w Litwie, od Królewicza Jakuba pretendowana za Zonę, ale poszła za Karola Książęcia Neuburgskiego teraźniejszego Elektora Palatyna Reńskiego, o substancją jej w Litwie zawsze były kłótnie, miedzy Radziwiłłami i Sapiehami, dopiero uspokojone Roku 1729. Tegoż Roku tentowana ekspedycja do odebrania Kamieńca, ale bez skutku, dla zakłóconej komendy Królewiczowi Jakubowi danej przeciw powadze Hetmanów, Prawem nie cierpiących innej Komendy nad sobą prócz Królewskiej. Roku 1688 Sejm w Grodnie bez obranego Marszałka zerwany o pretensją, że Król chciał Królewicza Jakuba na Tronie wedle siebie posadzić, i o pretendowaną Komendę pod Kamieńcem. Na tym Sejmie oskarżony Łyszczyński, że publicznie mówił: Nie jest Bóg; do drugiego Sejmu z
w Litwie, od Królewica Jakuba pretendowana za Zonę, ale poszła za Karola Xiążęćia Neuburgskiego teraźnieyszego Elektora Palatyna Reńskiego, o substancyą jey w Litwie zawsze były kłótnie, miedzy Radźiwiłłami i Sapiehami, dopiero uspokojone Roku 1729. Tegoż Roku tentowana expedycya do odebrania Kamieńca, ale bez skutku, dla zakłóconey kommendy Królewicowi Jakubowi daney przećiw powadze Hetmanów, Prawem nie ćierpiących inney Kommendy nad sobą prócz Królewskiey. Roku 1688 Seym w Grodnie bez obranego Marszałka zerwany o pretensyą, że Król chćiał Królewica Jakuba na Tronie wedle śiebie posadźić, i o pretendowaną Kommendę pod Kamieńcem. Na tym Seymie oskarżony Łyszczyński, że publicznie mówił: Nie jest Bóg; do drugiego Seymu z
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 117
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
w niebytności Prymasa, abo po śmierci tytułuje się INTERREX, Sejmy konwokuje, nominuje Króla, i koronuje, i to wszystko robić powinien co Prymas, co mu przysądziła Rzeczpospolita na zjezdzie Jędrzejowskim jako pierwszemu Biskupowi Wielkopolskiej Prowincyj po Arcybiskupie Roku 1576. Olszowski twierdzi, że ta Konstytucja w komput Praw Koronnych nie weszła, żeby najmniej powadze Prymacjalnej nie ubliżyła, jednak już praktykowane to Prawo na Dąbskim Biskupie Kujawskim. KAPITUŁA KUJAWSKA ma Herb Najświętszej Panny piastującej P. JEZUSA, pod nogami jej Księżyc i pole złote. Złożona jest z Prałatów 8. Proboszcza, Dziekana, Archidiakona, Scholastyka, Kantora, Kustosza Archidiakona Pomorskiego, Kanclerza i Kanoników 18. z których
w niebytnośći Prymasa, abo po śmierći tytułuje śię INTERREX, Seymy konwokuje, nominuje Króla, i koronuje, i to wszystko robic powinien co Prymas, co mu przysądźiła Rzeczpospolita na zjezdźie Jędrzejowskim jako pierwszemu Biskupowi Wielkopolskiey Prowincyi po Arcybiskupie Roku 1576. Olszowski twierdźi, że ta Konstytucya w komput Praw Koronnych nie weszła, żeby naymniey powadze Prymacyalney nie ubliżyła, jednak już praktykowane to Prawo na Dąbskim Biskupie Kujawskim. KAPITUŁA KUJAWSKA ma Herb Nayświętszej Panny piastującey P. JEZUSA, pod nogami jey Xiężyc i pole złote. Złożona jest z Prałatów 8. Proboszcza, Dźiekana, Archidyakona, Scholastyka, Kantora, Kustosza Archidyakona Pomorskiego, Kanclerza i Kanoników 18. z których
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 173
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Wisła swoje. Amalte róg swój otworzy wtem złoty Dostatków wszelkich. Dodadzą ochoty Ceres i Liber wesoły, Bluszczem wonne umaiwszy stoły. Tedy zakwitną cymenty i wina, Będzie dwór huczał, zacna rodzina, Na wiele głosów i chórów, Żyj na wieki, przeżyj Nestorów. Będą chcieć zawsze stawać pogotowiu, Przy twej ozdobie, powadze i zdrowiu. Cześć im i sława od ciebie, Jako gwiazdom od słońca na niebie. Acześ wpadł i tu nie w nieprzyjaciele, Masz Pomiańczyków i krewnych tak wiele, Którym gdzie będziesz łaskawy, Wszystkie w dom twój ścisną się Kujawy. I tak rozumiej, gdzie w poczet ich przyjmiesz, Że na ich ręku
Wisła swoje. Amalthe róg swój otworzy wtem złoty Dostatków wszelkich. Dodadzą ochoty Ceres i Liber wesoły, Bluszczem wonne umaiwszy stoły. Tedy zakwitną cymenty i wina, Będzie dwór huczał, zacna rodzina, Na wiele głosów i chórów, Żyj na wieki, przeżyj Nestorów. Będą chcieć zawsze stawać pogotowiu, Przy twej ozdobie, powadze i zdrowiu. Cześć im i sława od ciebie, Jako gwiazdom od słońca na niebie. Acześ wpadł i tu nie w nieprzyjaciele, Masz Pomiańczyków i krewnych tak wiele, Którym gdzie będziesz łaskawy, Wszystkie w dom twój ścisną się Kujawy. I tak rozumiej, gdzie w poczet ich przyjmiesz, Że na ich ręku
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 67
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
piękne Logistylle kraje, Gdzie miał uźrzeć pobożne, święte obyczaje I piękność wieczną, która tak pociech użycza, Że serce zawsze karmi, ale nie nasyca.
