wszystko Waszej Król. Mści ze wtorku na środę przez most się na tę stronę przeprawiło. Co widząc nieprzyjaciel trzy regimenty piechoty, które już był przed przyjściem mojem przeprawił, pod Kłódką między lasy, błoty dobrze zaras ufortifikowawszy, sam na drugiej stronie rzeki stanął; na kilku miejscach, gdzie były przeprawy przez Ossę, potężne szańce stawia; nie dla inszej rozumiem przyczyny, tylko żeby wszystkie pasy po tej stronie do Księstwa zagrodził, aby tem lepszy zgłodzonemu wojsku uczynił i fortecę swoję dostatecznym prowiantem opatrzył. Omyliła nas nadzieja pewnej, którejeśmy się spodziewali, bitwy; zaczem iż jako przedtem tak i teraz, że nie w resolucji ale w
wszystko Waszéj Król. Mści ze wtorku na środę przez most się na tę stronę przeprawiło. Co widząc nieprzyjaciel trzy regimenty piechoty, które już był przed przyjściem mojém przeprawił, pod Kłódką między lasy, błoty dobrze zaras ufortifikowawszy, sam na drugiej stronie rzeki stanął; na kilku miejscach, gdzie były przeprawy przez Ossę, potężne szańce stawia; nie dla inszej rozumiem przyczyny, tylko żeby wszystkie pasy po téj stronie do Xięstwa zagrodził, aby tém lepszy zgłodzonemu wojsku uczynił i fortecę swoję dostatecznym prowiantem opatrzył. Omyliła nas nadzieja pewnéj, któréjeśmy się spodziewali, bitwy; zaczém iż jako przedtém tak i teraz, że nie w resolutiej ale w
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 112
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
nasz ma wina ceny Castel al Mare, kędy Polak orze, Choć ma napolskie stąd mury, stąd morze; Pijałeś i te, chociaż ich niewiele, Co się rodziły na szczerym popiele Piekielnej Somy, gdzie dla gruntu żmudnie Ziemie skopanej wiadrem ciągną studnie; Piłeś, w Grecy jej nie stawiwszy stopy, Potężne greki w szynkach Partenopy;
I do pustej się nie trudząc Korsyki, Wiesz, że Bas ty ja do tyk wiąże łyki. Aleś sam zjeździł kalabryjskie brzegi I na tamteczne sypał wina śniegi W nieznośnym słońcu; widziałeś obfite Sykulskie góry, macicą przykryte, Piłeś z Mesyny, z Palermu i z Etny,
nasz ma wina ceny Castel al Mare, kędy Polak orze, Choć ma napolskie stąd mury, stąd morze; Pijałeś i te, chociaż ich niewiele, Co się rodziły na szczerym popiele Piekielnej Somy, gdzie dla gruntu żmudnie Ziemie skopanej wiadrem ciągną studnie; Piłeś, w Grecy jej nie stawiwszy stopy, Potężne greki w szynkach Partenopy;
I do pustej się nie trudząc Korsyki, Wiesz, że Bas ty ja do tyk wiąże łyki. Aleś sam zjeździł kalabryjskie brzegi I na tamteczne sypał wina śniegi W nieznośnym słońcu; widziałeś obfite Sykulskie góry, macicą przykryte, Piłeś z Mesyny, z Palermu i z Etny,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 53
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wyrażony jest charakter Rząd, Religia, podział Kraju, miasta znaczniejsze, Porty, Góry, Granice, rozległość, etc. Własnego zaś Kraju starałem się dostateczniejszedać opisanie, aby Dzieci z pierwiastek lat zaczęli poznawać swoję doskonałej Ojczyznę, i nie były Cudzoziemcami i przychodniami w swoim własnym Kraju. Ujrzysz więc tu Polskę na trzy potężne podzieloną Prowincje: Każdą Prowincję na Województwa i Ziemie, a każde Województwo i Ziemia, najprzód ci wystawi Rzeki, 2. Miasta Stołeczne: 3 Powiaty z Starostwami Grodowemi i niegrodowemi, Sądami, Jurysdykcjami etc. 4 Miejsca Sejmików, gdzie liczba Posłów i Deputatów wyrażona zawiera się. 5 Na koniec wiadomość w szczególności o każdym
