w bojaźni frasunek/ gnieew/ zamyślanie głębokie orzeczach/ przeszkadzają pokojowi mózgu/ i serce zabawione przy padkiem nie zwyczajne przeciwko przyrodzeniu/ wojnę podniesć musi Tym którzy sobie Żywot spokojny obrali/ trzeba pamiętać na to/ co ta niema: ale pożyteczna karta powie.
ZIMIE więcej: jedz a niżeli pij. Miedzy wszystkiemi potrawami Chleba więcej zażyj/ a Wina samego w sobie nie roztworzonego zażywaj. Pieczystego więcej niż warzonego jedz/ Jarzyn mniej kasz na stół stawiać. Abowiem tym sposobem życia ciału suchość z gorącością pryniesiesz. NA Wiosnę Więcej póz[...] dam na Wiosnę pić/ ale miarą przecię/ i nie bez wody. (co ciepłym krajom służy)
w boiázni frásunek/ gnieew/ zámyślanie głębokie orzecżách/ przeszkadzáią pokoiowi mozgu/ y serce zábáwione przy padkiem nie zwycżáyné przećiwko przyrodzeniu/ woynę podniesć muśi Tym ktorzy sobie Zywot spokoyny obráli/ trzebá pámiętáć ná to/ co tá niema: ále pożyteczna kartá powie.
ZIMIE więcey: iedz á niżeli piy. Miedzy wszystkiemi potráwámi Chlebá więcey záżiy/ á Winá sámego w sobie nie rostworzonego záżyway. Piecżystego więcey niz wárzonego iedz/ Iárzyn mniey kasz na stoł stáwiác. Abowiem tym sposobem żyćia ćiáłu suchość z gorącośćią prynieśiesz. NA WIOSNE Więcey poz[...] dam ná Wiosnę pić/ ále miarą przećię/ y nie bez wody. (co ćiepłym kráiom służy)
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: G2
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
410 3558
14. Opisuje ją A[...] stoteles w księdze 1 Meteorol: c. 6.
40 3569
15. 398 albo 397 trzęsienie w Elidzie.
396 Powietrze w Rzymie, które było okazją zabobonnej ceremonii[...] na- zwanej. Dla przebłagania albowiem Bogów wystawowano trzy łóżka, na których starzy leżąc biesiadowali, i trzy stoły pysznie zastawione potrawami dla Jowisza, Junony i Minerwy, którzy je przez swych kapłanów ziadali.
Tegoż roku jezioro Alba znagła wezbrało, lubo żadne deszcze niepoprzedziły.
382 trzęsienie ziemi na drodze z Olinty miasta Tracyj do Lacedemonu.
379 trzęsienie ziemi które odstraszyło Gallów z wodzem ich Brennusem idących do złupienia kościoła Delfickiego.
373 3596
16
410 3558
14. Opisuie ią A[...] stoteles w księdze 1 Meteorol: c. 6.
40 3569
15. 398 albo 397 trzęsienie w Elidzie.
396 Powietrze w Rzymie, które było okazją zabobonney ceremonii[...] na- zwaney. Dla przebłagania albowiem Bogow wystawowano trzy łóżka, na których starzy leżąc biesiadowali, y trzy stoły pysznie zastawione potrawami dla Jowisza, Junony y Minerwy, którzy ie przez swych kapłanow ziadali.
Tegoż roku iezioro Alba znagła wezbrało, lubo żadne deszcze niepoprzedziły.
382 trzęsienie ziemi na drodze z Olinthy miasta Tracyi do Lacedemonu.
379 trzęsienie ziemi które odstraszyło Gallow z wodzem ich Brennusem idących do złupienia kościoła Delfickiego.
373 3596
16
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 7
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
nic zdejmowano, jeno na drugi stół gorące potrawy noszono, u którego krajczy stał, stamtąd potym krajczy rozsyłał. Potym, pozbierawszy owe cukry, fruktami i wetami zastawiono stół, pozbierawszy znowu, trzecie nosze dano z konfitur różnych. Ta moda u księstwa IM była bankietowania. 32v
U naszego zaś stołu jeno misy z gorącemi potrawami, po jednej przynosząc, odmieniali, cukrów tych ze stołu nie zbierając. Potym wety, frukty także i konfitury dawano. Wina różnego dawano modą włoską, nie przepijając, jeno podając, kto o nie prosił.
