kiedyby nie te wielkie powodzi które panują/ jużby pono Onód/ Zamek obronny i prawie nasz antemurale, i co więcej przy tym tu na tej okoliczy/ w rękach był nieprzyjacielskich. Z Wiednia, 28. Decembris, 1660.
POjachał stąd do Rzymu Marchio de Matteis z instancją do Papieża imieniem Cesarskim/ o posiłki przeciwko Turkom. Takową instancją ma in mandatis ad omnes alios Principes Italiae. Po jutrze wyjadą drudzy Posłowie do Kurfirsztów i Książąt Niemieckich/ od których powrócił nie dawno Pro Cancellarius Imperij, z konsensem na defensiuum bellum, i obietnicą na niemałe posiłki; Na którą Wojnę Kurfirszt Brandenburski ofiaruje Cesarzowi/ osobą swoją się stawić. Konwokacja
kiedyby nie te wielkie powodźi ktore pánuią/ iużby pono Onod/ Zamek obronny y práwie nász antemurale, y co więcey przy tym tu ná tey okolicży/ w rękách był nieprzyiaćielskich. Z Wiedniá, 28. Decembris, 1660.
POiáchał ztąd do Rzymu Marchio de Matteis z instáncyą do Papieżá imieniem Cesárskim/ o pośiłki przećiwko Turkom. Tákową instáncyą ma in mandatis ad omnes alios Principes Italiae. Po iutrze wyiádą drudzy Posłowie do Kurfirsztow y Xiążąt Niemieckich/ od ktorych powroćił nie dawno Pro Cancellarius Imperij, z consensem ná defensiuum bellum, y obietnicą ná niemáłe pośiłki; Ná ktorą Woynę Kurfirszt Brándeburski ofiáruie Cesárzowi/ osobą swoią się stáwić. Conwokácya
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 19
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
; tu zeszła z placu; przychodzi znowu za intymacyją j.k.m. im. ks. kanclerz; ten paucis verbis conclusit: „pamiętam dobrze, że ago 84 z ablegacyjej powrócił im. ks. płocki od kurfistrza im., do którego jeździł od Rzptej i w.k.m. po posiłki; tegoż roku fabricavit coś, ale mnie do tego nie wokował ani do pieniędzy liczenia, chyba do pisania i służenia w jakim interesie śp. księżnie im., do tego nec vocatus, nec incitatus byłem”. Pytano imci, jeżeli księżna im. nieboszczka jakich pieniędzy nie wzięła od cudzoziemców, bo miano
; tu zeszła z placu; przychodzi znowu za intymacyją j.k.m. jm. ks. kanclerz; ten paucis verbis conclusit: „pamiętam dobrze, że a^o^ 84 z ablegacyjej powrócił jm. ks. płocki od kurfistrza jm., do którego jeździł od Rzptej i w.k.m. po posiłki; tegoż roku fabricavit coś, ale mnie do tego nie wokował ani do pieniędzy liczenia, chyba do pisania i służenia w jakim interesie śp. księżnie jm., do tego nec vocatus, nec incitatus byłem”. Pytano jmci, jeżeli księżna jm. nieboszczka jakich pieniędzy nie wzięła od cudzoziemców, bo miano
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 305
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
; Duchowni którzy byli w wojsku/ w Albach/ pieszo niosąc Relikwie Święte/ i śpiewając pienie o Duchu świętym gdy do owego wiersza przyszli: Hostem repellas longius, a po trzy kroć go powtórzyli/ nieprzyjaciele cudownie przestraszeni/ na insze miejsce ustąpili. Bał się już i o Tolossę Rajmundus Komes; dla tego prosił o posiłki Piotra Króla Aragońskiego/ który dał się mu na to namówić/ lub go Poseł Papieski odwodził/ żeby się z Heretykami nie wiązał/ i klątwą mu z jego wojskiem groził. Lecz Król tenże przypłacił tego w przyszłym roku; bo od sługi Toloskiego Komesa zabity; z którego jednak sługi rąk potym ani pies chleba nie
; Duchowni ktorzy byli w woysku/ w Albách/ pieszo niosąc Reliquie Swięte/ i śpiewáiąc pienie o Duchu świętym gdy do owego wierszá przyszli: Hostem repellas longius, á po trzy kroć go powtorzyli/ nieprzyiaćiele cudownie przestrászeni/ ná insze mieysce ustąpili. Bał się iuż i o Tolossę Raymundus Komes; dla tego prośił o posiłki Piotrá Krolá Arrágońskiego/ ktory dał się mu ná to námowić/ lub go Poseł Papieski odwodźił/ żeby się z Heretykámi nie wiązał/ i klątwą mu z iego woyskiem groźił. Lecz Krol tenże przypłácił tego w przyszłym roku; bo od sługi Toloskiego Komesá zábity; z ktorego iednák sługi rąk potym áni pies chlebá nie
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 27
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, a gdzie by kolwiek chciała (oprócz Krakowa) rezydencyją sobie obrać pozwala, osobliwie w Toruniu, i swoją we wszystkim życzliwość jako Pani, obiecuje wyświadczać.
