Wenerze. Gdy Jastrząb głodny/ choć przepiórka stroni/ Nie ona jego/ ale on ją goni. Widzę natura w tym idzie obłudnie; Choć natura w tym idzie obłudnie; Choć powierzchownie stworzy człeka cudnie; Wczym inszym ujmie. Stadnik maści złoty Cóż po tej sierci gdy pies do roboty. Dam. W tej powierzchownej niemiałam ja krasie Smaku/ co oczy tylko Zwierzchu pasie: Nic to choć brudny/ postacią Esopa/ Kiedy dobrego ma przymioty chłopa. P. Och. A kieby też tak jako dobra czyni Ze pustkom nieda leżeć Gospodyni? Choć jeden/ niedba i żle gospodarzy; Inszym osadza/ abosz się
Wenerze. Gdy Iastrząb głodny/ choć przepiorká stroni/ Nie ona iego/ ále on ią goni. Widzę náturá w tym idźie obłudnie; Choć náturá w tym idźie obłudnie; Choć powierzchownie stworzy człeká cudnie; Wczym inszym vymie. Stádnik máśći złoty Cosz po tey śierći gdy pies do roboty. Dam. W tey powierzchowney niemiáłám ia kraśie Smáku/ co oczy tylko Zwierzchu páśie: Nic to choć brudny/ postáćią Esopá/ Kiedy dobrego ma przymioty chłopá. P. Och. A kieby tesz ták iáko dobra czyni Ze pustkom nieda leżeć Gospodyni? Choć iedęn/ niedba y żle gospodárzy; Inszym osadza/ ábosz się
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 189
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
. A niedziw to gdyż i sam Pan Zbawiciel nasz Mat. 4. C dal się nosić na ganek kościelny z puszcze/ i stamtąd nawysoką górę/ jako tłomaczą Ojcowie SS. Powtóre/ co się jeszcze tknie ciał ludzkich i bydlęcych mogą je też z pomocą czartowską odmienić/ mówię o odmianie niepowietrznej/ ale powierzchownej/ z powietrza i zwaporów inną tworząc powierzchowną postać. Tak o niektórych twierdzą że się przewierzgnęli w wilki/ bo się ile mogą do wilczy postaci przysposabiają/ chodząc na rękach i na nogach/ a diabeł przydaje ostatek/ aby się zdali wpostaci wilczej doskonałej. Potym je opanowawszy odmienia im fantazja/ i czyni w
. A niedziw to gdysz y sam Pan Zbáwićiel nász Mat. 4. C dal sie nośić na ganek kośćielny z puscze/ y ztamtąd náwysoką gorę/ iáko tłomáczą Oycowie SS. Powtore/ co się iescze tknie ćiał ludzkich y bydlęcych mogą ie tesz z pomocą czártowską odmienić/ mowię o odmianie niepowietrzney/ ale powierzchowney/ z powietrza y zwaporow inną tworząc powierzchowną postáć. Tak o niektorych twierdzą że sie przewierzgnęli w wilki/ bo się ile mogą do wilczy postáći przysposabiaią/ chodząc na rękách y na nogach/ á diabeł przydáie ostátek/ áby się zdali wpostáći wilczey doskonałey. Potym ie opánowawszy odmienia im fántázya/ y czyni w
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 40
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
się podnosić począł, i wielkiego Obłapiwszy rycerza, rany wiąże jego.
LXIX.
Co żywo się weseli i życzy onego Zwycięstwa, z pojedynku które tak strasznego Odniósł; wrzaski wysokich obłoków siągają, Dobrą myśl, co jest w sercu, usty oświadczają. Sam Gradas, choć go chwali, chocia mu winszuje, Choć w powierzchownej twarzy radość pokazuje, Zazdrością się poniekąd męczy, iż los srogi Zabronił mu i nie dał tej do sławy drogi. PIEŚŃ XXX.
LXX.
Co powiem o weselu, co i o radości, Którą Agramant z wielkiej ku niemu miłości Pokazuje? A nie dziw, bo gdy afryckiego Króla potomstwo zeszło, on na miejscu
się podnosić począł, i wielkiego Obłapiwszy rycerza, rany wiąże jego.
LXIX.
Co żywo się weseli i życzy onego Zwycięstwa, z pojedynku które tak strasznego Odniósł; wrzaski wysokich obłoków siągają, Dobrą myśl, co jest w sercu, usty oświadczają. Sam Gradas, choć go chwali, chocia mu winszuje, Choć w powierzchownej twarzy radość pokazuje, Zazdrością się poniekąd męczy, iż los srogi Zabronił mu i nie dał tej do sławy drogi. PIEŚŃ XXX.
LXX.
Co powiem o weselu, co i o radości, Którą Agramant z wielkiej ku niemu miłości Pokazuje? A nie dziw, bo gdy afryckiego Króla potomstwo zeszło, on na miejscu
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 420
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
sunt, quae plerumque specie dulcium corrumpunt et enervant liberos. Patres, qui tristium specie servant. Pater autem ille nobis est, ideoque nos diligit verè, et severè. Laboris patientiaeque exactor non ad sudorem tantum, sed ad cruorem. Matki to tylko pod pokrywką łagodności, psują i wycięczają swe dziatki; Ojcowie zaś przy powierzchownej surowości zachowują. Ojcem zaś naszym jest Pan Bóg, i dla tego nas kocha prawdziwie i surowie; wyciągając pracy i cierpliwości, nie tylko do samego potu, ale czasem i do krwi. Si nautam te esse velis, per tempestates doceâre, si militem, per pericula, si verè virum: cur recusas afflictiones?
sunt, quae plerumque specie dulcium corrumpunt et enervant liberos. Patres, qui tristium specie servant. Pater autem ille nobis est, ideoque nos diligit verè, et severè. Laboris patientiaeque exactor non ad sudorem tantum, sed ad cruorem. Matki to tylko pod pokrywką łagodności, psuią y wycięczaią swe dziatki; Oycowie zaś przy powierzchowney surowości zachowuią. Oycem zaś naszym iest Pan Bóg, i dla tego nas kocha prawdziwie i surowie; wyciągaiąc pracy i cierpliwości, nie tylko do samego potu, ale czasem i do krwi. Si nautam te esse velis, per tempestates doceâre, si militem, per pericula, si verè virum: cur recusas afflictiones?
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 143
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769