/ przyznać to muszę iż się to samo przez się nie stało/ ale musiał być ktoś stwórcą tego/ który tym rzeczom różne natury/ różne formy dał/ i różny sposób rodzenia się i życia postanowił. Tego tedy najwyższym Panem być przyznawam i Bogiem w Trójcy jedynym nazywam. A jeśli sieła Bogów jest/ jako my Poetowie bajecie/ a wy grubi poganie onę chwalicie/ powiedźcież mi jako się ich sieła mogło na jeden świat zgodzić aby go wystawili tak ślicznie/ aby go rozrządzili tak porządnie? Jeden tedy jest Bóg stwórca tego świata/ a nie sieła ich: jeden w istności a trojaki w osobach/ o którym jeszcze za czasów wojny
/ przyznáć to muszę iż się to sámo przez się nie sstáło/ ále muśiał bydź ktoś stworcą tego/ ktory tym rzeczom rożne nátury/ rożne formy dał/ y rożny sposob rodzenia się y żyćia postánowił. Tego tedy naywyższym Pánem bydź przyznawam y Bogiem w Troycy iedynym názywam. A ieśli śiełá Bogow iest/ iáko my Poetowie báiećie/ á wy grubi pogánie onę chwalićie/ powiedźcież mi iáko się ich śiełá mogło ná ieden świát zgodźić áby go wystáwili ták ślicznie/ áby go rozrządźili ták porządnie? Ieden tedy iest Bog stworcá tego świátá/ á nie śiełá ich: ieden w istnośći á troiáki w osobách/ o ktorym ieszcze zá czásow woyny
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 18
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
AVE CAESAR VICTOR. Dał za niego tenże Cesarz tyle, ile uczyni 500 Filipików. Pogrzeb mu solenny sprawił, teste Plinio. Jeden Konrada Kucharza gdy mu się jeść chciało. bardzo wyraźnym wołał głosem, teste Jonstono. Z Eliasza i Pawła Pustelnika karmił, Z Wincentego Męczennika Ciała pilnował od bestii. O Kruku bają Poetowie, że go Apollo za wielomowstwo, i zbytne szczebietanie z białego jakim był przedtym, w czarnego obrócił: co wierszem wyraził Sulmoński Wierszopis:
Nám fuit haec quondam Niveis Argentea pennis Ales, ut aequaret, totas sine labe Columbas; Lingva fuit damno, lingva faciente loquaci, Qui color albus erat, nunc est contrarius albo
AVE CAESAR VICTOR. Dał za niego tenże Cesarz tyle, ile ucżyni 500 Philippikow. Pogrzeb mu solenny sprawił, teste Plinio. Ieden Konrada Kucharza gdy mu się ieść chciało. bardzo wyraźnym wołał głosem, teste Ionstono. S Eliasza y Pawłá Pustelnika karmił, S Wincentego Męczennika Ciała pilnował od bestyi. O Kruku baią Poetowie, że go Apollo za wielomowstwo, y zbytne szczebietanie z biáłego iakim był przedtym, w czarnego obrocił: co wierszem wyraził Sulmoński Wierszopis:
Nám fuit haec quondam Niveis Argentea pennis Ales, ut aequaret, totas sine labe Columbas; Lingva fuit damno, lingva faciente loquaci, Qui color albus erat, nunc est contrarius albo
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 611
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i noc śpiewa w naszych krajach, dnia 15 Czerwca, a drugie aż koło Z. Jana Chrzciciela od swej ustają melodii. Lubi miejsca prżyciemne, gęsto zarosłe, drzewa nie wysokie nad rzekami, potoczkami. W krajach Hiszpanioli, i na wyspie Z. Jana przez przestanku spie- O Ptakach Historia naturalna.
wają. Bają Poetowie, że w ustach Stezichora wierszopisa słowik śpiewał, słodką brzmiącą jego prognosty kując wymowę, według Pliniusza. Trakowie starożytni także bajali, że koło Orfeusza głównego lutnisty grobu słowiki niby jego ustawnie obchodząc egzekwie ustawnie nucą. Pausanias in Boeticis.
TOCCA Ptak Amerykański podobny do wrony, z tą tylko dystynkcją, że ma pysk niby złoty
y noc spiewa w naszych kraiach, dnia 15 Czerwca, á drugie aż koło S. Iána Chrzciciela od swey ustaią melodii. Lubi mieysca prżyciemne, gęsto zarosłe, drzewa nie wysokie nad rzekami, potoczkami. W kraiach Hiszpanioli, y na wyspie S. Iana przez przestánku spie- O Ptakach Historya naturalna.
waią. Báią Poetowie, że w ustach Stezichora wierszopisa słowik spiewał, słodką brzmiącą iego prognosty kuiąc wymowę, według Pliniusza. Trakowie starożytni także baiali, że koło Orfeusza głownego lutnisty grobu słowiki niby iego ustawnie obchodząc exekwie ustawnie nucą. Pausanias in Boeticis.
