z nasienia w żywocie matczynym zaczete i postanowione wlewa. Gdyż jak duch ducha nie rodzi/ tak pogotowiu ciało ducha urodzić nie może. Skąd Złotousty Z. Dusza/ mówi/ ani rodzi/ ani się rodzi. i żadnego nie zna ojca/ prócz tego/ którego wolą jest stworzona. Z. Cyrylus Aleksandryjski/ wyprawując poważnie z pisma ś^o^. O wcieleniu Syna Bożego/ i o imieniu tym/ Bogarodzica/ ile do tej naszej przełożonej o postanowieniu dusze materii/ z podobieństwa/ mówi/ Ta wcielenia Boga słowa tajemnica/ niemałą Z człowieczym rodzeniem ma blizkość. Gdyż ziemskich ludzi matki przyrodzeniu do rodzenia usługujące/ acz w żywocie ciało noszą/ które
z naśienia w żywoćie mátczynym záczete y postánowione wlewa. Gdyż iák duch duchá nie rodźi/ ták pogotowiu ćiáło duchá vrodźić nie może. Zkąd Złotousty S. Duszá/ mowi/ áni rodźi/ áni sie rodźi. y żadnego nie zna oycá/ procż tego/ ktorego wolą iest stworzona. S. Cyrillus Alexandriyski/ wypráwuiąc powáżnie z pismá ś^o^. O wćieleniu Syná Bożego/ y o imieniu tym/ Bogárodźicá/ ile do tey nászey przełożoney o postánowieniu dusze máteriey/ z podobieństwá/ mowi/ Tá wcielenia Bogá słowá táiemnicá/ niemáłą Z człowieczym rodzeniem ma blizkość. Gdyż źiemskich ludźi mátki przyrodzeniu do rodzenia vsługuiące/ ácz w żywocie ciáło noszą/ ktore
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 66
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
tym właskę W. M. mego Mściwego Pana, jako napilniej oddaje uniżone posługi moje. W Krakowie, Dnia 27 Sierpnia, Roku 1640. Do Czytelnika.
NIe wstyz powrotu biegły i uczony. Czytelniku: a choć i na starość do Szkoły. A szkoły takiej gdzie sta[...] zdrowiu ludzkiemu potrzebny jest sztucznie, i poważnie wierszem opisany. Któremu służąc własnej rzeczy/ i ochraniając abym w czym nieuchybił toru/ przywiązałem barziej pracą moję do tego/ aby przez Afektacją wymowy potrzebne jakie słówko Emfrasim swojej nieutraciło. Którą moje usilność jeżeli przyjmiesz zdrowem i wesołym okiem odważę się i nawydanie Komentu który mam gotowy przy sobie/ Jeżeli
tym włáskę W. M. mego Mśćiwego Páná, iáko napilniey oddáie vniżone posługi moie. W Krákowie, Dniá 27 Sierpniá, Roku 1640. Do Czytelnika.
NIe wstyz powrotu biegły y vcżony. Czytelniku: á choć y ná stárość do Szkoły. A szkoły tákiey gdzie sta[...] zdrowiu ludzkiemu potrzebny iest sztucżnie, y powaznie wierszem opisány. Ktoremu służąc własney rzecży/ y ochrániáiąc ábym w cżym nieuchybił toru/ przywiązałem bárźiey pracą moię do tego/ áby przez Affektácyą wymowy potrzebne iákie słowko Emphrasim swoiey nieutráćiło. Ktorą moie vśilność ieżeli przyimiesz zdrowem y wesołem okiem odważę się y náwydánie Kommentu ktory mam gotowy przy sobie/ Ieżeli
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: B
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
nim tam/ czyli nie? i jeżeli na jego miejsce nastąpiły słusznie świce teraz/ czyli nie? CVD XXXIII. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1626. Dnia 15. Augusta.
Z Czartowskiej męki Panna tu Jana śwobodzi. Po trudach gdy go ciężkich na wolność wywodzi. ROk ten począwszy Apollo/ przez dwanaście gościnnie poważnie curs swój odprawował; a będąc na czworo niedzielnej gospodzie u Konstelatije Niebieskiej Panny rzeczonej/ widział desuper przyszłego do Domu Naś: Bogarodzice prawdziwej Matki i Panny/ nie jakiegoś człowieczka od diabła srodze utrapionego/ na Imię Iwana/ obywatela Wsi Zarubiniec/ którą trzyma teraz I. M. P. Jan Drzewiecki/ Skarbny Kijowski/
nim tám/ czyli nie? y ieżeli ná iego mieysce nástąpiły słusznie swice teraz/ czyli nie? CVD XXXIII. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1626. Dniá 15. Augustá.
