, Wysokości, Głębokości, i Gruntów, nowym i łatwiusińkim sposobem: bez zwyczajnych Geometrom Instrumentów, i umiejętności Arytmetyki: z przydatkiem wymiaru wszelkiej Długości przez Kwadrat Geometryczny. PRZEMOWA.
TA ZABAWA VII, dzieli się na Rozdziałów Dziewięć. Geometry Część 2. Zabawa VII. Rozdział I. ROZDZIAŁ I. O Instrumentach prostych, potrzebnych do wymierzania wszelkiej Odległości, Wysokości, Głębokości, i Gruntów.
INstrumenta proste, potrzebne Geometrze krom linii drewnianej, i Cyrkla, są Miara, Węgielnica, Srzodwaga, Tablica miernicza, i Linia z Celami. Nauka I. O Linii prostej, i o Cyrklach. LiniA niech będzie drewniana, od Stolarza pilno wyrobiona:
, Wysokośći, Głębokośći, y Gruntow, nowym y łátwiuśińkim sposobem: bez zwyczáynych Geometrom Instrumentoẃ, y vmieiętnośći Arythmetyki: z przydatkiem wymiaru wszelkiey Długośći przez Kwádrat Geometryczny. PRZEMOWA.
TA ZABAWA VII, dźieli się ná Rozdźiałow Dźiewięć. Geometry Część 2. Zábáwá VII. Rozdźiał I. ROZDZIAŁ I. O Instrumentách prostych, potrzebnych do wymierzánia wszelkiey Odległośći, Wysokośći, Głębokośći, y Gruntow.
INstrumentá proste, potrzebne Geometrze krom linii drewniáney, y Cyrklá, są Miárá, Węgielnicá, Srzodwagá, Tablicá miernicza, y Liniia z Celámi. NAVKA I. O Linii prostey, y o Cyrklách. LINIIA niech będżie drewniána, od Stolarzá pilno wyrobiona:
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 2
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
miał gotową srzodwagę doskonałą. Figura następująca. o Instrumentach prostych.
Możesz takowego arkkusza rogi przylepić do deski EFDII, opłatkiem albo woskiem: postawiwszy tak deskę spodem ID, na czym równym, jako i grzbiet VO, arkusza przy samej desce, by dobrze mającej spód ID nierówny. Używanie srzodwagi. Nauka IV. O Miarach potrzebnych do wymierzania wszelkich Długości. Różni różnych miar używają, jako to Stop, Piędzi, Łatrów: Geometra Polski używa zwyczajnej miary w Koronie: Łokcia: który się dzieli na cztery części, nazwane Ćwierci, a Ćwierć każda, dzieli się na części sześć, które Calami zowią, tak iż w łokciu jednym, znajduje się
miał gotową srzodwagę doskonáłą. Figurá nástępuiąca. o Instrumentách prostych.
Możesz tákowego árkkuszá rogi przylepić do deski EFDII, opłátkiem álbo woskiem: postáwiwszy ták deskę spodem ID, ná czym rownym, iáko y grzbiet VO, árkuszá przy sámey desce, by dobrze máiącey spod ID nierowny. Vżywánie srzodwagi. NAVKA IV. O Miárách potrzebnych do wymierzánia wszelkich Długośći. Rożni rożnych miar vżywáią, iáko to Stop, Piędźi, Łátrow: Geometrá Polski vżywa zwyczáyney miáry w Koronie: Łokćiá: ktory się dżieli ná cztery częśći, názwáne Cwierći, á Cwierć káżda, dźieli się ná częśći sześć, ktore Calami zowią, ták iż w łokćiu iednym, znáyduie się
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 5
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
i wielcy królowie, I swoi i z cudzych ziem żołnierze zwiedzeni, Dla Chrystusa i swej czci na śmierć odważeni, Którzy się na pogaństwo wypaść napierali I cesarza, aby wzwód spuścił, nalegali; On się cieszy i onę ochotę pochwala, Ale wypaść, jako go proszą, nie pozwala.
CIII.