TOCCA Ptak Amerykański podobny do wrony, z tą tylko dystynkcyą, że ma pysk niby złoty
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 282
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
luce znowu z wielu racyj, wstydem się farbuje. Bachusa niegdy jabłkami koronowano, że miłości wino sprzyja i dopomaga, według Teokryta. Jabłko jest Wenerze poswięcone, że u Sycioniów Venus rznięta, czyli malowana była, w ręce jednej jabłko, w drugiej główkę makową, Symbolum urodzaju i rozmnożenia piastująca. O Herkulesie bają Poetowie, że on pokonawszy smoka w ogrodzie Hesperydów, trzy złote stamtąd uniósł jabłka, to jest według moralnej eksplicacyj, chciwość swoję mestwem zwyciężywszy, odtąd do swej odwagi przyłączył prudentiam, iustitiam, temperantiam. Malum Persicum , Perskie jabłko, alias Brzoskwinia, olim w Persji tylk o się rodząca, do Włoch posłana, aby tej
luce znowu z wielu racyi, wstydem się farbuie. Bachusa niegdy iabłkami koronowano, że miłości wino sprzyia y dopomaga, według Teokryta. Iabłko iest Wenerze poswięcone, że u Sycioniow Venus rznięta, czyli malowana była, w ręce iedney iabłko, w drugiey głowkę makową, Symbolum urodzaiu y rozmnożenia piastuiąca. O Herkulesie baią Poetowie, że on pokonawszy smoka w ogrodzie Hesperidow, trzy złote ztamtąd uniosł iabłka, to iest według moralney explicacyi, chciwość swoię mestwem zwyciężywszy, odtąd do swey odwagi przyłączył prudentiam, iustitiam, temperantiam. Malum Persicum , Perskie iabłko, alias Brzoskwinia, olim w Persii tylk o się rodząca, do Włoch posłana, aby tey
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 329
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
żelaza, nabył Państw w wielkiej części świata. A Wmć. swą wrodzoną siłą podbiłeś pod władzą swą ziemie i morza, aczci to będzie dyskurs Poetycki, który się wielą stopni oddala od prawdy. B, Co ty tam świergoczes o dyskurszach oeryckich i o Poeziej. T. Właśnie, właśnie świergoczą nasi dzisiejsi Poetowie, którzy głosem nie wdzięcznym mało wyśpiewawszy, ledwie nie zdychają od głodu. B. Niebawiąc się, idz pozdrawiaj odemnie Posłów Tureckim językiem który oni bardzo dobrze rozumieją. T. Panie mój, przypomnieć racz sobie żem ja nie jest Hrabia Orlando, który wiele języków umiejąc, wybornie po Arabsku mówił Mnie jeżeli
żelázá, nábył Páństw w wielkiey częśći świátá. A Wmć. swą wrodzoną śiłą podbiłeś pod władzą swą źiemie y morzá, áczći to będźie diskurs Poetycki, ktory się wielą stopni oddala od prawdy. B, Co ty tám świergoczes o diskurszách oeryckich y o Poeziey. T. Właśnie, właśnie świergoczą naśi dźiśieyśi Poetowie, ktorzy głosem nie wdźięcznym málo wyśpiewawszy, ledwie nie zdycháią od głodu. B. Niebáwiąc się, idz pozdrawiay odemnie Posłow Tureckim ięzykiem ktory oni bárdzo dobrze rozumieią. T. Pánie moy, przypomnieć racz sobie żem iá nie iest Hrábiá Orlándo, ktory wiele ięzykow vmieiąc, wybornie po Arábsku mowił Mnie ieżeli
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 16
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
którego przykazanie chować/ a w bojaźni żyć jego/ początek jest mądrości. a mądrość wasza około bogów waszych/ śmiechu jest godna i gańby: powiedz mi którymi się Poetami szczycisz: a gdy jej Filozof wyliczył wiele Poetów/ którzy bogi chwalą/ a żaden Chrystusa ukrzyżowanego nie wspomina: panna na to odpowiedziała: ci Poetowie waszy tymże bogom przypisują matactwo/ chytrość/ zdrady/ cudzołóstwa/ nierozum/ omylność: izali to bogom przystoi co ludziom bacznym i cnotliwym nie przystoi: a co mówisz/ aby żaden z waszych Poetów o Chrystusie nie świadczył: Słuchaj waszych Sibil/ i co przez nie wasz Apollo mówi: Jednej te są słowa/