Z Czártowskiey męki Pánná tu Ianá śwobodźi. Po trudách gdy go ćiężkich ná wolność wywodźi. ROk ten począwszy Apollo/ przez dwánaśćie gośćinnie powáżnie curs swoy odpráwował; á będąc ná czworo niedźielney gospodźie v Constellátiye Niebieskiey Pánny rzeczoney/ widźiał desuper przyszłego do Domu Naś: Bogárodźice prawdźiwey Mátki y Pánny/ nie iákiegoś człowieczká od dyabłá srodze vtrapione^o^/ ná Imię Iwáná/ obywátelá Wśi Zárubiniec/ ktorą trzyma teraz I. M. P. Ian Drzewiecki/ Skárbny Kiiowski/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 199.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
chylu, parafarnały in aprico na koźle. Z tego wszytkiego pocieszna JejMciw karycie do dyskursu i zabawy materia.
Jacek: Po diable pocieszna! Sromotna nad zamiar i paskudna, wozić się tak na cudo, na zgorszenie, wstyd i drwiny ludzkie w nieproporcji ochędostwa służałego, które za dawnych panów wielką skarbców cenę przystojnie i poważnie nosiło na sobie od gatunku i srebra niepospolitych.
Wincenty: Nie uważają oni teraz tego, i owszem, z gustem widzą, że sudanny góral ledwo niecałą od krzyża pieczenią wędzi pociesznie na słońcu. Ani się ma do tego w powolności swojej przez dozór przełożony sługa. Wszytka rzecz na tym stoi, mieć ludzi siła,
chylu, parafarnały in aprico na koźle. Z tego wszytkiego pocieszna JejMciw karycie do dyskursu i zabawy materyja.
Jacek: Po dyjable pocieszna! Sromotna nad zamiar i paskudna, wozić się tak na cudo, na zgorszenie, wstyd i drwiny ludzkie w nieproporcyi ochędostwa służałego, które za dawnych panów wielką skarbców cenę przystojnie i poważnie nosiło na sobie od gatunku i srebra niepospolitych.
Wincenty: Nie uważają oni teraz tego, i owszem, z gustem widzą, że sudanny góral ledwo niecałą od krzyża pieczenią wędzi pociesznie na słońcu. Ani się ma do tego w powolności swojej przez dozór przełożony sługa. Wszytka rzecz na tym stoi, mieć ludzi siła,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 279
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
błazeńskiej zadkiem przed tobą i za tobą wierci, pozwalam, niechaj plastrami irchowymi biodra sobie okłada, fałdy łamie, grzbiet pytluje, zadek jak tarcicą taśmuje i w inwencjach pociesznego kroju i gatunku zbytkuje. Tobie bławat dyktowny, sukna okazały gatunek, guz w diamencie, włos futra czarny, krój dostatni, strój otworzysty słusznie i poważnie należy, bo cię tak lada krawiec sztychem teraźniejszej pospolitości ani podły służały, ani szumny od szumu i wichru głowy bohatyr i galantom naśladować nie wydoła, ani zaćmi w potocznej barwie splendoru pańskości i okazałości twojej. Niech się mieni, jako chce, teraźniejsza lunatyka, a nie słoneczna w krojach i w fantazyjach progenies ludzka i
błazeńskiej zadkiem przed tobą i za tobą wierci, pozwalam, niechaj plastrami irchowymi biodra sobie okłada, fałdy łamie, grzbiet pytluje, zadek jak tarcicą taśmuje i w inwencyjach pociesznego kroju i gatunku zbytkuje. Tobie bławat dyktowny, sukna okazały gatunek, guz w dyjamencie, włos futra czarny, krój dostatni, strój otworzysty słusznie i poważnie należy, bo cię tak lada krawiec sztychem teraźniejszej pospolitości ani podły służały, ani szumny od szumu i wichru głowy bohatyr i galantom naśladować nie wydoła, ani zaćmi w potocznej barwie splendoru pańskości i okazałości twojej. Niech się mieni, jako chce, teraźniejsza lunatyka, a nie słoneczna w krojach i w fantazyjach progenies ludzka i
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 294
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
