nocy przywędrował do Pieczary nagi wszystek/ bić i tłuc drzwi Cell Zakonniczych począł wrzaskiem diabielskim Ojców przerażać: wielebny Ociec Esajasz na ten czas Dyrector Pieczary z innemi wziął opętanego/ zaprowadził do Pieczary/ gdzie pół drogi odprawiwszy padł/ isć niechciał dalej/ bluźnić Świętych/ i łajaniem tych szczypać plugawym/ ujmujac onym począł; powleczony jednak/ uwiązany był u słupa przed grobem Świętego Ojca naszego Antoniusa; i łańcuchem okowany nagi; w tym przez tę noc/ Czwartek/ Piątek/ i rano Sobotę bez picia i jedzenia trwał/ a modły od Ojców nabożnych zan ustawicznie odprawowały się. A gdy już czas Liturygye świętej przyśpiał w Sobotę: Miłościwy Pan za
nocy przywędrował do Pieczáry nági wszystek/ bić y tłuc drzwi Cell Zakonniczych począł wrzaskiem dyabielskim Oycow przerażáć: wielebny Oćiec Esáiasz ná ten czás Director Pieczáry z innemi wźiął opętánego/ záprowádził do Pieczáry/ gdzie poł drogi odpráwiwszy padł/ isć niechćiał dáley/ bluźnić Swiętych/ y łáiániem tych szczypáć plugáwym/ vymuiac onym począł; powleczony iednák/ vwiązány był v słupá przed grobẽ Swiętego Oycá nászego Antoniusá; y łáncuchẽ okowány nági; w tym przez tę noc/ Czwartek/ Piątek/ y ráno Sobotę bez picia y iedzenia trwał/ á modły od Oycow nabożnych zan vstáwicznie odpráwowáły się. A gdy iuż czás Liturigye świętey przyśpiał w Sobotę: Miłościwy Pan zá
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 133.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Osób niemało z Panów z młodych i starych, którzy tej Sekty chwycili się byli: Ale mocniejszy był Miecz Duchowny, nad ich dyscypliny, który je odciął od Kościoła Bożego. Tegoż Wieku, była Sekta Templariorum, niby Kościelisiedczów, ustawicznie w Kościele siedzących. Zjawili się w Świętym miejscu Jeruzalem. Bałwan mieli skorą ludzką powleczony; miasto oczów, dwa błyszczące się w głowie osadziwszy kamienie. Ofiarę mu czynili z popiołów zmarłych, sami też z temi mieszali swój napój, sił nabycia stąd się spodziewając. Dziecię z Templariusza i podściwej żony zrodzone, nad ogniem smażyli i palili, aby tłustością i sosem potym Bożka swego Statuę na znak wielkiego Nabożeństwa,
Osob niemało z Panow z młodych y starych, ktorzy tey Sekty chwycili się byli: Ale mocnieyszy był Miecz Duchowny, nad ich dyscypliny, ktory ie odciął od Kościoła Bożego. Tegoż Wieku, była Sekta Templariorum, niby Kościelisiedczow, ustawicznie w Kościele siedzących. Ziawili się w Swiętym mieyscu Ieruzalem. Bałwan mieli skorą ludzką powleczony; miasto oczow, dwa błyszczące się w głowie osadziwszy kamienie. Ofiarę mu czynili z popiołow zmarłych, sami też z temi mieszali swoy napoy, sił nabycia ztąd się spodziewaiąc. Dziecię z Templariusza y podściwey żony zrodzone, nad ogniem smażyli y palili, aby tłustością y sosem potym Bożka swego Statuę na znak wielkiego Nabożeństwa,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1117
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się wieszają Na większą boleść, na większe pragnienie, Gdy przeszłe wieki nam przypominają. Tak ku starości skąpsze przyrodzenie, A z nim bogate ozdoby ustają, Ziemia w podeszłych leciech zstateczniała, W płaszcz się bez wzorów panieńskich ubrała. 3
A kiedy żartkim uniesione lotem Skrzydlaste z świata leciały miesiące, Maj, iż był cięższym powleczony złotem,
