/ za zezwoleniem na takie poselstwo Papieskim/ sprawę o sobie dał/ i do społeczności był przyjęty. Lib. 2. c. 8. Lib. 5. cap. 23.
SOZOMENUS. W różnych mówi winach obwinione Biskupy Wschodnie Rzymski Biskup sądzi/ i dekretuje. Tenże Rzymskiemu/ mówi/ Biskupowi/ przepoważność tej Stolice/ o wszytkich Episkopach pieczołowanie należy. Tenże Rzymski/ mówi/ Biskup rozkazuje/ aby niektórzy z oskarżonych Biskupów Wschodnych/ na czas pewny na sąd i danie o sobie sprawy do Rzymu przybywali. Tenże Biskup Rzymski grozi pomstą władzy swej Biskupom Wschodnym/ jeśliby rzeczy nowych wszczynać nie przestali. Tenże/
/ zá zezwoleniem ná tákie poselstwo Papieskim/ spráwę o sobie dał/ y do społecznośći był przyięty. Lib. 2. c. 8. Lib. 5. cap. 23.
SOZOMENVS. W rożnych mowi winách obwinione Biskupy Wschodnie Rzymski Biskup sądźi/ y dekretuie. Tenże Rzymskiemu/ mowi/ Biskupowi/ przepoważność tey Stolice/ o wszytkich Episkopách pieczołowánie należy. Tenże Rzymski/ mowi/ Biskup roskázuie/ áby niektorzy z oskárżonych Biskupow Wschodnych/ ná cżás pewny ná sąd y dánie o sobie spráwy do Rzymu przybywáli. Tenże Biskup Rzymski groźi pomstą władzy swey Biskupom Wschodnym/ ieśliby rzecży nowych wszczynáć nie przestáli. Tenże/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 163
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ i na Wschód odesłał. Tenże/ Julius/ mówi/ obwinionym niektórym Biskupom Wschodnym do siebie przybyć/ i sprawę o sobie dać rozkazał. Czego jeśliby uczynić nie chcieli/ a nowych rzeczy wszczynać nie przestali/ Duchownym od siebie skaraniem grozi im. Tenże/ Jest/ mówi/ Prawidło Cerkiewne. które wszelką poważność odejmuje od spraw Duchownych/ któreby mimo zdanie Biskupa Rzymskiego stanowione były. Tenże Historyk w wielu swych Historyjej Cerkiewnej Księgach/ o wielu Biskupach wiedzieć daje/ którzy ze wszech krain z żałobami i skargami do Biskupów Rzymskich w różnych swych krzywdach udawali się/ i zaich Dekretami sprawiedliwość odnosili. To są uważenia godne powieści
/ y ná Wschod odesłał. Tenże/ Iulius/ mowi/ obwinionym niektorym Biskupom Wschodnym do śiebie przybydź/ y spráwę o sobie dáć roskazał. Czego ieśliby vczynić nie chćieli/ á nowych rzecży wszcżynáć nie przestáli/ Duchownym od śiebie skarániem groźi im. Tenże/ Iest/ mowi/ Práwidło Cerkiewne. ktore wszelką poważność odeymuie od spraw Duchownych/ ktoreby mimo zdánie Biskupá Rzymskie^o^ stánowione były. Tenże Historik w wielu swych Historiey Cerkiewney Xięgách/ o wielu Biskupách wiedźieć dáie/ ktorzy ze wszech kráin z żałobámi y skárgámi do Biskupow Rzymskich w rożnych swych krzywdách vdawáli sie/ y záich Dekretámi spráwiedliwość odnośili. To są vważenia godne powieśći
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 165
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
: mówi tenże Aspice in me et miserere mei, Wejrzyj na mnie a zmiłuj się, i tak często Dawid przywileje Boskie składa na oko Boskie, Panie proszę, o Vide, Panie patrz. Wzięła Bogarodzica Panna przywilej na Macierzyństwo Boskie: a jakoż podpisany? Respexit humilitatem, wejrzał Pan Bóg. Patrzcie jaka poważność, jaka skuteczność przytomności Pana Boga naszego, że i jego wejrzenie, obrona. Caret malis quem viderit Deus, nie ma złego, na którego Bóg wejrzy. Przytaczam tu i słowo Z. Augustyna, Fuit Domino intrante fugit. była choroba, ubyła: ciekła, uciekła. Pan przyszedł, choroba poszła. fuit,