do stroju to oboje przyzwoicie akomodując tak dalece, że senat niejakie patriarchów i proroków hierarchije, izby jurysdykcyjonalne i sejmowe, świętych mędrców majestat osiadać się zdawały. Nie teraźniejszą (niech mi, albo raczej sami sobie wybaczą) aparencyją, która się raczej do podjazdowej z różnego zaciągu ekspedycji w krojach i farbach swoich podawać nie tak poważnie jako sudanno zwykła. A co powiem o szlachcie, która także zruciwszy szlak przystojności swojej przy większym, coraz własnym i pospolitym ubóstwie odmianę krojów polubiła i zdziwią się nad sukniami swoimi dopiero kastrując, dopiero przyciągając do miary połcia świniego łapek, wylotów i wyłogów tak dalece, że wszytko ogółem ochędostwo nie może mieć nigdy annos discretionis
do stroju to oboje przyzwoicie akomodując tak dalece, że senat niejakie patryjarchów i proroków hierarchije, izby jurysdykcyjonalne i sejmowe, świętych mędrców majestat osiadać się zdawały. Nie teraźniejszą (niech mi, albo raczej sami sobie wybaczą) aparencyją, która się raczej do podjazdowej z różnego zaciągu ekspedycyi w krojach i farbach swoich podawać nie tak poważnie jako sudanno zwykła. A co powiem o szlachcie, która także zruciwszy szlak przystojności swojej przy większym, coraz własnym i pospolitym ubóstwie odmianę krojów polubiła i zdziwią się nad sukniami swoimi dopiero kastrując, dopiero przyciągając do miary połcia świniego łapek, wylotów i wyłogów tak dalece, że wszytko ogółem ochędostwo nie może mieć nigdy annos discretionis
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 295
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
naprzykrzali się podskarbiemu, a gdy mój brat odszedł od niego, mówił do swoich przyjaciół, osobliwie do Kropińskiego, swego sędziego grodzkiego brzeskiego: „Chwalicie się, że macie przyjaciół, a ja ich nie widzę, a widzicie, co Matuszewic ma przyjaciół.” Kropiński, dziwnie człek pyszny, niemniej
że gdy będzie sobie poważnie postępował, nikt mu się oponować nie odważy. Brat mój, powracając od Fleminga, na moście Bugowym pił ze szlachtą, wino nosić kazał, a tak tym więcej do niego przyczyniło się szlachty.
Nastąpił potem dzień sejmiku, na którym był i Sapieha, wojewoda brzeski. Po mszy rannej u jezuitów zeszli się wprawdzie wojewoda
naprzykrzali się podskarbiemu, a gdy mój brat odszedł od niego, mówił do swoich przyjaciół, osobliwie do Kropińskiego, swego sędziego grodzkiego brzeskiego: „Chwalicie się, że macie przyjaciół, a ja ich nie widzę, a widzicie, co Matuszewic ma przyjaciół.” Kropiński, dziwnie człek pyszny, niemniej
że gdy będzie sobie poważnie postępował, nikt mu się oponować nie odważy. Brat mój, powracając od Fleminga, na moście Bugowym pił ze szlachtą, wino nosić kazał, a tak tym więcej do niego przyczyniło się szlachty.
Nastąpił potem dzień sejmiku, na którym był i Sapieha, wojewoda brzeski. Po mszy rannej u jezuitów zeszli się wprawdzie wojewoda
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 419
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Tęskno gęby świerzbliwej gdy czego nie plecie. Acz jej to częście yszkodzi/ bo gdyby milczała/ Rychlejby się w pokoju wdzięcznym osiędziała. Z takimi Jężycznymi ja nie mam drużyny/ Z stateczności cna Wolność swe miłuje syny. To męża potężnego c orozum podaje Mówię/ i stale stawi wdzięczne obyczaje. Rozsądnie i poważnie o Prawdę się ścierać/ Rzeczy płonnych i fałszu zawsze niechciej wspierać. Nie bądź prędkim w powieści nie rozsiewaj zwady/ Nie chodź gdzie cię nie wżywa przyjacil do Rady. Skłonnym milim ludzkim postaw się każdemu/ Gołd z przysięgi oddany zdzierz Panu swojemu. A tak ja wdzięczna Wolność zostanę przy tobie/ Gdy ciePallas wyćwiczy
