; chyba we środę trzynaście kornetów do Sobowidza był puścił, których P. Moczaraki z tamtemi chorągwiami prędko wsparł nazad. Niezdało się nam za tem jego wychodzeniem wojska W. K. Mści wszystkiego wywodzić: bo i odległość miejsca niepozwala, i na fortele nieprzyjacielskie niezdała się rzecz bezpieczna przychodzić. Niezaniechywały się jednak posiłki posyłać podjazdom, które dosyć szczęśliwie nieprzyjaciela wspierały, i rozmaitych zażywając sposobów, ustępując mu czasem, niemogli go od jego fortelów, za sobą wywabić. Zaczem łatwie colligować przychodziło, choćby było wojsko W. K. M. nastąpiło, a niedufał fortelom swoim, snadnieby nas był eludował, retirowawszy się
; chyba we środę trzynaście kornetów do Sobowidza był puścił, których P. Moczaraki z tamtemi chorągwiami prętko wsparł nazad. Niezdało się nam za tém jego wychodzeniem wojska W. K. Mści wszystkiego wywodzić: bo i odległość miejsca niepozwala, i na fortele nieprzyjacielskie niezdała się rzecz bespieczna przychodzić. Niezaniechywały się jednak posiłki posyłać podjazdom, które dosyć sczęśliwie nieprzyjaciela wspierały, i rozmaitych zażywając sposobów, ustępując mu czasem, niemogli go od jego fortelów, za sobą wywabić. Zaczém łatwie colligować przychodziło, choćby było wojsko W. K. M. nastąpiło, a niedufał fortelom swoim, snadnieby nas był eludował, retirowawszy się
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 98
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. Wszystkie imiona swoje biorą od miasteczek Królewskich tegoż nazwiska. KARTA XVII.
¤ Starostwo Drahimskie na granicy Pomeranii zdawna do Województwa Poznańskiego należące, przez Pacta Bydgoskie. R. 1657. Ustąpione jest Fryderykowi Wilhelmowi Electorowi Brandenburskiemu w summie 120000 Talerów, która mu za różne pod panowaniem Jana Kazimierza Polsce wojnami roztargnionej dodawane wojenne posiłki, na tym Starostwie asekurowana była. Wykupno Starostwa tego Królowi Michałowi i innym jego Następcom jest w Paktach Konwentach zalecone. Na Sejmie Grodzieńskim R. 1726. pozwolono Województwom Poznańskiemu i Kaliskiemu składkę uczynić na wykupienie pomienionego Starostwa, co się i stało: ale Ministerium Saskie, na inne potrzeby pieniądze obróciło, a Województwom ustąpiona jest
. Wszystkie imiona swoie biorą od miasteczek Krolewskich tegoż nazwiska. KARTA XVII.
¤ Starostwo Drahimskie na granicy Pomeranii zdawna do Woiewodztwa Poznańskiego należące, przez Pacta Bydgoskie. R. 1657. Ustąpione iest Fryderykowi Wilhelmowi Electorowi Brandeburskiemu w summie 120000 Talerow, ktora mu za rożne pod panowaniem Jana Kazimierza Polszcze woynami roztargnioney dodawane woienne posiłki, na tym Starostwie assekurowana była. Wykupno Starostwa tego Krolowi Michałowi y innym iego Następcom iest w Paktach Konwentach zalecone. Na Seymie Grodzieńskim R. 1726. pozwolono Woiewodztwom Poznańskiemu y Kaliskiemu składkę uczynić na wykupienie pomienionego Starostwa, co się y stało: ale Ministerium Saskie, na inne potrzeby pieniądze obrociło, a Woiewodztwom ustąpiona iest
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 121
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
i do Finlandyej z niepożytkiem w-ludziach i Miasteczkach jego. A iż okazja otworzyła się na Beelemhabora/ który był nieprzyjacielem prawie na oko tych Państw/ że Braci swej mało co wytchnąwszy na Węgierską umyślnie nastąpili ziemię. Nie pobłogosławił P. Bóg Wiarołomcom. Choć o naszym przestrzeżeni w-targnieniu w-ozdobne i liczne zamogszy się posiłki w-uzbrojonym beztwiąc się zaszli na drogę orszaku/ barziej na wiązanie nas rozpasani niż na bitwę zaostrzeni/ jednak za szczęściem twym/ Cesarzu Panie/ wsparci w-swojej krwi ruszli się/ i tył sromotnie podawszy/ z hańbą z-placu uchodząc zwycięstwa nas/ albo raczej majestatu nabawili. Liczba potykających przeniosła piętnaście tysięcy. Po
i do Finlándyey z niepożytkiem w-ludźiách i Miasteczkách iego. A iż okazya otworzyłá się ná Beelemháborá/ ktory był nieprzyiaćielem prawie ná oko tych Pánstw/ że Bráći swey máło co wytchnąwszy ná Węgierską umyślnie nástąpili źiemię. Nie pobłogosłáwił P. Bog Wiarołomcom. Choć o nászym przestrzeżeni w-tárgnieniu w-ozdobne i liczne zamogszy się pośiłki w-uzbroionym bestwiąc się zászli ná drogę orszaku/ bárźiey ná wiązánie nas rospasani niż ná bitwę zaostrzeni/ iednak zá szczęśćiem twym/ Cesárzu Pánie/ wspárći w-swoiey krwi ruszli się/ i tył sromotnie podawszy/ z hańbą z-placu uchodząc zwyćięstwá nas/ álbo raczey máiestatu nábáwili. Liczbá potykáiących przeniosłá piętnaśćie tyśięcy. Po
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 77
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
na szyję poczęli.
