zbudować mógł taki przybytek/ w którymby wieczna sławę swoję/ i zacnego Domu Famieliej swej zachować mógł: zawziąwszy od nauczycielwo i rodziców swoich zacnych potężnego i uczciwego wyćwiczenia/ udał się na posług iRzeczypospolitej/ o której usludze/ tak pograniczne jako i Domowe świadectwa są jawne. Wątpić tedy o tej Familii rzecz nie tylko nie potrzebna/ lecz jako każdy zrozumieć może. nie godna A to i teraz Jego Mć utwierdzony cnotą udał się w Dom zacny Familii Wmci M. M. P. A jako wszytkich inszych dobroczynności pożądanych w Domu W. M. M. P. był wdzieczen/ tak i teraz za klejnot sobie oddany/ przez mięprzyjaciela swego
zbudowáć mogł táki przybytek/ w ktorymby wiecżna sławę swoię/ y zacnego Domu Famieliey swey záchowáć mogł: záwźiąwszy od náucżyćielwo y rodźicow swoich zacnych potężnego y vcżćiwego wyćwicżenia/ vdał się na posług iRzecżypospolitey/ o ktorey vsludze/ tak pogránicżne iáko y Domowe świádectwá są iáwne. Wątpić tedy o tey Fámiliey rzecż nie tylko nie potrzebna/ lecż iáko káżdy zrozumieć może. nie godna A to y teraz Ie^o^ Mć vtwierdzony cnotą vdáł się w Dom zacny Fámiliey Wmći M. M. P. A iáko wszytkich inszych dobrocżynnośći pożądánych w Domu W. M. M. P. był wdźiecżen/ ták y teraz zá kleynot sobie oddány/ przez mięprzyiaćielá swego
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: Dv
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
przypuszczać raczy, dawnych doświadczonych i sobie zasłużonych, przez które Pan Bóg na tej stolicy go posadził i sprawy jego
dyrygował, ukazując mu, jakich się ludzi trzymać, a jakich strzec miał, zaniedbywając i od nich się alienując, skąd to inferują, że musi KiM. coś takowego zamyślać, do czego ta odmiana jest potrzebna. Przykładają do tego powolność tak wielką KiMci arcyksiężnie IMści, za którą (minąwszy insze rzeczy) ato ochmistrzynią od niej przysłaną przy królewiczu IMci chowa, na tę, bez której być nie może, ohydę królewicza IMci u ludzi nie oglądając się. Druga, kwoli jej odbieżał pirwszego z strony małżeństwa przedsięwzięcia swego,
przypuszczać raczy, dawnych doświadczonych i sobie zasłużonych, przez które Pan Bóg na tej stolicy go posadził i sprawy jego
dyrygował, ukazując mu, jakich się ludzi trzymać, a jakich strzedz miał, zaniedbywając i od nich się alienując, skąd to inferują, że musi KJM. coś takowego zamyślać, do czego ta odmiana jest potrzebna. Przykładają do tego powolność tak wielką KJMci arcyksiężnie JMści, za którą (minąwszy insze rzeczy) ato ochmistrzynią od niej przysłaną przy królewicu JMci chowa, na tę, bez której być nie może, ohydę królewica JMci u ludzi nie oglądając się. Druga, kwoli jej odbieżał pirwszego z strony małżeństwa przedsięwzięcia swego,
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 271
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
/ kosztowne perły/ na szyj zawiera Wstręga zdobi tył głowy/ nie bez Wstęgi ucho/ Wstęga trzyma zapięte/ od spodnicę rucho. Kwiat ze Wstąg na ramionach: i chustkom Wstąg trzeba. Na fartuch Wstęgi szpilaj: na Wstędze Pacierze: We Wstędze/ Mołodzian/ pamięć od swej Damy bierze. Wstęga/ jak jest potrzebna/ abyście wiedzieli/ Be Wstęgi/ nie ozdobisz/ nawet i i pościeli. Ja wiem/ na coby jeszcze/ Wstęga się przydała: Ścieścić ust; aby Panna nie wiele gadała. I w Raju/ Ewie/ gadać niebezpieczno z Wężem/ Gdzie/ gadaniem/ zgubiła nas/ i siebie z Mężem.