To odprawiwszy o dalszym progresie wojny z Turczynem z senatorami czyni i dzień koronacji na dzień 10 sierpnia naznaczają. Do cara moskiewskiego posłów z denuncjacyją przyjaźni swej i o posiłki według umowy prosząc wyprawił. Więc i do inszych monar¬ Rok 1674
chów chrześcijańskich z tymże swoim wyświadczeniem afektu, a o supplement przeciwko Turkom prosząc, posłów ekspediował, którzy nigdzie zgoła nic a nic nie sprawili, lubo na to kosztu Rzeczypospolitej niemało było. Sam tylko papież Innocenty XI 100000 czerwonych złotych na zaciąg wojska przysłał
, a gdzie by kolwiek chciała (oprócz Krakowa) rezydencyją sobie obrać pozwala, osobliwie w Toruniu, i swoją we wszystkim życzliwość jako Pani, obiecuje wyświadczać.
To odprawiwszy o dalszym progresie wojny z Turczynem z senatorami czyni i dzień koronacyi na dzień 10 sierpnia naznaczają. Do cara moskiewskiego posłów z denuncjacyją przyjaźni swej i o posiłki według umowy prosząc wyprawił. Więc i do inszych monar¬ Rok 1674
chów chrześcijańskich z tymże swoim wyświadczeniem afektu, a o supplement przeciwko Turkom prosząc, posłów ekspediował, którzy nigdzie zgoła nic a nic nie sprawili, lubo na to kosztu Rzeczypospolitej niemało było. Sam tylko papież Innocenty XI 100000 czerwonych złotych na zaciąg wojska przysłał
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 427
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
koniunkcji przeciwko cesarzowi tureckiemu tenże poseł moskiewski ani mówić dał się z sobą, ale przy pośle polskim przy sobie posłanym, do deklaracji cara swego referował. Tak ta legacja skończona.
Drugi był poseł od cesarza chrześcijajńskiego Szafgoci nazwany. Ten najpierw nastąpienie na Węgry Polaków i sukurs rebelizantowi Weselinowi imieniem pana swego inkuzował, potem o posiłki według pakt dawnych przeciwko zbuntowanym Węgrom prosił, na ostatek wniesienia królowej Leonory upominał się.
Odpowiedziano posłowi, wojna węgierska przez swywolników polskich wznowiona niech Cesarza Jego Mości nic nie uraza, bo się to mimo wolą Rzeczypospolitej i wiadomość Króla IMci stało i z tych wszystkich co się pokaże, sprawiedliwość Rzeczypospolita uczyni.
koniunkcyi przeciwko cesarzowi tureckiemu tenże poseł moskiewski ani mówić dał się z sobą, ale przy pośle polskim przy sobie posłanym, do deklaracyi cara swego referował. Tak ta legacyja skończona.
