dobrym porządku się reiterować czyli do swego obozowiska, czyli do jakiego fortelu, za którymby, bez znacznej zguby ludzi swoich; mógł wojsko salwować. 10mo. Gdyby zaś nieprzyjaciel z placu ustępował, i tył podawał, niepowinien się bez porządku za nim zapędzac. Ani pozwalać nieporządnego rabunku korzyści. Gdyż częstokroć chciwa pogoń i łakoma korzyść o szwank przyprawia nierostropnych zwycięzców.
VII. Do szykowania wojska należy wiedzieć tak Wodzowi jako i partkularnym Oficjerom, siła wojska jakie miejsce objąć może? Albo jakiego potrzebuje miejsca która kwota i partia? Ile miejsca który żołnierz w szyku zabierać powinien? Jakim sposobem w tę albo owę figurę w momencie prawie jaką część
dobrym porządku się reiterowáć czyli do swego obozowiska, czyli do iákiego fortelu, zá ktorymby, bez znaczney zguby ludzi swoich; mogł woysko salwowáć. 10mo. Gdyby zaś nieprzyiaciel z plácu ustępował, y tył podawał, niepowinien się bez porządku zá nim zápędzac. Ani pozwaláć nieporządnego rábunku korzyści. Gdyż częstokroć chciwa pogoń y łákoma korzyść o szwank przypráwia nierostropnych zwycięscow.
VII. Do szykowania woyska należy wiedzieć ták Wodzowi iáko y pártkularnym Officyerom, siłá woyska iákie mieysce obiąc może? Albo iákiego potrzebuie mieysca ktora kwota y pártya? Jle mieysca ktory żołnierz w szyku zábierać powinien? Jákim sposobem w tę álbo owę figurę w momencie práwie iáką część
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: Mv
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
aparencją. Pod Gzymsem in cirum Orły Czarne, Ordery Korony etc. lampy Oliwne i świece multo agmine rozstawione jasną czyniły Magnificencją. Gdzie Tron Królewski bywa na Aksamitnym złoto szamerowanym obiciu Portret Najjaśn. Monarchini Rosyjskie i widziany był, Korona Cesarska na Gzymsie akomodowane oczy spektatorów wabiły. A dextris Portetu et á sinistris Orzeł Polski i Pogoń odmalowany, pod Portretem stół aksamitnym pokryciem przyozdobiony wystawiono. Ex opposito Portretu Chor dla kapeli nowo erygowano. Na Aksamitnej sztuce obicia Herb Monarchyj Rosyjskiej, Orzeł Czarny Dwojgłowny inne Insignia in extensis Alis trzymając, na piersiach Z. Jerzy a na wierzchu Koroną Cesarską otoczony, á dextris zaś et sinistris Herbu Cyfry w Laurach i Palmach
apparencyą. Pod Gzymsem in cirum Orły Czarne, Ordery Korony etc. lampy Oliwne y świece multo agmine rozstawione iasną czyniły Magnificencyą. Gdzie Tron Krolewski bywa ná Axamitnym złoto szamerowanym obićiu Portret Nayiaśn. Monarchini Rossyiskie y widziany był, Korona Cesarska ná Gzymsie akkomodowane oczy spektatorow wabiły. A dextris Portetu et á sinistris Orzeł Polski y Pogoń odmalowany, pod Portretem stoł axamitnym pokryćiem przyozdobiony wystawiono. Ex opposito Portretu Chor dla kapeli nowo erygowano. Ná Axamitney sztuce obicia Herb Monarchyi Rossyiskiey, Orzeł Czarny Dwoygłowny inne Insignia in extensis Alis trzymaiąc, ná pierśiach S. Jerzy á ná wierzchu Koroną Cesarską otoczony, á dextris zaś et sinistris Herbu Cyfry w Laurach y Palmach
Skrót tekstu: GazPol_1736_83
Strona: 2
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
spodział uwięznąć na gałęzi w sidle,
Ani by był tak prędko na tam ten świat kwapił, By przewiedział, że go Dąb za włosy ułapił. Bo mając barzo pięknie i długie kędziory, Puścił je wolno jadąc przez zarosłe bory, Spodobała się drzewu fryzura z tupetem, Uchwyciło za loki, muł wybiegł z impetem. Pogoń która wziąć chciała Absalona żywo, Napadła na to w lesie nieszczęśliwe dziwo, Ze młodzian usidlony wisi na gałęzi, Poczekawszy, i życie i Duszę uwięzi, Dali znać Joabowi, co widzieli w lesie, Rozgniewany, złajał ich za tę bojaźń, że się Zaden niechciał ośmielić, grotem dać przez skronie, Co