/ kosztowne perły/ ná szyi záwierá Wstręgá zdobi tył głowy/ nie bez Wstęgi vcho/ Wstęgá trzymá zápięte/ od spodnicę rucho. Kwiat ze Wstąg ná rámionách: y chustkom Wstąg trzebá. Ná fártuch Wstęgi szpilay: ná Wstędze Paćierze: We Wstędze/ Mołodźian/ pámięć od swey Damy bierze. Wstęgá/ iák iest potrzebná/ ábyśćie wiedźieli/ Be Wstęgi/ nie ozdobisz/ náwet y y pośćieli. Ia wiem/ ná coby ieszcze/ Wstęgá się przydáłá: Sćieśćić vst; áby Pánná nie wiele gadáłá. Y w Ráiu/ Ewie/ gadáć niebespieczno z Wężem/ Gdźie/ gadániem/ zgubiłá nas/ y śiebie z Mężem.
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
, potem roku 1699 za nieboszczyka Szczuki, owe konsylia malborskie, toruńskie, sejm lubelski r. 1703 ekstraordynaryjny; nastąpiła konfederacja sandomierska; były potem dwa sejmy ale bez końca, i żeby im teraźniejszy jeszcze iniquo popadał fato, quae sperauda, sądzimy na ugruntowanie konfidencji inter majestatem et libertatem, securitatem internam et externam i ta potrzebna. Skrypt o buławie, jedni promowują pod starą laską, drudzy po obraniu marszałka i tak spieramy się i luctamur haesitantes, a przeto czas extrahimus. Życzył electionem mar- szałka, a po obraniu jego i przywitaniu jego królewskiej mości, upomnieć się restitutionem komendy, bo ubi verba non sufficiunt, solent voces et praeces supplere,
, potém roku 1699 za nieboszczyka Szczuki, owe konsilia malborskie, toruńskie, sejm lubelski r. 1703 extraordynaryjny; nastąpiła konfederacya sandomierska; były potém dwa sejmy ale bez końca, i żeby im teraźniejszy jeszcze iniquo popadał fato, quae sperauda, sądzimy na ugruntowanie konfidencyi inter majestatem et libertatem, securitatem internam et externam i ta potrzebna. Skrypt o buławie, jedni promowują pod starą laską, drudzy po obraniu marszałka i tak spieramy się i luctamur haesitantes, a przeto czas extrahimus. Życzył electionem mar- szałka, a po obraniu jego i przywitaniu jego królewskiéj mości, upomnieć się restitutionem komendy, bo ubi verba non sufficiunt, solent voces et praeces supplere,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 413
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
są rozumiejąc że jako brat, wybaczysz, choćby się uniosło pióro, pewniebym tego do kogo innego nie pisał, a proszę w jakąkolwiek Bóg fortunę obróci, abyś etiam in medio summae hostilitatis był bratem pamiętnym na brata, bo ta którą wznawiam przyjaźń, jako in tali passu, jaka odemnie może wmpanu potrzebna i skuteczna, kiedy obadwa na szali lubricae fortunae jeszcze ważymy się, nie wiedząc kto kogo przeważy. Bądźże zdrów mój serdeczny Ludwiku, ten z serca i z duszy żywy, który twój kochany brat i uniżony sługa: Krzysztof Zawisza miński starosta. VIII. KILKA URYWKÓW Z ROKU 1721. GAZETA PISANA SPÓŁCZESNA
Z Warszawy
są rozumiejąc że jako brat, wybaczysz, choćby się uniosło pióro, pewniebym tego do kogo innego nie pisał, a proszę w jakąkolwiek Bóg fortunę obróci, abyś etiam in medio summae hostilitatis był bratem pamiętnym na brata, bo ta którą wznawiam przyjaźń, jako in tali passu, jaka odemnie może wmpanu potrzebna i skuteczna, kiedy obadwa na szali lubricae fortunae jeszcze ważymy się, nie wiedząc kto kogo przeważy. Bądźże zdrów mój serdeczny Ludwiku, ten z serca i z duszy żywy, który twój kochany brat i uniżony sługa: Krzysztof Zawisza miński starosta. VIII. KILKA URYWKÓW Z ROKU 1721. GAZETA PISANA SPÓŁCZESNA
Z Warszawy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 426
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
będzie. J sam z instrumentem daleki od nich będzie. Która zaiste na podziw jest inwencja. 6to. Prowadzić i wynaleźć granice. 7mo. Przenosić na mapę granice grunta miasta budynki, etc. 8vo. Abrysy fortec, pałaców, budynków, ogrodów etc: przenosić na grunta. etc. Która nauka jak ciekawa i potrzebna, sama sobą się zaleca. Ja od niej z dwóch przyczyn superseduję. Pierwszej: iż bez abrysów i figur jej opisanie i zrozumienie obejść się nie może, do których wyrobienia i na rzemiesniku i n a koszcie schodzi. Drugiej: iż dostatecznie masz wydaną językiem Polskim od naszego X. Solskiego pod tytułem Geometra Polski.