XLVI.
„Ta - prawi - tak zniewala, tak duszę ujmuje, Że na pierwsze wejźrzenie każdy się dziwuje, Każdy ją czci, a kto się lepiej jej powadze Przypatrzy, insze dobra trzyma w małej wadze; Onej miłość jest różna od inszych miłości, Gdzie serca gryzą strachy, nadzieje, chciwości: W tej żądza nie najduje, czego nie dostawa, I ujźrzawszy ją, na tem stoi i zostawa.
XLVII.
Insze u niej są, zacny rycerzu, zabawy, Nie tańce
piękne Logistylle kraje, Gdzie miał uźrzeć pobożne, święte obyczaje I piękność wieczną, która tak pociech użycza, Że serce zawsze karmi, ale nie nasyca.
XLVI.
„Ta - prawi - tak zniewala, tak duszę ujmuje, Że na pierwsze wejźrzenie każdy się dziwuje, Każdy ją czci, a kto się lepiej jej powadze Przypatrzy, insze dobra trzyma w małej wadze; Onej miłość jest różna od inszych miłości, Gdzie serca gryzą strachy, nadzieje, chciwości: W tej żądza nie najduje, czego nie dostawa, I ujźrzawszy ją, na tem stoi i zostawa.
XLVII.
Insze u niej są, zacny rycerzu, zabawy, Nie tańce
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 208
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
były inaczej konferowane od królów, tylko osobom przez sufragija i elekcyje szlacheckiego stanu tronowi podanym, ustanowiwszy wprzo-
dy bezpieczny i nigdy nieuchybny sposób wszelakich elekcyj, które by były przywilejami królewskimi utwierdzone.
Gdy zaś republikanci, przeciwni elekcjom, na to mówią, żeby przez to królom znacznie ich mocy ubyło i niesprawiedliwy uszczerbek stałby się powadze królewskiej, republikanci za elekcjami tak odpowiedają: zdaje się, iżby coś ubyło mocy absolutnej monarchom, ale w rzeczy samej, kto to dobrze zważa, jako się to niżej oczywiście pokaże, nic by przez to istotnej i potrzebnej do panowania mocy nie ubyło monarchom, bo od nich dependowałoby zawsze dobrowolne potwierdzenie elekcyj, z
były inaczej konferowane od królów, tylko osobom przez suffragija i elekcyje szlacheckiego stanu tronowi podanym, ustanowiwszy wprzó-
dy bezpieczny i nigdy nieuchybny sposób wszelakich elekcyj, które by były przywilejami królewskimi utwierdzone.