Ta uczta sumptem tych trzech rezydentów naznaczonych do konwersacji sprawiona była; powiadano, iż ich 600 czerwonych złotych miała
nic zdejmowano, jeno na drugi stół gorące potrawy noszono, u którego krajczy stał, stamtąd potym krajczy rozsyłał. Potym, pozbierawszy owe cukry, fruktami i wetami zastawiono stół, pozbierawszy znowu, trzecie nosze dano z konfitur różnych. Ta moda u księstwa IM była bankietowania. 32v
U naszego zaś stołu jeno misy z gorącemi potrawami, po jednej przynosząc, odmieniali, cukrów tych ze stołu nie zbierając. Potym wety, frukty także i konfitury dawano. Wina różnego dawano modą włoską, nie przepijając, jeno podając, kto o nie prosił.
Ta uczta sumptem tych trzech rezydentów naznaczonych do konwersacjej sprawiona była; powiadano, iż ich 600 czerwonych złotych miała
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 165
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
chorób, które mocą nieraz niespodziewanie wieki ludzkie krocą. Wzięto Śmierci przywilej, władzą skasowano, samę z nieba na wieczne wygnanie posłano. Marszałkostwo oddano Radości; ta z swego urzędu nie przypuszcza Planktu namniejszego w granice elizejskie; drogimi pasztami królewskie stoły zdobi, przy których żartami świętymi świętych cieszy (nie żeby jadali w niebie i potrawami stoły zastawiali wybrani Pańscy) oni do jedzenia chęci nie mają – trunki wszytkie wyszły im z pamięci. Żaden pokarm cielesny na ich stół nie wchodzi ani tamta kraina ziemskie frukty rodzi. Elizejski kraj bez miąs, bez wina częstuje, żaden z świętych potaziów tam nie potrzebuje. Specjalne potrawy świętych nasycają, których się grzeszne wargi
chorób, które mocą nieraz niespodziewanie wieki ludzkie krocą. Wzięto Śmierci przywilej, władzą skasowano, samę z nieba na wieczne wygnanie posłano. Marszałkostwo oddano Radości; ta z swego urzędu nie przypuszcza Planktu namniejszego w granice elizejskie; drogimi pasztami królewskie stoły zdobi, przy których żartami świętymi świętych cieszy (nie żeby jadali w niebie i potrawami stoły zastawiali wybrani Pańscy) oni do jedzenia chęci nie mają – trunki wszytkie wyszły im z pamięci. Żaden pokarm cielesny na ich stół nie wchodzi ani tamta kraina ziemskie frukty rodzi. Elizejski kraj bez miąs, bez wina częstuje, żaden z świętych potaziów tam nie potrzebuje. Specyjalne potrawy świętych nasycają, których się grzeszne wargi
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 175
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
.
Homo quidam fecit Caenam magnam. Luca 14.
NApisali starzy Autorowie/ Herodotus, Solinus, Pomponius Mela, i Rodyginus bajkę/ czyli prawdę o jednym stole/ na wysokich górach Ehiopiej/ słońcu poświęconym. Który to stół/ po wszytkim świecie sławny miał być/ ze szczerego złota urobiony/ i na każdy dzień kosztownemi potrawami/ na złotych misach zastawiony/ kędy każdemu wolno było przyszedszy sieść na złotym krześle/ i jeść potrawy one do vodobania swego/ pokłon za to słońcu/ jako Bogu uczyniwszy/ Vbi verò illuxerit, mówi Rodyginus: cuilibet licebat illuc ad vescendum accedere. Ale nim kto do onego stołu zasiadł/ trzeba mu się było w
.
Homo quidam fecit Caenam magnam. Luca 14.