będzie. J sąm z instrumentem dáleki od nich będzie. Ktora zaiste ná podziw iest inwencya. 6to. Prowadzić y wynaleść granice. 7mo. Przenosic ná mappę granice grunta miasta budynki, etc. 8vo. Abrysy fortec, pałácow, budynkow, ogrodow etc: przenosić ná grunta. etc. Ktora nauka iák ciekawa y potrzebna, sama sobą się zaleca. Ja od niey z dwoch przyczyn superseduię. Pierwszey: iż bez abrysow y figur iey opisanie y zrozumienie obeyść sie nie może, do ktorych wyrobienia y ná rzemiesniku y n á koszcie zchodzi. Drugiey: iż dostatecznie masz wydáną ięzykiem Polskim od nászego X. Solskiego pod tytułem Geometra Polski.
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Z
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
każdy Cal, na Ziarnek, albo Minut 8. i rachują ich wjednej ćwierci, 48; a w całym łokciu, 192. Łokieć składany na cztery części, jaki pokazuje figura, jest sposobny do noszenia.
A że łokieć w znacznej Długości ujmuje albo przyczynia miary, gdy go z miejsca na miejsce przestawiamy; potrzebna rzecz mieć miarę w pięć łokci na krótkie odległości, z podziałami na łokcie, ćwierci, i na cale, jakich masz sześć, w pierwszej ćwierci, pierwszego łokcia, w figurze. Zabawa VII. Rozdział I.
Na długie odległości, (około łokci 100.) pewniejsza będzie laska w łokci 10. z pilością
káżdy Cal, ná Ziarnek, álbo Minut 8. y ráchuią ich wiedney ćwierći, 48; á w cáłym łokćiu, 192. Łokieć składány ná cztery częśći, iáki pokázuie figurá, iest sposobny do noszęnia.
A że łokieć w znáczney Długośći vymuie álbo przyczynia miáry, gdy go z mieyscá ná mieysce przestáwiamy; potrzebna rzecz mieć miárę w pięć łokći ná krotkie odległośći, z podźiałámi ná łokćie, ćwierći, y ná cale, iákich masz sześć, w pierwszey ćwierći, pierwszego łokćiá, w figurze. Zábáwá VII. Rozdźiał I.