Gdy zaś republikanci, przeciwni elekcyjom, na to mówią, żeby przez to królom znacznie ich mocy ubyło i niesprawiedliwy uszczerbek stałby się powadze królewskiej, republikanci za elekcyjami tak odpowiedają: zdaje się, iżby coś ubyło mocy absolutnej monarchom, ale w rzeczy samej, kto to dobrze zważa, jako się to niżej oczywiście pokaże, nic by przez to istotnej i potrzebnej do panowania mocy nie ubyło monarchom, bo od nich dependowałoby zawsze dobrowolne potwierdzenie elekcyj, z
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 258
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Rzeczyposp: przysięgły, w senacie pod czas rady Sentencją ze wszelkim Majestatu Pańskiego uszanowaniem dający, nie zwykłej i nie należytej cholery zapał, i ostrość słów odniósł; nic więcej jednak, tylko uskarżeniem się przed godnej pamięci Panem Kanclerzem Wielkim Koronnym, na ten czas KORYĆIŃSKIM kontentowałem się, żebym ani nikczemnym urazy nieczuciem, powadze Rzeczyposp: nie ubliżył, ani gorącym vięciem się pospolitego poruszył pokoju, co autentice liftem moim, i od tegoż Pana Kanclerza responsem jego ręką pisanym każdemu dowieść obliguję się. Nie owym, który potym z Warszawy, pod imieniem P. Kanclerza, z wolej Królowej Jej Mci napisano, i po Polsce rozrzucono. Czym
Rzeczyposp: przysięgły, w senaćie pod czás rády Sententią ze wszelkim Máiestatu Páńskiego vszánowániem dáiący, nie zwykłey y nie należytey cholery zapał, y ostrość słow odniosł; nic więcey iednák, tylko vskárżeniem się przed godney pámięci Pánem Kánclerzem Wielkim Koronnym, ná ten czás KORYĆINSKIM kontentowałem się, żebym áni nikczemnym vrázy nieczućiem, powadze Rzeczyposp: nie vbliżył, áni gorącym vięćiem się pospolitego poruszył pokoiu, co autentice liftem moim, y od tegoż Páná Kánclerzá responsem iego ręką pisánym káżdemu dowieść obliguię się. Nie owym, ktory potym z Wárszáwy, pod imieniem P. Kánclerzá, z woley Krolowey Iey Mći nápisano, y po Polszcze rozrzucono. Czym
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 8
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, albo sama panowania ambicja, w panowaniu ciężka ludziom potęga, w potędze własna pasyjonalna wola, w woli nieznośne bezprawie, w tym przykry nieporządek, we wszystkim bezbożne uciemiężenie i tyraństwo. Kędy miejsce zabrała pobożności bezbożność, miłości Boskiej wszeteczeństwo i nierząd, wierze pozór i niedowiarstwo, sprawiedliwości bezprawie, przysiędze gwałt i nieposłuszeństwo, powadze letkość, sercu słabość, akcjom infamija, wojnie pretekst, pokojowi wewnętrzne zamieszanie, dobru pospolitemu interes, prywatnemu zdzierstwo i opresyja, całości ruina, zasługom krzywda, niegodności honor, zgoła błogosławieństwu we wszystkim Boskiemu same łzy i nieoszacowany krwi dostojnej szafunek. Nektarem i mlikiem szczęśliwości wszelakich płynęły przedtem narodom rzeki, z których przyjemniejszy był
, albo sama panowania ambicyja, w panowaniu ciężka ludziom potęga, w potędze własna pasyjonalna wola, w woli nieznośne bezprawie, w tym przykry nieporządek, we wszystkim bezbożne uciemiężenie i tyraństwo. Kędy miejsce zabrała pobożności bezbożność, miłości Boskiej wszeteczeństwo i nierząd, wierze pozór i niedowiarstwo, sprawiedliwości bezprawie, przysiędze gwałt i nieposłuszeństwo, powadze letkość, sercu słabość, akcyjom infamija, wojnie pretekst, pokojowi wewnętrzne zamieszanie, dobru pospolitemu interes, prywatnemu zdzierstwo i opresyja, całości ruina, zasługom krzywda, niegodności honor, zgoła błogosławieństwu we wszystkim Boskiemu same łzy i nieoszacowany krwi dostojnej szafunek. Nektarem i mlikiem szczęśliwości wszelakich płynęły przedtem narodom rzeki, z których przyjemniejszy był
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 166
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
osób w cnotach będących szczyrze i nieobłudnie proporcyjonując. Nie ukłonów, dygów i kortezji niskością, ale wysokością roztropnej ceny z ludźmi godnymi postępowali, takowych do konfidencji szukali i przybierali, używając w pomoc usługi i całości publicznej. Tron na krzesła, krzesła na tron w wzajemnej ostrożności wzglądały tak dalece, że się w zobopólnej słuchania powadze i uczciwości nigdy przekonać nie mogły, do miary swojej, do miary pańskiej, dystynkcjom i powołaniu dogadzając swobodnie, a nie poniewolnie.
Zygmunt: Toteż podobno dlatego panów dawnych bogami ziemskimi nazywali ludzie i senat w godności swojej nad zamiar górował.