. Teskno gęby swierzbliwey gdy czego nie plećie. Acz iey to częśćie yszkodźi/ bo gdyby milczáłá/ Rychleyby sie w pokoiu wdźięcznym ośiędźiałá. Z tákimi Iężycznymi ia nie mam drużyny/ Z státecznośći cna WOLNOSC swe miłuie syny. To mężá potężnego c orozum podáie Mowię/ y stale stáwi wdźięczne obyczáie. Rozsądnie y poważnie o Prawdę śię śćieráć/ Rzeczy płonnych y fałszu záwsze niechćiey wspieráć. Nie bądź prędkim w powieśći nie rozśieway zwády/ Nie chodź gdźie ćię nie wżywa przyiáćil do Rády. Skłonnym milym ludzkim postaw się káżdemu/ Gołd z przyśięgi oddány zdźierz Pánu swoiemu. A ták iá wdźięczna WOLNOSC zostánę przy tobie/ Gdy ćiePállás wyćwiczy
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: Ev
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Viá lacteam niebieską Drogę, mlekiem znaczoną z Astrologami nazwać mogę) velut inter ignes LVNA minores, Jasny Księżycu, miedzy drobniejszemi Plejadami, nad inne chwalebnie pędzisz, gdy Twymi nietknionymi postępkami, światłe i słodkie, na tym na którym cię prześwietną, Krwią i nacelniejszych w Wielkim Księstwie Litewskim Godności ozdobą Bóg postanowił stopniu świecąc, poważnie i świątobliwie Twe IMIĘ niesiesz. Na oko dzisiejszemu pokazując Światu iż i wysoka powaga, z miluchną ku najniższym skłonnością; i świecka grzeczność, z szczyrą Pobożnością i wesołe Pańskie zabawy, z świętymi o zbawieniu myślami piękniesię pomieścić mogą. Skąd i lękliwa Płeć, bez wielkiej trwogi, w należytej Bojaźni Bożej żyć; i szczęśliwe
Viá lacteam niebieską Drogę, mlekiem znáczoną z Astrologámi názwać mogę) velut inter ignes LVNA minores, Iásny Kśiężycu, miedzy drobnieyszemi Plejádámi, nád inne chwalebnie pędźisz, gdy Twymi nietknionymi postępkami, świátłe y słodkie, ná tym ná ktorym ćię prześwietną, Krwią y nácelnieyszych w Wielkim Xięstwie Litewskim Godnośći ozdobą Bog postanowił stopniu świecąc, poważnie y świątobliwie Twe IMIĘ nieśiesz. Ná oko dźiśieyszemu pokazuiąc Swiátu iż y wysoká powagá, z miluchną ku nayniszszym skłonnośćią; y świecká grzeczność, z szczyrą Pobożnośćią y wesołe Páńskie zábawy, z świętymi o zbawieniu myślámi piękniesię pomieśćić mogą. Zkąd y lękliwa Płeć, bez wielkiey trwogi, w náleżytey Boiáźni Bożey żyć; y szczęśliwe
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 8
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, z którego ogień on czyszczony, abo oczyszczający, przez Anioły święte wyciągany bywa. Rythm. Ołtarz na dusz obmycie miejsce wczesne znaczy/ Z którego dusze święte Bóg wybawić raczy. Te pomienione Piramidy/ abo ogniste słupy/ były uformowane jako z marmoru/ i z wielką wspaniałością strony abo boki tej Machiny śrzedniej zdobiły dziwnie poważnie. Korespondując abo wygadzając do kształtu tej Machiny/ zawieszone były cztery wielkie Kartony z piękną Inwencją/ na czterech rogach Filarów/ na których stała Kupuła/ w ten sposób jako się zaraz powie. Na gromadzie grużu abo obalonych rzeczy/ co jest/ słabym fundamentem abo podnóżkiem (Pedestałem) właściwym śmierci/ dla niestatku i odmienności
, z ktorego ogień on czyszczony, ábo oczyszczáiący, przez Anyoły święte wyćiągány bywa. Rythm. Ołtarz ná dusz obmyćie mieysce wczesne znáczy/ Z ktorego dusze święte Bog wybáwić raczy. Te pomienione Pirámidy/ ábo ogniste słupy/ były vformowáne iáko z mármoru/ y z wielką wspániáłośćią strony ábo boki tey Máchiny śrzedniey zdobiły dźiwnie poważnie. Korresponduiąc ábo wygadzáiąc do kształtu tey Máchiny/ záwieszone były cztery wielkie Kártony z piękną Inwencyą/ ná czterech rogách Filarow/ ná ktorych stała Kupułá/ w ten sposob iáko się záraz powie. Ná gromádźie grużu ábo obálonych rzeczy/ co iest/ słábym fundámentem abo podnożkiem (Pedestałem) właśćiwym śmierći/ dla niestátku y odmiennośći
Skrót tekstu: RelKat
Strona: B4v
Tytuł:
Relacja albo przełożenie zacnej pamiątki i wspaniałego katafalku uczynionego przez ojców Societatis Jesu w ich kościele w domu profesów w Rzymie
Autor:
Antonio Gerardi
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640