Ná długie odległośći, (około łokći 100.) pewnieysza będżie laská w łokći 10. z pilośćią
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 5
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
którego Geometra okiem dukt prowadzi przez linią Celową, aby nie był snopek, chojna, abo czapka, dopieroż osoba żywa. Ale deska z malowanymi kołkami, którą nazywam Tarczą, i opisuję w Nauce 9. Zabawy 7. Rzecz prosta, którą lada Wieśniak uciosać może. i sadzami abo węglem zmalować: ale bardzo potrzebna na to, aby Geometra zawsze brał ten punkt prawdziwy odległości, na którym ma stanąć Tablica Miernicza. Czwarte rekwisitum: Linia z Celami dobra. Ta zda się mieć jakąkolwiek trudność. Aleć zaprawdę nie nawiększa, boki dłuższe skali (na 1000 części wydzielonej) przedzielić na 100 części: a poprzeczne na 10, według
ktorego Geometrá okiem dukt prowádźi przez liniią Celową, aby nie był snopek, choyná, ábo czapká, dopieroż osobá żywa. Ale deská z málowanymi kołkámi, ktorą náżywam Tarczą, y opisuię w Náuce 9. Zábáwy 7. Rzecz prosta, ktorą lada Wieśniak vćiosáć może. y sádzámi abo węglem zmálowáć: ále bárdzo potrzebna na to, aby Geometra zawsze brał ten punkt prawdźiwy odległośći, ná ktorym ma stanąć Tablica Miernicza. Czwarte requisitum: Liniia z Celámi dobra. Tá zda się mieć iákąkolwiek trudność. Aleć záprawdę nie nawiększa, boki dłuższe skali (ná 1000 częśći wydźieloney) przedźielić ná 100 częśći: á poprzeczne ná 10, według
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 96
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
bliskiem, Uprosi, że pod jego podpisze przezwiskiem. O co gdy się nieborak żołnierz w głowę skrobie: „Nie mogłem, bracie, tobie; ledwie — rzecze — sobie.” Toż skoro do pieczęci przyszło i kanclerza, Słusznie nad odźwiernego przełożył żołnierza. 12. NA TOŻ
Ostrożność, jako mówią, potrzebna jest wszędy. Posłał młodzian młodziana do wdowy na względy; A ten z upodobaniem po swych widząc piecu: Przebaczy mi brat, gruszki że nie zaśpię w piecu, I gdy mu się do chleba okazja ściele, Miasto względu dziewosłęb, potem i wesele. Toż w rok prosząc owego, żeby mu krzcił syna:
bliskiem, Uprosi, że pod jego podpisze przezwiskiem. O co gdy się nieborak żołnierz w głowę skrobie: „Nie mogłem, bracie, tobie; ledwie — rzecze — sobie.” Toż skoro do pieczęci przyszło i kanclerza, Słusznie nad odźwiernego przełożył żołnierza. 12. NA TOŻ
Ostrożność, jako mówią, potrzebna jest wszędy. Posłał młodzian młodziana do wdowy na względy; A ten z upodobaniem po swych widząc piecu: Przebaczy mi brat, gruszki że nie zaśpię w piecu, I gdy mu się do chleba okazyja ściele, Miasto względu dziewosłęb, potem i wesele. Toż w rok prosząc owego, żeby mu krzcił syna:
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 211
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
To jest Nauka Doktorów Salernitańskich, o sposobie zachowania zdrowia dobrego: z dawna Królowi Angielskiemu przypisana. A teraz Przez HieronimA OLSZOWSKIEGO na polski język przełożona/ i do druku podana. Doktorom, Cyrulikom, Aptekarzom, i wszytkim zgoła ludziom tak zdrowym aby nie chorowali, jako i chorym, aby do zdrowia przyść mogli, dziwnie potrzebna. Przydane i Sposoby pomiarkawania Zdrowia/ i Apteka/ lubo nauka rozeznania cnoty/ różnych ziół i materyj/ które w Aptekach przedają. I Species simplices zowią. W KRAKOWIE,W Drukarni Waleriana Piątkowskiego/Roku Pańskiego/ 1640. Na zacny i Starożytnej Familii Klejnot Ich Mościów PP. ZEBRZYDOWSKICH
MOrze trozębem Eolus porusza: Ten
To iest Náuká Doktorow Sálernitáńskich, o sposobie záchowánia zdrowia dobrego: z dawná Krolowi Angielskiemu przypisána. A teraz Przez HIERONYMA OLSZOWSKIEGO ná polski ięzyk przełożona/ y do druku podána. Doktorom, Cyrulikom, Aptekárzom, y wszytkim zgołá ludźiom ták zdrowym áby nie chorowáli, iáko y chorym, áby do zdrowia przyść mogli, dźiwnie potrzebna. Przydáne y Sposoby pomiárkawánia Zdrowia/ y Apteká/ lubo náuká rozeznánia cnoty/ rożnych źioł y máteryi/ ktore w Aptekách przedáią. Y Species simplices zowią. W KRAKOWIE,W Drukárni Wáleryaná Piątkowskiego/Roku Pańskiego/ 1640. Ná zacny y Stárożytney Fámiliey Kleynot Ich Mośćiow PP. ZEBRZYDOWSKICH
MOrze trozębem AEolus porusza: Ten
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona:
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640