rewizytę oddającej i innych równie godnych gości, na divertiment którym, by w tej tu złej nie tęsknili rezydencji, bykam z trzema spuszczał niedźwiedziami, który victor sanus z wielką patrzących uciechą abiit. Po której to spotyczce taż IWYM pani do chorego odjechała syna z IM księdzem przeorem kartuskim Góreckim tu też przytomnym. 5. Pogłoską ludzką o wilkach ludziom szkodzących uwiedziony, polowałem, z którymi dla obszyrności kniej się łączących dojść sprawy nie mogąc, na zającach 12 w tym polu zyskanych, ostrząc zęby na pirwszych, spędzić ochotę musiałem. Tegoż dnia poczta bialska niepocieszną, przy tym i pomyślną doniosła mi wiadomość o pobitym młynarzu przez szyprów wołyńskich
rewizytę oddającej i innych równie godnych gości, na divertiment którym, by w tej tu złej nie tęsknili rezydencji, bykam z trzema spuszczał niedźwiedziami, który victor sanus z wielką patrzących uciechą abiit. Po której to spotyczce taż JWJM pani do chorego odjechała syna z JM księdzem przeorem kartuskim Góreckim tu też przytomnym. 5. Pogłoską ludzką o wilkach ludziom szkodzących uwiedziony, polowałem, z którymi dla obszyrności kniej się łączących dojść sprawy nie mogąc, na zającach 12 w tym polu zyskanych, ostrząc zęby na pirwszych, spędzić ochotę musiałem. Tegoż dnia poczta bialska niepocieszną, przy tym i pomyślną doniosła mi wiadomość o pobitym młynarzu przez szyprów wołyńskich
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 37
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
rok w rok w jednym nie rodzi miejscu, ma dobry osocznik ku temu dążyć z myślistwem, gdzie rodzi, pewny sobie obiecując połów, ile gdy mu pozwolą na cudzym polować gruncie. Niech się tedy z swemi kolegami tam przebywszy, żywo koło osoki krząta, to skór panu, psom zaś nawary pewnie przymnoży, z pogłoską swej junakierii, nie u każdego w modzie tych wieków będącej, choć broni żadnej przy sobie nie nosi. Dopiroż biorąc a minori ad maius, jak musi być tym tchórzom straszny nieprzyjaciel w różną broń obfity. Którego już myśliwi mniej aprehendują, mając polowanie za czasu dobrą stratę, nim jaka nastąpi w Ojczyźnie rewolucja,
rok w rok w jednym nie rodzi miejscu, ma dobry osocznik ku temu dążyć z myślistwem, gdzie rodzi, pewny sobie obiecując połów, ile gdy mu pozwolą na cudzym polować gruncie. Niech się tedy z swemi kolegami tam przebywszy, żywo koło osoki krząta, to skór panu, psom zaś nawary pewnie przymnoży, z pogłoską swej junakierii, nie u kóżdego w modzie tych wieków będącej, choć broni żadnej przy sobie nie nosi. Dopiroż biorąc a minori ad maius, jak musi być tym tchórzom straszny nieprzyjaciel w różną broń obfity. Którego już myśliwi mniej aprehendują, mając polowanie za czasu dobrą stratę, nim jaka nastąpi w Ojczyźnie rewolucja,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 210
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak