mózgowi sposabia/ oczy naprawuje: I ciepło wciele mierne cale zachowuje. Uwolnia od humorów pogrążone ciało: Żołądek wnątrze sprawie/ spać się będzie chsiało. Jeżeli spać nie możesz/ wzmysł doda czerstwości/ I spędzi nie potrzebne z serca teskliwości. Słuch naprawia/ głos wznawia z przypadku stracony/ Zgoła wszytek zostaje człowiek posilony.
Których Miesięcy ma być puszczana i nie puszczana Krew. Trzy dni są w Małą/ w Kwietniu i w Wrześniu szko- Które zowią miesięczne/ a krwi nie życzliwe. (dliwe/ Dnia pierwszego w miesiąc Maj/ Września trzydzieste^go^ Ba i w kwietniu/ nie zmniejszą wekrwi zdrowiatwe^go^. Ani Gęsi jedź w te dni
mozgowi sposabia/ oczy naprawuie: Y ćiepło wćiele mierne cale zachowuie. Vwolnia od humorow pogrążone ćiało: Zołądek wnątrze sprawie/ spać się będźie chśiáło. Ieżeli spáć nie możesz/ wzmysł doda czerstwośći/ Y spędźi nie potrzebne z serca teskliwośći. Słuch naprawia/ głos wznawia z przypadku strácony/ Zgoła wszytek zostaie człowiek pośilony.
Ktorych Mieśięcy ma bydź pusczána y nie pusczana Krew. Trzy dni są w Małą/ w Kwietniu y w Wrześniu szko- Ktore zowią mieśięczne/ á krwi nie życzliwe. (dliwe/ Dniá pierwszego w mieśiąc May/ Wrzesniá trzydźieste^go^ Bá y w kwietniu/ nie zmnieyszą wekrwi zdrowiatwe^go^. Ani Gęśi iedź w te dni
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: E2v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
mir, i niebieską wiodą z sobą zgodę. Widzieć gdy poznańskiego dawno wojewodę Z Goździkowa Bronisza wielkiej tej Wieniawy, Przechwalebne pamięci godne jego sprawy Syna razem i ojca. On postrzegłszy owych Tyrańskich na ojczyznę machin Konradowych, Wygnanego na nogi stawia tu-Pudyka, I stąd na Śląsk do stryja prowadzi Henryka. Gdzie ludźmi i wojenną spiżą posilony, Do państwa i dziedzicznej przyszedł swej korony, Tenże wiele dobrego w rzeczypospolitejUczyniwszy, klasztór on dobrze znamienity Paradyski założył, i nadał bogato; Jakoby trwalszych się dóbr spodziewając za to: I niebieski, za ziemski ten wyfrymarczywszy On Paradyz, żył żywot nad ten tam szczęśliwszy. Toż widzieć coś za starca w
mir, i niebieską wiodą z sobą zgodę. Widzieć gdy poznańskiego dawno wojewodę Z Goździkowa Bronisza wielkiej tej Wieniawy, Przechwalebne pamięci godne jego sprawy Syna razem i ojca. On postrzegłszy owych Tyrańskich na ojczyznę machin Konradowych, Wygnanego na nogi stawia tu-Pudyka, I ztąd na Szląsk do stryja prowadzi Henryka. Gdzie ludźmi i wojenną spiżą posilony, Do państwa i dziedzicznej przyszedł swej korony, Tenże wiele dobrego w rzeczypospolitejUczyniwszy, klasztór on dobrze znamienity Paradyski założył, i nadał bogato; Jakoby trwalszych się dóbr spodziewając za to: I niebieski, za ziemski ten wyfrymarczywszy On Paradyz, żył żywot nad ten tam szczęśliwszy. Toż widzieć coś za starca w
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 106
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
mało I na to respektując, tam gdzie się zebrało Chłopstwa tego najwięcej, skoczy śmiało do nich. I już się rozpościerał, już zawitał po nich, Parując ich od Wałów. Ale gdy obaczy Ze nikt za nim nie idzie, tylkoż się oświadczy Przed niebem to widzącym, jako odważony Na tę rezolucją; gdyby posilony Był od drugich. Toż i on, do obron swych szchodzi, Jasińskiego zgubiwszy i trzech inszych młodzi. Książę Wiśniowiecki wycieka drugi raz, i szczęśliwie dosyć. Część TRZECIA
Aż też jedna po drugiej wieści polatują, Ze Król z-Hanem pokoj tym czasem traktują: Lekkie pierwej i różne, wnet pewniejsze potym