Tylko ich na potrzebnych miejscach zostawuje I pogańskiem następom drogi zastawuje; Tu widzi, że ich dosyć, tu sądzi, że mało, I chce, aby ich więcej, gdzie trzeba, zostało; Jednem ognie i siarki przyprawne porucza, Drugich wojennych czynów zażywać naucza; Sam na miejscu nie stoi, ale w różne strony Biega i wszędzie nowe
i wielcy królowie, I swoi i z cudzych ziem żołnierze zwiedzeni, Dla Chrystusa i swej czci na śmierć odważeni, Którzy się na pogaństwo wypaść napierali I cesarza, aby wzwód spuścił, nalegali; On się cieszy i onę ochotę pochwala, Ale wypaść, jako go proszą, nie pozwala.
CIII.
Tylko ich na potrzebnych miejscach zostawuje I pogańskiem następom drogi zastawuje; Tu widzi, że ich dosyć, tu sądzi, że mało, I chce, aby ich więcej, gdzie trzeba, zostało; Jednem ognie i siarki przyprawne porucza, Drugich wojennych czynów zażywać naucza; Sam na miejscu nie stoi, ale w różne strony Biega i wszędzie nowe
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 321
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
opisanych nie ustającej potrzeba Królestwu, bez której jako się rzekło i jako rozum zdrowy dyktuje, stać długo żadne państwo nie może.
Na cóż się więc zda raz mieć radę, drugi raz i dziesiąty jej nie mieć, w jednych interesach sejm jakkolwiek sklecić, a nie mieć rady i rwać sejmy w walnych, gwałtownych i potrzebnych interesach drugich? Póki więc rwać się mogą sejmy, póki mogą wniwecz obracać się
rady, póki fakcyje czyli obce, czyli domowe mieć będą moc obalenia i niszczenia, jak teraz, sejmów, póty na mało bardzo, a raczej na nic i niektóre ażardem doszłe zdadzą nam się sejmy, bo te statecznie nigdy dobra nie
opisanych nie ustającej potrzeba Królestwu, bez której jako się rzekło i jako rozum zdrowy dyktuje, stać długo żadne państwo nie może.
Na cóż się więc zda raz mieć radę, drugi raz i dziesiąty jej nie mieć, w jednych interessach sejm jakkolwiek sklecić, a nie mieć rady i rwać sejmy w walnych, gwałtownych i potrzebnych interessach drugich? Póki więc rwać się mogą sejmy, póki mogą wniwecz obracać się
rady, póki fakcyje czyli obce, czyli domowe mieć będą moc obalenia i niszczenia, jak teraz, sejmów, póty na mało bardzo, a raczej na nic i niektóre ażardem doszłe zdadzą nam się sejmy, bo te statecznie nigdy dobra nie
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 112
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, omnem potestatem pod władzą Dwóch jednego w Koronie drugiego w Litwie siągnąc. Punkt Manifestu
LUdzi Prawem przekonanych, i Infamisów, aby Dom i Dwór mój miał być przytuleniem; niesłusznie jako wszytko tak i to zadaje mi złośliwość, i niewiem przy sobie o żadnym. Ludzi Rycerskich, Ludzi Rzeczyposp: w pokoju i Wojnie potrzebnych i zasłużonych trzymam, takem zastał Dom mój, tak Dwór Ojca mego. Jeżeli się kto trafi z czym takim, napominam zaraz, aby się uwolnił, co z Prawa ma na sobie. W ostatku, starałem się zawsze o przyjaźń Ludzi Godnych, Ludzi Rycerskich, i nieurażało przedtym to Królów Panów,
, omnem potestatem pod władzą Dwoch iednego w Koronie drugiego w Litwie śiągnąc. Punct Mánifestu
LVdźi Práwem przekonánych, y Infámisow, áby Dom y Dwor moy miał bydź przytuleniem; niesłusznie iáko wszytko ták y to zádáie mi złośliwość, y niewiem przy sobie o żadnym. Ludźi Rycerskich, Ludzi Rzeczyposp: w pokoiu y Woynie potrzebnych y zásłużonych trzymam, tákem zástał Dom moy, ták Dwor Oycá mego. Ieżeli się kto tráfi z czym tákim, nápominam záraz, áby się vwolnił, co z Práwá ma ná sobie. W ostátku, stárałem się záwsze o przyiaźń Ludźi Godnych, Ludźi Rycerskich, y nieurażáło przedtym to Krolow Pánow,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 126
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
nas non componunt statum, jednakże na sejmikach lauda testantur, że mają partem w Radach, gdyż się tak zaczynają; My Rady Duchowne i świeckie; a przytym w Senacie i w Trybunale a zaź nie zasiadają cum omni activitate; a poniewaź na wszystkich zjazdach mają preeminencją, toć powinni nam praeesse we wszystkich cnotach potrzebnych Dobru pospolitemu. Ale funduję się osobliwie i szczególnie na tym, mówić o Duchowieństwie z okazji Dóbr duchownych, gdyż lubo się zowią kościelne, są jednak temporalia; a zatym będąc częścią królestwa, sum hoc titulo doczesności; nie mogę utaić zdania w tym mego co jure ad saecularem materiam należy.
