choćby najpewniej o zbrodniu wiedzieli, nie postępowali, aż za pozwem obwinionego, aby uczyniono relacyją, na tym a na tym miejscu, ubi es pozew mu dano non procedant incitato reo. 2. Wtóre słowo Dominus Deus, zawołał Pan Bóg. Panie, a Panie mój, aza tam nie masz twoich jakich sług, poufałych Aniołów, nie wdawaj się ty w-tę sprawę, im to tam porucz; wszak ty masz tam jednego co to z-ognistym mieczem chodzi, trafi ten do szyj Adamowi, ba i ten drugi z-trąbą. Venite ad judicium. A w-ostatku spuść ty to na ich nieprzyjaciela, tegoż samego węża, który
choćby naypewniey o zbrodniu wiedźieli, nie postępowali, aż zá pozwem obwinionego, áby vczyniono relácyią, ná tym á ná tym mieyscu, ubi es pozew mu dano non procedant incitato reo. 2. Wtore słowo Dominus Deus, záwołał Pan Bog. Pánie, á Pánie moy, áza tám nie mász twoich iákich sług, poufáłych Aniołow, nie wdaway się ty w-tę spráwę, im to tám porucz; wszák ty masz tám iednego co to z-ognistym mieczem chodźi, tráfi ten do szyi Adámowi, bá i ten drugi z-trąbą. Venite ad judicium. A w-ostátku zpuść ty to ná ich nieprzyiaćielá, tegoż samego wężá, ktory
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 83
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
uszu za Cudzołosłwo; Urznięcie Języka za bluźnierstwo, Ucięcie Palca za krzywo przysięstwo; Ręku ucięcie za niedotrzymanie pokoju, Konfiskacja za jaki kryminał etc Genera okrutnego karania, alias Instrumenta opisałem traktując tu oe Męczennikach, któremi decoratur Religio, tam podź, edoceberis.
WIELKĄ PODPORĄ i FILARAMI RZECZY POSPOLITEJ są KONSYLIARZE a Ci parantur z poufałych przyjaciół; nie juteresem, wziątkiem o Rzeczypospolitej i jej Jurysdykcyj
lecz jedyną serca inklinacją przywiązanych, alias Interesowanych prędko poznasz tym sposobem:
Unum Amat et Cyathos, sumina, Ostrea non te, Sublato Vino, nullus Amicus erit.
(To jest że Wino, Kie(liszki, Gryfy, alias wy(mie i Ostrygi
uszu za Cudzołosłwo; Urznięcie Ięzyka za bluźnierstwo, Ucięcie Palca za krzywo przysięstwo; Ręku ucięcie za niedotrzymanie pokoiu, Konfiskacya za iaki kryminał etc Genera okrutnego karania, alias Instrumenta opisałem traktuiąc tu oe Męczennikach, ktoremi decoratur Religio, tam podź, edoceberis.
WIELKĄ PODPORĄ y FILARAMI RZECZY POSPOLITEY są KONSYLIARZE a Ci parantur z poufałych przyiacioł; nie iuteresem, wziątkiem o Rzeczypospolitey y iey Iurisdykcyi
lecz iedyną serca inklinacyą przywiązanych, alias Interesowanych prędko poznasz tym sposobem:
Unum Amat et Cyathos, sumina, Ostrea non te, Sublato Vino, nullus Amicus erit.
(To iest że Wino, Kie(liszki, Gryfy, alias wy(mie y Ostrygi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 366
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z najlepszymi życzeniami WMPana szczerze życzliwym bratem i uniżonym sługą.
J. Branicki w.k.h.w.k. wojewoda krakowski, hetman wielki koronny
die 19 martii 1755 w Bielsku
Tego responsu kopie przy krótkim opisaniu naszej procedencji do przyjaciół po różnych województwach i powiatach W. Ks. Lit. mnie znajomych i poufałych rozesłałem. Posłałem także księdzu Łopacińskiemu, scholastykowi naówczas wileńskiemu, a teraźniejszemu biskupowi żmudźkiemu, z którym za życia księdza Sapiehy, koadiutora wileńskiego, osobliwiej na księdza Łopacińskiego łaskawego i zawsze go w swojej kompanii a consiliis mającego, dosyć dobrą zabrałem przyjaźń i gdy ksiądz Sapieha, koadiu-
tor wileński, w roku 1754
z najlepszymi życzeniami WMPana szczerze życzliwym bratem i uniżonym sługą.