mało I na to respektuiąc, tam gdzie się zebrało Chłopstwá tego naywięcey, skoczy śmiało do nich. I iuż się rozpośćierał, iuż zawitał po nich, Páruiąc ich od Wáłow. Ale gdy obaczy Ze nikt zá nim nie idźie, tylkoż się oświadczy Przed niebem to widzącym, iáko odważony Ná tę rezolucyą; gdyby posilony Był od drugich. Toż i on, do obron swych szchodźi, Iasinskiego zgubiwszy i trzech inszych młodzi. Xiążę Wiśniowiecki wyćieka drugi raz, i szczęśliwie dosyć. CZESC TRZECIA
Aż też iedna po drugiey wieśći polatuią, Ze Krol z-Hánem pokoy tym czasem traktuią: Lekkie pierwey i rożne, wnet pewnieysze potym
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 95
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
na Hetmana spadł niespodziewanie, Wszakże on gdy Języka o tym wprzód dostanie, Był już nie mniej gotowym. Lubo to nad swoje W-tym ostróżność, rozerwał z-Wojskiem się a troje: Cześć świeżo z-Pawłowiczem, a cześć wyprawiwszy Z-Komorowskim na podjazd. Przecież się sprawiwszy, Pole stawi. I naprzód Chodorkowski z swemi Posilony pieszymi Luskiewicowemi, Impet pierwszy wytrzyma; toż za nim w-te tropy Z-Niewiarowskim Gosiewski (jakoby Cykłopy Widział kto porywane na Niebieskie Bogi,) Uderzą z-Kopijnikiem. A ci zaraz w nogi Wezmą się ku lasowi; oprócz które były Lekczejsze trzy Chorągwie, w-strone poskoczyły, Zajachane od Lotrów bodaj uszły cało, By nie tedy
ná Hetmáná spadł niespodźiewánie, Wszákże on gdy Iezyká o tym wprzod dostánie, Był iuż nie mniey gotowym. Lubo to nad swoie W-tym ostrożność, rozerwał z-Woyskiem się a troie: Cześć świeżo z-Páwłowiczem, á cześć wyprawiwszy Z-Komorowskim na podiazd. Przećiesz się sprawiwszy, Pole stawi. I naprzod Chodorkowski z swemi Posilony pieszymi Luskiewicowemi, Impet pierwszy wytrzyma; toż zá nim w-te tropy Z-Niewiarowskim Gosiewski (iakoby Cykłopy Widźiał kto porywáne na Niebieskie Bogi,) Uderzą z-Kopiynikiem. A ći zaraz w nogi Wezmą się ku lasowi; oprocz które były Lekczeysze trzy Chorągwie, w-strone poskoczyły, Záiáchane od Lotrow boday uszły cało, By nie tedy
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 101
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Tabor zostawiał nie tkniony i cały, Który zdązyc za Wojskiem z-Armatą i Działy Tak w skok nie mógł. A sama i wszytka w nim była Krzeczewskiego nadzieja. Więc nie trąbiąc siła, Z-Komorowskim Mierskiemu praca ta zlecona A pierwszy Tyzenhausen, kędy w-się ściśnioną Moc największa Taboru, z swymi nań uderzy Od Nolda posilony, i tam gdzie umierzy Rozerwie go szczęśliwie. Którego ratować Chcąc Krzeczewski, dopiero sam się pokazować Z-owych pocznie zasieków, i ruszywszy w-głów Tamże w-pół ostrożoną Halastrę swą ową, Wszytkiej siły probuje. Ale gdy samego Widzi w-tym Radziwieła następującego, I Tabor przed oczyma swymi rozerwany, Działa cztery zabrane
Tábor zostawiał nie tkniony i cały, Ktory zdązyc zá Woyskiem z-Armatą i Dziáły Ták w skok nie mogł. A sama i wszytka w nim była Krzeczewskiego nadźieia. Więc nie trąbiąc siłá, Z-Komorowskim Mierskiemu praca ta zlecona A pierwszy Tyzenhausen, kędy w-się śćiśnioną Moc naywiększa Táboru, z swymi nań uderzy Od Nolda posilony, i tam gdźie umierzy Rozerwie go szczęśliwie. Ktorego ratować Chcąc Krzeczewski, dopiero sam się pokazować Z-owych pocznie zasiekow, i ruszywszy w-głow Tamże w-poł ostrożoną Halastrę swą ową, Wszytkiey siły probuie. Ale gdy samego Widźi w-tym Radźiwieła następuiącego, I Tabor przed oczyma swymi rozerwány, Dźiáła cztery zabrane
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 102
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Rozruch wielki wszczął się w Warszawie. Zjechali się wszyscy do śp. księcia Potockiego, prymasa Korony Polskiej i W. Ks. Lit., gdzie najprzód śp. książę Michał Korybut Wiśniowiecki, kanclerz wielki i regimentarz generalny wojsk W. Ks. Lit., pan wspaniałego i żwawego humoru, a jeszcze po obiedzie winem posilony, napadł z furią na Poniatowskiego, wojewodę mazowieckiego, re-
gimentarza generalnego wojska koronnego, inkuzując go być przyczyną śmierci królewskiej przez sprowadzenie króla w bezdroże niezdrowej jesiennej pory na sejm ekstraordynaryjny dla dania mu buławy, i że już więcej z familią skoligowaną książąt Czartoryskich, a osobliwie z książęciem Czartoryskim, naówczas podkanclerzym, a teraz kanclerzem
Rozruch wielki wszczął się w Warszawie. Zjechali się wszyscy do śp. księcia Potockiego, prymasa Korony Polskiej i W. Ks. Lit., gdzie najprzód śp. książę Michał Korybut Wiśniowiecki, kanclerz wielki i regimentarz generalny wojsk W. Ks. Lit., pan wspaniałego i żwawego humoru, a jeszcze po obiedzie winem posilony, napadł z furią na Poniatowskiego, wojewodę mazowieckiego, re-
gimentarza generalnego wojska koronnego, inkuzując go być przyczyną śmierci królewskiej przez sprowadzenie króla w bezdroże niezdrowej jesiennej pory na sejm ekstraordynaryjny dla dania mu buławy, i że już więcej z familią skoligowaną książąt Czartoryskich, a osobliwie z książęciem Czartoryskim, naówczas podkanclerzym, a teraz kanclerzem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 44
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Polskiego w Niedzielę po dniu 13 Listopada. Urodził się w Roztkowie, Roku 1550. z Jana Kostki Kasztelana Zakroczymskiego Herbu Dąbrowa, alias podkowy z Krzyżami, i z Małgorzaty Kryski Herbu Prawdzicz albo Lwa z muru wyglądającego (Kryscy byli zacni w Polsce) Imieniem JEZUS na piersiach Matka nosząca go, była napiętnowana. Najświętszym SAKRAMENTEM posilony, przez Anielskie ręce podanym, przy instancyj i asystencyj Z. Barbary, szatana w postaci brytana Krzyżem Z. odpedził, gdy nań trzykoć się miotał. Matka Najś: na łóżko mu Syna maleńkiego złożyła. Umarł w sam dzień Wniebowzięcia Najś: Panny w całowaniu Krucyfiksa Roku 1568. lat mając 19.
Polskiego w Niedzielę po dniu 13 Listopada. Urodził się w Rostkowie, Roku 1550. z Iana Kostki Kasztelana Zakroczymskiego Herbu Dąbrowa, alias podkowy z Krzyżami, y z Małgorzaty Kryski Herbu Prawdzicz albo Lwa z muru wyglądaiącego (Kryscy byli zacni w Polszcze) Imieniem IEZUS na piersiach Matka nosząca go, była napiętnowana. Nayświętszym SAKRAMENTEM posilony, przez Anielskie ręce podanym, przy instancyi y assystencyi S. Barbary, szatana w postaci brytana Krzyżem S. odpedził, gdy nań trzykoć się miotał. Matka Nayś: na łożko mu Syna maleńkiego złożyła. Umarł w sam dzień Wniebowzięcia Nayś: Panny w całowaniu Krucyfixa Roku 1568. lat maiąc 19.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 196
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, Dariuszowego Wojska w którym było znacza kwota Immortalium zniósłszy victorisè, Dariusza przymusiwszy do ucieczki, na której go Bessus Pan jego Radny w kajdany złote okował, wiele ran zadał, na prosty wrzucił wóz, skorą obity, wołową, puścił na szczęście, aż do zrzodła jednego zawieziony, od Macedończyka jednego poznany, kryniczną wodą posilony, umarł; z rozkazu Aleksandra ciało do Matki jego Sizygambis odesłane z królewską pogrzebione pompą; a Bessus jako zdrajca, słuszne odebrał karanie. Zostawszy Aleksander po Dariuszu Monarchą, victoriîs insolens, wziął Stolicę Persyj Persepolim, z namowy nierządnejw perzynę ją obrócił, Perskie przejął mores, do piaństwa i okrucieństwa udał się. Klita owego