Niech nikt nie rozumie przeto
nas non componunt statum, iednakźe na seymikach lauda testantur, źe maią partem w Radach, gdyź się tak zaczynaią; My Rady Duchowne y swieckie; á przytym w Senaćie y w Trybunale á zaź nie zasiadaią cum omni activitate; a poniewaź na wszystkich ziazdach maią preeminencyą, toć powinni nam praeesse we wszystkich cnotach potrzebnych Dobru pospolitemu. Ale funduię się osobliwie y szczegulnie na tym, mowić o Duchowieństwie z okazyi Dobr duchownych, gdyź lubo się zowią kośćielne, są iednak temporalia; a zatym będąc częscią krolestwa, sum hoc titulo doczesnośći; nie mogę utaić zdania w tym mego co jure ad saecularem materiam naleźy.
Niech nikt nie rozumie przeto
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 16
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
życzliwy i powolny Sługa, Piotr Blastus Kmita. Przedmowa. Przedmowa. Do Czytelnika
Siła sobie ludzie za naszego wieku, pisząc Księgi głowy nałamali, Czytelniku łaskawy: a przedsię do czytania ich (oprócz kilku Autorów) ludzi nie zwabili. A to w tym, ze albo szeroko nazbyt, albo pomieszanie, albo o mało potrzebnych rzeczach: o swarach, o dysceptaciach swych, o genealogiach pisali. Na które trafiwszy Czytelnik, jako w lesie jakim, oczy i pamięć ufatigowawszy, co rychlej ich zbywał: i tak od czytania był odtrącony. Ale ja trzymając się podania mądrego Poëty Horatiusa, który napisał: Omne tulit punctum, qui miscuit vtile dulci
życżliwy y powolny Sługá, Piotr Blástus Kmitá. Przedmowá. Przedmowá. Do Cżytelniká
Siłá sobie ludzie zá nászego wieku, pisząc Xięgi głowy náłamáli, Cżytelniku łáskáwy: á przedśię do cżytánia ich (oprocż kilku Autorow) ludzi nie zwabili. A to w tym, ze álbo szeroko názbyt, álbo pomieszánie, álbo o máło potrzebnych rzecżách: o swarách, o disceptáciach swych, o geneálogiach pisáli. Ná ktore tráfiwszy Cżytelnik, iáko w leśie iákim, ocży y pámięć vfátigowawszy, co rychley ich zbywał: y ták od cżytánia był odtrącony. Ale ia trzymáiąc się podánia mądrego Poëty Horátiusá, ktory nápisał: Omne tulit punctum, qui miscuit vtile dulci
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 8nlb
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
sami nie jesteście w swej mocy/ innych pod swą mocą mieć żądacie.
Gdy Posłowie Lacedemońscy przyjachali do niejakiego Ligdamina Tyrana: a on rozmaitemi zakładając się przyczynami/ a nawet niesposobnym zdrowiem/ odwłaczał słuchać poselstwa: Oni tak na to rzekli: Prze Bóg/ myć tu nie za pasy z nim chodzić/ ale o rzeczach potrzebnych rozmówić przyjechali. Mają tę wadę Panowie/ że mogąc i na jednej nodze (jako mówią) stojąc/ co takiego odprawić: a wżdy dzień za dzień odkładają: choć w barzo małej rzeczy od nich kto responsu potrzebuje.
Jeden Lacedemończyk w porażce doganiając rozgromionych nieprzyjaciół/ w jednym z nich już chciał miecz utopić/ a
sámi nie iesteśćie w swey mocy/ innych pod swą mocą mieć żądaćie.