Wacław: Prawda, i od stanów niższych, i od królów w wielkiej bywał
osób w cnotach będących szczyrze i nieobłudnie proporcyjonując. Nie ukłonów, dygów i kortezyi niskością, ale wysokością roztropnej ceny z ludźmi godnymi postępowali, takowych do konfidencyi szukali i przybierali, używając w pomoc usługi i całości publicznej. Tron na krzesła, krzesła na tron w wzajemnej ostrożności wzglądały tak dalece, że się w zobopólnej słuchania powadze i uczciwości nigdy przekonać nie mogły, do miary swojej, do miary pańskiej, dystynkcyjom i powołaniu dogadzając swobodnie, a nie poniewolnie.
Zygmunt: Toteż podobno dlatego panów dawnych bogami ziemskimi nazywali ludzie i senat w godności swojej nad zamiar górował.
Wacław: Prawda, i od stanów niższych, i od królów w wielkiej bywał
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 274
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
i dostojności swoich wiotche szyptuchy, lada jakie pytle, podłe z nici i nazwiska łyczaki, kitajki i insze pomierne gatunki tudzież lisy, barany, popieliczki i bielistki w ozdobę strojów swoich przejęli i nad cenę podrożyli tak dalece, że zruciwszy cale dawny swój trakt do Polski cudzoziemski transport nic nie nosi, co by powadze pańskiej i kondycji dla ozdoby przystało. Nie dopytasz się teraz w sukniach owego wieczystego półgranacia, szkarłatu, fioletu ani w materiach aksamitu, półpalcowego atłasu i adamaszku, zginęły i insze materyje od farby i gatunku uczciwie i prawcowicie przystojne. Nie znajdziesz bez trudności sobola i marmorka, lada potoczny kosmek w cenę poszedł, materyjki cudowne
i dostojności swoich wiotche szyptuchy, lada jakie pytle, podłe z nici i nazwiska łyczaki, kitajki i insze pomierne gatunki tudzież lisy, barany, popieliczki i bielistki w ozdobę strojów swoich przejęli i nad cenę podrożyli tak dalece, że zruciwszy cale dawny swój trakt do Polski cudzoziemski transport nic nie nosi, co by powadze pańskiej i kondycyi dla ozdoby przystało. Nie dopytasz się teraz w sukniach owego wieczystego półgranacia, szkarłatu, fioletu ani w materyjach aksamitu, półpalcowego atłasu i adamaszku, zginęły i insze materyje od farby i gatunku uczciwie i prawcowicie przystojne. Nie znajdziesz bez trudności sobola i marmorka, lada potoczny kosmek w cenę poszedł, materyjki cudowne
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 293
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
czynieniem cudów/ i mądrością Boską sławnych/ potępiwszy wszytkie błędy Heretyckie przeszłe a osobliwie Ariusza niezbożnego od uczestnictwa kościoła świętego odrzuciwszy. Gdzie trafiło się iż pierwej niżeli się dzieje zgromadzenia onego skończyły/ i wyznanie wiary świętej/ i potrzebnych nauk w kościele Bożym/ od wszytkich podpisane było/ dwaj świątobliwi Biskupi/ i na których powadze sieła wszytkim Katolikom należało/ umarli nad spodziewanie/ barzo krótko zachorzawszy. Po ich śmierci wszyscy Biskupi święci Synod on skończywszy i podpisawszy/ poszli za natchnieniem Boskim do ich grobu/ gdzie obaj wespół położeni byli/ i tam do nich rzecz uczynili jakoby do żywych/ a nie do umarłych mówiąc: To wyrzekszy Acta Concilij
czynieniem cudow/ y mądrośćią Boską sławnych/ potępiwszy wszytkie błędy Heretyckie przeszłe á osobliwie Aryuszá niezbożnego od vczestnictwá kośćiołá świętego odrzućiwszy. Gdźie tráfiło się iż pierwey niżeli się dźieie zgromádzenia onego zkończyły/ y wyznanie wiáry świętey/ y potrzebnych náuk w kośćiele Bożym/ od wszytkich podpisáne było/ dwáy świątobliwi Biskupi/ y ná ktorych powadze śiełá wszytkim Kátholikom należáło/ vmárli nád spodźiewánie/ bárzo krotko záchorzawszy. Po ich śmierci wszyscy Biskupi święći Synod on zkończywszy y podpisawszy/ poszli zá nátchnieniem Boskim do ich grobu/ gdźie obay wespoł położeni byli/ y tám do nich rzecz vczynili iákoby do żywych/ á nie do vmárłych mowiąc: To wyrzekszy Acta Concilij
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 5
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649