, Dáriuszowego Woyska w ktorym było znacza kwota Immortalium zniosłszy victorisè, Dariusza przymusiwszy do ucieczki, na ktorey go Bessus Pan iego Radny w kaydany złote okował, wiele rán zadał, ná prosty wrzucił wòz, skorą obity, wołową, puścił na szczęście, aż do zrzodła iednego zawieziony, od Macedończyka iednego poznany, kryniczną wodą posilony, umarł; z roskázu Alexandra ciało do Matki iego Sizygambis odesłane z krolewską pogrzebione pompą; a Bessus iako zdrayca, słuszne odebrał karanie. Zostawszy Alexander po Dariuszu Monarchą, victoriîs insolens, wzioł Stolicę Persyi Persepolim, z namowy nierządneyw perzynę ią obrocił, Perskie przeiął mores, do pianstwa y okrucieństwa udał się. Klita owego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 568
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wielkiego wodza: każdy skoro zoczy Ten to znak nieprzyjaciel/ na stronę wyboczy. Abo niedoścignionym pędem pierzchać musi: Ani się o ten hufiec uderzyć pokusi. Niemieszkana Symonie: nieś za Panem śmiele: Zaprawdęć już w nim siły zostało niewiele. Jednak/ gdy towarzysza miłego obaczy/ Snadź gorzko jadowitej tęsknice zabaczy. I posilony chęcią/ owa dźwignąć może/ Tym więcej/ gdy mu kompan wiernie dopomoże. Przygrzewają siepacze: nuż jeno do góry/ Sami nasuwnie miecą i zawoje z pióry. Przenika ich ciepły pot: czoła się im znoją: Jednak/ nie rachują się z tą fatygą swoją/ Jaką z przykrości góry cierpią idąc próżno/ Choć
wielkiego wodzá: káżdy skoro zoczy Ten to znák nieprzyiaćiel/ ná stronę wyboczy. Abo niedośćignionym pędem pierzcháć muśi: Ani się o ten hufiec vderzyć pokuśi. Niemieszkána Symonie: nieś zá Pánem śmiele: Záprawdęć iuż w nim śiły zostáło niewiele. Iednák/ gdy towárzyszá miłego obaczy/ Snadź gorzko iádowitey tesknice zábaczy. I pośilony chęćią/ owa dźwignąć może/ Tym więcey/ gdy mu kompan wiernie dopomoże. Przygrzewáią śiepácze: nuż ieno do gory/ Sámi nasuwnie miecą y zawoie z piory. Przenika ich ćiepły pot: czołá się im znoią: Iednák/ nie ráchuią się z tą fátygą swoią/ Iáką z przykrośći gory ćierpią idąc prożno/ Choć
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 70.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
te któreś na wschód słońca widział/ ci są/ które na pomoc świętym swoim Pan posyła. Znajże tedy ze więcej jest z nami/ jako rzekł Elizeusz Prorok. Ale też i Jan ś. mówi; iż więtszy jest ten który w nas jest/ a niżli ten co na tym świecie. To usłyszawszy/ posilony w Panie ś. Opat Mojżesz wrócił się do Celle swojej/ dziękując i wielbiąc dobrotliwą moc Pana naszego JEZUSA CHrystusa. Ex lib: Sententiar: PP. § 9. Anioł. Przykład II. Anieli święci przyłączyli się do braciej gdy o dobrych rzeczach mówili. Przykł. 23.
BYł niektóry wielki człowiek z onych Ojców
te ktoreś ná wschod słońcá widźiał/ ći są/ ktore ná pomoc świętym swoim Pan posyła. Znayże tedy ze więcey iest z námi/ iáko rzekł Elizeusz Prorok. Ale też y Ian ś. mowi; iż więtszy iest ten ktory w nas iest/ á niżli ten co ná tym świećie. To vsłyszawszy/ pośilony w Pánie ś. Opát Moyzesz wroćił sie do Celle swoiey/ dźiękuiąc y wielbiąc dobrotliwą moc Páná nászego IEZVSA CHrystusá. Ex lib: Sententiar: PP. § 9. Anyoł. PRZYKLAD II. Anyeli święći przyłączyli sie do bráćiey gdy o dobrych rzeczách mowili. Przykł. 23.
BYł niektory wielki człowiek z onych Oycow
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 31
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612