: mowi tenże Aspice in me et miserere mei, Weyrzyi ná mnie á zmiłuy się, i ták często Dawid przywileie Boskie zkłada ná oko Boskie, Pánie proszę, o Vide, Pánie pátrz. Wźięła Bogárodzicá Pánná przywiley ná Máćierzyństwo Boskie: á iákoż podpisány? Respexit humilitatem, weyrzał Pan Bog. Pátrzćie iáka poważność, iáka skuteczność przytomnośći Páná Bogá nászego, że i iego weyrzenie, obroná. Caret malis quem viderit Deus, nie ma złego, ná ktorego Bog weyrzy. Przytaczam tu i słowo S. Augustyná, Fuit Domino intrante fugit. byłá chorobá, vbyłá: ćiekła, vćiekłá. Pan przyszedł, chorobá poszłá. fuit,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 19
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
wypłynienia wnętrzności z Ariuszem Patronem waszym nie przyszli/ i na tych miast w doczesnym ciała waszego smrodzie/ niezbożne dusze wasze w wiecznie trwający smród nie wrzucili. Przykazuje i wam Chrystus Pan Ceryntowi naśladowcy/ i Macedoniuszowi zastępcy/ którzy dobrowolnie i widomie Duchowi się Bożemu sprzeciwiając/ zupełną jemu w Piśmie ś. władzą ujmujecie/ i poważność wiary odjąwszy do wątplowości i lekkości/ stałą i wiecznie trwającą jego naukę przywodzicie/ nazywając bowiem Pismo ś. nosem woskowym/ tradycie i mandata śmiertelne i Kościoła waszego głowy/ nad nie/ przekładacie. Gdzież do owych jeszcze i inne przesławne Chrystusowe żołnierstwo/ które się on na wszystkich powszechnych i partikularnych Synodach zastawiając/ stale
wypłynienia wnętrznośći z Ariuszem Patronem wászym nie przyszli/ y ná tych miast w docżesnym ćiáłá wászego smrodźie/ niezbożne dusze wásze w wiecżnie trwáiący smrod nie wrzućili. Przykázuie y wam Chrystus Pan Cerinthowi náśládowcy/ y Mácedoniuszowi zastępcy/ ktorzy dobrowolnie y widomie Duchowi się Bożemu sprzećiwiáiąc/ zupełną iemu w Pismie ś. władzą vymuiećie/ y poważność wiáry odiąwszy do wątplowośći y lekkośći/ stałą y wiecżnie trwáiącą iego náukę przywodźićie/ názywáiąc bowiem Pismo ś. nosem woskowym/ trádicie y mándatá śmiertelne y Kośćiołá wásze^o^ głowy/ nád nie/ przekłádáćie. Gdźież do owych ieszcże y inne przesławne Chrystusowe żołnierstwo/ ktore się on ná wszystkich powszechnych y pártikulárnych Synodách zástáwiáiąc/ stale
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 5
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
i od swoich Synodownie/ w czym gdy się w rzkomo trochę zobaczyła/ rozżarzony hardości swej płomień obłudą poniekąd przytuszyła/ a nie owszeki zgasiła/ aby tym snadniej znagła wznieconego ognia dymem oczy rozumu dobrodziejce swej zaćmiwszy/ w samo władnej władze swej niewolą pospołu z sąsiady zawieść ją mogła. Lecz głupiemu przedsięwzięciu onej Ojców błogosławionych poważność prędko zabiegła/ którzy aby w swych granicach trwała/ jeśli Chrystusa Pana nawyższej głowy członkiem i mianować się i być pragnie/ rozkazali/ ona jednak rożarzonego w sobie hardości płomienia ugasić nie mogąc/ którym już i wysoko i szeroko pałała/ a ile co dzień mu butnej materii dodając/ w tak wielką nadętość przyszła/ iż
y od swoich Synodownie/ w cżym gdy sie w rzkomo trochę zobacżyłá/ rozżarzony hárdości swey płomień obłudą poniekąd przytuszyłá/ á nie owszeki zgáśiłá/ áby tym snádniey znagłá wznieconego ogniá dymem ocży rozumu dobrodźieyce swey zácmiwszy/ w sámo władney władze swey niewolą pospołu z sąśiády záwieść ią mogłá. Lecż głupiemu przedśięwźięćiu oney Oycow błogosłáwionych poważność prętko zábiegłá/ ktorzy áby w swych gránicách trwáłá/ ieśli Chrystusá Páná nawyższey głowy cżłonkiem y miánowáć się y być prágnie/ rozkazáli/ oná iednák rożarzone^o^ w sobie hárdośći płomieniá vgáśić nie mogąc/ ktorym iuż y wysoko y szeroko páłáłá/ á ile co dźień mu butney máteriey dodáiąc/ w ták wielką nádętosć przyszłá/ iż