ktorego przykazánie chowáć/ á w boiáźni żyć iego/ początek iest mądrośći. á mądrość wászá około bogow wászych/ śmiechu iest godná y gáńby: powiedz mi ktorymi się Poetámi szczyćisz: á gdy iey Philozoph wyliczył wiele Poetow/ ktorzy bogi chwalą/ á żaden Chrystusá ukrzyżowánego nie wspomina: pánná ná to odpowiedźiáłá: ci Poetowie wászy tymże bogom przypisuią mátáctwo/ chytrość/ zdrády/ cudzołostwá/ nierozum/ omylność: izali to bogom przystoi co ludźiom bacznym y cnotliwym nie przystoi: á co mowisz/ áby żaden z wászych Poetow o Chrystuśie nie świádczył: Słuchay wászych Sibil/ y co przez nie wász Apollo mowi: Iedney te są słowá/
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 117
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
te nasze pociechy summa asperitate violantur, ona słodycza i miłość łzami się tylko i boleścią miarkuje. Owo takie miłości z sobą zjednoczenie/ i nierostargnionej przyjazi węzeł śmierci kosą rościęty w rozsypkę bieży. Wszakże jednak nie zachodź gleboko w frasunek przezacny Domie. Bają tam niecoś/ (którym bajać co dzień nie nowina) Poetowie/ jakoby Jowisz zakochawszy się w Ganimedesie/ a nie mogąc go sobie pozyskać/ spuścił Orła/ aby Orzeł na jego łono onego Ganimedesa przyniósł. Jakoż podług ich wiary przyniósł. Co tam w baśni Poentowie zawarli/ u nas się rzeczywiście okazało. Konkurowały czasu jednego Pallas, Iuno i Venus (co też Poetowie
te násze poćiechy summa asperitate violantur, oná słodyczá y miłość łzámi się tylko y boleśćią miárkuie. Owo takie miłośći z sobą ziednoczenie/ y nierostárgnioney przyiaźi węzeł śmierći kosą rośćięty w rozsypkę bieży. Wszákże iednák nie záchodź gleboko w frásunek przezacny Domie. Báią tám niecoś/ (ktorym báiáć co dźień nie nowiná) Poetowie/ iákoby Iowisz zákochawszy się w Gánimedesie/ á nie mogąc go sobie pozyskáć/ spuśćił Orłá/ áby Orzeł ná iego łono onego Gánimedesá przyniosł. Iákoż podług ich wiáry przyniosł. Co tám w baśni Poẽtowie záwárli/ v nas sie rzeczywiśćie okazáło. Konkurowáły czásu iednego Pallas, Iuno y Venus (co też Poetowie
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 341
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
/ czwarty W Małpę/ w Osła/ w Zająca/ i niewiem w co tylko. Czym dają znać/ że rozkosz odmieni człowieka W bydlęce obyczaje/ rozum mu odjąwszy. Jeśli ty tedy wzgardzisz tejm słodkim napojem Cukrowanej rozkoszy; mam cię za wolnego. I z drugiej Syren morskich.
Syreny/ cisz też bają Poetowie/ swoim Pieszczonym głosem wabią do siebie/ tych co tam Blisko zeglują/ potym na skały przywiódłszy I na odmenty morskie i nurty głębokie/ Onychże pogrążają i topią na wieki. Przed tymi mądry Uliss/ sobie i swym także Towarzyszom zalepił uszy woskiem/ prędko Mijając słodko brzmiące Śpiewaczki i zdrady. Ty także jeśli Cnotą
/ czwarty W Małpę/ w Osłá/ w Záiącá/ y niewiem w co tylko. Czym dáią znać/ że roskosz odmieni człowieká W bydlęce obyczáie/ rozum mu odiąwszy. Ieśli ty tedy wzgardźisz teym słodkim nápoiem Cukrowaney roskoszy; mam ćię zá wolnego. Y z drugiey Syren morskich.
Syreny/ ćisz tesz báią Poetowie/ swoim Pieszczonym głosem wábią do siebie/ tych co tám Blisko zegluią/ potym ná skały przywiodszy Y ná odmenty morskie y nurty głębokie/ Onychże pogrążaią y topią ná wieki. Przed tymi mądry Vliss/ sobie y swym tákże Towárzyszom zálepił vszy woskiem/ prędko Miiáiąc słodko brzmiące Spiewaczki y zdrady. Ty tákże ieśli Cnotą
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 9
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650