wyrażony jest charakter Rząd, Religia, podział Kraiu, miasta znacznieysze, Porty, Gory, Granice, rozległość, etc. Własnego zaś Kraiu starałem się dostatecznieyszedać opisanie, aby Dzieci z pierwiastek lat zaczęli poznawać swoię doskonałey Oyczyznę, y nie były Cudzoziemcami y przychodniami w swoim własnym Kraiu. Uyrzysz więc tu Polskę na trzy potężne podzieloną Prowincye: Każdą Prowincyę na Woiewodztwa y Ziemie, a każde Woiewodztwo y Ziemia, nayprzod ci wystawi Rzeki, 2. Miasta Stołeczne: 3 Powiaty z Starostwami Grodowemi y niegrodowemi, Sądami, Jurysdykcyami etc. 4 Mieysca Seymikow, gdzie liczba Posłow y Deputatow wyrażona zawiera się. 5 Na koniec wiadomość w szczegulności o każdym
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 5
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
. In suppliciis Deorum magnifici, domi parci, in amicos fidelis erant. Duabus his artibus, audaciâ in bello, et ubi paks evenerat equitate, se et Remp: curabant. Mógłbym snadnie per omnia ortus et incrementi Reip: nostrae tempora ukazać/ że te heroicae virtutes, które Rzymski Historyk Rzymianom przypisuje/ potężne miały radices przodków naszych odważnych i wspaniałych animuszach. Amore Patriae, Rei militaris studio, festinatione et promptitudine navandae operae, concordiâ et audaciâ in bello, domi aequitate et obsequio, temperantia in victu et vestitu, vera et sincera in Deum pietate jacta sunt fundamenta magnitudinis Polonae. Nie byłoć to tu ludzi uczonych. Quotusquisque
. In suppliciis Deorum magnifici, domi parci, in amicos fidelis erant. Duabus his artibus, audaciâ in bello, et ubi pax evenerat aequitate, se et Remp: curabant. Mogłbym snadnie per omnia ortus et incrementi Reip: nostrae tempora ukazáć/ że te heroicae virtutes, ktore Rzymski Historyk Rzymiánom przypisuie/ potężne miały radices przodkow naszych odważnych i wspániáłych animuszách. Amore Patriae, Rei militaris studio, festinatione et promptitudine navandae operae, concordiâ et audaciâ in bello, domi aequitate et obsequio, temperantia in victu et vestitu, vera et sincera in Deum pietate jacta sunt fundamenta magnitudinis Polonae. Nie byłoć to tu ludźi uczonych. Quotusquisque
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 69
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
zapału. Szczęśliwy to był moment, gdy twa złota strzała Taką łaskawą ranę w serce mi zadała, Przeciw której pociechy wszytkie wystawione Gasną i ledwo mogą w rząd być policzone. Stądże serce w obfitej pływając radości, Nie może swych kontentec utrzymać w ciasności,
Ale na kształt zebranej z wielkich wod powodzi, Która potężne tamy i groble przechodzi, Samo ducha dodaje i impet sprawuje, Samo ochotną rękę i pióro kieruje. A to sercu posłuszne, tak prędki rym składa, Jako gdy szumny Eurus lotną nawą włada. Prowadź możny Kupido triumf z brańca swego, Okiem nadobnej Anny dziś zhołdowanęgo. Twojej to strzały skutek, żem dziś w
zapału. Szczęśliwy to był moment, gdy twa złota strzała Taką łaskawą ranę w serce mi zadała, Przeciw ktorej pociechy wszytkie wystawione Gasną i ledwo mogą w rząd być policzone. Ztądże serce w obfitej pływając radości, Nie może swych kontentec utrzymać w ciasności,
Ale na kształt zebranej z wielkich wod powodzi, Ktora potężne tamy i groble przechodzi, Samo ducha dodaje i impet sprawuje, Samo ochotną rękę i pioro kieruje. A to sercu posłuszne, tak prędki rym składa, Jako gdy szumny Eurus lotną nawą włada. Prowadź możny Kupido tryumf z brańca swego, Okiem nadobnej Anny dziś zhołdowanęgo. Twojej to strzały skutek, żem dziś w
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 223
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
bliskiej o pomoc posłany Anglii, Ukazawszy, że ją beł przeciwko pogaństwu, Cesarzowi powinien, więc i chrześcijaństwu.