Pióro upuścił z szyje błyskające. Z spracowanego czoła rzucił potem Różdżki z barwistych kwiateczków pachnące, Które iż bliskie padły na ogrody, Maj wiecznie kwitnie od tamtej urody. 4
Kwitnie, a przy nim swej rozkoszy sidła Śmiały Cypryjczyk potajemnie stawia, Sam, prędkolotne ułożywszy skrzydła, Łowem się dzieciuch swawolny zabawia. Żeby
się wieszają Na większą boleść, na większe pragnienie, Gdy przeszłe wieki nam przypominają. Tak ku starości skąpsze przyrodzenie, A z nim bogate ozdoby ustają, Ziemia w podeszłych leciech zstateczniała, W płaszcz się bez wzorów panieńskich ubrała. 3
A kiedy żartkim uniesione lotem Skrzydlaste z świata leciały miesiące, Maj, iż był cięższym powleczony złotem,
Pióro upuścił z szyje błyskające. Z spracowanego czoła rzucił potem Różdżki z barwistych kwiateczków pachnące, Które iż bliskie padły na ogrody, Maj wiecznie kwitnie od tamtej urody. 4
Kwitnie, a przy nim swej rozkoszy sidła Śmiały Cypryjczyk potajemnie stawia, Sam, prędkolotne ułożywszy skrzydła, Łowem się dzieciuch swawolny zabawia. Żeby
Skrót tekstu: CezMelBar_II
Strona: 164
Tytuł:
Melodia krzykliwego na wiosnę słowika
Autor:
Franciszek Józef Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitalamia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1652
Data wydania (nie wcześniej niż):
1652
Data wydania (nie później niż):
1652
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
niemoglismy temu sami sufficere. A przecie gdy by kilkaset Ludzi było pewnie by był zaden nie uszedł. Niewierzyli zrazu mówiąc że to tak nami Łudzisz Ale jak obaczyli szkapę cogo wziął Pana Pachołek w krzakach co tez to od niego ktos uciekł uwierzyli dopiro Bo tez podobny był do Bachmatka i Łączek na nimgoły skorką tylko powleczony na kształt mody Tatarskiej. Dopiero ucieszyli się poczęli prosić że by niepowiedać zes my Tatarów nie widzieli bo by ta wszystka wina i sromota na nas przyszła, Staliśmy na tym Traktacie z godzinę w polu rellegowawszy czeladź na stronę których potym Informowano że by tez powiedzieli ze nie widzieli Tatarów. Dopieroc obiecałem
niemoglismy temu sami sufficere. A przecie gdy by kilkaset Ludzi było pewnie by był zadęn nie uszedł. Niewierzyli zrazu mowiąc że to tak nami Łudzisz Ale iak obaczyli szkapę cogo wziął Pana Pachołek w krzakach co tez to od niego ktos uciekł uwierzyli dopiro Bo tez podobny był do Bachmatka y Łączek na nimgoły skorką tylko powleczony na kształt mody Tatarskiey. Dopiero ucieszyli się poczęli prosić że by niepowiedać zes my Tatarow nie widzieli bo by ta wszystka wina y sromota na nas przyszła, Stalismy na tym Traktacie z godzinę w polu rellegowawszy czeladz na stronę ktorych potym Informowano że by tez powiedzieli ze nie widzieli Tatarow. Dopieroc obiecałęm
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 239v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
przewrotną.
Zwycżaj to był Dawidów, najcięższe uciski Znieść cierpliwie, niechętnym oddać pokłon niski. Szczególnie za to tylko dziękuje Saulowi, Ze go w jedwabną siatkę, nie w konopną łowi. Stojąc zdaleka rzecze: albo ty Abnerze, Albo kto z sług Królewskich, niech oszczep odbierze. I Puhar co stał z wodą powleczony złotem, Ty się naucz, jak Królów szanować na potem. Oddawszy włócznią z kubkiem,odszedł Dawid w góry Saul też do Domu wrócił na sumnieniu chory; Bo mu żadna w pożytek nieszła medycyna, Złe myśli, złe uczynki, gotowa przyczyna Do gorączki, a potym maligna przystąpi, W której rozum splątany człowieka
przewrotną.