LI.
Jeden, który na zamku wysokiem pilnował I tego dnia straż swoję zwykłą odprawował, Skoro postrzegł armaty, w dzwon bije na wieży: Lud się na dźwięk gromadzi i do portu bieży. Strzelba gęsta z mocnych baszt bez przestanku biła Na armatę, co cnego Rugiera goniła; Zewsząd mu wyprawione posiłki bieżały, Że nakoniec ujechał bezpieczny i cały.
LII.
Cztery nadobne panie na brzeg przyjechały, Co ludzie zgromadzone w pułki szykowały, Które była wysłała zaraz Logistylla: Poważna Andronika i czysta Dycylla, Roztropna Fronezja i pełna ochoty Sofrozyna, której część więtsza tej roboty Niż inszem należała, wojsko niezliczone Od zamku aż do
na szyję poczęli.
LI.
Jeden, który na zamku wysokiem pilnował I tego dnia straż swoję zwykłą odprawował, Skoro postrzegł armaty, w dzwon bije na wieży: Lud się na dźwięk gromadzi i do portu bieży. Strzelba gęsta z mocnych baszt bez przestanku biła Na armatę, co cnego Rugiera goniła; Zewsząd mu wyprawione posiłki bieżały, Że nakoniec ujechał bezpieczny i cały.
LII.
Cztery nadobne panie na brzeg przyjechały, Co ludzie zgromadzone w pułki szykowały, Które była wysłała zaraz Logistylla: Poważna Andronika i czysta Dycylla, Roztropna Fronezya i pełna ochoty Sofrozyna, której część więtsza tej roboty Niż inszem należała, wojsko niezliczone Od zamku aż do
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 209
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
co od Szwedów, Ordy, Siedmiogrodzan, i tak wielu nieprzyjaciół obronili krwią swoją Pana) Poddanych, wołać Pogan W czym tak się źle zasłużyli, abo za co na tak ciężkie odium przyszli, ciż to wierni Poddani I. K. Mości czym Stan Szlachecki zarobił sobie na taką nieufność, że poufalsze były Pogan posiłki I. K. Mości, aniżeli Szlachty, własnych Poddanych swoich, którzy na Państwo Jego K. Mość wsadzili, i dobrowolnie za Pana przyznali A po co, do tak strasznych, i ostatnią Rzeczyposp: zgubę przynoszących porywać się było resolucij niesprobowawszy śrzodków tych, które się godziły, które bezpieczne i sławne były.
co od Szwedow, Ordy, Siedmigrodzan, y ták wielu nieprzyiaćioł obronili krwią swoią Páná) Poddánych, wołáć Pogan W czym ták się źle zásłużyli, ábo zá co ná ták ćiężkie odium przyszli, ćiż to wierni Poddáni I. K. Mośći czym Stan Szláchecki zárobił sobie ná táką nieufność, że poufálsze były Pogan pośiłki I. K. Mośći, ániżeli Szláchty, własnych Poddánych swoich, ktorzy ná Páństwo Iego K. Mość wsádźili, y dobrowolnie zá Páná przyználi A po co, do ták strásznych, y ostátnią Rzeczyposp: zgubę przynoszących porywáć się było resoluciy niesprobowawszy śrzodkow tych, ktore się godźiły, ktore bespieczne y sławne były.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 82
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
.