Gdy Posłowie Lácedemońscy przyiácháli do nieiákiego Lygdáminá Tyránná: á on rozmáitemi zákłádáiąc się przycżynámi/ á náwet niesposobnym zdrowiem/ odwłacżał słucháć poselstwá: Oni ták ná to rzekli: Prze Bog/ myć tu nie zá pásy z nim chodźić/ ále o rzecżách potrzebnych rozmowić przyiecháli. Máią tę wádę Pánowie/ że mogąc y ná iedney nodze (iáko mowią) stoiąc/ co tákiego odpráwić: á wżdy dźień zá dźień odkładáią: choć w bárzo máłey rzecży od nich kto responsu potrzebuie.
Ieden Lácedemońcżyk w porażce doganiáiąc rozgromionych nieprzyiaćioł/ w iednym z nich iuż chćiał miecż vtopić/ á
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 143
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
capacitatis.
To tak o najprzedniejszym piętrze powiedziawszy/ co się tycze dolnego piętra to najwięcej ma być wysokie łokci siedm/ a najmniej łokci pięć. A tak że i piętro trzecie i najwyższe/ skąd łacno uznać że jakom powiedział/ stołowa izba aby miała proporcjonalną wysokość gdy wielka jest musi dwoje piętro occupare. O Dziurach Potrzebnych w ścianach to jest Oknach i Drzwiach.
DZiury które aperturas zowią w ścianach dwojakie są to jest okna i drzwi co do okien te w nich mają być przestrogi.
Pierwsza: aby nazbyt gęste w budynku niebyły częścią dla tego że ściany przez nie słabe. Częścią ze izby nie wczesne dla zimna i dla zguby miejsca
capacitatis.
To ták o nayprzednieyszym piętrze powiedźiawszy/ co się tycże dolnego piętrá to naywięcey ma być wysokie łokći śiedm/ á naymniey łokći pięć. A ták że y piętro trzećie y naywyżsże/ zkąd łácno vznáć że iákom powiedźiał/ stołowa izbá áby miáłá proportionalną wysokość gdy wielka iest muśi dwoie piętro occupare. O Dziurách Potrzebnych w sciánách to iest Oknách y Drzwiách.
DZiury ktore aperturas zowią w śćiánách dwoiákie są to iest okná y drzwi co do okien te w nich máią być przestrogi.
Pierwsza: áby názbyt gęste w budynku niebyły częśćią dla tego że śćiány przez nie słábe. Częśćią ze izby nie wczesne dla źimná y dla zguby mieyscá
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: D
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
żadnego odporu/ ponieważ tak niecnotliwie się z tymi tu naszymi obchodzą? Tenże Columbus długo traktował z Alfonsem V. królem Portugalskim i z Janem II. lecz daremno: tak chciał Pan Bóg/ bo ta przewaga/ daleko więtszych sił potrzebowała/ a nie tamtego małego królestwa/ które też było zabawione w tak wielu inszych potrzebnych Imprezach Afrykkich/ Etiopskich/ Indyjskich Maluckich: a jednak przęcię chciał Pan Bóg dla nabożeństwa tego królestwa/ i ono też uczcić/ podając mu owę część nowego świata/ którą zowią Brasilią/ barzo sposobną i pożyteczną.
Ale iż się wrócimy do króla i królowej Hiszpańskiej/ to jest do Ferdynanda i do Isabelle: niemasz
żadnego odporu/ ponieważ ták niecnotliwie sie z tymi tu nászymi obchodzą? Tenże Columbus długo tráktował z Alfonsem V. krolem Portogálskim y z Ianem II. lecz dáremno: ták chćiał Pan Bog/ bo tá przewagá/ dáleko więtszych śił potrzebowáłá/ á nie támtego máłego krolestwá/ ktore też było zábáwione w ták wielu inszych potrzebnych Impresách Africkich/ Ethiopskich/ Indiyskich Máluckich: á iednák przęćię chćiał Pan Bog dla nabożeństwá tego krolestwá/ y ono też vczćić/ podáiąc mu owę część nowego świátá/ ktorą zowią Brásilią/ bárzo sposobną y pożyteczną.
Ale iż się wroćimy do krolá y krolowey Hyszpáńskiey/ to iest do Ferdinándá y do Isábelle: niemász
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 39
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609