NApisáli stárzy Authorowie/ Herodotus, Solinus, Pomponius Mela, y Rodiginus baykę/ czyli prawdę o iednym stole/ ná wysokich gorách Ehiopiey/ słońcu poświęconym. Ktory to stoł/ po wszytkim świećie sławny miał bydź/ ze szczerego złotá vrobiony/ y ná káżdy dźień kosztownemi potráwámi/ ná złotych misách zástáwiony/ kędy káżdemu wolno było przyszedszy śieść ná złotym krześle/ y ieść potráwy one do vodobánia swego/ pokłon zá to słońcu/ iáko Bogu vczyniwszy/ Vbi verò illuxerit, mowi Rodiginus: cuilibet licebat illuc ad vescendum accedere. Ale nim kto do onego stołu záśiadł/ trzebá mu się było w
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 75
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
nutrit et deificat. Turrianus te słowa Dionizjusowe wykładając mówi: Ze tedy ten stół ołtarza swojego przenaświętszego Chrystus Jezus wystawił nam na to/ abyśmy z niego pożywali i bankietowali się/ na pamiątkę drogiej męki jego. Dla tego na dzisiejszym kazaniu spytamy się/ czemu ten bankiet swój nazwał wieczerzą/ i czemu nas nie innemi potrawami bankietuje/ jeno Ciałem/ i krwią swoją przenadroższą. Duchu święty dopomóż/ aby była secura mens quasi iuge conuiuium. Solin. c. 32. Pompon: Mela de sit: lib: 3. c 10. Rodigin: lib: 16 c. 4. O stole złotym słońcu poświęconym starych pogan bajka, i
nutrit et deificat. Turrianus te słowá Dionizyusowe wykładáiąc mowi: Ze tedy ten stoł ołtarzá swoiego przenaświętszego Chrystus Iezus wystáwił nam ná to/ ábysmy z niego pożywáli y bánkietowáli się/ ná pámiątkę drogiey męki iego. Dla tego ná dźiśieyszym kazániu zpytamy się/ czemu ten bánkiet swoy názwał wieczerzą/ y czemu nas nie innemi potráwami bánkietuie/ ieno Ciáłem/ y krwią swoią przenadroższą. Duchu święty dopomoż/ áby byłá secura mens quasi iuge conuiuium. Solin. c. 32. Pompon: Mela de sit: lib: 3. c 10. Rodigin: lib: 16 c. 4. O stole złotym słoncu poświęconym stárych pogan bayká, y
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 76
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
przystępujących do stołu Pańskiego napomina/ aby się żaden z zmazanym sumnieniem przystępować nie ważył/ bo nie zbawienie dusze swojej/ ale wieczne zatracenie odniesie. . Przetoż kiedy idziecie do komunii świętej; Eo affectu debetis esse imbuti, mówi Teofilactus święty; Lecz obaczmy/ czemu na tej wieczerzy swojej/ Chrystus Jezus nie innemi jakimi potrawami/ ale Ciałem swoim przenadroższym chciał nas karmić/ i krwią swoją przenaświętszą poić? Matt: 22. Bankiet P. Chrystusów czemu jest nazwany wieczerzą. O pokarmie danym na Wieczerzy P. Chrystusowej. Apocal: 19. Chrystus P. tych tylko na gody swoje wezwał, których rozumiał być wdzięcznemi tej łaski i bankietu jego
przystępuiących do stołu Páńskiego nápomina/ áby się żaden z zmázánym sumnieniem przystępowáć nie wáżył/ bo nie zbáwienie dusze swoiey/ ále wieczne zátrácenie odnieśie. . Przetoż kiedy idźiećie do kommuniey świętey; Eo affectu debetis esse imbuti, mowi Theophilactus święty; Lecz obaczmy/ czemu ná tey wieczerzy swoiey/ Chrystus Iezus nie innemi iákiemi potráwámi/ ále Ciáłem swoim przenadroższym chćiał nas karmić/ y krwią swoią przenaświętszą poić? Matt: 22. Bánkiet P. Chrystusow czemu iest názwány wieczerzą. O pokármie dánym na Wieczerzy P. Chrystusowey. Apocal: 19. Chrystus P. tych tylko ná gody swoie wezwał, ktorych rozumiał bydź wdźięcznemi tey łáski y bánkietu iego
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 79
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
ciśnie. O pokarmie danym na Wieczerzy P. Chrystusowej. D. Chrysost HõHom3. in cap: 1 ad Ephes: B. Tho: `a Villano: Con: de Nat: Dõ: Theoph: in 1. Cor. 11. WTÓRA CZĘŚĆ. Czemu Chrystus Pan na Wieczerzy swojej, nie innemi potrawami jakimi, ale Ciałem swoim własnym, chciał wierne swoje karmić, i krwią swoją przenadrzoższą poić.