spodział uwięznąć ná gáłęzi w sidle,
Ani by był ták prędko ná tam ten świat kwápił, By przewiedział, że go Dąb zá włosy ułapił. Bo maiąc bárzo pięknie y długie kędziory, Puścił ie wolno iadąc przez zárosłe bory, Spodobała się drzewu fryzura z tupetem, Uchwyciło zá loki, muł wybiegł z impetem. Pogoń ktora wziąć chciała Absalona żywo, Nápadła ná to w lesie nieszczęśliwe dziwo, Ze młodzian usidlony wisi ná gáłęzi, Poczekawszy, y życie y Duszę uwięźi, Dali znać Joabowi, co widzieli w lesie, Rozgniewany, złaiał ich zá tę boiaźn, że się Zaden niechciał ośmielić, grotem dać przez skronie, Co
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 122
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
nieszczesny Pogonio, wczymżeć Pan był dłużnym Ześ pognał za niem nagle, jakoby za żbiegiem, Przydybałeś zdradziecko, na trakcie podróżnym Nie dawszy mu wypocząć spokojnym noclegiem,
SANGUSZKÓW Klejnot w Herbie zaszczycał się tobą Tyś pierwszą głowę w Domu oczernił żałobą. Pegaz bajeczny dobył źrzodło Hipokrenę Z którego wytrysneły chłodne słodkie rzeki, Pogoń sprowadził z śmiercią gorącą gangrenę Tej ugasić nie mogły emulsye, leki, Gorzkim i Pana i nas na poił likworem Ledwie nie całą Polskę grubym odział worem. Znać się Pogoń z Pegazem o lepszą pokłocił W kim większa moc panuje? kto więcej dokaże? Pogoń wygrał gdy nogą tak potężnie rzucił Nie jeden zdrój lecz tysiąc płynących
nieszczesny Pogonio, wczymżeć Pan był dłużnym Ześ pognał zá niem nágle, iákoby zá żbiegiem, Przydybałeś zdrádziecko, ná trákcie podrożnym Nie dáwszy mu wypocząć spokoynym noclegiem,
SANGUSZKOW Kleynot w Herbie zászczycał się tobą Tyś pierwszą głowę w Domu oczernił żałobą. Pegaz bajeczny dobył źrzodło Hipokrenę Z ktorego wytrysneły chłodne słodkie rzeki, Pogoń sprowádził z śmiercią gorącą gangrenę Tey ugasić nie mogły emulsye, leki, Gorzkim y Pána y nas ná poił likworem Ledwie nie cáłą Polskę grubym odział worem. Znać się Pogoń z Pegazem o lepszą pokłocił W kim większa moc pánuie? kto więcey dokaże? Pogoń wygrał gdy nogą ták potężnie rzucił Nie ieden zdroy lecz tysiąc płynących
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 307
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
SANGUSZKÓW Klejnot w Herbie zaszczycał się tobą Tyś pierwszą głowę w Domu oczernił żałobą. Pegaz bajeczny dobył źrzodło Hipokrenę Z którego wytrysneły chłodne słodkie rzeki, Pogoń sprowadził z śmiercią gorącą gangrenę Tej ugasić nie mogły emulsye, leki, Gorzkim i Pana i nas na poił likworem Ledwie nie całą Polskę grubym odział worem. Znać się Pogoń z Pegazem o lepszą pokłocił W kim większa moc panuje? kto więcej dokaże? Pogoń wygrał gdy nogą tak potężnie rzucił Nie jeden zdrój lecz tysiąc płynących pokaże, A z tych morze wezbrane rwie lądy ze szkodą Smutny widok, gdy mocne dęby płyną z wodą. Dwa źródła wynikneły, z dwóch zrzenic BARBARY Rozwlokly się z
SANGUSZKOW Kleynot w Herbie zászczycał się tobą Tyś pierwszą głowę w Domu oczernił żałobą. Pegaz bajeczny dobył źrzodło Hipokrenę Z ktorego wytrysneły chłodne słodkie rzeki, Pogoń sprowádził z śmiercią gorącą gangrenę Tey ugasić nie mogły emulsye, leki, Gorzkim y Pána y nas ná poił likworem Ledwie nie cáłą Polskę grubym odział worem. Znać się Pogoń z Pegazem o lepszą pokłocił W kim większa moc pánuie? kto więcey dokaże? Pogoń wygrał gdy nogą ták potężnie rzucił Nie ieden zdroy lecz tysiąc płynących pokaże, A z tych morze wezbráne rwie lądy ze szkodą Smutny widok, gdy mocne dęby płyną z wodą. Dwa źrodła wynikneły, z dwoch zrzenic BARBARY Rozwlokly się z