J. Branicki w.k.h.w.k. wojewoda krakowski, hetman wielki koronny
die 19 martii 1755 w Bielsku
Tego responsu kopie przy krótkim opisaniu naszej procedencji do przyjaciół po różnych województwach i powiatach W. Ks. Lit. mnie znajomych i poufałych rozesłałem. Posłałem także księdzu Łopacińskiemu, scholastykowi naówczas wileńskiemu, a teraźniejszemu biskupowi żmujdzkiemu, z którym za życia księdza Sapiehy, koadiutora wileńskiego, osobliwiej na księdza Łopacińskiego łaskawego i zawsze go w swojej kompanii a consiliis mającego, dosyć dobrą zabrałem przyjaźń i gdy ksiądz Sapieha, koadiu-
tor wileński, w roku 1754
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 506
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mi go potrzebnym i owszem nieoszacowanym, jego sprzeczki pochodzą z pełności serca, z żywości, i z wolnej myśli upodobania, z nienawiści przeciwko wszystkiemu niskomyślnemu zezwalaniu, z wielkiej uprzejmości, i łatwo się burzącej dotkliwości. Przy jego charakterze i w jego ustach sprzeczanie z większej części swoję obrażającą utraca własność, i staje się źrzodłem poufałych rozmów i małych kłotni, których gdyby nie było, czas długi i więzienie dalekoby się barziej przykrzyło. Krótko, dla siebieśmy się urodzili. Wady jego w tej mierze, wrownej z mymi naprzeciw stawają wadze, i dobre jego przymioty, tym samym widoczniej pokazują. Urody jest zupełnej, i wejrzenie tak żywe jak serce
mi go potrzebnym i owszem nieoszacowanym, iego sprzeczki pochodzą z pełnośći serca, z żywośći, i z wolney myśli upodobania, z nienawiśći przeciwko wszystkiemu niskomyślnemu zezwalaniu, z wielkiey uprzeymośći, i łatwo śię burzącey dotkliwości. Przy iego charakterze i w iego ustach zprzeczanie z większey częśći swoię obrażaiącą utraca własność, i staie śię źrzodłem poufałych rozmow i małych kłotni, ktorych gdyby nie było, czas długi i więzienie dalekoby śię barziey przykrzyło. Krotko, dla śiebieśmy śię urodzili. Wady iego w tey mierze, wrowney z mymi naprzeciw stawaią wadze, i dobre iego przymioty, tym samym widoczniey pokazuią. Urody iest zupełney, i weyrzenie tak żywe iak serce
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 93
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
sławy twojej był piastunem — Dosyćeś, dosyć ciężkim uderzon piorunem. Czas, fortuna i inszych rzeczy barzo wiele I sługi, i nabyte mienią przyjaciele; Krew twoja zawsze z tobą, póki staje światu, Nie zna odmiany, nie zna żadnego rozbratu. Któż, pytam, kto, dlaboga, więcej nad cię traci Poufałych przyjaciół i kochanych braci? Więc gdy cię tak ze wszech stron złe wrogi obarczą, Trzymaj się, cny starosto, bo jeszcze masz tarczą: Jako okręt, choć zbędzie żagli, wioseł, styru, Przy kotwicy morskiego nie zlęknie się wiru. Żona — przyjaciel wierny, sługa, brat, synowiec! Razem Job wszytko
sławy twojej był piastunem — Dosyćeś, dosyć ciężkim uderzon piorunem. Czas, fortuna i inszych rzeczy barzo wiele I sługi, i nabyte mienią przyjaciele; Krew twoja zawsze z tobą, póki staje światu, Nie zna odmiany, nie zna żadnego rozbratu. Któż, pytam, kto, dlaboga, więcej nad cię traci Poufałych przyjaciół i kochanych braci? Więc gdy cię tak ze wszech stron złe wrogi obarczą, Trzymaj się, cny starosto, bo jeszcze masz tarczą: Jako okręt, choć zbędzie żagli, wioseł, styru, Przy kotwicy morskiego nie zlęknie się wiru. Żona — przyjaciel wierny, sługa, brat, synowiec! Razem Job wszytko
Skrót tekstu: PotZabKuk_I
Strona: 537
Tytuł:
Smutne zabawy ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
im. dnia dzisiejszego na żadną nie utyskował wewnętrznego zdrowia alteracyją, tylko na jednę czasami nogę; jadł smaczno u łóżka obiad z królową im., królewiczem im. Jakubem i imp. posłem francuskim. Przed którym do Warszawy ekspediował listy do im. ks. płockiego, imp. referendarza kor. i inszych ichm. poufałych przyjaciół i konfidentów swoich i kilka przy tym włożono w ten pakiet gołych listów tak od króla im., jako królowej im., a to aby wyrozumieli ex malevolis, jeżeli sejmu tej zimy chcą an non, ponieważ ichmpp. litewscy alia remedia knują w Warszawie do zerwania onego, które dość znacznie manifestacjami swymi approbant,