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 87v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Bożym/ całował habity wszytkich zakonników: gdy mawiał z nimi/ kłaniał się im aż do ziemie/ i czapkę zawsze trzymał w ręku: rozkazował inszym Hiszpanom/ a z właszcza przedniejszym/ aby także czcili i poważali osoby duchowne. Nie było nigdy i nigdzie na świecie pana/ który by u ludzi miał wietszą reputacją i poważność/ jako Cortesius w nowej Hiszpaniej/ i rozumieli go tam synem słońcowym. A tak bacząc Meksykani/ iż Hetman tak dzielny/ człowiek tak zacny/ ten który starł wielkiego Motezumę/ który dobył Meksyku/ który wygrał tak wiele bitew/ upokarzał się i kłaniał zakonnikom/ używał ku nim takiej uczciwości i poniżenia/ wzięli niewymowne
Bożym/ cáłował hábity wszytkich zakonnikow: gdy mawiał z nimi/ kłániał się im áż do źiemie/ y czapkę záwsze trzymał w ręku: roskázował inszym Hiszpanom/ á z własczá przednieyszym/ áby tákze czćili y poważáli osoby duchowne. Nie było nigdy y nigdźie ná świećie páná/ ktory by v ludźi miał wietszą reputátią y powáżność/ iáko Cortesius w nowey Hiszpániey/ y rozumieli go tám synem słońcowym. A ták bacząc Mexikáni/ iż Hetman ták dźielny/ człowiek ták zacny/ ten ktory stárł wielkiego Motezumę/ ktory dobył Mexiku/ ktory wygrał ták wiele bitew/ vpokarzał się y kłániał zakonnikom/ vżywał ku nim tákiey vczćiwośći y poniżenia/ wźięli niewymowne
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 38
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
swych gospodarzów prosił/ aby mimo zasługę uczyności swojej/ to tym czasem dobrodziejstwo za wdzięczne przyjęli. Rano/ ś. Germanus wrócił[...] do dworu/ czekając nawyszcie Królewskie. Który gdy wychodził/ przystąpił do niego/ i pytał go rzetelnie/ przecz go dnia wczorajszego gospodą przyjać niechciał. Król zdumiawszy się na taką śmiałość i poważność/ słowa nie mógł odpowiedzieć. Tedy rzekł święty: Wynidź a Królestwo lepszemu puść. Gdy się on zatrzymywał Święty jakoby go pchając mówił: Wydzodźże/ a jako Pan postanowił już więcej nie będziesz mocą Królewską źle szafował. Król tedy w Biskupie moc niebieską czując/ zaraz z żoną i z dziećmi wyszedł/ i więcej się
swych gospodarzow prośił/ áby mimo zasługę vczynośći swoiey/ to tym czásem dobrodźieystwo zá wdźięczne przyięli. Ráno/ ś. Germanus wrocił[...] do dworu/ czekáiąc náwyszćie Krolewskie. Ktory gdy wychodził/ przystąpił do niego/ y pytał go rzetelnie/ przecz go dniá wczorayszego gospodą przyiać niechćiał. Krol zdumiawszy sie ná táką śmiáłość y poważność/ słowá nie mogł odpowiedźieć. Tedy rzekł święty: Wynidź á Krolestwo lepszemu puść. Gdy sie on zátrzymywał Swięty iákoby go pcháiąc mowił: Wydzodźże/ á iáko Pan postanowił iuż więcey nie będźiesz mocą Krolewską źle száfował. Krol tedy w Biskupie moc niebieską czuiąc/ záraz z żoną y z dźiećmi wyszedł/ y więcey sie
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 312
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
kędy nie mało młynów/ które są naprzedniejsze w tym królestwie. Obywatele tam są dowcipu statecznego/ którzy z niewymowną pilnością i pieczołowanim/ a rzekę jeszcze/ z wielkim animuszem i z śmiałością/ zatrzymawają swe przywileje które mają tak wielkie/ iż mieszkają jakby na pewnej wolności/ i w niejakiej Rzeczypospolitej. Mają też pewną przyrodzoną poważność w postępkach/ i surowość w karaniu. Teraz aczesmy już wyszli z Aquitaniej/ bośmy przeszli Garonnę/ będzie jednak dobrze/ iż uczynimy koniec Linguadoce/ abyśmy się zaś do niej nie wracali. Jest tam tedy miasto Albi/ skąd się nazywali Albingenses: Biskupstwo w nim ma intraty do 60. tysięcy franków i
