gruntach szerokich latały, Dość mnie mój mały.
Tam skoro tylko gnuśna zima minie A wiosna śliczny warkocz swój rozwinie, Kiedy się śmieją kwiatkami upstrzone Łąki zielone,
Sam świat i samo rzeczy przyrodzenie Radość wydaje przez swe odnowienie I samo nawet światło najjaśniejsze Zda się świetniejsze,
Jako koluber gdy z nowymi roki Nowe na stare odmienia powłoki, Blaskiem promieni południowych bity Lśni się nieskryty.
Kiedy i Wenus pospołu z nimfami Poplotszy ręce pięknymi parami, Pieszczoną nogą zaczynają wesoło Taneczne koło.
Jako rzecz piękna lub ptastwo pierzchliwe Łowić, lub głosy słyszeć świegotliwe, Lub leśny pędzić zwierz w niepostrzeżone Sieci wstawione.
Lub patrzać kiedy sady zakwitają, Gdy łąki sieką, gdy
gruntach szerokich latały, Dość mnie moj mały.
Tam skoro tylko gnuśna zima minie A wiosna śliczny warkocz swoj rozwinie, Kiedy się śmieją kwiatkami upstrzone Łąki zielone,
Sam świat i samo rzeczy przyrodzenie Radość wydaje przez swe odnowienie I samo nawet światło najjaśniejsze Zda się świetniejsze,
Jako koluber gdy z nowymi roki Nowe na stare odmienia powłoki, Blaskiem promieni południowych bity Lśni się nieskryty.
Kiedy i Wenus pospołu z nimfami Poplotszy ręce pięknymi parami, Pieszczoną nogą zaczynają wesoło Taneczne koło.
Jako rzecz piękna lub ptastwo pierzchliwe Łowić, lub głosy słyszeć świegotliwe, Lub leśny pędzić zwierz w niepostrzeżone Sieci wstawione.
Lub patrzać kiedy sady zakwitają, Gdy łąki sieką, gdy
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 348
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
niechaj nie smrodliwe będzie, ale owszem czyste woniejące i ze wszytkich stron utkane i opatrzone dobrze, żeby się w nim powietrze morowe zakraść nie mogło, do tego aby na każdy dzień, przynamniej zedwakroć razy czym pachniązym kadzono, żeby się powietrze tam będące czyściło i naprawiało. Także pościeł biało powłóczyć często, prześcieradła i powłoki miedzy wonnemi rzeczami mieć, nie zawadzi. Dobrze też tego czasu poduszeczkę z kitajki albo z Tafty uczyniwszy, rożą, fiołkami, Szpiką, Lawendą nasuwszy, kłaść do łoża. Naostatek któryby lepiej ciało swe strony powietrza morowego opatryć i obwarować chciał, ten niechaj sam a nie z towaryszem lega. Arcybiskup Koliński doświadczył
niechay nie smrodliwe będźie, ále owszem czyste wonieiące y ze wszytkich stron vtkane y opatrzone dobrze, żeby śię w nim powietrze morowe zakráść nie mogło, do tego áby ná káżdy dźień, przynamniey zedwákroć razy czym pachniązym kadzono, żeby śię powietrze tam będące czyśćiło y nápráwiało. Tákże pośćieł biáło powłoczyć często, prześćieradła y powłoki miedzy wonnemi rzeczámi mieć, nie záwadźi. Dobrze też tego czásu poduszeczkę z kitayki álbo z Tafty vczyniwszy, rożą, fiołkámi, Szpiką, Lawendą nasuwszy, kłaść do łożá. Náostatek ktoryby lepiey ćiáło swe strony powietrzá morowego opátryć y obwárowáć chćiał, ten niechay sam á nie z towáryszem lega. Arcybiskup Kolinski doświadczył
Skrót tekstu: LubiecKsiążka
Strona: Dv
Tytuł:
Książka bardzo potrzebna każdemu człowiekowi do uchronienia się morowego powietrza
Autor:
Paweł Lubiecki
Drukarnia:
Daniel Vetter
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
wielka, nalewka wielka z miednicą pstro złocistą, filgranową robotą. W drugim skarbczyku skrzynia malowana czarna, w której namiot, spodek cwelichowy, drugi płócienny, wał płócienny, kołdra parterowa stara. Druga skrzynia, w której opona z karawana, sukno czerwone z podłogi, poduszek musułbasowych 5, niebieskich płóciennych 4. Pierzyna przez powłoki, wierzch z betu żółty, zły, kwap z niej jest w kufrze na górze. Kilim perski stary, obicie w szpalery sztuka, materac modry sukienny z wielkiego łóżka, spodków czerwonych 2: w pasy jeden i biały jeden, gościnnych. Skrzynia próżna, kufer próżny. Skrzynka mała, w niej barwa niemiecka zła
wielka, nalewka wielka z miednicą pstro złocistą, filgranową robotą. W drugim skarbczyku skrzynia malowana czarna, w której namiot, spodek cwelichowy, drugi płócienny, wał płócienny, kołdra parterowa stara. Druga skrzynia, w której opona z karawana, sukno czerwone z podłogi, poduszek musułbasowych 5, niebieskich płóciennych 4. Pierzyna przez powłoki, wierzch z betu żółty, zły, kwap z niej jest w kufrze na górze. Kilim perski stary, obicie w szpalery sztuka, materac modry sukienny z wielkiego łóżka, spodków czerwonych 2: w pasy jeden i biały jeden, gościnnych. Skrzynia próżna, kufer próżny. Skrzynka mała, w niej barwa niemiecka zła
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 155
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959