XXIII.
Powiedziano od króla, ile sił zstawało I ile się królestwo jego rozciągało, Że zawżdy wspierać sławy był gotów z swej strony I ratować cesarza i jego korony I że chocia go barzo czas ściskał, potężne Miał kazać zebrać wojsko i piesze i jezne; I kiedyby beł młodszem i nie tak starganem Pracami, samby mu beł wodzem i hetmanem.
XXIV.
Ale i tenby go wzgląd nie zatrzymał w ziemi, Aby się ruszyć nie miał sam z wojski swojemi, Kiedyby nie miał swego jedynego syna, I dowcipu
blizkiej o pomoc posłany Angliej, Ukazawszy, że ją beł przeciwko pogaństwu, Cesarzowi powinien, więc i chrześcijaństwu.
XXIII.
Powiedziano od króla, ile sił zstawało I ile się królestwo jego rozciągało, Że zawżdy wspierać sławy był gotów z swej strony I ratować cesarza i jego korony I że chocia go barzo czas ściskał, potężne Miał kazać zebrać wojsko i piesze i jezne; I kiedyby beł młodszem i nie tak starganem Pracami, samby mu beł wodzem i hetmanem.
XXIV.
Ale i tenby go wzgląd nie zatrzymał w ziemi, Aby się ruszyć nie miał sam z wojski swojemi, Kiedyby nie miał swego jedynego syna, I dowcipu
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 153
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, że go wziąć niepodobne rzeczy Były, skoroby przyszły angielskie odsieczy.
LXVII.
Już było ze wszytkich stron wkoło różne czyny I niezliczone na to zwieziono drabiny, Łodzi, promy i mosty w części rozłożone I drzewa i tarcice i kosze plecione; Ale najwięcej o tem na on czas radzili, Aby dwa wielkie rzędy potężne sprawili, Któreby szły do szturmu z przywojcami swemi, A i sam król Agramant chciał być między niemi.
LXVIII.
Dzień przed tem, którego szturm miał być przypuszczony, Cesarz wszytkie kościoły i wszytkie zakony Obesłał, aby gniewy niebieskie błagali, Nabożeństwa i święte msze odprawowali; O czem kościelne skoro zaszły zapowiedzi, Zbywszy
, że go wziąć niepodobne rzeczy Były, skoroby przyszły angielskie odsieczy.
LXVII.
Już było ze wszytkich stron wkoło różne czyny I niezliczone na to zwieziono drabiny, Łodzi, promy i mosty w części rozłożone I drzewa i tarcice i kosze plecione; Ale najwięcej o tem na on czas radzili, Aby dwa wielkie rzędy potężne sprawili, Któreby szły do szturmu z przywojcami swemi, A i sam król Agramant chciał być między niemi.
LXVIII.