Drugi był poseł od cesarza chrześciajńskiego Szafgoci nazwany. Ten najpierw nastąpienie na Węgry Polaków i sukurs rebelizantowi Weselinowi imieniem pana swego inkuzował, potem o posiłki według pakt dawnych przeciwko zbuntowanym Węgrom prosił, na ostatek wniesienia królowej Leonory upominał się.
Odpowiedziano posłowi, wojna węgierska przez swywolników polskich wznowiona niech Cesarza Jego Mości nic nie uraza, bo się to mimo wolą Rzeczypospolitej i wiadomość Króla JMci stało i z tych wszystkich co się pokaże, sprawiedliwość Rzeczypospolita uczyni.
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 496
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
bronił Z owemi Pułki do Picenu skłonił. LXXVIII. Tam zaciągnąwszy Pułk z Tyronów trzeci Zdala na rzeczy patrzał, gdzie się skłonią. Więc że do swych szedł Pansa w te zamieci Karfulejusz mu zachodzi ustronią Ażeby go gdzie nie nagnano w sieci, I Pułk Marsowy i Gwardyą, co nią Octawi rządził, wziąwszy mu w posiłki Ciasnosc dróg, oraz uprząta omyłki. LXXIX. Tych Antoniemu żalec się nią zdało Żeby chcącego bić się, nie bawiły. A iż mu Wojsko nic nie dokazało Tam kędy rzęki, doły, błota były; W trzcinach dwa pułki stawia okazało Co ciasną groblą z obu stron okryły Żeby którędy z wojskiem miał przechodzić Karfulenowi,
bronił Z owemi Pułki do Picenu skłonił. LXXVIII. Tam zaciągnąwszy Pułk z Tyronow trzeci Zdala na rzeczy patrzał, gdzie śię skłonią. Więc że do swych szedł Pansa w te zamieci Karfuleiusz mu zachodzi ustronią Azeby go gdzie nie nagnano w sieci, I Pułk Marsowy y Gwardyą, co nią Octawi rządził, wziąwszy mu w posiłki Ciasnosc drog, oraz uprząta omyłki. LXXIX. Tych Antoniemu żalec śię nię zdało Zeby chcącego bic śię, nie bawiły. A isz mu Woysko nic nie dokazało Tam kędy rzęki, doły, błota były; W trzcinach dwa pułki stawia okazało Co ciasną groblą z obu stron okryły Zeby ktorędy z woyskiem miał przechodzic Karfulenowi,
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 124
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
Mogłyby z niemi wyswobodzić kiedy. CLXIII. Na Cel intencyj słuszna się oglądać, I nie daleko być od Włoskiej ziemi, Żeby kiedy ich Stany będą żądać, Mogli na pomoc przysc nieleniwemi, Usłuchał Kasj, i chcąc na wolą dać Brutusa; siebie, wespół ze swojemi, Partycką jazdę odsyła z darami I o posiłki do Króla z Posłami. CLXIV. Które przybyły, ale już po czasie, I zwartowawszy Jonią z Syry, Po narobionym poszły wzad hałasie, Pędząc grabieży, Stada, i Jassyry, A on chcąc teraz Syrią mieć w prasie Pułk Synowcowi nad nią da, i styry; W Kapadocią sam pchnie komunikiem Ariobarzan,
Mogłyby z niemi wyswobodzić kiedy. CLXIII. Na Cel intencyi słuszna się oglądać, I nie daleko bydz od Włoskiey ziemi, Zeby kiedy ich Stany będą żądac, Mogli na pomoc przysc nieleniwemi, Usłuchał Kassy, y chcąc na wolą dać Brutusa; siebie, wespoł ze swoiemi, Parthycką iazdę odsyła z darami I ó posiłki do Krola z Posłami. CLXIV. Ktore przybyły, ale iuż po czasie, I zwartowawszy Jonią z Syry, Po narobionym poszły wzad hałasie, Pędząc grabieży, Stada, y Jassyry, A on chcąc teraz Syryą mieć w prasie Pułk Synowcowi nad nią da, y styry; W Kappadocią sam pchnie kommunikiem Ariobarzan,
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 200
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
i pod herbem Wczele, i pod herbem Korab. Okolski Korabitów nie pisał. Stanisław z Droszowa Droszowski w Kaliskim Województwie podpisał elekcją Władysława IV. N. Droszewska była za Janem Daleszyńskim Sędzią Ziemskim Poznańskim.
