośćią wyśmienite naczynia/ ieden długi/ zrzatká widźiány Iednorożec/ wostátku to miásto we wszelákie potrzeby/ do Municiey przynależytych wszelkiey opátrzone dostátek. Wydáiąc się względem pozornych Wież/ Baszt/ y Murow/ ktoremi iest otoczone/ zbyt
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 256
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
tam z swym światłem wstydziło, gdyby tam było. Lecz go tam ani miesiąca nie trzeba: jaśniejsze słońce tam oświeca nieba, to jest Baranek, Król wieków nazwany, ciałem odziany. Przed tronem Boga w Trójcy Jedynego, a w majestacie swym niepojętego, królowie swoje korony składają, na twarz padają. Czworo zwierzęta pełne podziwienia dane patrzącym wszytkim do zdumienia, Apoc. 21, Apoc. 5, Apoc. 4,
będąc przed tronem, Bogu się kłaniają, cześć oddawają. Tam też siedm Duchów jak lamp gorających widzieć przed tronem majestat zdobiących, pełnych przewdzięcznej nad insze jasności i ozdobności. Po nich duchowie święci niezliczeni jako dworzanie w pułkach rozsadzeni
tam z swym światłem wstydziło, gdyby tam było. Lecz go tam ani miesiąca nie trzeba: jaśniejsze słońce tam oświeca nieba, to jest Baranek, Król wieków nazwany, ciałem odziany. Przed tronem Boga w Trójcy Jedynego, a w majestacie swym niepojętego, królowie swoje korony składają, na twarz padają. Czworo zwierzęta pełne podziwienia dane patrzącym wszytkim do zdumienia, Apoc. 21, Apoc. 5, Apoc. 4,
będąc przed tronem, Bogu się kłaniają, cześć oddawają. Tam też siedm Duchów jak lamp gorających widzieć przed tronem majestat zdobiących, pełnych przewdzięcznej nad insze jasności i ozdobności. Po nich duchowie święci niezliczeni jako dworzanie w pułkach rozsadzeni
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 109
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
HIDROTECHNICE, z głębokości na wierzch wyprowadzające wodę, na wieżę do Fontann, tak ku ludzkiej wygodzie, albo dla urekreowania ludzkiego oka; takie MACHINY, godne między cuda świata policzenia w Francyj w Wersallu praesentantur zacnym, i ditinctis Personis, gdzie adynstar drzewa, same wody wytryskające czynią ulice chłodne, i szpalery cudne. Godne podziwienia dwie Fontanny w Rzymie przed Kościołem Z Piotra i na innych miejscach cudowne, najcudowniejsze na najwyższych górach znajdują się, Natura Artifice wyprowadzone. Inne są MACHINY Hydraulico-Pneumáticae, albo Aquatico Spirituales, alias wiatrem ciągnące, pędzące machiny wodę na wierzch. Wyciągnąwszy bowiem powietrze, takim instrumentem, z naczynia wodnego, tak dalece żeby go nie
HIDROTECHNICAE, z głębokości na wierzch wyprowadzaiące wodę, na wieżę do Fontan, tak ku ludzkiey wygodzie, albo dla urekreowania ludzkiego oká; takie MACHINY, godne między cuda swiata policzenia w Francyi w Wersallu praesentantur zacnym, y ditinctis Personis, gdzie adinstar drzewa, same wody wytryskaiące czynią ulice chłodne, y szpalery cudne. Godne podziwienia dwie Fontanny w Rzymie przed Kościołem S Piotra y na innych mieyscach cudowne, naycudownieysze na naywyższych gorach znayduią się, Natura Artifice wyprowadzone. Inne są MACHINY Hydraulico-Pneumáticae, albo Aquatico Spirituales, alias wiatrem ciągnące, pędzące machiny wodę na wierzch. Wyciągnąwszy bowiem powietrze, takim instrumentem, z naczynia wodnego, tak dalece żeby go nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 226
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
kości na Oręże, żyły na strony i nici, gnój do podniety i konserwacyj ognia, jako testatur Kircher in Arca Noe.
CYNOCEFALUS, po Polsku genuine PSIGŁÓW, jest Zwierz w Egipskich Puszczach, nakształt Człeka, ale głowę psią mający, jakich i Książę Radziwił z tamtych był wywiósł Krajów. To ma do siebie podziwienia godne, że co godzinę. puszcza urynę od godziny do godziny to czyniąc 24 razy. Dla tego Egipcjanie na Kompasach i Zegarach go rysują, jako godziny denotantem: Czasem bywała ta bestia za ciekącą Klepsydrę. Także też czuje natu- o Zwierzętach osobliwych
ralnie Coniunctionem Solis cum Luna, w ten czas w cale wzrok tracąc,
kości na Oręże, żyły na strony y nici, gnoy do podniety y konserwacyi ognia, iako testatur Kircher in Arca Nòé.
CYNOCEPHALUS, po Polsku genuine PSIGŁOW, iest Zwierz w Egypskich Puszczach, naksżtałt Człeka, ale głowę psią maiący, iakich y Xiąże Radziwił z tamtych był wywiosł Kraiow. To ma do siebie podziwienia godne, że co godzinę. puszcza urynę od godziny do godziny to czyniąc 24 razy. Dla tego Egypcyanie na Kompasach y Zegarach go rysuią, iako godziny denotantem: Czasem bywała ta bestya za ciekącą Klepsydrę. Także też czuie natu- o Zwierzętach osobliwych
ralnie Coniunctionem Solis cum Luna, w ten czas w cale wzrok tracąc,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 573
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755