jm. dnia dzisiejszego na żadną nie utyskował wewnętrznego zdrowia alteracyją, tylko na jednę czasami nogę; jadł smaczno u łóżka obiad z królową jm., królewicem jm. Jakubem i jmp. posłem francuskim. Przed którym do Warszawy ekspediował listy do jm. ks. płockiego, jmp. referendarza kor. i inszych ichm. poufałych przyjaciół i konfidentów swoich i kilka przy tym włożono w ten pakiet gołych listów tak od króla jm., jako królowej jm., a to aby wyrozumieli ex malevolis, jeżeli sejmu tej zimy chcą an non, ponieważ ichmpp. litewscy alia remedia knują w Warszawie do zerwania onego, które dość znacznie manifestacyjami swymi approbant,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 81
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
.MM. Panny. Polski
Po oddanym tym liście Sylwaniej, zaraz oznajmiła J.M.P. Wojewodzie Walewskiemu o odjezdie Syna jego. P. Wojewoda bardzo strwozony tą nowiną, posłał niektórych w pogonią, a żeby go znalazszy nazad przyprowadzili, albo poniewolnie, albo też dobrowolnie. Oraz jednak posłał Dworzanina jednego z poufałych, który już tegoż J. Mości był Ochmistrzem, ztym obowiązkiem, żeby tego syna swego nie odstępował żadną miarą, gdzie kolwiek by się miał obrócić. Ten zesłany Ochmistrz mając wielką zyczliwość i afekt ku P. Wojewodzicowi, pilnie się starał o znalezenie tego młodego Jego Mości, i po niektórym niewczasię dosiągł czego
.MM. Panny. Polski
Po oddanym tym liśćie Sylwaniey, zaraz oznaymiła J.M.P. Woiewodzie Walewskiemu o odiezdie Syná iego. P. Woiewoda bardzo strwozony tą nowiną, posłał niektorych w pogonią, á żeby go znalazszy nazad przyprowadzili, albo poniewolnie, albo też dobrowolnie. Oraz iednak posłał Dworzanina iednego z poufałych, ktory iuż tegoż J. Mośći był Ochmistrzem, ztym obowiązkiem, żeby tego syná swego nie odstępował żadną miarą, gdźie kolwiek by się miał obroćic. Ten zesłany Ochmistrz maiąc wielką zycżliwość y affekt ku P. Woiewodzicowi, pilnie się starał o znalezenie tego młodego Jego Mośći, y po niektorym niewcżasię dosiągł cżego
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 24
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
Inconstantiae Imago , Invidiae et Calamitatis trudina Ciężki to jest wprawdzie na Chorągiew naszę klimakter, Dwóch razem tej Matce tak dobrych pozbywać synów, Ciężki i Nieznosny Ojczyźnie Paroksyzm takich przez niedyskretne Fata simul e semel uronic Wojenników, którzy jej Periculosissima In cendia Hojnie swoją w każdych okazjach gasili Krwią. Przykra całej kompanijej Jaktura. Tak dobrych poufałych nikomu nie uprzykszonych wkozdej z Nieprzyjacielem Utarczcze podle boku poządanych i do wytrzymania wszelakich Insultów doświadczonych postradać kawalerów. Ale ponieważ sama litera święta taką całemu światu podaje Paraemia Metenda est seges, sic iubet necessitas dlategóz necessitatem ferre quam flere decet. Mając prae oculis konstytucyją umówiąnego ante saecula (ziemie z Niebem Pactum że nam tam deklarowano morte
Inconstantiae Imago , Invidiae et Calamitatis trudina Cieszki to iest wprawdzie na Chorągiew naszę klimakter, Dwoch razęm tey Matce tak dobrych pozbywać synow, Cięszki y Nieznosny Oyczyznie Paroxyzm takich przez niedyskretne Fata simul e semel uronic Woięnnikow, ktorzy iey Periculosissima In cendia Hoynie swoią w kozdych okazyiach gasili Krwią. Przykra całey kompaniiey Iaktura. Tak dobrych poufałych nikomu nie uprzykszonych wkozdey z Nieprzyiacielem Utarczcze podle boku poządanych y do wytrzymania wszelakich Insultow doswiadczonych postradac kawalerow. Ale poniewaz sama litera swięta taką całemu swiatu podaie Paraemia Metenda est seges, sic iubet necessitas dlategoz necessitatem ferre quam flere decet. Maiąc prae oculis konstytucyią umowiąnego ante saecula (ziemie z Niebem Pactum że nąm tam deklarowano morte
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 85
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
lądem 17 7bris.