¤DRÓW. Jan Drów, do Iwana X. Moskiewskiego wysłany, od Aleksandra W. Książęcia Litewskiego, prosząc o posiłki przeciwko Tatarom, które wprawdzieć obiecano, atoli nie dano. Kojał: Druf Jerzy, Strażnik Księstwa Żmudzkiego podpisał elekcją Jana III.
¤DROZDOWICZ herbu Jastrzębiec. Jędrzej Drozda Litwin, Michała Glińskiego bliska krew, od Króla Aleksandra wziął Starostwo Lidzkie ale że go Panowie Litewscy w spiski z Glińskim włożyli, dlatego Iliniczowi, któremu to
y pod herbem Wczele, y pod herbem Korab. Okolski Korabitow nie pisał. Stanisław z Droszowa Droszowski w Kaliskim Woiewodztwie podpisał elekcyą Władysława IV. N. Droszewska była za Janem Daleszyńskim Sędzią Ziemskim Poznańskim.
¤DROW. Jan Drow, do Iwana X. Moskiewskiego wysłany, od Alexandra W. Xiążęcia Litewskiego, prosząc o posiłki przeciwko Tatarom, ktore wprawdzieć obiecano, atoli nie dano. Koiał: Druff Jerzy, Strażnik Xięstwá Zmudzkiego podpisał elekcyą Jana III.
¤DROZDOWICZ herbu Jastrzębiec. Jędrzey Drozda Litwin, Michałá Glińskiego bliska krew, od Krolá Alexandra wziął Starostwo Lidzkie ale że go Panowie Litewscy w spiski z Glińskim włożyli, dlatego Iliniczowi, ktoremu to
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 85
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
na dół spadają. 71. Powiedz mi jeśli będzie przeciw tobie Egipt/ i w słowo możny/ i w lud mężny: A Turczyn i Pers w tejże właśnie dobie/ I Syn Kasanów ruszy się potężny. Sam przeciw wielom/ jako poczniesz sobie? Słaby/ i że tak rzekę niedołęzny. Czy na posiłki Cesarza Greckiego Spuścić się/ z tobą chcesz sprzymierzonego? 72. Cóż? azaś Greckiej wiary nie świadomy/ Z postępku tylko miarkuj ją jednego: O jako często ten naród łakomy/ Zły/ chytry/ pragnął zginienia waszego. Pomnisz to dobrze i dobrześ wiadomy/ Jakoć niechciał dać przeszcia bezpiecznego/
ná doł spadáią. 71. Powiedz mi jesli będźie przećiw tobie Egypt/ y w słowo możny/ y w lud mężny: A Turczyn y Pers w teyże własnie dobie/ Y Syn Kássanow ruszy się potężny. Sám przećiw wielom/ iáko poczniesz sobie? Słáby/ y że ták rzekę niedołęzny. Czy ná pośiłki Cesárzá Greckiego Spuśćić się/ z tobą chcesz sprzymierzonego? 72. Coż? ázaś Greckiey wiáry nie świádomy/ Z postępku tylko miárkuy ią iednego: O iáko często ten narod łákomy/ Zły/ chytry/ prágnął zginienia wászego. Pomnisz to dobrze y dobrześ wiádomy/ Iákoć niechciał dáć przeszćia bespiecznego/
Skrót tekstu: TasKochGoff
Strona: 47
Tytuł:
Goffred abo Jeruzalem wyzwolona
Autor:
Torquato Tasso
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618