74. IAN V. Cantacuzenus dał Córkę. Teodorę Chrześcijankę za Urchana Króla Tureckiego Mahometanina; w Klasztorze życia dokończył. Po Kantakuzenie znowu ów Jan IV Paleologus panujący, od Turków przyciśniony. Rzymu o sukurs prosił, Unię i Akademii trzech ere-
kcją daklarując, dla Łacinników; ale nie rychłe były, dla różnych wojen posiłki.
75. MANUEL Paleologus, także przyciśniony, aż do Francyj się udał, Króla zatrudnionego Wojną AngieIską prosił o Sukurs, nie odebrał. Salwowany Carogród, w ten czas Obsidentium glodem, i Tamerlanesem Turków bijącym. Tych czasów Potencja Turków, coraz większa rosła i Bogactwa za panowania w Turkomannii, w nich Królestwie Urchana,
.
74. IAN V. Cantacuzenus dał Corkę. Teodorę Chrześciankę za Urchana Krola Tureckiego Mahometanina; w Klasztorze życia dokońcżył. Po Kantakuzenie znowu ow Ian IV Paleologus panuiący, od Turkow przyciśniony. Rzymu o sukurs prosił, Unię y Akademii trzech ere-
kcyą daklaruiąc, dla Łacinnikow; ale nie rychłe były, dla rożnych woien posiłki.
75. MANUEL Paleologus, także przyciśniony, aż do Francyi się udał, Krola zatrudnionego Woyną AngieIską prosił o Sukurs, nie odebrał. Salwowany Carogrod, w ten czas Obsidentium glodem, y Tamerlánesem Turkow biiącym. Tych czasow Potencya Turkow, coráz większa rosła y Bogactwa za panowania w Turkomannii, w nich Krolestwie Urchana,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 490
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z Szwedami się zniosła, na Lachów i na Litwę uderzyła, a Polskę opanował Szwed. Król Jan Kazimierz uszedł na Śląsk z Zoną i z swojemi. Przecież Polacy Szweda i Brandenburczyka wypędzają: Moskwa Pakta pokoju z Polakami zawiera: ale Rakocy z Szwedem Polskę osiadł; Król się Kazimierz znowu zbliżył do Ojczyzny. Wlot dane posiłki od Cesarza, Rakocego z Polski samą furią wystraszyły, a Szweda Duńczyk, Państwo jego najeżdzający. W krótce Moskwa Pakta złamała z Polakami. Kozacy niesłuszne punka Polakom podali, gdy Wyhowski został Hetmanem Kozackim po Chmielnickim; który to Moskiewskie obrzydziwszy obyczaje, częścią namówiony od Hana Tatarskiego, zbiwszy też przeciwną część sobie Kozaków z Puszkareńkiem
z Szwedami się zniosła, na Lachow y na Litwę uderzyła, á Polskę opanował Szwed. Krol Ian Kazimierz uszedł na Sląsk z Zoną y z swoiemi. Przecież Polacy Szweda y Brandeburczyka wypędzaią: Moskwa Pakta pokoiu z Polakami zawiera: ale Rakocy z Szwedem Polskę osiadł; Krol się Kazimierz znowu zbliżył do Oyczyzny. Wlot dane posiłki od Cesarza, Rakocego z Polski samą furią wystraszyły, á Szweda Duńczyk, Państwo iego naieżdzaiący. W krotce Moskwa Pakta złamała z Polakami. Kozacy niesłuszne punka Polakom podali, gdy Wyhowski został Hetmanem Kozackim po Chmielnickim; ktory to Moskiewskie obrzydziwszy obyczaie, częścią namowiony od Hana Tatarskiego, zbiwszy też przeciwną część sobie Kozakow z Puszkareńkiem
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 18
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
czem widząc iż w pokoju do miasta miał wjechać, zaraz Elearom na stanowisko iść kazano (bo już późno było), i tak sobie w mili od Wormsu w lewy bok, to jest ku Zweibrukowi, w jednej wsi kwarter obrali. W którym od tego czasu aż do ś. Krzyża (dla straży aby jakie posiłki nie napadły) odpoczywając, nazajutrz zacna o nich nowina arcyksiążęcia uweseliła, iż most pod Manhejmem zniesiony. Który most iż był między dwiema wielkiemi fortecami nieprzyjacielskiemi Manhejmem i Frankentalem około Renu leżącemi, przez który się Frydryszanie porozumiewali i posiłki sobie dawali, starał się arcyksiążę Leopold jakoby go było rozerwać jakimkolwiek sposobem, i dla tegoż
czem widząc iż w pokoju do miasta miał wjechać, zaraz Elearom na stanowisko iść kazano (bo już późno było), i tak sobie w mili od Wormsu w lewy bok, to jest ku Zweibrukowi, w jednej wsi kwarter obrali. W którym od tego czasu aż do ś. Krzyża (dla straży aby jakie posiłki nie napadły) odpoczywając, nazajutrz zacna o nich nowina arcyksiążęcia uweseliła, iż most pod Manhejmem zniesiony. Który most iż był między dwiema wielkięmi fortecami nieprzyjacielskiemi Manhejmem i Frankentalem około Renu leżącemi, przez który się Frydryszanie porozumiewali i posiłki sobie dawali, starał się arcyksiążę Leopold jakoby go było rozerwać jakimkolwiek sposobem, i dla tegoż
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 100
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
Już nawet w mieście stołecznem Krakowie Rządy trzymali i gdy bez obrony, Własny pan już był ustąpił z Korony.