Eodem Anno obująłem Madziarów modo Obligatorio
Eodem Anno król JoMSC i Wojsko nasze chodziły na Budziaki i do Wołoch Tam z Tatarami po kilka razy potykały się nasze Nieprzyjacielem To Tylko najznaczniejsza że Z. Iwan przeniósł się na rezydencyją z Wołoch do Polski Cum tota Argentea sup electili wziąwszy z sobą stamtego Monasteru kilka poufałych Czernczów.
Cesarskim jednak wojskom jak P. Bóg poczan Błogosławić tak i w tym Roku nieprzestał. Bo Turków po dwa kroć potężnie bili, Obozy z dostatkami pobrali i fortec kilka potężnych Opanowali a przecię to wszystko zanaszym powodem żes my na sobie Trzymali Tatarską. Rok Pański 1687.
Zacząłem tam że w Olszowce
lądęm 17 7bris.
Eodem Anno obuiąłem Madziarow modo Obligatorio
Eodem Anno krol IoMSC y Woysko nasze chodziły na Budziaki y do Wołoch Tam z Tatarami po kilka razy potykały się nasze Nieprzyiacielem To Tylko nayznacznieysza że S. Iwąn przeniosł się na rezydencyią z Wołoch do Polski Cum tota Argentea sup electili wziąwszy z sobą ztamtego Monasteru kilka poufałych Czernczow.
Cesarskim iednak woyskom iak P. Bog począn Błogosławić tak y w tym Roku nieprzestał. Bo Turkow po dwa kroć potęznie bili, Obozy z dostatkami pobrali y fortec kilka potęznych Opanowali a przecię to wszystko zanaszym powodem żes my na sobie Trzymali Tatarską. Rok Panski 1687.
Zacząłem tam że w Olszowce
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 282v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Ludowiki, Lubomirskiego, marszałka koronnego i Czarnieckiego, kasztelana kijowskiego, dał się skłonić i byle teraz przynajmniej stateczne były animusze polskie, w czym nadzieje nie traci, aż na Nowy Rok nie odmawia do Polski, chcąc tymczasem moskiewskie, szwedzkie i polskie, a osobliwie wojskowe z daleka zrozumieć imprezy. O czym gdy do niektórych poufałych daje reskrypty, do większej, już zajątrzone przeciwko Szwedom animusze, pobudza gorliwości.
Wnet albowiem Wojniłowicz już z całym pułkiem hetmańskim i nieco pobliższych przybiera chorągwi, nawet i szlachty podgórskiej niemało z sobą w kompaniją uprosiwszy, ku Krakowu poszedł i niemałego prezydium na Wiśniczu dobywszy, jednych wyciąwszy, drugich żywcem nabrawszy w Bochni, Wieliczce
Ludowiki, Lubomirskiego, marszałka koronnego i Czarnieckiego, kasztelana kijowskiego, dał się skłonić i byle teraz przynajmniej stateczne były animusze polskie, w czym nadzieje nie traci, aż na Nowy Rok nie odmawia do Polski, chcąc tymczasem moskiewskie, szwedzkie i polskie, a osobliwie wojskowe z daleka zrozumieć imprezy. O czym gdy do niektórych poufałych daje reskrypty, do większej, już zajątrzone przeciwko Szwedom animusze, pobudza gorliwości.
Wnet albowiem Wojniłowicz już z całym pułkiem hetmańskim i nieco pobliższych przybiera chorągwi, nawet i slachty podgórskiej niemało z sobą w kompaniją uprosiwszy, ku Krakowu poszedł i niemałego prezydium na Wiśniczu dobywszy, jednych wyciąwszy, drugich żywcem nabrawszy w Bochni, Wieliczce
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 163
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000