Zwycźay to był Dáwidow, náycięszsze uciski Znieść cierpliwie, niechętnym oddać pokłon niski. Szczegulnie zá to tylko dziękuie Saulowi, Ze go w iedwabną siatkę, nie w konopną łowi. Stoiąc zdáleka rzecze: álbo ty Abnerze, Albo kto z sług Krolewskich, niech oszczep odbierze. Y Puhar co stał z wodą powleczony złotem, Ty się náucz, iák Krolow szánować ná potem. Oddáwszy włocznią z kubkiem,odszedł Dáwid w gory Saul też do Domu wrocił ná sumnieniu chory; Bo mu żadna w pożytek nieszła medycyna, Złe myśli, złe uczynki, gotowa przyczyna Do gorączki, á potym maligna przystąpi, W ktorey rozum splątany człowieka
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 61
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
JEZUSOWE i kosztowniejsze/ i na nim miększe/ i milsze przespanie/ prawie do ostatniego punktu choroby służące/ w którym i schyli na ciernie głowę/ i oda Duszę Ojcu Wiecznemu. Stanie się ten walik cierniowy za najmiękczejsze podgłowki. świat ten/ głowie zwykł dawać różne miękkości. Już nie tylko kwap wyborny będzie cienkimi jedwabnicami powleczony/ ale też i do kitajek i do atłasów przychodzi. A dla pozoru ujrzysz u ludzi złotem świecące poduszki/ obłuda raczej oczu/ nie wygoda/ powaba rychlej serca u ciężkie rozpokojenie/ ujrzysz rozliczne kwiaty ze złota i zjedwabiów na listwach wyrobione. A cóż? przecie te niemają z cierniowym walikiem w ozdobie porównania
IEZVSOWE y kosztownieysze/ y ná nim miększe/ y milsze przespánie/ práẃie do ostátniego punktu choroby służące/ w ktorym y schyli ná ćiernie głowę/ y oda Duszę Oycu Wiecznemu. Stánie się ten walik ćierniowy zá naymiękczeysze podgłowki. świát ten/ głowie zwykł dáwáć rożne miękkośći. Iuż nie tylko kwáp wyborny będźie ćienkimi iedwabnicami powleczony/ ale też y do kitaiek y do átłasow przychodźi. A dla pozoru vyrzysz v ludźi złotem świecące poduszki/ obłuda ráczey oczu/ nie wygodá/ powabá rychley sercá v ćiężkie rospokoienie/ vyrzysz rozliczne kwiáty ze złotá y ziedwabiow ná listwach wyrobione. A coż? przećie te niemáią z ćierniowym walikiem w ozdobie porownánia
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 312
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
przybranych dworzan taką pocznie prowadzić peroracją. ORATOR Nero taki pałac zbudował bogaty jako niebo. Filozof do tego pałacu z świecą wszedł gdzie Nero ja- POLITYCZNY. ko Bożek jaki siedział. Polihibius lib: 9. cap.11 Dom tego cnego Młodzieńca jest jako drugi dom Neronów.
Prześwietny Domie Wielmożnego zmarłego Młodzieńca tego acz teraz żałobą powleczony po utracie tak znacznego Syna twego/ że cię Dziś pałacem/ acz ci nie pod tytułem Neronowym/ bo barzo daleko od Neronowej surowości zdróżnym/ ale pod pretekstem takiegoż pałacu nazowie/ i z onym że pałacem zrownam. W tym tylko sobie dufać dostatecznie nie mogę abym przy dwóch jasnościach/ których na jednego wszystek
przybránych dworzan táką pocznie prowádźić peroracyą. ORATOR Nero táki pałác zbudował bogáty iáko niebo. Philozoph do tego pałacu z świecą wszedł gdźie Nero iá- POLITYCZNY. ko Bożek iáki śiedźiáł. Polihibius lib: 9. cap.11 Dom tego cnego Młodźieńcá iest iáko drugi dom Neronow.