Wojska zaś polskie pod Gródkiem zniesione Przez Moskwę, w lichej kupie się trzymały Hetmanów; drugie przez Szwedów zgromione, Z pod Wojnicza się i tam i sam rwały, I zgoła rzeczy już były zwątpione By skąd posiłki inne przybyć miały, Któreby mogły jakąkolwiek drogą, Z złej toni wyrwać ojczyznę ubogą.
A z szwedzkiej strony, co raz większą brały Górę praktyki, aby w onej dobie Wszystkie koronne powiaty go znały Panem i wzięły za obrońcę sobie, Czego, któreby uczynić niechciały Zniewagę jego w tem czyniąc osobie, Jak
Już nawet w mieście stołeczném Krakowie Rządy trzymali i gdy bez obrony, Własny pan już był ustąpił z Korony.
Wojska zaś polskie pod Gródkiem zniesione Przez Moskwę, w lichej kupie się trzymały Hetmanów; drugie przez Szwedów zgromione, Z pod Wojnicza się i tam i sam rwały, I zgoła rzeczy już były zwątpione By zkąd posiłki inne przybyć miały, Któreby mogły jakąkolwiek drogą, Z złej toni wyrwać ojczyznę ubogą.
A z szwedzkiej strony, co raz większą brały Górę praktyki, aby w onej dobie Wszystkie koronne powiaty go znały Panem i wzięły za obrońcę sobie, Czego, któreby uczynić niechciały Zniewagę jego w tém czyniąc osobie, Jak
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 348
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Polacy! Popisy czynicie, Kilkadziesiąt tysięcy w ziemiach się liczycie, A czemuż kilkunastu Sweonów tysięcy Nie możecie pokonać przez kilka miesięcy, Jeżeli was tak wiele, jako powiadacie? A na cóż cudzoziemskie wojska zaciągacie? Męstwem by się, nie liczbą, sławniej popisować, A zwycięstwa, nie pułki liczne, regestrować.
Cudzoziemskie posiłki waszą słabość znaczą, Z niej się śmieją postronni, a domowi płaczą. 31
Mówicie: „Król zaczepił bez nas Szweda wojną, Przez co wzniecił w królestwie chwilę niespokojną.” Zaczął wojnę bez sejmu, ale nie bez rady, Bojąc się snadź przewłocznej i niezgodnej zwady. Boć u nas sejmy wolne to tylko
, Polacy! Popisy czynicie, Kilkadziesiąt tysięcy w ziemiach się liczycie, A czemuż kilkunastu Sweonów tysięcy Nie możecie pokonać przez kilka miesięcy, Jeżeli was tak wiele, jako powiadacie? A na cóż cudzoziemskie wojska zaciągacie? Męstwem by się, nie liczbą, sławniej popisować, A zwycięstwa, nie pułki liczne, regestrować.
Cudzoziemskie posiłki waszą słabość znaczą, Z niej się śmieją postronni, a domowi płaczą. 31
Mówicie: „Król zaczepił bez nas Szweda wojną, Przez co wzniecił w królestwie chwilę niespokojną.” Zaczął wojnę bez sejmu, ale nie bez rady, Bojąc się snadź przewłocznej i niezgodnej zwady. Boć u nas sejmy wolne to tylko
Skrót tekstu: WojPeroraBar_II
Strona: 789
Tytuł:
Perora kwietnioniedzielna dla synów koronnych napisana ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1703
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1703
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965