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 307
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Pegaz bajeczny dobył źrzodło Hipokrenę Z którego wytrysneły chłodne słodkie rzeki, Pogoń sprowadził z śmiercią gorącą gangrenę Tej ugasić nie mogły emulsye, leki, Gorzkim i Pana i nas na poił likworem Ledwie nie całą Polskę grubym odział worem. Znać się Pogoń z Pegazem o lepszą pokłocił W kim większa moc panuje? kto więcej dokaże? Pogoń wygrał gdy nogą tak potężnie rzucił Nie jeden zdrój lecz tysiąc płynących pokaże, A z tych morze wezbrane rwie lądy ze szkodą Smutny widok, gdy mocne dęby płyną z wodą. Dwa źródła wynikneły, z dwóch zrzenic BARBARY Rozwlokly się z nich większe i drobniejsze strugi, Rozprzęgły Parki Panią od kochanej pary Fatalny kurs tych krynic
Pegaz bajeczny dobył źrzodło Hipokrenę Z ktorego wytrysneły chłodne słodkie rzeki, Pogoń sprowádził z śmiercią gorącą gangrenę Tey ugasić nie mogły emulsye, leki, Gorzkim y Pána y nas ná poił likworem Ledwie nie cáłą Polskę grubym odział worem. Znać się Pogoń z Pegazem o lepszą pokłocił W kim większa moc pánuie? kto więcey dokaże? Pogoń wygrał gdy nogą ták potężnie rzucił Nie ieden zdroy lecz tysiąc płynących pokaże, A z tych morze wezbráne rwie lądy ze szkodą Smutny widok, gdy mocne dęby płyną z wodą. Dwa źrodła wynikneły, z dwoch zrzenic BARBARY Rozwlokly się z nich większe y drobnieysze strugi, Rozprzęgły Párki Pánią od kocháney páry Fátalny kurs tych krynic
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 307
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
, triumfuje. Nie jeden rzecze: Ej pięknyż to statek Ale i mocny, ciężarów dostatek Mający w sobie, wytrzymał ładunek Ma też swą cenę, oraz cnot szacunek.
Płyńże szczęśliwie stateczności Nawo Do lądu fortun, będziesz miała prawo, Przebywaj prądy, z nadzieją otuchy Statek umocnisz na wsze zawieruchy. A kiedy Pogoń spotka się z twą łodką Moment zaprawi kwasy rzeczą słodką Ja zamiast łodzi wyrobię kolebkę Byleś złowiła na dwóch nożkach rybkę. J. O. Księżna Jejmość BARBARA z Duninów SANGUSZKOWA MARSZAŁKOWA W. X. Litt. W stroju Polowym.
WIerzę, że to jest nieomylna wróżka Co starożytne probuje przysłowie, Ze kto się rano
, tryumfuie. Nie ieden rzecze: Ey pięknyż to státek Ale y mocny, ciężarow dostátek Maiący w sobie, wytrzymał łádunek Ma też swą cenę, oraz cnot szácunek.
Płyńże szczęśliwie státeczności Nawo Do lądu fortun, będziesz miała práwo, Przebyway prądy, z nádzieią otuchy Státek umocnisz ná wsze záwieruchy. A kiedy Pogoń zpotka się z twą łodką Moment záprawi kwásy rzeczą słodką Ja zámiast łodzi wyrobię kolebkę Byleś złowiła ná dwoch nożkach rybkę. J. O. Xiężna Jeymość BARBARA z Duninow SANGUSZKOWA MARSZAŁKOWA W. X. Litt. W stroiu Polowym.
WIerzę, że to iest nieomylna wrożka Co stárożytne probuie przysłowie, Ze kto się ráno
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 313
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
, szedł do Warszawy Lubomirski, podkomorzy koronny, brat rodzony hetmański, nie wiedząc, co się w Warszawie stało, rozumiejąc, że hetman królem został, a związkowy marszałek z Litwą pod Baranowiczem i Kozakami poszli za nim w pogoń. Ale podkomorzy koronny wozy porzuciwszy pod Skrzynnem, uszedł dniem i nocą pod Warszawę, a pogoń zatrzymała się na łupie wozów. Król zaś Stanisław zachęcając do siebie wojska owej dywizji hetmańskiej, dwie ćwierci z własnej swojej szkatuły zapłacił exnunc. Lecz to mało pomogło, bo wkrótce odszedł z tymi ludźmi hetman do króla Augusta, gniewając się, że go korona minęła.