Dzień przed tem, którego szturm miał być przypuszczony, Cesarz wszytkie kościoły i wszytkie zakony Obesłał, aby gniewy niebieskie błagali, Nabożeństwa i święte msze odprawowali; O czem kościelne skoro zaszły zapowiedzi, Zbywszy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 312
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
/ pełne Kupców i handlów wszelakich/ osobliwie od Bławatów/ i materyjej jedwabnych/ od drogich sukien/ że równych we Włoszek całych/ wrobocie i dobroci nieznajdziesz. Dopieroż dostatnie w Kawalery/ i Szlachtę/ którzy przeciwko Turkowi na wojnę/ gdy tego potrzeba/ swym wyprawują się kosztem. Obaczysz jeszcze/ dwie potężne fortece/ albo Zamki/ z których jeden na równinie przy Mieście leży/ drugi nad Miastem na gorze/ osadzone szczyro Hiszpanami/ (jako udają) że Cesarz Carol V. to postanowienie z Książęciem Cośmo uczynić miał/ aby te Zamki Hiszpanami/ a nie inszy żadnej naczyjej ludem osadzone były/ co do tych czas
/ pełne Kupcow y hándlow wszelákich/ osobliwie od Błáwatow/ y máteryiey iedwabnych/ od drogich sukien/ że rownych we Włoszek cáłych/ wroboćie y dobroći nieznaydźiesz. Dopieroż dostátnie w Káwálery/ y Szláchtę/ ktorzy przećiwko Turkowi ná woynę/ gdy tego potrzebá/ swym wypráwuią się kosztem. Obaczysz ieszcze/ dwie potężne fortece/ álbo Zamki/ z ktorych ieden ná rowninie przy Mieśćie leży/ drugi nád Miástem ná gorze/ osádzone sczyro Hiszpanámi/ (iáko vdáią) że Cesarz Cárol V. to postánowienie z Xiążęćiem Cosmo vczynić miał/ áby te Zamki Hiszpanámi/ á nie inszy zadney naczyiey ludem osádzone były/ co do tych czas
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 79
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
postawił ręką/ Ulice ma w sobie niezmiernie wesołe/ w kwadrat burkowane kamieniami/ Rynek wielki i okazały/ na którym/ co tylko pomyślisz i od czego gust masz/ od viuandy/ tanio dostaniesz wszelakiej: co większa/ nie obaczysz Miasta temu równego/ aby względem tej niewielkości/ co jest/ wtak szerokie i potężne mury/ i mocne Baszty/ na których Działa leżą/ nakoło opatrzone było/ jako to. A to w wolnościach swoich insze przechodzi Miasta/ mając i zachowując sobie za Protectora Króla Hiszpańskiego/ wartę wednie i wnocy zawsze trzymając potężną/ pod 300. dobrze uzbrojonego żoł- nierza. A ztych/ sto/
postáwił ręką/ Vlice ma w sobie niezmiernie wesołe/ w quádrat burkowáne kámieniami/ Rynek wielki y okazáły/ ná ktorym/ co tylko pomyślisz y od czego gust masz/ od viuándy/ tanio dostániesz wszelákiey: co większa/ nie obaczysz Miástá temu rownego/ áby względem tey niewielkośći/ co iest/ wták szerokie y potężne mury/ y mocne Bászty/ ná ktorych Dźiáłá leżą/ nákoło opátrzone było/ iáko to. A to w wolnośćiách swoich insze przechodźi Miástá/ máiąc y záchowuiąc sobie zá Protectorá Krolá Hiszpáńskiego/ wártę wednie y wnocy záwsze trzymáiąc potężną/ pod 300. dobrze vzbroionego żoł- nierzá. A ztych/ sto/
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 231
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
z bogactwy i sam drogi z Armatą zatonął Okręt, ten mają Marynarze sposób: Miarkują z kręcącej się wody, gdzie Statek pornoł, koło niego, drugie stawiają na kotwicach okręty, napełniają piaskiem, lub kamieniami, lub wodą, żeby tak obciążone dużo w wodę porynały: dopiero przez Nurków od tych Okrętów do zatopionego liny potężne wiążą, ze wszystkich stron: to uczyniwszy, co raz ów piasek, lub kamienie wyrzucają lub wodę wylewają z Okrętów na wierzchu będących, a te przy allewiacyj, coraz wyżej do góry wyrynając, ów też okręt zatopiony do góry z dna Morskiego windują. Jeżeli na wierzch nie wyrnął, drugie okręty z niemi tak onerują
z bogactwy y sam drogi z Armatą zatonął Okręt, ten maią Marynarze sposob: Miarkuią z kręcącey się wody, gdzie Statek pornoł, koło niego, drugie stawiaią na kotwicach okręty, napełniaią piaskiem, lub kamieniami, lub wodą, żeby tak obciążone dużo w wodę porynały: dopiero przez Nurkow od tych Okrętow do zatopionego liny potężne wiążą, ze wszystkich stron: to uczyniwszy, co raz ow piasek, lub kamienie wyrzucaią lub wodę wylewaią z Okrętow na wierzchu będących, a te przy állewiacyi, coraz wyżey do gory wyrynaiąc, ow też okręt zatopiony do gory z dna Morskiego winduią. Ieżeli na wierzch nie wyrnął, drugie okręty z niemi tak oneruią
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 222
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755