Wyprowadzeni Żydzi przez Mojżesza na puszczą/ gdy się porachowawszy wiele ich wszytkich/ naleźli że sześćkroć sto tysięcy było mężów do boju/ prócz dziadków/ niewiast/ i dzieci/ których się we trojnasób więcej znajdowało/ poczęli się Mojżesza
ćiśnie. O pokármie dánym ná Wieczerzy P. Chrystusowey. D. Chrysost HõHom3. in cap: 1 ad Ephes: B. Tho: `a Villano: Con: de Nat: Dõ: Theoph: in 1. Cor. 11. WTORA CZĘŚĆ. Czemu Chrystus Pán ná Wieczerzy swoiey, nie innemi potráwámi iákiemi, ále Ciáłem swoim własnym, chćiał wierne swoie karmić, y krwią swoią przenadrzoższą poić.
Wyprowádzeni Zydźi przez Moyzeszá ná puszczą/ gdy się poráchowawszy wiele ich wszytkich/ náleźli że sześćkroć sto tyśięcy było mężow do boiu/ procz dźiádkow/ niewiast/ y dźieći/ ktorych się we troynasob więcey znáydowáło/ poczęli się Moyzeszá
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 79
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Omnipotentis Invisibilis, Infiniti Numinis. Formują też Bożków z różnych nasion umie lonych, i krwia ludzką rozczynionych, i tak w masę zasuszonych. Kłaniają się i Diabłu, serce ludzkie dając mu na pokarm, teste Cortesio. Idąc na Wojnę Bożków swoich do głowy sobie wiązali, ciała Królów w domach chowali, prochy ich z potrawami i trunkiem miscendo, teste K wiatkiewicz. Ceremonia Ofiar Amerykańskich tyrańska przez Carnificés non Pontificès czyniona, która dzieje się zabiciem człeka:którego niby preparując do Ofiary, po całym prowadzą Mieście, lub miejscu publicznym; potym Kapłani kamieniem ostrym przerznąwszy piersi, serce wyimują, krwią ciepłą usta smarują Bosków, krew ku Słońcu rzucają;
Omnipotentis Invisibilis, Infiniti Numinis. Formuią też Bożkow z rożnych naśion umie lonych, y krwia ludzką rozczynionych, y tak w masę zasuszonych. Kłaniaią się y Diabłu, serce ludzkie daiąc mu na pokarm, teste Cortesiô. Idąc na Woynę Bożkow swoich do głowy sobie wiązali, ciała Krolow w domach chowali, prochy ich z potrawami y trunkiem miscendo, teste K wiatkiewicz. Ceremonia Ofiar Amerykańskich tyrańska przez Carnificés non Pontificès czyniona, ktora dzieie się zabiciem człeka:ktorego niby preparuiąc do Ofiáry, po całym prowadzą Mieście, lub mieyscu publicznym; potym Kapłani kamieniem ostrym przerznąwszy piersi, serce wyimuią, krwią ciepłą usta smaruią Bozkow, krew ku Słońcu rzucaią;
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 23
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Odna wiają się corocznie, tojest z starej lenią się skory, ci nąć się przez ciasne skaliste szpary, według Naturalistów i Z Augustyna Wiele Nacyj Węża za Bożka wenerowało. Na Żmudzi Litewskiej Prowincyj, gruby lud Węża jakiegoś o czterech nogach Boskim czcił honorem GIVOJTES nazywając. Pewnych czasów karmili go, na to preparowanemi potrawami, osobliwie mlekiem. Jeżeli remu grubemu Ludowi jaka trafiła się niepomyslność, na swoje to składali winę, że Węża domowego Bożka kondygne nie utraktowali, jako świadczy Gwagnin i Liber Baro. Do tych Wężów dziwnych, revocandus i ten, który się rodzi w Gangiesie rżece od Jonstona VERMIS INDICUS zwany (lubo są tegoż imienia
. Odna wiaią się corocznie, toiest z starey lenią się skory, ci nąć się przez ciasne skaliste szpary, według Naturalistow y S Augustyna Wiele Nacyi Węża za Bożka wenerowało. Na Zmudzi Litewskiey Prowincyi, gruby lud Węża iakiegoś o czterech nogach Boskim czcił honorem GIVOYTES nazywaiąc. Pewnych czasow karmili go, na to preparowanemi potrawami, osobliwie mlekiem. Ieżeli remu grubemu Ludowi iaka trafiła się niepomyslność, na swoie to składali winę, że Węża domowego Bożka condignè nie utraktowali, iako świadczy Gwagnin y Liber Baro. Do tych Wężow dziwnych, revocandus y ten, ktory się rodzi w Gangiesie rżece od Ionstona VERMIS INDICUS zwany (lubo są tegoż imienia
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 601
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755