Prześwietny Domie Wielmożnego zmarłego Młodźieńcá tego ácz teraz żáłobą powleczony po vtraćie ták znácznego Syná twego/ że ćię Dźiś páłácem/ ácz ći nie pod tytułem Neronowym/ bo barzo daleko od Neronowey surowośći zdrożnym/ ále pod praetextem tákiegoż páłácu nazowie/ y z onym że páłácem zrownam. W tym tylko sobie dufać dostatecznie nie mogę ábym przy dwuch iasnośćiách/ ktorych ná iednego wszystek
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 319
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
. Nie do smaku zaprawdę Antydotum swej chęci na naszych sercach ta natura wyraziła/ gdy nam aprehensyą pierwszą pomieszawszy/ cośmy sobie sequente iudicio inferowali/ jakobyśmy już świata gospodarzami byli przemieszała/ i tę urojoną na fantazji kwestią wspak przemieniła. Prześwietny aczci dzisia taką farbą/ i taką cerą jaką i sam katafalk tem powleczony bolesny Małżonku/ i tyś sobie na fantaziej uprzątnął/ żeć te stadło Małżeńskie miało być nieśmiertelne. Ty sobie tak ruminujesz/ a śmierć na te koncepty nic nie pozierając/ nic ci więcej nie obiasniła tylko to/ że twoja ukochana Małżonka już umarła. A kiedy żyła/ toć się zadziwisz/ że umarłą
. Nie do smáku záprawdę Antidotum swey chęći ná nászych sercách tá náturá wyráźiłá/ gdy nam ápprehensyą pierwszą pomieszawszy/ cosmy sobie sequente iudicio inferowáli/ iákobysmy iuż świátá gospodarzámi byli przemieszáłá/ y tę vroioną ná fántázyey questią wspak przemieniłá. Prześwietny áczći dźiśia táką fárbą/ y táką cerą iáką y sam kátáfálk tẽ powleczony bolesny Małżonku/ y tyś sobie ná fántáziey vprzątnął/ żeć te stadło Małżeńskie miáło być nieśmiertelne. Ty sobie ták ruminuiesz/ á śmierć ná te koncepty nic nie poźieráiąc/ nic ći więcey nie obiásniłá tylko to/ że twoiá vkochána Małżonká iuż vmárłá. A kiedy żyłá/ toć się zádźiwisz/ że vmárłą
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 357
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
. - -
1664, 5 die januarii. Oddano votum miedziane, z jednej strony złociste, a z drugiej malowane przez Ks. Adama Wilczopolskiego pro tunc wikarego lwowskiego katedralnego.
Anno 1672, die 15 februarii. Obrazek N. Panny Częstochowskiej, na blasze miedzianej, ofiarował Jego Mość Pan Marcin Szadomski, srebrem trochę naokoło powleczony na intencją swoje.
Die 25 Martii. Panna Anna Tołoczkówna podobny obrazek na miedzi N. Panny Częstochowskiej na intencją swoje ofiarowała. - - Palle
1663. die 10 septembris. Od Panny Katarzyny Domagalicówny palla z Weroniką haftowana, czerwona. - -
Anno 1671 die 26 maji. Panna Katarzyna Domagalicówna ofiarowała pallę haftowaną złotem,
. - -
1664, 5 die ianuarii. Oddano votum miedziane, z jednej strony złociste, a z drugiej malowane przez Ks. Adama Wilczopolskiego pro tunc wikarego lwowskiego katedralnego.
Anno 1672, die 15 februarii. Obrazek N. Panny Częstochowskiej, na blasze miedzianej, ofiarował Je^o^ Mość Pan Marcin Szadomski, srebrem trochę naokoło powleczony na intentią swoje.
Die 25 Martii. Panna Anna Tołoczkówna podobny obrazek na miedzi N. Panny Częstochowskiej na intentią swoje ofiarowała. - - Palle
1663. die 10 septembris. Od Panny Katarzyny Domagalicówny palla z Weroniką hawtowana, czerwona. - -
Anno 1671 die 26 maii. Panna Katarzyna Domagalicówna ofiarowała pallę hawtowaną złotem,
Skrót tekstu: InwDomLwowGęb
Strona: 314
Tytuł:
Inwentarz akcesyjny kaplicy Domagaliczów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1645 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973