§. 15. Król szwedzki obrawszy króla nowego,
, szedł do Warszawy Lubomirski, podkomorzy koronny, brat rodzony hetmański, nie wiedząc, co się w Warszawie stało, rozumiejąc, że hetman królem został, a związkowy marszałek z Litwą pod Baranowiczem i Kozakami poszli za nim w pogoń. Ale podkomorzy koronny wozy porzuciwszy pod Skrzynnem, uszedł dniem i nocą pod Warszawę, a pogoń zatrzymała się na łupie wozów. Król zaś Stanisław zachęcając do siebie wojska owéj dywizyi hetmańskiéj, dwie ćwierci z własnéj swojéj szkatuły zapłacił exnunc. Lecz to mało pomogło, bo wkrótce odszedł z tymi ludźmi hetman do króla Augusta, gniewając się, że go korona minęła.
§. 15. Król szwedzki obrawszy króla nowego,
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 68
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
regni. Potkali się nie daleko Schowy, na samej granicy śląskiej, blisko Odry rzeki, gdzie Szulemburg przegrał 13 Februarii 1706; wojsko, armaty, i insze praeparatoria bellica w łup Szwedów poszły a ludzie w niewolą. Tam Konsztabel jeden, stary Sas, pokazał wierność swoję, uchodząc z jedną sztuką armaty; a gdy pogoń za nim była, a nie mógł uprowadzić owego działka, w studnią go głęboką wrzucił, niżby się nieprzyjacielowi miało dostać. Tam prawie nie po chrześcijańsku poczynał król szwedzki, przypadłszy na koniec batalii sam osobą swoją z rezerwą wojska. Stały tam piechoty saskie i moskiewskie, które się już poddały i broń położyły; a
regni. Potkali się nie daleko Schowy, na saméj granicy szląskiej, blisko Odry rzeki, gdzie Szulemburg przegrał 13 Februarii 1706; wojsko, armaty, i insze praeparatoria bellica w łup Szwedów poszły a ludzie w niewolą. Tam Consztabel jeden, stary Sas, pokazał wierność swoję, uchodząc z jedną sztuką armaty; a gdy pogoń za nim była, a nie mógł uprowadzić owego działka, w studnią go głęboką wrzucił, niżby się nieprzyjacielowi miało dostać. Tam prawie nie po chrześciańsku poczynał król szwedzki, przypadłszy na koniec batalii sam osobą swoją z rezerwą wojska. Stały tam piechoty saskie i moskiewskie, które się już poddały i broń położyły; a
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 88
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
musiało miasto całe wojsko kilka dni z końmi i ludźmi sustentować. Wydał też tam Szwed jeden niewolnik sekret, że dniem przed przyjściem wojska pod Malbork, pięć wozów, trzy z depozytami generałów szwedzkich, którzy do Moskwy z królem poszli, a dwa z prochami i kulami, wysłano z miasta do Gdańska. Ordynował zaraz Rybiński pogoń za niemi z rotmistrzem Kobrzyńskim, który wozów dogonił; wielkich tam skarbów i galanterii nabrano.
§. 6. Po wielkiej nocy skupił generał Rybiński wszystkie swoje dywizje do Świecia, a chcąc tam przednią straż przeprawić do Chełmna, kazał przygotować szkut i pramów; ale gdy się ku wieczorowi trzy chorągwie pułku Garbowieckiego pzeprawiały, przyszło
musiało miasto całe wojsko kilka dni z końmi i ludźmi sustentować. Wydał téż tam Szwed jeden niewolnik sekret, że dniem przed przyjściem wojska pod Malborg, pięć wozów, trzy z depozytami generałów szwedzkich, którzy do Moskwy z królem poszli, a dwa z prochami i kulami, wysłano z miasta do Gdańska. Ordynował zaraz Rybiński pogoń za niemi z rotmistrzem Kobrzyńskim, który wozów dogonił; wielkich tam skarbów i galanteryi nabrano.
§. 6. Po wielkiéj nocy skupił generał Rybiński wszystkie swoje dywizye do Świecia, a chcąc tam przednią straż przeprawić do Chełmna, kazał przygotować szkut i pramów; ale gdy się ku wieczorowi trzy chorągwie pułku Garbowieckiego pzeprawiały, przyszło
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 141
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849