kędy nie máło młynow/ ktore są naprzednieysze w tym krolestwie. Obywátele tám są dowćipu státecznego/ ktorzy z niewymowną pilnośćią y pieczołowánim/ á rzekę iescze/ z wielkim ánimuszem y z śmiáłośćią/ zátrzymawáią swe przywileie ktore máią ták wielkie/ iż mieszkáią iákby ná pewney wolnośći/ y w nieiákiey Rzeczypospolitey. Máią też pewną przyrodzoną poważność w postępkách/ y surowość w karániu. Teraz áczesmy iuż wyszli z Aquitániey/ bosmy przeszli Garonnę/ będźie iednák dobrze/ iż vczynimy koniec Linguadoce/ ábysmy się záś do niey nie wracáli. Iest tám tedy miásto Albi/ zkąd się názywáli Albingenses: Biskupstwo w nim ma intraty do 60. tyśięcy frankow y
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 33
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
się aż do Lugdunu. Nad Sonną rzeką widzieć tu może barzo wiele miast/ i fortec/ jako jest/ Ausonna/ ś. Jana dy Lana, Macon/ Ścialon. Na prawej ręce zostają/ Dygion/ i Autun: z których/ upatrując starożytność/ Autun (abo Augustodunum) jest starsze: ale upatrując niniejszą poważność/ w tej ma dank Dygion: tamto leży pod górami nazywanymi Ceni/ i jest wielkie wokoło/ lecz nie wiele ma mieszkania/ i nawięcej tam mieszka księżej. Dygion zaś leży na równinie wesołej/ mając blisko ucieszne pagórki/ które z nienagła/ i jakby koleją podnosząc się/ wychodzą tak aż do Prowincji. Mieszkiwały
się áż do Lugdunu. Nád Sonną rzeką widźieć tu może bárzo wiele miast/ y fortec/ iáko iest/ Ausonna/ ś. Ianá di Lana, Macon/ Scialon. Ná práwey ręce zostáią/ Digion/ y Autun: z ktorych/ vpátruiąc stárożytność/ Autun (ábo Augustodunum) iest stársze: ále vpátruiąc ninieyszą poważność/ w tey ma dánk Digion: támto leży pod gorámi názywánymi Ceni/ y iest wielkie wokoło/ lecz nie wiele ma mieszkánia/ y nawięcey tám mieszka kśiężey. Digion żáś leży ná rowninie wesołey/ máiąc blisko vćieszne págorki/ ktore z nienagłá/ y iákby koleią podnosząc się/ wychodzą ták áż do Prouinciey. Mieszkiwáły
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 46
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
nie było miasta/ któreby się w wietszym statku popisało przeciw Zyszcze i Hussitom/ jako Pilsno: i po dziś dzień też niemasz miasta w Czechach/ któreby tam miało wyprzedzić je z strony wiary i Religii. Był pod tymi czasy Pleban jeden zawołany w Pradze/ rzeczony Rochezana: ten przypisując i przyznawając wielką poważność i wiarę Piotrowi Khelsicensowi (który był przybył z Misniej do Pragi/ i tam był mistrzem szkolnym/ i nauczał błędu o potrzebie dwu osób) pozwolił się po wszystkiej Boemiej: i Konsylium też Basiliejskie nie broniło im go: a nakoniec Pius IIII. za naleganiem Maksymiliana Cesarza/ który się spodziewał/ iż poddani jego
nie było miástá/ ktoreby się w wietszym státku popisáło przećiw Zyscze y Hussitom/ iáko Pilsno: y po dźiś dźien też niemász miástá w Czechách/ ktoreby tám miáło wyprzedźić ie z strony wiáry y Religiey. Był pod tymi czásy Pleban ieden záwołány w Prádze/ rzeczony Rochezáná: ten przypisuiąc y przyznawáiąc wielką poważność y wiárę Piotrowi Khelsicensowi (ktory był przybył z Misniey do Prági/ y tám był mistrzem szkolnym/ y náuczał błędu o potrzebie dwu osob) pozwolił się po wszystkiey Boemiey: y Concilium też Básilieyskie nie broniło im go: á nákoniec Pius IIII. zá nálegániem Máximilianá Cesárzá/ ktory się spodźiewał/ iż poddáni iego
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 25
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609